aha26 17.03.2006 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Zuza35 protestuje przeciwko temu co napisalas. Milosc do zwierzat wziela gore nad miloscia blizniego. Demoralizacja , agresja , przestepczosc maja swoje pierwotne zrodla w takich wlasnie postawach. Zastanow sie nad tym. A nawiazujac do tematu amstaffow i innych agresywnych psow to moze nagonka na nie wziela sie z nieuzasadnionej popularnosci jaka te rasy psow ostatnio sie ciesza. Sa to psy potencjalnie bardzo niebezpieczne i kazdy kto chce posiadac takiego psa powinien zdawac sobie z tego sprawe i zapewnic mu odpowiednia tresure. Niezbyt tez chyba wskazane jest aby posiadali je ludzie wrogo nastawieni do swiata ,przestraszeni i z kompleksami , a wydaje mi sie ze najczesciej tacy na te psy sie decyduja. I tu się należy wyjaśnienie. Moja miłość do zwierząt wzięła górę nad miłością do bliźniego tak bardzo dawno temu, że nawet już nie pamiętam, 20? może 25 lat temu. Mniej więcej w czasie kiedy zobaczyłam i zrozumiałam co bliźni robi ze zwierzętami. I to nie pojedynczy bliźni zwyrodnialec, ale ogólnie bliźni - ich obojętność, złość, okrucieństwo, bezmyślność, przekonanie o własnej wyższości nad innymi gatunkami. W mojej hierarchii ważności obcy ludzie są na tym samym poziomie co obce mi zwierzęta, z tendencjami do przechylania na korzyść tych drugich. Innymi słowy, jeżeli mam pomóc obcemu zwierzęciu i obcemu człowiekowi to wolę zwierzęciu. Co nie znaczy, że człowiekowi nie pomogę. A owszem, ale nie włożę w to tyle wysiłku co w ratowanie zwierzaka. Na dodatek z doświadczenia wiem, że ci, którzy najgłośniej krzyczą, że trzeba pomagać ludziom, a nie zwierzętom, nie pomagają ani jednym ani drugim. Rozkminiają się nad biednymi dziećmi tylko słownie, żeby mieć plasterek na sumienie. Najlepszym przykładem jest aborcja. Nie chcę tu rozpętać burzy politycznej. Ale ci, którzy najgłośniej prostestują przeciw aborcji nigdy nie pomogli tym już narodzonym. Ba, biorą nawet udział w atakowaniu jajkami i kamieniami manify, ale jeżeli zgłosi się do nich kobieta w ciąży, której nędza zagląda w oczy, to jej rzeczowo wyjaśnią, że trzeba było myśleć zanim rozkładała nogi. Nigdy też nikogo nie zabiłam, nawet nie pobiłam, zdemoralizowana jestem średnio, jeszcze nie zdarzyło mi się popełnić żadnego przestępstwa. A nie, raz ukradłam niechcący w hipermarkecie zgrzewkę mleka (leżała na wózku na dole i o niej zapomniałam), ale grzecznie wróciłam z parkingu. Nikt nie chciał mi tego policzyć, problemów robili tysiące, protokoły chcieli spisywać, więc w końcu uciekłam, ale to mleko mi mało w gardle nie stanęło. To tyle o mojej skłonności złej wynikające z uznawania wyższości zwierząt nad ludźmi. A kto posiada akurat w moim przypadku bullteriera, o którym pisałam wcześniej? Słodka, dobra, hojna, bogobojna (nie kościołobojna), pani w wieku lat 60, która owszem boi się. Ale boi się tylko na działce w lesie, na której spędza całe lato. Bliźnich się boi, bo w tej samej wsi bliźni zamordowali dwa lata temu jakąś staruszkę. I chciała mieć psa obronnego, którego można trzymać też w bloku (rozmiar psa miał znaczenie). Nie szczuje go, wręcz tresuje bardzo sumiennie, żeby nie miał problemów psychicznych. Ma nadzieję, że wygląd psa odstraszy potencjalnych agresorów. I pewnie ma rację. Zgadzam się co do wymagań psychicznych wobec potencjalnych właścicieli. Popieram, że na takie psy powinno się mieć pozwolenie po zbadaniu stanu psychicznego kupca takiego psa. Ale to nie znaczy, że nie należy takich psów w ogóle hodować, jak to sugerowała Monika. Bo tu analogia do dzieci jest słuszna. Zresztą już dawno uważałam, że na dzieci też się powinno dostawać pozwolenia. Powinni je mieć tylko ludzie odpowiedzialni. ZUZA POPIERAM TWOJE ZDANIE W 100 %.!!!!!!!Nie denerwuj się dziewczyno...osoby,ktore najczęsciej zabierają głoś w takich dyskusjach{oczywiscie nie wszystkie}Nie mają zielonego pojęcia na temat ras o ktorych się wypowiadają i to jest dla mnie najsmieszniejsze.Są to ludzie,ktorym niestety manipuluje TV a oni w to wierzą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafal9 17.03.2006 15:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Powiem tak: od zawsze niesamowicie drażniły mnie wszelkie chore podejścia do psów. Toż to tylko głupie, niemyślące, działające wyłącznie instynktownie zwierzę. A do tego to uwielbienie dla ras agresywnych - przecież to tylko w zoo powinni trzymać!!!!! Opanujcie się ludzie!!!! Zwierz to zwierz - głupie to i nie wiadomo co mu do łba przyjdzie. Powinni te wszystkie agresywne rasy powybijać a resztki zabrać do zoo!!! BOZE RAFAŁ,nie załamuj mnie,ze to faktycznie TY napisałeś.Jezeli tak to strasznie Ci wspołczuje,widocznie nigdy nie miałeś doczynienia z psem skoro możesz TAKIE GŁUPOTY wypisywać.POmyśl o tym,ze są psy ,ktore ratują ludzkie zycie i nie zyczę Ci zebys się znalażł kiedys w sytuacji ,ze to ten według ciebie głupi pies uratuje Ci zycie!!!Chociaż moze taka nauczka by ci się przydała,doceniłbyś wtedy mądrośc zwierząt TAK, to ja napisałem I TAKIE JEST MOJE ZDANIE. Jednak nie chodzi mi o wszystkie psy, których sensem istnienia jest właśnie pomoc człowiekowi. Są też inne rasy, które powinny sobie spokojnie egzystować przy człowieku. Jednak nie widzę żadnego uzasadnienia na chowanie morderców, bo tak trzeba nazwać psy, których celem istnienia jest walka, gdzie dodatkowo sposób wychowania wskazuje na potęgowanie agresji. Powiedzcie mi, jaki jest sens posiadania takiego mordercy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 17.03.2006 15:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Powiem tak: od zawsze niesamowicie drażniły mnie wszelkie chore podejścia do psów. Toż to tylko głupie, niemyślące, działające wyłącznie instynktownie zwierzę. A do tego to uwielbienie dla ras agresywnych - przecież to tylko w zoo powinni trzymać!!!!! Opanujcie się ludzie!!!! Zwierz to zwierz - głupie to i nie wiadomo co mu do łba przyjdzie. Powinni te wszystkie agresywne rasy powybijać a resztki zabrać do zoo!!! BOZE RAFAŁ,nie załamuj mnie,ze to faktycznie TY napisałeś.Jezeli tak to strasznie Ci wspołczuje,widocznie nigdy nie miałeś doczynienia z psem skoro możesz TAKIE GŁUPOTY wypisywać.POmyśl o tym,ze są psy ,ktore ratują ludzkie zycie i nie zyczę Ci zebys się znalażł kiedys w sytuacji ,ze to ten według ciebie głupi pies uratuje Ci zycie!!!Chociaż moze taka nauczka by ci się przydała,doceniłbyś wtedy mądrośc zwierząt TAK, to ja napisałem I TAKIE JEST MOJE ZDANIE. Jednak nie chodzi mi o wszystkie psy, których sensem istnienia jest właśnie pomoc człowiekowi. Są też inne rasy, które powinny sobie spokojnie egzystować przy człowieku. Jednak nie widzę żadnego uzasadnienia na chowanie morderców, bo tak trzeba nazwać psy, których celem istnienia jest walka, gdzie dodatkowo sposób wychowania wskazuje na potęgowanie agresji. Powiedzcie mi, jaki jest sens posiadania takiego mordercy? No cóż, mogę zniżyć się do twojego poziomu i odpowiedzieć: chcę mieć psa mordercę, żeby odgryzł tyłek takim ... jak ty. Widzicie jaka ze mnie miła osoba? Z każdym umiem pogadać jego własnym językiem. To powyżej prawdą nie jest, ale co mi tam, skoro koleś musi dostosować fakty do swojej durnowatej teoryjki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 17.03.2006 15:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 A ja chce powiedzieć, że mi żal, że ta dyskusja stała się tak agresywna. Zuzo! Malo czytałam innych Twoich postów, ale tu chyba dajesz sie ponosic emocjom. Oczywiście możesz uznać, że jestem głupia, bo myslę inaczej niż Ty. Tyle, że to kończy naszą dyskusję. A szkoda, bo gdybyśmy sie zaczęli słuchać, to może udałoby sie zgodzić w jakichs kwestiach, nie sądzisz? A gdzie tu widzisz jakieś szczególne emocje? I gdzie widać, że słuchasz argumentów jakichkolwiek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 17.03.2006 15:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Ale rafał zrozum,ze nie ma psow ,ktore są żądne mordowania-to ludzie je takimi czynią bo je tak wychowują. Uwierz mi,ze naprawde z kazdego psa mozesz zrobić agresora,nad ktorym pozniej nie będziesz mogł zapanować.A i jeszcze jedno..nie ma takiego podziału,ze jedne psy są mądre a tektore nie ratują zycia ludzkiego są głupie.Wszystkie psy{chyba,ze jakis jest chory psychicznie}są mądre i oddane człowiekowi. A powiem Ci jeszcze ,ze u mnie w bloku mieszkała rodzina ,ktora wzięla owczarka niemieckiego,traktowali go starsznie,wzbudzali w nim agresje-pies stał się tak niesamowicie agresywny,ze normalnie nie mozna było koło niego przejs{oczywiscie interweniowalismy wiele razy,ze pies jest zle trakotowany}Az kiedyś ojciec włascieli dał ogłoszenie,ze odda 3 letniego bardzo agresywnego ON do domu z ogrodem i znalazła się pani ,miłosniczka tej rasy,ktora zabrała tego biednego psa i wyobraz sobie,ze ułozyła go i mowiła ,ze jest to naprawde kochany ,NIEAGRESYWNY do niej pies.Nie wiem,ze czy ten pies jeszcze zyje bo dawno juz tej kobiety nie widzialam,ale jezeli zyje to jest juz staruszkiem.Odwdzięczył się jej,ze wyrwała go z tego piekła!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 17.03.2006 15:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Mój post nie był agresywny, ale nie doczekałam sie od Was - hodowców amsów - wielu słów zrozumienia czy uznania, nie tylko mojego zdania w sparawie hodowli (ba! przecież was krytykuję), ale wogóle watpliwoci co do takich ras, choćby w zwišzku z moim niesprawnym palcem. Wam tylko szkoda psa? Poprostu nie potragfie zrozumiec Waszego BEZKRYTYCZNEGO podejcia do tych psów! Przecież ja nikogo nie atakuje, nie odmawiam prawa ani nie potepiam. Po prostu pokazuje punkt widzenia osoby pokrzywdzonej, która ma wiadomoć, że zwierzę nie jest tu winne, a mimo to KRZYWDA SIĘ STAŁA! I że boje się spacerów moich dzici z naszym psem i kotem. Jeli mówicie mi, że nie moge byc pewna mojego psa, to nie macie racji. Ozcywicie może kogos przestraszyć lub zrobić siniaka! Ale nie zaryzie nikogo ani nie zmiażdży mu palca!!! BO NIE MA TAKICH MOŻLIWOCI. Nie ten uscisk w szczęce. Przypomne, że mój ams - krzywdzicel jest pieskiem, tak jak mówicie łagodnym i spokojnym. A ja jestem okaleczona do końca życia. Jesli hodowcy takich psów tego nie widzš, kompletnie ignorujš fakty, to utwierdza mnie w przekonaniu, że nie sa oni właciwymi opikunami dla takich zwierzšt. Tylko osoba zdajšca sobie sprawę z mozliwoci swojego psa, może być hodowcš! Nawet jesli wasze pieski pozagryzajš złodziei - musicie mieć widomoć, że - i sš do tego zdolne, i Wy jestecie narażeni na konsekwencje takich zdażeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 17.03.2006 15:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 monika kazdy pies jak uscisnie porządnie moze ci bardzo pogruchotać kosteczki,nawet Twoj pies.Widzę ,ze do swojego psa jestes bezkrytyczna...mowisz on napewno nie zaatakuje..bałabym się takiego stwierdzenia.NIgdy nie mozna byc pewnym czy nawet najłagodniejszy pies nie zaatakuje sąsiada. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 17.03.2006 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 nie ma psow ,ktore są żądne mordowania-to ludzie je takimi czynią bo je tak wychowują. Uwierz mi,ze naprawde z kazdego psa mozesz zrobić agresora,nad ktorym pozniej nie będziesz mogł zapanować. A i jeszcze jedno..nie ma takiego podziału,ze jedne psy są mądre a tektore nie ratują zycia ludzkiego są głupie.Wszystkie psy{chyba,ze jakis jest chory psychicznie}są mądre i oddane człowiekowi. Co nie zmienia faktu, że nawet te najbardziej kochane moga zagryć człowieka . naprzykład dziecko, które przełazi przez płot, bo nie wie, że piesek będzie bronił terytorium. Poza tym, zwerze może zadziałac instynktownie i przestraszone, zupełnie bez chęci zrobienia krzywdy może zaatakować. Pies z uciskiem tonowym zrobi innš krzywde niż osiedlowy kundel. A skoro mówimy, że to ludzie sa li, a nie zwierzeta, to włanie ludziom chce odebrac POWSZECHNE PRAWO dohodowli, a nie zwierzetom do istnienia (choć to ludzie je do życia powołali włanie w niecnych celach). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 17.03.2006 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 tak monika kazdy pies moze zaatakowac i w tym tkwi rola człowieka,zeby psa o nacisku tonowym szczęki odpowiednio prowadził i zabezpieczał teren.A jezeli złodziej wejdzie i piesio go oszarpie to czego tu załować?A jezeli wejdzie do mnie na posesje dziecko to sorry..gdzie jest matka ,ze nie nauczy dzieciaka ,ze do kogoś obcego po posesjach sie nie lata. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 17.03.2006 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 monika kazdy pies jak uscisnie porządnie moze ci bardzo pogruchotać kosteczki,nawet Twoj pies. Widzę ,ze do swojego psa jestes bezkrytyczna...mowisz on napewno nie zaatakuje..bałabym się takiego stwierdzenia.NIgdy nie mozna byc pewnym czy nawet najłagodniejszy pies nie zaatakuje sąsiada. Wiesz, chyba mało się jednak zasz na zwierzetach. Mój pies nie jest aniołem i rzuca się na psy - mam z nim niezły kłopot. Cały problem w tym, że nawet jamniki, których nie cierpi, potrafi tylko zmietosić, bo NIE UMIE gryż ć. Ale naet zakładajšc, że się nauczy, to rzeczywice musi wiele siły i agresji włożyć żeby skrzywdzić. Amsaf, kóry mnie ugryzł poprostu raz od niechcenia haopnšł pyckiem Ale dziękuję, za wyrazy współczucia. Rozumiem, że to MOJA WINA, że zostałam pogryziona i mam niesprawny palec? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 17.03.2006 16:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 monika kazdy pies jak uscisnie porządnie moze ci bardzo pogruchotać kosteczki,nawet Twoj pies. Widzę ,ze do swojego psa jestes bezkrytyczna...mowisz on napewno nie zaatakuje..bałabym się takiego stwierdzenia.NIgdy nie mozna byc pewnym czy nawet najłagodniejszy pies nie zaatakuje sąsiada. Wiesz, chyba mało się jednak zasz na zwierzetach. Mój pies nie jest aniołem i rzuca się na psy - mam z nim niezły kłopot. Cały problem w tym, że nawet jamniki, których nie cierpi, potrafi tylko zmietosić, bo NIE UMIE gryż ć. Ale naet zakładajšc, że się nauczy, to rzeczywice musi wiele siły i agresji włożyć żeby skrzywdzić. Amsaf, kóry mnie ugryzł poprostu raz od niechcenia haopnšł pyckiem Ale dziękuję, za wyrazy współczucia. Rozumiem, że to MOJA WINA, że zostałam pogryziona i mam niesprawny palec? Monika jestem przekonana,ze na psach znam się duuuuzo lepiej od ciebie,szczegolnie na rasach "uznawanych "za agresywne i dlatego wiem co mowie a ze ciebie zaatakował...no coz mogł cię zaatakować kazdy inny i wtedy głosilabyś o tym aby kundelki pousypiac bo są agresywne.Oczywiscie,ze to nie twoja wina,ale nie ma co od razu najezdzac na daną rasę!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zuza35 17.03.2006 16:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Mój post nie był agresywny, ale nie doczekałam sie od Was - hodowców amsów - wielu słów zrozumienia czy uznania, nie tylko mojego zdania w sparawie hodowli (ba! przecież was krytykuję), ale wogóle watpliwo�ci co do takich ras, choćby w zwišzku z moim niesprawnym palcem. Wam tylko szkoda psa? Poprostu nie potragfie zrozumiec Waszego BEZKRYTYCZNEGO podej�cia do tych psów! Przecież ja nikogo nie atakuje, nie odmawiam prawa ani nie potepiam. Po prostu pokazuje punkt widzenia osoby pokrzywdzonej, która ma �wiadomo�ć, że zwierzę nie jest tu winne, a mimo to KRZYWDA SIĘ STAŁA! I że boje się spacerów moich dzici z naszym psem i kotem. Je�li mówicie mi, że nie moge byc pewna mojego psa, to nie macie racji. Ozcywi�cie może kogos przestraszyć lub zrobić siniaka! Ale nie zaryzie nikogo ani nie zmiażdży mu palca!!! BO NIE MA TAKICH MOŻLIWO�CI. Nie ten uscisk w szczęce. Przypomne, że mój ams - krzywdzicel jest pieskiem, tak jak mówicie łagodnym i spokojnym. A ja jestem okaleczona do końca życia. Jesli hodowcy takich psów tego nie widzš, kompletnie ignorujš fakty, to utwierdza mnie w przekonaniu, że nie sa oni wła�ciwymi opikunami dla takich zwierzšt. Tylko osoba zdajšca sobie sprawę z mozliwo�ci swojego psa, może być hodowcš! Nawet jes�li wasze pieski pozagryzajš złodziei - musicie mieć �widomo�ć, że - i sš do tego zdolne, i Wy jeste�cie narażeni na konsekwencje takich zdażeń. Widzisz, najlepszy dowód na to, że nie słuchasz (czytasz) całkiem: NIE MAM AMSTAFA I NIGDY NIE MIAłAM, NA DODATEK NIE PLANUJE MIEC!! Nie mówiąc już o hodowaniu. Mam skundlonego owczarka staruszka, który nawet muchy nie skrzywdził, choć innych psów nie lubi i kundelka wielkości średniego pudla, który nie gdyzie, bo za bardzo się boi. Mój kot również nie jest tygrysem, ani krokodylem. To wszystko mówię jako obserwator. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafal9 17.03.2006 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Ale dziękuję, za wyrazy współczucia. Rozumiem, że to MOJA WINA, że zostałam pogryziona i mam niesprawny palec? No właśnie tu jest sedno. Takie jest podejście ludzi trzymających morderców, niestety. Ci ludzie są po prostu zaślepieni jakąś dziką rządzą posiadania czegoś agresywnego, potężnego. To pozwala przezwyciężyć kompleksy i podnieść poczucie własnej wartości. Nie tędy droga - są łatwiejsze i bezpieczniejsze metody radzenia sobie z tymi przypadłościami - np. wizyta u psychologa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 17.03.2006 16:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Ale dziękuję, za wyrazy współczucia. Rozumiem, że to MOJA WINA, że zostałam pogryziona i mam niesprawny palec? No właśnie tu jest sedno. Takie jest podejście ludzi trzymających morderców, niestety. Ci ludzie są po prostu zaślepieni jakąś dziką rządzą posiadania czegoś agresywnego, potężnego. To pozwala przezwyciężyć kompleksy i podnieść poczucie własnej wartości. Nie tędy droga - są łatwiejsze i bezpieczniejsze metody radzenia sobie z tymi przypadłościami - np. wizyta u psychologa. ale rafał ty nadal nie rozumiesz ,ze te psy nie są agresywne.U normalnych ludzi są to zupełnie zwyczajne psy...ty podajesz przykłady jakiś patologii,ktore trenują psy do walk.Nie najezdzaj proszę na kazdego włąsciciela takiego psa bo to nie jest prawda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 17.03.2006 16:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 monika kazdy pies jak uscisnie porządnie moze ci bardzo pogruchotać kosteczki,nawet Twoj pies. Widzę ,ze do swojego psa jestes bezkrytyczna...mowisz on napewno nie zaatakuje..bałabym się takiego stwierdzenia.NIgdy nie mozna byc pewnym czy nawet najłagodniejszy pies nie zaatakuje sąsiada. Wiesz, chyba mało się jednak zasz na zwierzetach. Mój pies nie jest aniołem i rzuca się na psy - mam z nim niezły kłopot. Cały problem w tym, że nawet jamniki, których nie cierpi, potrafi tylko zmietosić, bo NIE UMIE gryż ć. Ale naet zakładajšc, że się nauczy, to rzeczywice musi wiele siły i agresji włożyć żeby skrzywdzić. Amsaf, kóry mnie ugryzł poprostu raz od niechcenia haopnšł pyckiem Ale dziękuję, za wyrazy współczucia. Rozumiem, że to MOJA WINA, że zostałam pogryziona i mam niesprawny palec? moniko z całym szacunkiem dla ciebie...,ale piszesz,ze masz kłopot ze swoim psem ,ktory co najwyzej zmiętosi innego psa.Wybacz,ale moj pies chodzi przy mnie na smyczy i w kagancu i nie dopuszczam do tego,zeby atakował inne psy albo je miętosił.dla mnie ty jestes typowym włascicielem,ktory niepotrafiłby wycować amsataffa na normalnego psa.Zaden pies nie powinien biegać samopas ani atakowac innych psow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 17.03.2006 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 A ja chce powiedzieć, że mi żal, że ta dyskusja stała się tak agresywna. Zuzo! Malo czytałam innych Twoich postów, ale tu chyba dajesz sie ponosic emocjom. Oczywiście możesz uznać, że jestem głupia, bo myslę inaczej niż Ty. Tyle, że to kończy naszą dyskusję. A szkoda, bo gdybyśmy sie zaczęli słuchać, to może udałoby sie zgodzić w jakichs kwestiach, nie sądzisz? A gdzie tu widzisz jakieś szczególne emocje? I gdzie widać, że słuchasz argumentów jakichkolwiek? Na życzene: "Nagonka na te biedne zwierzaki też jest agresywna" - to była odpowied w zwišzku z mojš "nagonkš" ( a moim zdaniem tylko krytyczna uwagš) "Naprawdę w to wierzysz, że karki nie będš takich psów kupować, choćby nie wiem jak grone to rasy były?? To jeste naiwna... " Dziękuję. "Tak reaguję na głupotę, nic na to nie poradzę, ale jestem prawdziwym przedstawicielem swojego cennego gatunku, więc mi wolno" - tu się sama przyznała "" Cudownie odpowiada się zarzuty sformułowane na podstawie wyrwanych z kontekstu zdanek - deprecjonowanie poglšdów przeciwnika "Tak naprawdę masz w nosie wszystkich i wszystko poza sobš samym" - ocena adwersarza, zamiast głosu w dyskusji "Poza tym, zakodowana żšdza zabijania to bzdura do kwadratu" - wyštkowej klasy argument "Jaaaasne... Ależ ja jestem ciekawa tych różnic" - kolejny argument potwierdzajšcy merytoryczne ramy dyskusji. "Na co takiego to można tylko odpowiedzieć, że za dużo słuchasz radia maryja. Podobne mechanizmy wnioskowania. " - nie ma to jak zyczliwe nastawienie do rozmówcy "...iż skoro nie umiesz czytać ze zrozumienie lub nie chce ci się czytać wszystkiego to może nie wypowiadaj się, bo to jako głupio Ci wychodzi. " - znów ocena człowieka, a nie rozmowa z jego poglšdem! No cóż. Moim zdaniem oceniasz i obrażasz rozmówców. sšdzę, że w emocjach. Ale az tak silne jak te: "mam w nosie (ogólnie mówišc) czyje dzieci, " nie dadza ci szansy na porozumienie z kimkolwiek - przynajmniej w tej kwestii. Sšdinnšd nie wiem czemu jest ona dla Ciebie aż tak wšzna i emocjonujšca? W każdym razie ja niegdzie nie opowiedziałam sie za eksterminacjš ani całkowitym zakazem hodowli. Ale chyba nie zauwazyła. Sorki Ale tak to widzę. Nawet jeli pokretnie. Do dyskusji wróce póniej - teraz dzieci w kolejce do kompa stoja. mimo różnic zdań - pozdrawiam Moni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 17.03.2006 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 monika kazdy pies jak uscisnie porządnie moze ci bardzo pogruchotać kosteczki,nawet Twoj pies. Widzę ,ze do swojego psa jestes bezkrytyczna...mowisz on napewno nie zaatakuje..bałabym się takiego stwierdzenia.NIgdy nie mozna byc pewnym czy nawet najłagodniejszy pies nie zaatakuje sąsiada. Wiesz, chyba mało się jednak zasz na zwierzetach. Mój pies nie jest aniołem i rzuca się na psy - mam z nim niezły kłopot. Cały problem w tym, że nawet jamniki, których nie cierpi, potrafi tylko zmietosić, bo NIE UMIE gryż ć. Ale naet zakładajšc, że się nauczy, to rzeczywice musi wiele siły i agresji włożyć żeby skrzywdzić. Amsaf, kóry mnie ugryzł poprostu raz od niechcenia haopnšł pyckiem Ale dziękuję, za wyrazy współczucia. Rozumiem, że to MOJA WINA, że zostałam pogryziona i mam niesprawny palec? moniko z całym szacunkiem dla ciebie...,ale piszesz,ze masz kłopot ze swoim psem ,ktory co najwyzej zmiętosi innego psa.Wybacz,ale moj pies chodzi przy mnie na smyczy i w kagancu i nie dopuszczam do tego,zeby atakował inne psy albo je miętosił.dla mnie ty jestes typowym włascicielem,ktory niepotrafiłby wycować amsataffa na normalnego psa.Zaden pies nie powinien biegać samopas ani atakowac innych psow. No cóż - pieski ze schroniska nie zawsze da się ułozyć tak jak bysmy chcieli. I piesek chodzi na smyscy - ale znam jego mozliwoci np.z dowiadczeń na działce i w lesie - bo tam czasem zdarza mi sie go spuszczać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 17.03.2006 16:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 A moze powinnismy polecic te "madre i przyjacielskie pieski"pasterzom aby pilnowaly ich owiec albo niewidomym aby zostaly ich przewodnikami. Jesli amstaffy i pitbulle nie sa agresywne i niebezpieczne to mysle ze pora uswiadomic mysliwym ze ich wyzly , ogary ... nie sa psami mysliwskimi. Przeciez wszystko zalezy od ulozenia , tresury , psychologa. aha26 widze ze jestes takim wielkim znawca psow , ze bez problemu chyba poradzisz sobie z ta kynologiczna rewolucja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aha26 17.03.2006 16:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 A moze powinnismy polecic te "madre i przyjacielskie pieski" pasterzom aby pilnowaly ich owiec albo niewidomym aby zostaly ich przewodnikami. Jesli amstaffy i pitbulle nie sa agresywne i niebezpieczne to mysle ze pora uswiadomic mysliwym ze ich wyzly , ogary ... nie sa psami mysliwskimi. Przeciez wszystko zalezy od ulozenia , tresury , psychologa. aha26 widze ze jestes takim wielkim znawca psow , ze bez problemu chyba poradzisz sobie z ta kynologiczna rewolucja. hm..oczywisćie,ze nie widze problemy aby amstaffa od szczeniaka tresować na psa pasterskiego.To jest kwestia nauki a co do wyzłów to moją kolezankę włąsnie pogryzł jej własny wyżeł......hm..dziwne co..chyba nie powinien bo przeciez nie do tego słuzy?! Chciałam Ci jeszcze uswiadomoić,ze kilkaset lat temu nie znano takich ras jak ptbull więc trudno aby szklono je na pasterskie!!!A wogole maswz takiego psa ,ze głos zabierasz tutaj.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 17.03.2006 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 A gdzie ja pisałam o zwyrodnialcach? To nie zwyrodnialcy, tylko zwykli ludzie, którzy uważają, że ich własne dobro i wygoda (a przepraszam oficjalnie to oni walczą o życie ludzkości w ogóle) jest ważniejsze niż cokolwiek innego. No, jeżeli Ty tych ludzi nie uważasz za zwyrodnialców, to rzeczywiście nie mamy o czym mówić! Mówisz, że "zwykli ludzie" tak traktują zwierzęta? A, to w takim razie mam rozumieć, że TY jesteś ta "niezwykła", jedyna sprawiedliwa, jedyna myśląca i czująca? No niestety nie zgodzę się z Tobą. Ja uważam, że osób, które nie traktują zwierząt przedmiotowo jest na świecie więcej (wybacz, jeżeli to podważa Twoją miłość własną). Nie przedkładam własnego dobra ani wygody ponad dobro zwierząt (tak dalece, że od kilkunastu lat nie zabito żadnego zwierzaka, żebym ja mogła go zjeść), co nie znaczy, że liczę na podobne zrozumienie ze strony wszystkich zwierząt. Dlatego też nie spaceruję zimą samotnie po bieszczadzkich lasach, bo tam wilki są u siebie i miałyby pełne prawo mnie skonsumować. Nie pakuję się w tatrzańskie dolinki, jeżeli usłyszę ostrzeżenie, że wędruje tam niedźwiedzica z młodymi, bo to ich teren i ich prawo. Tak więc, jak widzisz, nie czuję się "panem stworzenia", szanuje zwierzęta i ich prawa, pomagam, jeśli mogę, sprzeciwiam się, gdy ktoś krzywdzi zwierzęta lub niszczy przyrodę. Oczywiście to nie wystarczy. Powinnam jeszcze kochać każdego agresywnego psa w okolicy bez względu na rasę. Mimo całej mojej miłości do zwierząt oświadczam wszem i wobec (za co pewnie zostanę ukamienowana), że, jeżeli jakikolwiek pies zaatakuje moje dziecko albo mnie, to będę go (dziecka) lub siebie broniła ze wszystkich sił, nawet, jeżeli w ten sposób zrobię krzywdę psu lub go zabiję. Potem będę miała pretensje do właściciela psa a nie do siebie. Proszę o łagodny wymiar kary. Nie pogryzł mnie jeszcze nigdy żaden pies. Nie mam urazu. Nie boję się panicznie amstafów, bullterierów itp. Mimo wszystko uważam, że dobrzy ludzie, prawdziwi miłośnicy psów, którzy kochają psy dla nich samych a nie dla budzącego strach wyglądu (szpan) nie wyhodowali ras przeznaczonych do walk. Uważam, że lepiej by było, gdyby takie rasy nigdy nie powstały. Uważam, ze wiele takich psów znalazło się w nieodpowiednich rękach i są zagrożeniem dla ludzi. Uważam, ze wiele psów innych ras jest w takiej samej sytuacji, ale mają mniejsze możliwości i są mniej pobudliwe. Gdyby wszystkie psy ras bojowych były w rękach osób mądrych, zrównoważonych i świadomych możliwości pupila, wszystko byłoby w porządku. To samo zresztą dotyczy wszystkich psów bez względu na rasę. Choć na ogół tego nie robię, to może zaproponuję, iż skoro nie umiesz czytać ze zrozumienie lub nie chce ci się czytać wszystkiego to może nie wypowiadaj się, bo to jakoś głupio Ci wychodzi. Moja wypowiedź o żabach i myszach jest odpowiedzią. Jak się skupisz to zrozumiesz. Wybacz mi moją tępotę! Jak łatwo kogoś w ten sposób zaatakować! Tak się składa, że czytanie ze zrozumieniem to mój "konik" i to nie tylko ze względów zawodowych. Po prostu nie wiem, co owi opisani przez Ciebie zwyrodnialcy (pozwolisz, że pozostanę przy tym określeniu) mają wspólnego z psami. Czy oni Twoim zdaniem prowadzą "nagonkę na amstafy"? Sądzę, że nie! Może mają to, co ja nazywam (nie obrażając mieszkańców wsi) "wsiowym podejściem do zwierząt" - krótko mówiąc jest to przedmiotowe traktowanie zwierzaków - póki jest z niego jakaś korzyść, to możan trzymać i żywić. Właśnie taki człowiek bardzo chętnie trzyma agresywnego psa, najlepiej wyglądającego na rasowego, bo to odstraszy złodzieja, zaimponuje kolegom itp. To, że chcą truć żaby, bo kumkają, zabijać myszy, bo to szkodniki, wcale nie znaczy, że nie maja psów na łańcuchach przy domach i że nie imponują im "groźne" psy na smyczach. Ale może źle rozumuję, bo widać tępa jestem, skupić się nie potrafię a i z czytaniem u mnie kiepsko... A wiesz dlaczego mi się kojarzysz z radiem maryja? Bo to taki typowy dla nich sposób myślenia. Jeżeli ktoś w czambuł nie potępia psów typu amstafy to jest pewnie zacietrzewionym fanatykiem tych ras i pewnie hodowcą, a do tego marzy o wymordowaniu całej ludzkości. Bo ktoś po prostu patrzący obiektywnie to stwór nie z tej planety. trzeba toczyć pianę z pyska i albo nienawidzić albo kochać ponad życie. Wytepić (naturalnie ) całą rasę - pewnie, że można, tylko pytam o podstawy, czyli o statystyki, które mówią, że te psy są bardziej niebezpieczne od innych. Hmmm, jakby to powiedzieć? No nie wiem, czy ktoś tak ograniczony jak ja może Tobie to napisać, ale wydaje mi się, że tym razem to Ty przeinterpretowałaś to, co pisałam. Postaram się to uprościć: Nie potępiam w czambuł psów rasy amstaff (nawet podobają mi sie z wyglądu, sa na swój sposób zabawne), nie uważam nikogo za zacietrzewionego fanatyka tej rasy (przynajmniej nikogo z wypowiadających się tutaj). Zacytuj tę moją wypowiedź, w której napisałam o hodowcach amstaffów, że marzą o wymordowaniu ludzkości (chociaż Ciebie chwilami o to podejrzewam), bo jakoś nie pamiętam, żebym coś takiego pisała. A, i jeszcze pokaż, gdzie pisałam o "wytępieniu" rasy. Bo ja pamiętam tylko, że pisałam o wygaszaniu hodowli, albo przynajmniej zmniejszaniu populacji (poprzez zaniechanie lub ograniczenie rozmnażania a nie zabijanie psów!). Postulowałam też konieczność kastrowania psów i suk podobnych do tych ras, ale nierodowodowych, bo to właśnie psy z takich dzikich "hodowli", mieszańce niebezpiecznych ras są sprawcami większości pogryzień. Jeszcze tylko małe pytanko: czy uważasz się za tego "stwora nie z tej ziemi", który patrzy obiektywnie, czy za tego kto"toczy pianę z pyska"? I, jeżeli to mnie miałaś na myśli pisząc o tej pianie, to zacytuj jakąś moją wcześniejszą agresywną bądź napastliwą wypowiedź, którą Cię zaatakowałam. A na koniec (ale się rozpisałam!): obśmiałam się jak norka widząc, że ktoś mnie podejrzewa o jakieś związki z rzeczonym radiem! Trafiłaś jak kulą w płot! Taaak, pisząc o tej rozgłośni mogłabym zacząć toczyć pianę, więc nie podejmuję tego tematu, bo i po co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.