Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kto budował z ekipą górali?


Recommended Posts

  • 4 weeks później...
  • Odpowiedzi 258
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 4 weeks później...
  • 1 month później...
  • 1 month później...
Bogdański GÓRALE od Nowego Sącza piszecie różne cuda wszędzie są ludzie i ludziska ja mam 12 ludzi i buduję dosyć ciekawe obiekty duże ale nie spotkałem się z jakąś złą atmosferą jest zawsze miło i bardzo wesoło ale podejmuję tematy minimum na rok ze względu na logistykę obecnie już drugi rok w Ładzyniu koło Minska gdzie zapraszam codziennie na budowę jest co oglądać kontakt 600-829-451 DO ZOBACZENIA NA BUDOWIE
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Witam potrzebuję namiary na jakąś solidną i tanią ekipę do budowy domu.Nie chodzi mi o firmę tylko najlepiej "górale",bo słyszałem,że są dobrzy i tani.Faktury mi są nie potrzebne,najważniejszy jest dom.Mój meil [email protected].

Dziękuję i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, zastanawia mnie ten mit górali...

Przecież wszędzie są porządne ekipy. A to że góral pracuje od świtu do nocy, to nie ma się co dziwić - bierze od całości, więc im szybciej skończy, tym szybciej wróci do domu.

Powiem Wam, że ekipy górali są różne... tak samo jak ekipy ślązaków, kaszubów czy jakiekolwiek inne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
  • 2 weeks później...

Górale potrafią budować nowoczesne domy :) Mój dom budowała ekipa górali. Szybko, solidnie, dokładnie i tanio (i nie piją).

Budują na terenie całego śląska. Jedyna ekipa ze wszystkich z którymi współpracowałem i którą mogę polecić bez obaw że coś spartaczą. Namiar mam tylko telefoniczny jak coś to pisać na PRV. Trzeba u nich rezerwować terminy.

 

Poniżej zdjęcie domu zbudowanego przez górali"

 

http://beton-dekoracyjny.pl/posadzki/superfloor/dom1.jpg

http://beton-dekoracyjny.pl/posadzki/superfloor/dom2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 1 month później...
Witam, również nasluchałam się o fachowcach - góralach a w tym roku ruszam z budową, czy może ktoś polecić mi solidnych fachowców w miarę możliwości tanich, budowa jest w Tarnowskich Górach (woj. śląskie) ([email protected]) Dzięki z góry :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
  • 3 weeks później...

Ja się zgadzam z Morhot'em, to musi być jakiś mit tych rewelacyjnych górali. Pewnie ekipy z reszty polski mówią o sobie , że są z gór , bo klienci wierzący w mit domagają się właśnie górali do budowy swoich domów, a nie np Pomorzan. Ja mieszkam w górach, budowało u mnie kilka ekip, i wolnych strzelców, wszyscy stąd i stwierdzam : drodzy, zarozumiali, niedokładni, szybko szybko, byle jak, nerwowi,porywczy, agresywni, zero kultury. Traktują ludzi z innych regionów, albo z miast jak kogoś gorszego i głupszego, komu można wcisnąć każdy kit. Poza tym NIKT z nich nie kończył żadnej szkoły budowlanej, a wydaje im się , że postradali wszystkie zmysły. Kpią z internetu, śmieją się z nowoczesnej technologii, energooszczędności. Uważają, że jeśli ze śwagrem postawili stodołę, to już czyni ich automatycznie mistrzami w budowlanym fachu.

 

Podejżewam , że jednak większość ludzi buduje z doskoku, tzn budowlańcy sobie siedzą i gmerają, a inwestor wpada na budowę raz na jakiś czas. To oczywiście normalne, ale jak się im patrzy na ręce 95% czasu to widać wszystkie fuszerki, podejście do cudzego majątku, materiału i brak wiedzy.

 

Moje rady amatora: pisać umowy, nie zaprzyjaźniać się, nie udzielać informacji na temat siebie, swojej pracy, przywieźć czasami na budowę niezależnego "fachurę", albo kierownika i żeby ich ustawił do pionu na samym początku budowy. Jeśli poczują trochę swobody, jeśli poznają się na Tobie inwestorze, zobaczą osobę kulturalną i wrażliwą, to bezczelnie to wykorzystają. Zaprzyjaźnianie zdecydowanie NIE. ....i trzeba pamiętać o komunikacji ICH językiem. Dla górali , my ludzie z nizin to podgatunek.

 

Tak wiem dokonałem bezczelnego i chamskiego uogólnienia. Pewnie mam pecha, a 99% ekip góralskich to pierwsza liga polskiej budowlanki. Pewnie też mam wygórowane oczekiwania. Zapewne nie umiem utrzymać ich w ryzach , nie umiem negocjować, itd. Biorę wszystko na siebie i przepraszam wszystkich, których moje słowa uraziły. Po prostu do tej pory nie poznałem żadnych prawdziwych górali budowlańców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
pochodzę z gór budujemy domy kościoły duze budowy i napewno nie stodoły ,nie bronie górali bo sam pochodze z gór ale to co pan napisał to nie miesci sie w głowie a to dlatego ze od 20 lat buduje domy w krakowie i nie raz gdy było wiecej zleceń potrzebowałem dodatkowych pracowników więc dawałem ogłoszenia i powiem tak przez te 20 lat pracowało umnie około 100 ludzi nie z gór i z całym szacunkiem i szeroscią powiem ze tylko trzech z nich było w miare gdzie znali sie na pracy reszta nie nadawała sie. i jeszcze powiem u nas w górach od dzada pradziada to sami budowlańcy i sam nie skończyłem szkoły budowlanej a wiedzę mam napewną lepsza niz nie jeden inzynierek mało tego mój tato tez nie skończył zadnej szkoły budowlanej i był wspaniałym cieślą i stolażem gdzie robił bryczki żarna i prosze mi powiedzieć i iść dziś do stolaza po szkołach gdzie potrafią to zrobic . a propo tez znalazłem budowy po góralach żle zrobione ale z całą pewnoscią górale to solidni i znająy sie fachwcy pozdrawiam wszystkich góral
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
...Rano przyjeżdżałem na budowę 10 minut po nich , oni byli wcześniej, i patrzę a w trawie rzucone puszki po piwie. OK nie byli pijani , ale co za chamstwo wypić i rzucić w trawę, jak stoi worek na śmieci.

 

Robili szybko, ale niedokładnie, na moje delikatne prośby (wiem , źle , bo powinienem głośno wyrazić swoje oburzenie ich fuszerką i okrasić to słowami na K i CH , ale jakoś nie umiem) nic nie zmieniali i dalej kładli krzywo.

 

RObili MEGA BurTel, mając połówki MAXów, zawsze kruszyli nowe, sypali 3 worki cementu na betoniarkę 120 twierdząc , że tak jest lepiej i mocniej, marnowali tony zaprawy, rozlewali, upierali się, że strzemiona nie mają żadnego sensu w zbrojeniu , a na koniec zastosowali wyłudzenie rozbójnicze i kazali mi płacić za ich betoniarkę grożąc zniszczeniem domu ....

 

MASAKRA...

Z przerażeniem czytałam ten post, bo od razu przypomniała mi się nasza ekipa górali, którzy stawiali część stanu surowego (piwnica, parter). Dosłownie wszystko się zgadza, choć jeszcze sporo mogłabym dopisać. U mnie taki opis dotyczy ekipy Jerzego Palaca - partacze jakich nie spotkałam już więcej. Sprawę mieliśmy skierować do sądu, ale szkoda mi było nerwów. Dostaliśmy odszkodowanie od kierownika, który nie dopilnował wielu rzeczy, na które zresztą zwracaliśmy uwagę (ale górale traktowali nas i kierownika jak półgłówków, którzy nie powinni w ogóle zabierac głosu w sprawie budowy, bo to oni są fachowcami). W skrócie ujmując: brudasy/syfiarze, niechlujni, pijaki, chamy i krętacze. Na koniec chcieli wyłudzić pieniądze za wygiętą blachę w przyczepce (niby z powodu zniszczenia podczas budowy u nas) grożąc podobnie jak u kolegi - szok. Bardzo przestrzegam przed Panem Palacem z Niedźwiedzia! W całosci źle wykonane kominy (a dodatkowo z powodu przesunięcia jednego z kominów o 70cm musieliśmy zrezygnować z połowy pionów na etapie strychu, bo wyszedłby nam komin poza szczyt dachu, co w naszym projekcie jest nie do przyjęcia), nieprawdopodobnie krzywe ściany, brak spoin w wielu miejscach, schody kwalifikujace się do skucia, ściany posadowione 'na oko', a nie zgodnie z wymiarami projektu, wymurowanie całego parteru o jeden pustak za nisko !! (chcieliśmy mieć wyższe mieszkanie na parterze, ale stwierdzili, że "wszyscy mają normalnie, a my wymyślamy" - sam szef ekipy stwierdził, że on ma na 2,4m wysokość i jest w sam raz), brak nadproży w oknach (był tylko obniżony w tym miejscu wieniec, ale to za mało, żeby mieć później w normalny sposób zamontowane karnisze, więc musieliśmy otwory okienne skuwać o 10cm w dół i od góry obniżać styrodurem), długo mogłabym wymieniać, ale to chyba i tak sporo. Do tej pory, choć właśnie zamieszkaliśmy, nie możemy się uporać z wieloma błędami tej ekipy, bo wciąż powoli wykańczamy dom. Nawet teraz przy ociepleniu panowie mają dylemat jak zgubić 5-7cm wybrzuszenia ściany w miejscu wieńca dolnego i wieńca nad parterem - wypchało im źle wykonane szalunki i mamy w tych miejscach takie uskoki ścian :( Cieszę się, że wkrótce styropian zakryje te paskudne, umęczone ściany, bo to cześciowo pozwoli zapomnieć o tych partaczach.

Dodam jeszcze, że likwidator szkód i rzeczoznawca, gdy byli ustalić usterki do odszkodowania, to w pierwszej chwili stwierdzili, że czegoś takiego nie widzieli i chyba lepiej będzie wszystko wyburzyć i zacząć od nowa. A gdy zadzwoniłam do Pana Palaca, to stwierdził, że wszyscy zadowoleni z jego wykonawstwa, a my narzekamy i oczywiście towarzyszyły temu wszelkie chamskie i wulgarne epitety. Brak słów.

 

W razie czego zostawiłam sobie dokładną dokumentację zdjęciową, gdyby czasami przeczytał i miał jakieś uwagi co do mojej opinii. Służę też opinią rzeczoznawcy na piśmie. Rzeczoznawca z firmy ubezpieczeniowej, więc dbający o interes firmy, nie mój, a mimo to wylał na papier duuużo negatywów.

 

Pan Jerzy Palac był już opisywany przez dwóch forumowiczów na tym forum, którym również spartaczył roboty. Jednemu inwestorowi wykonał nawet dach 2-spadowy z różnicą 0,5m między szerokością jednej i drugiej połaci, z dachówką ułożoną bez zachowania jakichkolwiek norm, krzywo, że widać z kilometra, ale wg górala było OK.

 

Smutne to, bo człowiek podchodzi do wykonawców uczciwie, płaci uczciwe i odbdarza tych pseudofachowców zaufaniem licząc na ich uczciwość w drugą stronę. Niestety budowa uczy tego, że nie można mieć zaufania do robotników, bo wykorzystują to perfidnie i odwalają fuszerkę.

Podstawowa zasada nr 1 - duży dystans, a wtedy bardziej sie starają.

Zasada nr 2 - nie płacić w trakcie roboty, a dopiero po zakończeniu całości prac. I coś, co kiedyś napisała jedna z forumowiczek: 100% zapłaty należy się za 100% prawidłowo wykonanej pracy. Czasami lepiej zapłacić stówę jakiemuś innemu fachowcowi z konkurencyjnej firmy, zeby ocenił jakość wykonanej roboty, niż później dołożyć dziesiątki tysięcy na poprawki.

Edytowane przez monia i marek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...