komentarze do dzienniczka Ewy i Zygmunta WB-3388

[kasia64]

Co to dla Was JEDEN PAPIEREK więcej??

Tyle już wyczarowaliście tych niezbędnych dokumentów to załatwicie ten jeden też.Ja tam trzymam za Was kciuki i serdecznie pozdrawiam.

[asz]

Zygmor aby do przodu!

to oczekiwanie na pozwolenie...mam teraz to samo, przeciąga się niemiłosiernie

Pozdrawiam

[kasia64]

Ja tam wierzę że Wam się uda i czas najwyższy abyście też UWIERZYLI a nie byli tylko ciekawi

[kasia64]

Nawet na piechotę chyba zdąży dojść do srarostwa Wasz architekt, nie mówiąc o wyrysowaniu prostokącika na mapie.Uszy do góry,będzie OK.Pozdrawiam.

[zygmor]

Dziękuję za pocieszenie, mam nadzeję że wszystko się dobrze skończy.

Ale to oczekiwanie... ostatnio się dowiedziałem, że jak rozpocznie się postępowanie, to tak z 6 tygodni potrawa, a jeszcze się nie rozpoczęło.

Architekt ma dostarczyć poprawione rysunki, a my dodatkowe pismo od konserwatora przyrody.

[kasia64]

No to do dziela ,dalej męczyć konserwatora przyrody o pismo i przypominać się architektowi.Nie odpuszczać tylko trzymać rękę na pulsie.Ja trzymam kciuki.

[zygmor]

Kasia64,

Tak właśnie zamierzam, do architekta dzwonię co dwa dni, a do konserwatora od jutra, bo dziś miała wrócić panienka z urlopu, więc dałem jej dziś jeden dzień wolności i jutro do dzieła.

[kasia64]

Kasia64,

Tak właśnie zamierzam, do architekta dzwonię co dwa dni, a do konserwatora od jutra, bo dziś miała wrócić panienka z urlopu, więc dałem jej dziś jeden dzień wolności i jutro do dzieła.

No i tak trzymać i nie poddawać się!! NIGDY W ŻYCIU !!!!

[zygmor]

Ale to czekanie wypija z człowieka wszystkie soki.

A jeszcze te wszystko wiedzące panienki w urzędach.

Jestem człowiekiem czynu, robić, budować zmieniać, ale nie czekać...

Muszę się trzymać, ale to wkurzające, szkoda mi tego czasu marnowanego na czekanie...

[kasia64]

Dzisiaj jest nowy dzień i nowe siły.Działaj!!!!

[kasia64]

NO TO APARAT W GARSC I ZROBIC JAK NAJWIECEJ ZDJEC ZEBY MIELI Z CZEGO WYBIERAC,POWODZENIA

[sylvia1]

zygmor jak to zakwestionowano? to co wy macie helikopterem sie dostawac na tą działkę czy jak?

to ja potrzymam ckiuki tak za całośc..

[kasia64]

Trzymam kciuki za to światełko w tunelu a urzędasy niech spadają do Indii - tam czczą święte krowy ,miejsce w sam ras dla nich.

[sylvia1]

Zygmor a jest inna droga niz ta która ostatnio do was dojeżdzalismy? to co helikopterem macie sie tam dostawać? złap jakiegos prawnika moze wam coś doradzi... o Dusia pomagała Edycie z ENEĄ moze i wam cos podpowie? trzymam kciuki żeby sie wyprostowało...

[kasia64]

Zygmunt zajrzyj do umowy kupna działki - tam powinien być akapit o użytkowaniu drogi dojazdowej do działki.

U nas w akcie notarialnym działki jest napisane tak:"W dziale I Sp księgi wieczystej wpisane jest nieodpłatne i na czas nieokreślony prawo przejazdu i przechodu przez działkę nrxx obszaru xxha(droga) objętej księgą wieczystą nrxxna rzecz każdego właściciela działki"

Pozdrawiam.

[Avanti]

Trzymam kciuki za to światełko w tunelu a urzędasy niech spadają do Indii - tam czczą święte krowy ,miejsce w sam ras dla nich.

 

Witam,

 

my jus dość mamy z naszej urzędasy i nie chcemy ich w India a gdzie my mozemy wyslac naszy urzędasy no chyba im wyslemy do syberi hehehe Dzieki i pozdrawiam.

 

Sorry for my bad Polish as i dont know how to write Polish, as i am an Indian (Hindus).

[kasia64]

Avanti I am really sorry I will send all officials to Siberia too

 

Zygmorku co tam u Was słychać??

Jeszcze do zimy daleko (chyba nie zapadliście w sen zimowy )

Pozdrawiam i czekam na wieści

[kasia64]

Zygmorku i Ewo trzymam kciuki za wizytę u notariusza i czekam na dalsze wieści.Pozdrawiam.

PS zabierz wpis z mojego dziennika

[zygmor]

Kasiu64,

Już jestem po urlopie i spieszę wyjaśnić jak to jest z naszą drogą.

Jeździmy nią od 30 lat i nikt nam nie powiedział, że nie mamy do tego praw.

 

To nie jest tak jak myślisz, podział naszej działki został dokonany w roku 1975 i w tedy nikt o drogę nie zadbał, bo działka, ta wyjściowa którą dzielono przylegała do dwóch dróg - obecnie gnimmych, tylko po podziale nasza obecna działka straciła z nimi kontakt i miała dojazd tylko poprzez drogę zwyczajową, którą sprzedano później wraz z przylegającym do niej polem i rozparcelowano na działki. Pominięto przy tym całkowicie nasz interes prawny. I obecnie musieliśmy załatwić sobie tytuł prawny do tej drogi wykupując w niej udziały.

[kasia64]

Zygmorku najważniejsze że sprawa jest wyjaśniona i że udało się korzystnie dla Was rozwiązać problem drogowy.Życzę powodzenia i trzymam kciuki za dalsze kroki na drodze budowlanej.Pozdrawiam.