Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

nie mam pretensji do sąsiada bo właściwie za bardzo nie było innego rozwiązania. no bo jak inaczej mur wybudować w granicy? przecież sobie działki nie zabierze ze względu na drzewko? :roll:

 

zastanawiam się czy go jakoś nie podtrzymać linami do tego muru oporowego - to będzie konstrukcja bardzo mocna. przynajmniej do czasu aż odżyje.

 

a te rany jej czymś zabezpieczyć może?

 

wiem że są takie maści :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Panie Mirku!

Pytanie po starej znajomosci, powinno byc osobiscie ale ostatnio, cos Zakowice nie po drodze z Lodzi ;)

Cos mi przyatakowało moje jedyne wieksze drzewko na dzialce w postaci debu. Zaatakowalo i liscie(takie kulki poprzyczepiane od spodu) i galazki chyba tez. Babcia znahorka poradzila zeby zpsiukac deba wczesna wiosna zanim jeszcze liscie wypusci takim czyms : PROMANAL 60 EC.

Psiukac? Nie zaszkodzi.

Olga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie psiukać. Polubić. Galasy jagodnicy dębianki. Nieszczególnie szkodliwe, a czasem pożyteczne:

 

NALEWKA NA GALASACH Przyrządzamy ją zalewając w naczyniu 100 g galasów 0,5-1itrem spirytusu 70-procentowego. Zostawiamy to na 14 dni, a następnie robimy roztwór o składzie: 1-2 łyżki nalewki na szklankę wody. Nalewka służy do płukania lub nasiadówek. Do okładów roztwór ten rozcieńczamy dwukrotnie.

 

ODWAR Z GALASÓW. Żeby przygotować taki odwar potrzebujemy 1 łyżkę rozdrobnionych galasów. Umieszczamy galasy w naczyniu i zalewamy 1 szklanką wody, a następnie gotujemy (ok. 5 minut). Odwar ten może być stosowany do lewatyw, w oparzeniach I i II stopnia i w odmrożeniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panterka-23 - a co ja wiem? Stare rośliny nie lubią zmiany warunków, nowy dom to i o nowej zieleni trzeba myśleć. Młode rośliny mają większą zdolność aklimatyzacji. Naprawdę nie widząc roślin i nic o nich nie wiedząc recepty na uratowanie nie znam.

wrocławianka- teraz z zielonego to tylko choinka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam żadnego doświadczenia w uprawie, ale z tego co znalazłem to odporne dosyć:

 

Uprawa

Nie jest trudną rośliną w uprawie, dobrze znosi trudne warunki i jest raczej odporna na zaniedbania. Wymaga stanowiska jasnego, słonecznego, choć starajmy się ją stawiać w takim miejscu, aby w południowych godzinach zabezpieczyć ją przed bezpośrednim słońcem. Temperatura pokojowa, czyli od 18 do 20 a nawet 24ºC, w okresie zimowym, temperatura nie powinna spadać poniżej 12-14ºC. Podlewanie w okresie letnim obfite, choć uważajmy, aby jej nie przelać (podlewanie wówczas jak podłoże nieco przeschnie), w okresie jesienno- zimowym oszczędne. Lubi częste zraszanie. Nawożenie, co dwa tygodnie- umiarkowane w okresie od maja do jesieni. Podłoże gliniasto- próchnicze z pH na poziomie 5-6,5. Przesadzanie, co 1-2 lata (nie przeszkadza jej mały pojemnik, spore okazy trzymane są w doniczkach nawet o 30 cm średnicy). Rozmnażamy ją z nasion oraz sadzonek pędowych w okresie letnim.

 

Piszą, żę lubi zraszanie, czyli wilgotne powietrze, a nie lubi zalewania, osobliwie zimą. Jeśli świeżo kupiona- to tak jak wyżej pisałem- wyhodowana w szklarni, ileś tam czasu w sklepie (cholera wie, jak tam miała), teraz jej się trzeci raz klimat zmienił. Musi się zaaklimatyzować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...