Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam!

 

Ja z prośbą o pomoc w sprawie brzóz. Mamy na działce cztery młode drzewka - jedną 5m i trzy jakieś 3m. Samosiejki, rosnące na mazowieckiej wydmie udającej pole. Wczoraj, w ramach pomocy przy porządkowaniu działki, mój własny ojciec :evil: poobcinał im wszystkie gałęzie do wysokości 1-1,5m - "żeby ładnie szły do góry". Tyle, że nam się właśnie takie podobały - nieuporządkowane, rozkrzaczone. Ale, głupi, nie upilnowałem przed wielbicielem sekatora...

No i teraz lepsze pół w rozpaczy, ja załamany - ale jeszcze szukam pomocy. Czy jest jakaś metoda, żeby przywrócić naszym brzózkom krzaczasty charakter? Zaszczepić uciętych gałęzi zapewne się nie da (a może jednak?) - a czy można pobudzić jakoś wzrost nowych w ich miejsce? Jak postrzymać drzewa przed przeobrażeniem w wysokopienne?

Na informację oczekują zrozpaczeni inwestorzy :cry:

 

Pozdrawiam,

 

Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Tak chodziło mi o podsypanie :oops: ale pytanie zostaje otwarte

Ano chyba "okorowane" lepiej. Bo 1. brak konkurencji o wodę i składniki pokarmowe. 2.więcej wilgoci- nie paruje z gleby. No i właściciel nie kombinuje, jak tu by dociąć trawkę i nie ogolić krzaka kosiarką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Ja z prośbą o pomoc w sprawie brzóz. Mamy na działce cztery młode drzewka - jedną 5m i trzy jakieś 3m. Samosiejki, rosnące na mazowieckiej wydmie udającej pole. Wczoraj, w ramach pomocy przy porządkowaniu działki, mój własny ojciec :evil: poobcinał im wszystkie gałęzie do wysokości 1-1,5m - "żeby ładnie szły do góry". Tyle, że nam się właśnie takie podobały - nieuporządkowane, rozkrzaczone. Ale, głupi, nie upilnowałem przed wielbicielem sekatora...

No i teraz lepsze pół w rozpaczy, ja załamany - ale jeszcze szukam pomocy. Czy jest jakaś metoda, żeby przywrócić naszym brzózkom krzaczasty charakter? Zaszczepić uciętych gałęzi zapewne się nie da (a może jednak?) - a czy można pobudzić jakoś wzrost nowych w ich miejsce? Jak postrzymać drzewa przed przeobrażeniem w wysokopienne?

Na informację oczekują zrozpaczeni inwestorzy :cry:

 

Pozdrawiam,

 

Maciek

Jedyna metoda to przyciąć przy ziemi (młoda brzoza odbije) i hodować od nowa. To był zabieg nieodwracalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Ja z prośbą o pomoc w sprawie brzóz. Mamy na działce cztery młode drzewka - jedną 5m i trzy jakieś 3m. Samosiejki, rosnące na mazowieckiej wydmie udającej pole. Wczoraj, w ramach pomocy przy porządkowaniu działki, mój własny ojciec :evil: poobcinał im wszystkie gałęzie do wysokości 1-1,5m - "żeby ładnie szły do góry". Tyle, że nam się właśnie takie podobały - nieuporządkowane, rozkrzaczone. Ale, głupi, nie upilnowałem przed wielbicielem sekatora...

No i teraz lepsze pół w rozpaczy, ja załamany - ale jeszcze szukam pomocy. Czy jest jakaś metoda, żeby przywrócić naszym brzózkom krzaczasty charakter? Zaszczepić uciętych gałęzi zapewne się nie da (a może jednak?) - a czy można pobudzić jakoś wzrost nowych w ich miejsce? Jak postrzymać drzewa przed przeobrażeniem w wysokopienne?

Na informację oczekują zrozpaczeni inwestorzy :cry:

 

Pozdrawiam,

 

Maciek

 

to bardzo proste:

obetnij przewodnik drzewa (czubek). Brzoza będzie wtedy bardziej odbijać na boki niż w górę. Jeśli będzie mało jeden raz, to jesienią znowu obetnij czubek każdej brzozy. Napewno odbiją w gałązki i brzoza wróci do dawnego wyglądu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Ja z prośbą o pomoc w sprawie brzóz. Mamy na działce cztery młode drzewka - jedną 5m i trzy jakieś 3m. Samosiejki, rosnące na mazowieckiej wydmie udającej pole. Wczoraj, w ramach pomocy przy porządkowaniu działki, mój własny ojciec :evil: poobcinał im wszystkie gałęzie do wysokości 1-1,5m - "żeby ładnie szły do góry". Tyle, że nam się właśnie takie podobały - nieuporządkowane, rozkrzaczone. Ale, głupi, nie upilnowałem przed wielbicielem sekatora...

No i teraz lepsze pół w rozpaczy, ja załamany - ale jeszcze szukam pomocy. Czy jest jakaś metoda, żeby przywrócić naszym brzózkom krzaczasty charakter? Zaszczepić uciętych gałęzi zapewne się nie da (a może jednak?) - a czy można pobudzić jakoś wzrost nowych w ich miejsce? Jak postrzymać drzewa przed przeobrażeniem w wysokopienne?

Na informację oczekują zrozpaczeni inwestorzy :cry:

 

Pozdrawiam,

 

Maciek

 

to bardzo proste:

obetnij przewodnik drzewa (czubek). Brzoza będzie wtedy bardziej odbijać na boki niż w górę. Jeśli będzie mało jeden raz, to jesienią znowu obetnij czubek każdej brzozy. Napewno odbiją w gałązki i brzoza wróci do dawnego wyglądu.

 

Zagęści się w koronie, i owszem, ale gałęzie z pnia nie odbiją

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ślimak Maciek pisze:

...mój własny ojciec poobcinał im wszystkie gałęzie do wysokości 1-1,5m - "żeby ładnie szły do góry".

Nic takiego złego tym brzozom nie zrobił. Te gałęzie najpóźniej za rok lub dwa same by zaschły (ten typ tak ma :) ). W przyszłości będą pięknie zwisać pędy wyrastające z wyższych gałęzi.

Proszę, nie bijcie tatusia :)

 

Do poniższej rady roman2 bym się nie stosował. On chyba raczy żartować :)

to bardzo proste:

obetnij przewodnik drzewa (czubek). Brzoza będzie wtedy bardziej odbijać na boki niż w górę. Jeśli będzie mało jeden raz, to jesienią znowu obetnij czubek każdej brzozy. Napewno odbiją w gałązki i brzoza wróci do dawnego wyglądu.

 

...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie dotyczy jałowca Meyera ( srebrny). Schną mu gałązki od środka. Ponieważ walczyłam z przędziorkami na świerkach, opryskałam również i jego Talstarem. Dwa razy ale schnie dalej. Co go "zjada"? I czy w miejscach po zeschniętych gałęziach wyrosną nowe, bo zaczyna już "łyso" wyglądać.

Mam jeszcze jedno pytanie. Chodzi o dawki(stężenie) Talstaru. Na opakowaniu piszą :

przędziorek szklarniowy-5ml w 10 l wody

przędziorek chmielowiec 6ml w 5l wody

drzewa iglaste(szeliniak sosnowiec) 5ml w 1l wody.

 

Jaka więc ma być ta dawka na przędziorki na iglakach. :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pryskam zazwyczaj 5 ml na 5l wody.

A co do jałowca- ten typ tak ma. Lubi się czyścić od środka i nie jest to choroba ani szkodnik, dlatego warto już od młodego krzewu regularnie, delikatnie przycinać końce celem zagęszczenia, aby nie było gołego pnia.

Po przycięciu góry bardziej się rozkrzewia i zagęszcza od dołu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprysk mu nie zaszkodził :wink: . Ale jeżeli będziesz ciąć, no to pokrój się zmieni. Jeśli ma rosnąć do góry, no to będzie goły pień. Ale można czymś podsadzić. Jeśli przytniesz (końce) to przyhamujesz wzrost i zmienisz kształt. Albo- albo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja działka była niezwykle gliniasta, miała z jednej strony duzy spadek, który trzeba było uzupełnić ziemia.

Nawieziona ziemia to martwica w czystej postaci. Na czyms takim nic nie chce rosnąć. Aby tę ziemię ożywić, chcę jesienią przekopać obornik.

 

Czy obornik można dać też pod iglaki? Jeśli nie, to jak im pomóc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem działkę i na razie sprawa ogrodu to daleka perspektywa.Ale rośnie na niej 7 letni piekny orzech.Działka przez poprzednich wlascicieli byla traktowana jako rekreacyjna i znajduje sie na niej sporo roznych drzewek owocowych ,iglakow.Znajomi(posiadajacy przepiekny ogrod) doradzili mi wyciecie tego orzecha.Uwazaja,ze orzech to chwast ogrodowy i nie ma sensu trzymanie tego drzewa w ogrodzie.Szkoda mi tego drzewa,bo jest bardzo ladne.Co radzicie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem czy orzech to chwast ogrodowy ale wiem że mój 20 letni orzech jest niezastapiony w upały, szczególnie takie jak teraz, usiąść w jego cieniu to prawdziwa przyjemność :) 2 sprawa że bierze duzo wody i nie wszystko w jego towarzystwie rośnie ze względu na tą wodę (ponoć)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja działka była niezwykle gliniasta, miała z jednej strony duzy spadek, który trzeba było uzupełnić ziemia.

Nawieziona ziemia to martwica w czystej postaci. Na czyms takim nic nie chce rosnąć. Aby tę ziemię ożywić, chcę jesienią przekopać obornik.

 

Czy obornik można dać też pod iglaki? Jeśli nie, to jak im pomóc?

Tolu jak najbardziej obornik na całość. Zapraszam do Klubu przekształcających ugory. Znajdziesz tam odpowiedź na Twoje pytanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...