Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mirek

 

wiec ja znowu do Cię :lol:

przy okazji odśnieżania cyprysów zastałam coś takiego...mają wszystkie

 

http://i39.tinypic.com/2d1tkk0.jpg

http://i39.tinypic.com/n3k8bt.jpg

 

Mirek co to za badziew znowu wlazł i czym to w marcu potraktować????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam

Planujemy na wiosnę posadzić żywopłot na wschodniej granicy działki.

Po długich dyskusjach na polu boju zostały jałowiec chiński stricta i jałowiec chiński obelisk. Nie możemy się zdecydować, który będzie lepszy i czy sobie poradzi na naszej działce. Jeszcze rok temu rosła na niej pszenica także gleba jest w miarę żyzna, ph neutralne, nie jest zbyt mokro bo jest to gleba piaszczysto gliniasta.

Wg rejestru gruntów klasa IV.

Nasza działka jest pierwszą z tego pola na której będzie zakładany ogród i nie możemy się oprzeć na tym co rośnie u sąsiadów itp.

 

Który z tych dwóch jałowców jest mniej podatny na przemarzanie, odporny na śnieg, który ma mniejsze wymagania dot. podlewania itd. ??

Proszę o radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymagania podobne, odporność też, z moich obserwacji 'Stricta' może ciut bardziej podatny na mokry śnieg. Gleba aż za dobra, parę razy podlać w pierwszym roku po posadzeniu i powinno byc dobrze.

A odmiana- która Ci sie bardziej podoba. Obie warto leciutko przycinac dla utrzymania "fasonu", lekkiego zagęszczenia i większej odporności na opady śniegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za szybką odpowiedź, oczywiście się rąbnąłem z klasą tej gleby - jest V klasy pochodzenia mineralnego ale to dla jałowca chyba żadna różnica prawda ??

Jeszcze pytanko odnośnie cięcia - czy po posadzeniu przycinać je od razu ? czy dopiero później, za rok itd.

 

Tak w ogóle to na początku chciałem thuje szmaragd bo bardziej nam się podobają niż jałowce ale nie wiem czy dałyby sobie radę na takim polu - nie mam jeszcze bieżącej wody ani studni i może być problem z dostatecznym ich podlewaniem tylko deszczówką a poza tym zależy mi na tym aby był to żywopłot niewymagający częstego podlewania, przycinania itd.

Jak sądzisz czy z obeliska uda się zrobić zwarty żywopłot czy jednak ryzykować ze szmaragdem, który jednak jest bardziej odporny na śnieg ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy od razu przycinać? Nie wiem. Nie widziałem tej sadzonki, co posadzisz :D 'Obelisk' w młodym wieku rośnie trochę "roztrzepany" i warto troche mu pomóc złapać fason. Zwarty żywopłot będzie bez problemu, pamietaj jednak, że będzie grubsze od 'Smaragda'.

A co by nie posadził, jeśli tak jak w ub. roku 4 m-ce bez deszczu będzie, to trzeba ratować.Jak już się porządnie zakorzeni, da sobie radę.

Pomyśl jeszcze o 'Spartanie'. Zielony, odporny na śnieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Chcialabym zweryfikowac swoja koncepcje.

Dom bedziemy jeszcze wykanczac w najblizszym sezonie, a ja juz nie moglam wytrzymac i kupilam klacza konwalii, floksow, gipsowki i makow.

Poniewaz nie ma szans na posadzenie tych roslin w miejscu docelowym, wymyslilam, ze posadze je w koszykach do cebul. Jak sie rozrosna, to w przyszlym sezonie powedruja juz do siebie.

Tylko czy przy klaczach ten system sie sprawdzi?

Pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Essa - gdzie kupiłas konwalie?

Castorama Targowek ?? Pewnie we wszystkich Casto sa. Ja kupilam takie gotowe torebki z klaczem wewnatrz i teraz drze, zeby mi to nie wyschlo, nie zaplesnialo itp. Do nasion mam fajny patent z OBI, takie krazki z torfu (jak 5 zl), ktore pod wplywem wody pecznieja w walec. Mozna w to wysiac nasionka, mozna przepikowac roslinke. Bajer, moja corka bylaby zachwycona, ale... nie pokazuje :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo łatwe :D

To już było cięte. A później zaniedbane, skutkiem czego jest milion dwieście "wilków" rosnacych do góry.

I właśnie wszystko to rosnące do góry by nalezało wyciąć- na gładko, bo jak zostawisz sęka, urosną w to miejsce trzy..

Oczywiście w lato odbiją- i jest sposób- w momencie, kiedy nasada takiego pędu zaczyna drewnieć- wyrywamy go. Termin trzeba wyczuć- (VI-VII) zielone się urwie, zbyt zdrewniałe trudno urwać. Wyrywamy ciągnąc w dół- rana do jesieni ładnie się zagoi (nie smarujemy) i nie zostają sęczki, z których odbijają nastepne.

A w nastęnym roku, wiosną, można pomyśleć, co dalej- prześwietlić, wyciąc krzyżujące sie pędy i tp. Ale jest jedna sprawa- trzeba się liczyć z tym, że im silniej tniemy- tym silniej będzie odrastać. Wskazany rozsądek- w końcu nie zależy nam na masie zielonej, a na owocach.

Ten olbrzymi sęk na górze- dużą ranę po dość brutalnym cięciu warto by obejrzeć, czy nie próchnieje i dziupla się nie robi i ew. pomalować emulsją z dodatkiem bodaj Topsinu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...