Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nagonki na Amstaffy część dalsza - to mnie wqrza


YEYO

Recommended Posts

Zacytuje w takim razie jeszcze kilka fragmentow:

 

Posiadajac i przeznaczajac psa do obrony czy strozowania , musimy byc swiadomi , ze mozliwosci skorzystania z jego pomocy sa bardzo ograniczone.

 

Przyjrzyjmy sie kilku przykladom.

 

Pan E - wlasciciel duzego domu pelnego cennych przedmiotow - nabyl psa i wyszkolil go do obrony terenu. Pies zostal nauczony bezwzglednie atakowac kazdego , kto pojawi sie na posesji. Ktoregos dnia pod nieobecnosc domownikow ktos wlamal sie na teren , wpadl w zeby psa i zostal bardzo ciezko zraniony. Pan E odpowiada przed sadem. Jest odpowiedzialny za powazne naruszenie zdrowia czlowieka. Musial liczyc sie z tym , ze taki wypadek moze sie zdarzyc , po to kupil i szkolil psa , aby ten atakowal kazdego kto wejdzie na teren - mozna wiec uznac jego dzialanie za zawinione. Oczywiscie sad wezmie pod uwage , ze poszkodowany wlamal sie na cudza posesje , byc moze wykazane zostana jego niecne zamiary. Nie zmienia to faktu , ze czlowiek ten zostal powaznie okaleczony w wyniku dzialania pana E , ktory przygotowywal psa do strozowania w ten wlasnie sposob.Sytuacja prawna wlasciciela jest wrecz beznadziejna , jesli wyszkolone zwierze zaatakuje kogos , kto znalazl sie na terenie posesji przypadkowo Panstwo F zapomnieli zamknac furtke i ich pies pogryzl akwizytora , ktory chcial im sprzedac swe towary. To , ze przy wejsciu byla tabliczka ostrzegawcza , nieznajomy widzial psa i mial pelna swiadomosc , ze wkracza na cudzy teren , nie przesadza o uwolnieniu gospodarzy od odpowiedzialnosci. Czlowiek zostal zraniony z winy panstwa F. Ich dzialanie w zadnym razie nie bylo uzasadnione wyzsza koniecznoscia czy obrona konieczna. Mowimy tu o dzialaniu nie psa , lecz ludzi , bo to oni wyszkolili go do pilnowania terenu i ponosza wszystkie konsekwencje.

 

 

aha26 to dobrze , ze wprowadzasz do naszej dyskusji aspekty wychowawcze. Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 212
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To jest chore, jeżeli tak właśnie jest. Po prostu chore.

Jeżeli miałabym psa obronnego pilnowałabym oczywiście, żeby brama była zamknięta i żeby pies nie mógł się z posesji wydostać. Ale jeżeli ktoś mi włazi, bez mojego pozwolenia (niezależnie od tego w jakim celu), to pies wykonuje swoja pracę. Reasumując, w tym kraju wolno włazić komuś do ogrodu, do domu całkowicie bezkarnie. Nie mogę nawet nawrzeszczeć na intruza, bo może mnie pozwać o uszczerbki spowodowane wstrząsem psychicznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha26 wez tylko jeszcze pod uwage , ze to nie Twoje dzieci moga wskoczyc Ci do ogrodka po pilke. Moga to byc dzieci wychowane inaczej , co nie znaczy ze zle.

 

Jeżeli wskakują do czyjegoś ogrodu bez zgody właściciela to są ŹLE wychowane. I wszelkie konsekwencje powinni ponosić rodzice. Ale w tym kraju to INTRUZ ma prawa, a nie właściciel. Pozostaje mi tylko mieć nadzieje, że taki bachor złamie sobie nogę zeskakując z mojego płotu. Bo nawet opier.... gnojka nie mogę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze nie uważam, że wyrosłeś na porządnego człowieka, co najwyżej dobrze wychowanego. Ale jako dziecko byłeś zwykłym złodziejem i tyle. Jeżeli kradłeś jabłka to co cię powstrzymywało, żeby np. wziąć sobie cudzy rowerek, zabawkę porzuconą na podwórku przez dziecko gospodarzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłam wyjątkowo żywym i pomysłowym dzieckiem. Ale zasady były zasady, kraść nie wolno. Wchodzić do czyjegoś domu nie wolno. Moje dzieci w wieku 6 lat też wiedzą, że jeżeli coś jest cudze nie wolno tego dotykać, nawet jeżeli zostaje porzucone bez opieki. Widzę, że ty uważasz kradzież za urocze zachowanie dzieciątek. I przestaje być dziwne, że teraz człowiek nawet we własnym ogrodzie musi mieć oczy dookoła głowy, żeby mu czegoś nie ukradli. W końcu jeżeli wolno włazić na cudzą posesję i kraść jabłka to można później "pożyczyć" sobie samochód. Przecież to tylko kwestia rozmiarów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacytuje w takim razie jeszcze kilka fragmentow:

 

Posiadajac i przeznaczajac psa do obrony czy strozowania , musimy byc swiadomi , ze mozliwosci skorzystania z jego pomocy sa bardzo ograniczone.

 

Przyjrzyjmy sie kilku przykladom.

 

Pan E - wlasciciel duzego domu pelnego cennych przedmiotow - nabyl psa i wyszkolil go do obrony terenu. Pies zostal nauczony bezwzglednie atakowac kazdego , kto pojawi sie na posesji. Ktoregos dnia pod nieobecnosc domownikow ktos wlamal sie na teren , wpadl w zeby psa i zostal bardzo ciezko zraniony. Pan E odpowiada przed sadem. Jest odpowiedzialny za powazne naruszenie zdrowia czlowieka. Musial liczyc sie z tym , ze taki wypadek moze sie zdarzyc , po to kupil i szkolil psa , aby ten atakowal kazdego kto wejdzie na teren - mozna wiec uznac jego dzialanie za zawinione. Oczywiscie sad wezmie pod uwage , ze poszkodowany wlamal sie na cudza posesje , byc moze wykazane zostana jego niecne zamiary. Nie zmienia to faktu , ze czlowiek ten zostal powaznie okaleczony w wyniku dzialania pana E , ktory przygotowywal psa do strozowania w ten wlasnie sposob.Sytuacja prawna wlasciciela jest wrecz beznadziejna , jesli wyszkolone zwierze zaatakuje kogos , kto znalazl sie na terenie posesji przypadkowo Panstwo F zapomnieli zamknac furtke i ich pies pogryzl akwizytora , ktory chcial im sprzedac swe towary. To , ze przy wejsciu byla tabliczka ostrzegawcza , nieznajomy widzial psa i mial pelna swiadomosc , ze wkracza na cudzy teren , nie przesadza o uwolnieniu gospodarzy od odpowiedzialnosci. Czlowiek zostal zraniony z winy panstwa F. Ich dzialanie w zadnym razie nie bylo uzasadnione wyzsza koniecznoscia czy obrona konieczna. Mowimy tu o dzialaniu nie psa , lecz ludzi , bo to oni wyszkolili go do pilnowania terenu i ponosza wszystkie konsekwencje.

 

 

aha26 to dobrze , ze wprowadzasz do naszej dyskusji aspekty wychowawcze. Pozdrawiam :D

 

 

Tak Peleton to WSZYSTKO prawda o czy piszesz...ja jeszcze dodam,ze własciciel NIE MOZE zapomnieć zamknąc furtki mając takie psy!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha26 sprobuje Cie jeszcze raz przekonac.

 

Wyobraz sobie mieszkasz w domku z ogrodem i masz psa (po prostu psa).

Wychodzisz poza dom , np do pracy. Dostajesz w pracy telefon , jakis dzieciak wskoczyl do Twojego ogrodu po pilke i zaatakowal go Twoj pies.

Poniewaz to hipotetyczna historia zalozmy , ze dopiero w tym momencie masz mozliwosc wyboru rasy swojego psa: amstaff albo kundelek.

Jaki jest Twoj wybor?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no własnie to będzie płot bardzo szczelny,nie będzie mozna tam nic włozyć i nie będzie tez nic przez niego widać.Dzieciaki to musiałyby się baaardzo napracoewac zeby tam wejsc.jest jeszcze druga sprawa,jak będę wyjezdzać to psy będą zamykane w kojcach!!!!!

A mam pytanie do Ciebie..jak TY zabezpieczysz posesję przed dziecmi mimo tego,ze nie masz psow agresywnych,ale gwarancji przeciez nie masz ,ze nie zaatakują jak dzieciak na działkę Ci wejdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...