Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Witam,

1. To poczytałam sobie teraz i widze, że niezły klops zrobiłam...

Posadziłam wiosną żywotniki ok. 1,2 m wys. na żywopłot w wielkich dołach wypełnionych ziemią popieczarkowcem i do tego spora ilością kwaśnego torfu... Tak mi ten kwaśny torf doradził sprzedawca... Jesienią tak samo sadziłam małe Szmaragdy. Wokół dołów jest mocno zbita glina...

Co mogę teraz zrobić jeśli w ogóle cuś. Może tylko dziwic się, że wolno rosną :lol:

 

2. Będę też bardzo wdzięczna za pomoc i odpowiedź co dzieje się moich pelargoniach w ogrodzie. Pelargonie zakupiłam i przesadziłam do skrzynek na parapety w sobotę – do dobrej ziemi kwiatowej z biohumusem a na dno dałam też trochę popieczarkowca. Podlewam codziennie bo większą część dnia stoją w pełnym słońcu a u nas teraz bardzo ciepło. Już przy przesadzaniu zauważyłam, że jedna ma lekko powiędnięte listki u spodu. A wczoraj widzę już całkiem sporo liści, które najpierw żółkną, a później schną na brunatno – szaro. Nie widać żadnych owadów ani pajęczynek. Ale ja ciemna jestem - chyba tylko 1 mszycę znalazłam. Dzieje się tak tylko u podstawy rośliny – zwisające końce są na razie bez objawów. Niepokoi mnie, że to zjawisko rośnie i przechodzi na inne sadzonki pelargonii.

Tu jest link do zajęcia liści, które oberwałam.

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0378.jpg

http://i51.photobucket.com/albums/f377/iga9/PICT0379.jpg

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dzień dobry. To i ja kilka pytań zostawię:

1. Przekopując ziemię, znalazłam w niej oprócz dorodnych dżdżownic, takie krótsze, grube, błyszczące, brązowe, posegmentowane stwory. Wiem, że one sobie przetrwały zimę pod ziemią i w coś się przekształcą. Ale w co? Szkodliwe toto? Wyrzucać na pole, czy zostawiać w ziemi?

2. Szukam jodły. Chcę, żeby była ciemnozielona jak zwykłe jodły w lasach, gęsta i szybko rosła. Jaką kupić? A może "takie rzeczy to tylko w Erze"?

3. Kupiłam już jedną jodłę. Facet nazwał ją "jodłą kanadyjską" i stwierdził, że szybko rośnie. Rzeczywiście - tegoroczne przyrosty są bardzo długie. Dorosłe igły są zielone, ale facet plątał się w zeznaniach i najpierw twierdził, że będą srebrne, a kiedy powiedziałam, że srebrnej nie chcę, pokazał mi identycznie wyglądające drzewko stojące obok i zarzekał sie, że to jest zielone. Skusiłam się, bo wygląda ślicznie. Najwyżej druga jodła będzie zielona. A czego się spodziewać po tej "kanadyjskiej"? Próbowałam ją "wygooglować", ale znalazłam tylko... sauny z jodły kanadyjskiej... :wink:

4. Jak przygotować ziemię pod wrzosowisko? W jego przyszłym miejscu nie ma ziemi - jest zagłębienie wgliniastej glebie, które chcę wypełnić mieszanką piasku i kwaśniej ziemi ogrodowej. Dobrze będzie? 20 cm ziemi na tej glinie wystarczy? Czy wrzośce mają podobne wymagania?

5. Na tym wrzosowisku ma rosnąć też klon palmowy. Planuję wykopać w glinie większy dół i wypełnić go jakąś ziemią, coby mu dobrze było. Jaką?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. A u mnie na brzoskwini i moreli listki zrobiły sie czerwone i pozwijały się , są całe jakby w bablach. Pani w ogrodniczym powiedziała że to "parch" i teraz nie ma sensu już nic z tym robić. Ale jest parę zalążków owoców, czy naprawdę nici w tym roku z owocowania , i czy to nic nierobienie nie zaszkodzi drzewkom. Pryskałem na wiosnę drzewka i krzewy Topsinem - przy wypuszczaniu pierwszych listków - ale widać nie pomogło.

Proszę o radę co z tym fantem dalej robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany Julek... :D

iga9- no faktycznie wiele nie zdziałasz. Może kwaśny torf i podłoże po pieczarkach .. i pH się usredni. A co do pelargonii to pożeracz ekspertem jest. Grzybek może jakiś. Nie botrytis, bo to na młodych przyrostach. Oberwać porażone liście, żeby się nie rozłaziło i może bodaj Topsinem? Pożeracz, poratuj

agduś- bobówki, zostaw, raczej nieszkodliwe. Jodła kalifornijska (jednobarwna) zwana pospolicie, acz niesłusznie kanadyjską, ma formy od zielonej przez różne szaro zielone do niebieskiej, podobnie jak świerk kłujący, również wbrew poprawnemu nazewnictwu nazywany srebrnym. Przy glebie pod wrzosowisko wydatku na kwaśny torf nie unikniesz. Wrzos ma system korzeniowy rozwlekły, acz płytki, 20 cm wystarczy. I żeby jakieś spadki na tej glinie były, bo się utopią!

Klony palmowe reguły wolą ziemie lekkie, kwaśne do obojętnych, wilgotne, ale bez stagnującej wody. Dobra przepuszczalność gleby jest w ich uprawie bardzo ważna – niektóre, jeśli rosną na zwartym podłożu utrudniającym szybki odpływ nadmiaru wody, potrafią ciężko przechorować nawet jedną letnią ulewę. I nie żyzna- bo nie zdrewnieje przed zimą i zwyczajnie zmarznie. Dół w glinie po ulewie to będzie duże wiaderko z wodą- pomysł nie najlepszy. A im ładniejszy i droższy, tym bardziej wymagający.

sylvia1- musi rdza. Np. Saprol 190 SC.

Powinno się opryskiwać rośliny bardzo dokładnie, aby pokryć cieczą użytkową wszystkie liście. Zabieg trzeba powtarzać co najmniej 3 lub 4 razy, co 10–14 dni.

Greg_pu- teraz to już nic, jak napisano kędzierzawka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi.

Bobówkom dam spokój (na razie nie mordowałam, bo nie lubię).

Jodła wygląda na zieloną (stare igły), więc może tak jej zostanie. Zresztą mam miejsce na drugą, tym razem postawię na kolor igieł, a nie szybkość rośnięcia - w sumie będę miała, czego chciałam.

Ciężko mi się pożegnać z myślą o klonie palmowym, ale, jeżeli ma się męczyć i marnieć, to nie ma sensu. Na wymianę gleby w odpowiednim zakresie raczej się nie zdecyduję. A może w takim razie jakaś rada - ładne, liściaste, niezbyt duże drzewko o zielonych liściach (najchętniej czerwieniejących ładnie jesienią), które będzie się dobrze czuło w gliniastej, ciężkiej ziemi w miejscu mocno nasłonecznionym?

Wrzosom chcę wymieszać ten torf z piaskiem, bo w lasach widywałam wrzosy rosnące w swmym (przynajmniej tak to wyglądało) piachu. Spadek terenu tam jest. Na końcu może wykopię rów i zasypię kamieniami - taki drenaż wtedy powstanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu jest link do zajęcia liści, które oberwałam.

No niestety na zdjeciach wyglada ze nie jest to zwyczajny bortrytis. Objawy na lisciach i podany przez Ciebie opis sa charakterystyczne dla bakteryjnego wiedniecia pelargonii. Jest ono powodowane przez bakterie ralstonia, aczkolwiek bardzo podobne objawy wywoluje bakteria xanthomonas. Rozwoj choroby w obu przypadkach jest szczegolnie intensywny w temperaturach powyzej 20 stopni celsjusza. Przy wiekszych roslinach mozna rozroznic je w taki sposob ze xanthomonas powoduje "rozrzucone" wiedniecie i nekrozy, natomiast ralstonia idzie sobie od samego dolu i stopniowo posuwa sie do gory, liscie wiedna, zolkna, pojawiaja sie nekrotyczne plamy. Im wyzsza temperatura tym szybszy rozwoj choroby, zawsze z przykrym efektem koncowym.

 

Teraz co do zwalczania: mam wielka nadzieje ze postawilem bledna diagnoze i ze objawy sa spowodowane przez jakas inna chorobe albo zle wlasciwosci podloza, rzeczywiscie tak jak sugerowal Mirek, usun porazone liscie, wykonaj zabieg topsinem i odczekaj kilka dni, obserwuj co sie bedzie dzialo. W przeciwnym razie czeka Cie niestety wywalenie roslin, ziemi, dokladne umycie skrzynek, zakup nowego markowego podloza, bez zadnych dodatkow po pieczarkach i innych takich, zakup nowych sadzonek, ale juz lepiej z innego zrodla i zaczecie wszystkiego od poczatku. Zadne biochikole i inne cuda nic tu nie pomoga.

 

Pozdrowionka.

 

EDIT: rozwaz prosze czy na spod zamiast torfu po pieczarkach o niezidentyfikowanych blizej wlasciwiosciach nie stosowac w przyszlosci keramzytu ogrodniczego, ktory znacznie poprawi stosunki powietrzno wodne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wam wielkie za pomoc i informacje. :)

pozeracz nie wiem sama czy nie płakać. Ale myślę, że ambaras jest w sadzonkach - jak mówiłam jedna była już porażona w dniu zakupu, co zauważyłam niestety po przyjściu do domu. Mój popieczarkowec ma kilka lat a u nas na działce leży rok i obsypałam nim prawie wszystkie sadzone rośliny - rosną super.

Ale sadziłam te pelargonie również dodatkiem innej ziemi w workach... i tą dałam też pod wile innych sadzonych tego dnia roślin - w tym kilka róż. Z tego co piszesz muszę obserwować, ale już coś mi śmierdzi. Jak mi to wszystko zmarnieje to sie chyba zapłaczę, bo tam parę setek i 2 pełnie mioej pracy w ziemi leży.

 

A generalnie to wszystkim powiem, że ruszyły szkodniki - na róże wlazły mi stada mszyc i lecą im liście, świeżo wsadzone drzewka owocowe i krzewy z zeszłego roku zaatakował mi chyba przędziorek - takie pajęczynki mają. Powojnikom brunatnieją i opadają liście + pajęczynka. Ludzie - ile trzeba toto wszystko pryskać :o :roll: jakieś fatum czy co :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mi to wszystko zmarnieje to sie chyba zapłaczę, bo tam parę setek i 2 pełnie mioej pracy w ziemi leży.

Tak jak pisalem wczesniej obserwuj. Znalazlem w internecie taki plik ze zdjeciami obu bakterioz jak one sie rozwijaja w poszczegolnych etapach na pelargonii, mozesz porownac, widzisz swoje rosliny w calosci i codziennie, my niestety nie.

http://www.ces.ncsu.edu/depts/hort/floriculture/GeraniumWilt.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku posadziłam 5 tuj przy tarasie, by się trochę zaslonić od sąsiada. Tej wiosny najpierw 1 uschła, potem druga zaczęla robić się brunatna, poczytałam trochę ten wątek i stwierdziłam ,że jest to fytoftoroza. Dwie tuje wywaliłam, pozostałe 3 opryskałam i teraz mam pytanie: podejrzewam, że pozostałe też padną i w to miejsce chciałabym wsadzić bukszpan, ale jak odkazić ziemię? Czy coś wlać w doły po wyrzuconych tujach, czy zamin wsadzę bukszpan powinnam trochę odczekać?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku posadziłam 5 tuj przy tarasie, by się trochę zaslonić od sąsiada. Tej wiosny najpierw 1 uschła, potem druga zaczęla robić się brunatna, poczytałam trochę ten wątek i stwierdziłam ,że jest to fytoftoroza. Dwie tuje wywaliłam, pozostałe 3 opryskałam i teraz mam pytanie: podejrzewam, że pozostałe też padną i w to miejsce chciałabym wsadzić bukszpan, ale jak odkazić ziemię? Czy coś wlać w doły po wyrzuconych tujach, czy zamin wsadzę bukszpan powinnam trochę odczekać?

albo kot lub pies :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...