Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To ja Ci Mirku coś podrzucę abyś się nie nudził: głóg 'Paul's Scarlett" i odmiany jabłoni ozdobnej, chodzi mi o zdrowotność. Jak szukam w necie, to mnie rażą po oczach ;-) dwie rzeczy - zaraza ogniowa i parch. jak z tym jest? Są jakieś odporniejsze odmiany jabłoni ozdobnych? A ta odmiana głogu - często choruje?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnie to bywa. Widziałem na zachodzie całe aleje pięknie kwitnących i zdrowo rosnących głogów, a i widziałem wiele zamierających. Choroba jest nieprzewidywalna, szczęśliwie nie występuje u nas endemicznie. Lekarstwa nie ma- wiadomo, bakteryjne.

Owszem, odporność odmian uprawnych jest różna, można by wnioskować, żę podobnie i ozdobne.Ale nie udało mi się nic konkretnego znaleźć.

A głóg niestety jest podatny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Mam pytania do Mirka:

1.Czy 2m świerk kłujący kupiony na Święta BN ma szanse na przyjęcie?

Do domu przyszedł w Wigilię (wcześniej stał przez tydzień w nieogrzewanym garażu, a dzisiaj już spowrotem został wyniesiony do garażu, aby się nie rozbudził). Chciałabym go jak najszybciej wkopać. Czy to właściwe? Korzeń znajduje się w donicy, ale jest to drzewko kopane z gruntu, zatem ma korzenie dość mocno obcięte, jak to w przypadku kopanych bywa :-? Czy takie drzewka przyjmują się ponownie w gruncie?

2. Co zrobić z magnolią Alexandrina, którą została złamana (wiatr lub "ktoś")? Pień jest zupełnie złamany, pomimo palika. Czy można ją jeszcze jakoś uratować np. poprzez ukorzeniacz? Co z pozostałą, ukorzenioną częścią pnia wys.ok. 70cm nad ziemią - zostawić? Jest szansa, że coś z tego wyrośnie, czy zdziczeje?

 

Będę wdzięczna za odp. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad.1 A kto to wie? Wszystko zależy od tego, ile korzeni zostało. Jeżeli, jak piszesz, dwumetrowy, a wbity w doniczkę 5 l, to nie ma szans. Posadzić, podlewać, zraszać, cieniować, Boże broń nie nawozić. Może...trzeba próbować. Teraz bym nie sadził. Wcale bym nie sadził. Jeśli tam są resztki bryły korzeniowej, to przy sadzeniu się rozlecą. Trzymaj w tym garażu, podlewaj regularnie, a wczesną wiosną postawić (lepiej wkopać) z doniczką w miejsce, gdzie słońce nie zagląda, np.od północnej strony domu. Chuchać i dmuchać :D Jeśli przeżyje do VIII, to spokojnie posadzisz na stałe miejsce.

Ad.2 To ułamane oczywiście wyrzucić. Prawdopodobnie była szczepiona przy ziemi, czyli odbije szlachetne. Przyciąć na gładko miejsce złamania. Zresztą jak odbije, będzie widać- inne liście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad.1 A kto to wie? Wszystko zależy od tego, ile korzeni zostało. Jeżeli, jak piszesz, dwumetrowy, a wbity w doniczkę 5 l, to nie ma szans. Posadzić, podlewać, zraszać, cieniować, Boże broń nie nawozić. Może...trzeba próbować. Teraz bym nie sadził. Wcale bym nie sadził. Jeśli tam są resztki bryły korzeniowej, to przy sadzeniu się rozlecą. Trzymaj w tym garażu, podlewaj regularnie, a wczesną wiosną postawić (lepiej wkopać) z doniczką w miejsce, gdzie słońce nie zagląda, np.od północnej strony domu. Chuchać i dmuchać :D Jeśli przeżyje do VIII, to spokojnie posadzisz na stałe miejsce.

Ad.2 To ułamane oczywiście wyrzucić. Prawdopodobnie była szczepiona przy ziemi, czyli odbije szlachetne. Przyciąć na gładko miejsce złamania. Zresztą jak odbije, będzie widać- inne liście.

Ad1. Donica potężna, o średnicy chyba 70cm :roll: Korzeń duży, ale poobcinany dookoła. OK, nie sadzę na razie :-?

Ad.2. Co znaczy "bedzie widac inne liście"? Przypomniało mi się coś... Mam jeszcze magnolię G.H.Kern i ta w lecie wypuściła od dołu liście wyglądające jak liscie magnolii, ale sporo większe niż były na gałązkach u góry. Czy te pędy należało wyciąć? Mam gdzieś zdjęcie, bo miałam Cię już dawno o to zapytać :oops: :

http://img218.imageshack.us/img218/8585/dalietc2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może o owocowych.

Dwa lata temu posadziliśmy brzoskwinię, ostatniej wiosny dopadła ją - z tego, co wiem, choc wiem niewiele - kędzierzawość. Wujek mówi, żeby pod koniec zimy opryskać i że jak tracą liście w jesieni też ;-) Literatura potwierdza to, co mówi wujek, natomiast w ostatnim "Działkowcu czytam co następuje:

 

Wprawdzie brzoskwinie straciły poczatkowo wiele liści, ale po miesiącu zazieleniły się powtórnie i wytworzyły wiele owoców. (...) Czy nie należy pozostawić drzew samym sobie? (...) Z pewnościacoroczne osłabienie drzew, do jakiego dochodzi w wyniku rozwoju choroby może doprowadzić do przykrych konsekwencji z zamarciem rosliny włącznie, ale takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko.

 

prof. Kazimierz Wiech.

 

A jak w praktyce? Pryskać czy czekać i obserwować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Święta minęły i pozostaliśmy z doniczkowymi choinkami. Stąd moje pytanie: co z nią zrobić, żeby zwiększyć jej szanse na przeżycie. W tamtym roku nam się udało, zakupiliśmy jodłę kaukaską i nazwaliśmy ją "made in china", bo była taka zielona, że żartowaliśmy że sztuczna , malowana sprajem i wyprodukowana w Chinach. Wsadziliśmy ja 2 dni po świętach( ale wtedy było + 5 ). Co zrobić , aby zwiększyć szanse na przeżycie tej tegorocznej.? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...