jacakam 07.03.2006 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2006 Witam. Kupiłem działkę budowlaną w której granicy jest małe wgłębienie i w nim rośnie kępa krzaków najgrubsze naja średnicę pnia około 4- 5 cm. Na chwilę obecną za chorobę nie wiem co to za krzaki (drzewa). Chciałbym się ich pozbyć już teraz żeby nie walczyć później na ogrodzie z czymś takim. Budowę zaczynam dopiero za rok, więc czasu mam chwilę. Znajomi radzili mi różne metody. 1. odkopanie korzeni na tyle ile mi się to uda i podsypanie ich solą.2. opryskanie rzewka randapem czy innym środkiem co ma spowodować usychanie tych krzaków. Chodzi mi o to żeby po ich wycięciu nie odrastały ponownie. Czy znacie jakikolwiek sposób na pozbycie się nieproszonych krzaków ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacakam 07.03.2006 10:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2006 Czy to rozporządzenie obowiązuje ? http://www.mos.gov.pl/1akty_prawne/rozporzadzenia_rm/zaniecz.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
chopinetka 07.03.2006 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2006 Witaj jacakam Może nie zaczynaj swojej przygody z domem a zwłaszcza ogrodem od procesu destrukcyjnego. Dlaczego zaraz wyrywać. Drzewa długo rosną, a zniszczyć je to nie taki problem. Zastanów się jak mógłbyś je wykorzystać w przyszłości w swoim wymarzonym ogrodzie. Tym bardziej, że nie wiesz co tam rośnie. Przemyśl sprawę... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Balu 07.03.2006 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2006 Poczekaj do wiosny ,zobaczysz co to jest ,a może fajnie Ci sie wkomponuje w ogród,ja do dziś nie mogę odżałować brzózki i ałyczy ,które w pierwszym porywie wykopałam z działki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacakam 08.03.2006 20:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2006 Macie rację że to zły pomysl żeby zaczynać od niszczenia ale jest jedno małe ale... (jak zawsze w życiu ) Te krzewy (krzaki czy coś tam) rosą w miejscu gdzie będą przebiegały fundamenty domu. W czasie kopania ich usunę ich część ale to co zostanie może odbijać i to już byłby problem mieć drzewa przy samej ścianie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 09.03.2006 06:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2006 Macie rację że to zły pomysl żeby zaczynać od niszczenia ale jest jedno małe ale... (jak zawsze w życiu ) Te krzewy (krzaki czy coś tam) rosą w miejscu gdzie będą przebiegały fundamenty domu. W czasie kopania ich usunę ich część ale to co zostanie może odbijać i to już byłby problem mieć drzewa przy samej ścianie. A to inna sprawa. Zetnij jak ruszą soki i zaraz po ścięciu zasmaruj pieńki nie rozcieńczonym randup-em (można zawinąć foilią żeby za szybko nie wyschło) i już. Resztkami korzeni bym się nie przejmował bo powinny obumrzeć i przez rok solidnie spróchnieć, a skoro krzaczki mają pieńki ok 4-5 cm średnicy ich korzenie nie beda problemem przy kopaniu. jest jeszcze opcja poczekać aż puszcza liście i zobaczyć co to. jeśli cos sensownego to może warto przesadzić. Zawsze to kilka darmowych siewek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malwinka1410 09.03.2006 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2006 zagladam tu coraz rzadziej (co pewnie ucieszy i oszukujących (WIELU) tu, i oszukiwanych(niestety niewielu)) ale jak czytam rady takie jak G.N. zapodaje to krew się gotuje i nie moge wytrzymać by sie nie odezwać! G.N. !!!!!! taki ścięty pień o srednicy kilku centymetrów, to on! (ZNACZY PAN JACAKAM!!!) musiałby nasączać z tydzień bez przerwy albo z dwa tygodnie z przerwwami na sen o ile spi! Jacakam nie napisał co to za krzewy..ale nie są takie jak porzeczka (u niego nie-porzeczkana 100% badyl ma 4cm!!!) że można załatwić sprawe w pare minut szpadlem , a jak stary krzew to jednym ruchem koparkowej łyżki. RANDAP ZDAJE EGZAMIN TYLKO WTEDY WTEDY GDY WCHLANIANY JEST PRZEZ conajmniej ~ 40 % wchłaniających go POWIERZCHNI rośliny, a nie 3%albo 1,5 GDY NASĄCZA SIĘ PIEŃ O ŚREDNICY METRA... WTEDY MA SENS< U DRZEW, BO U KRZEWÓW NIE ZA BARDZO! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jatoja 09.03.2006 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2006 zagladam tu coraz rzadziej (co pewnie ucieszy i oszukujących (WIELU) tu, i oszukiwanych(niestety niewielu)) ale jak czytam rady takie jak G.N. zapodaje to krew się gotuje i nie moge wytrzymać by sie nie odezwać! G.N. !!!!!! taki ścięty pień o srednicy kilku centymetrów, to on! (ZNACZY PAN JACAKAM!!!) musiałby nasączać z tydzień bez przerwy albo z dwa tygodnie z przerwwami na sen o ile spi! Jacakam nie napisał co to za krzewy..ale nie są takie jak porzeczka (u niego nie-porzeczkana 100% badyl ma 4cm!!!) że można załatwić sprawe w pare minut szpadlem , a jak stary krzew to jednym ruchem koparkowej łyżki. RANDAP ZDAJE EGZAMIN TYLKO WTEDY WTEDY GDY WCHLANIANY JEST PRZEZ conajmniej ~ 40 % wchłaniających go POWIERZCHNI rośliny, a nie 3%albo 1,5 GDY NASĄCZA SIĘ PIEŃ O ŚREDNICY METRA... WTEDY MA SENS< U DRZEW, BO U KRZEWÓW NIE ZA BARDZO! Malwinka z właściwą sobie delikantością napisała sporo prawdy Jezeli fundament będzie kopany maszyną to najprościej jest przesadzić krzewy pod płot - może przeżyja budowę. A jezeli okażą się pieknymi jaśminowcami to świetnie - mozna bedzie je przesadzić lub zostawić . A jeżeli okażą się jakimiś szakłakami czy czymś czego nie chcemy - usunąc zawsze je będzie można np: Roudapem. Tyle że radziłbym robić oprysk na liście gdy już bedą się rozwijały ( lepsze efekty herbicyd daje w fazie wzrostu niż gdy wzrost zostanie zakonczony np: lepszy początek maja niż koniec czerwca) a nie nasączać stężonym zdrewniałe części krzewu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 09.03.2006 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2006 musiałby nasączać z tydzień bez przerwy albo z dwa tygodnie z przerwwami na sen o ile spi! Widzisz u mnie rosła robinia i dwie wierzby częściowo wrośnięte w podmurówkę. Średnica pieńków właśnie ok 5 cm. Wykopać nie bardzo się dało bo korzenie właziły między kamienie podmurówki. Chciałem spryskać Ranudpem jak puści liście, ale poprzedni właściciel domu zabierając resztki swoich klamotów pod moją nieobecność w ramach uprzejmości ciachnął je tak 10 cm nad ziemią (na etapie pączków) W tej sytuacji zrobiłem jak zaleca producent. Przyciąłem jeszcze kawałeczek żeby cięcie było świeże. Nie rozcieńczony randup + folia + gumka recepturka i pomogło. Nic nie odrosło, korzenie ładnie spróchniały. I nie spędziłem tam tygodnia. Może to bzdura i absurd ale zadziałało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 09.03.2006 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2006 Oj, lubię posty malwinki.Ani bzdura, ani absurd. Faktem jest, że smarowanie pieńka Roundapem jest skuteczniejsze jesienią (po prostu jest szybko przemieszczany do korzeni, na które działa powodując ich zamieranie i szybki rozkład), niemniej jednak nie widziałem krzaka, który odbije po posmarowaniu Roundupem po ścięciu. Aha, wystarczy 1:1 z wodą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 09.03.2006 13:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2006 Chciałem dodać, że do usuwania nalotów (zbędnych siewek) w lesie mądrzy ludzie wymyslili siekierkę z rurką, która ów roztwór dopływa. Roundap na ostrzu siekiery po prostu zapobiega odrastaniu z pieńka po wycięciu. Jakie 40 % rosliny !? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacakam 10.03.2006 16:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2006 O kurcze. Ale krzyk się zrobił. Moja wina faktycznie że nie wiem jaka to roslinka ale nigdy nie zwracałem na to uwagi. O sposobie z Randapem powiedziała mi tę kilka osób również z mojego otoczenia i tak chyba zrobię. DZięki śliczne za radę. A fundamenty będę kopał ręcznie, więc pomysł z koparką odpada a jak pojadę na działkę to zrobię zdjęcie tego czegoś zielonego co u mnie rośnie. ( jedyne zielone jakie na pewno rozpoznaję to dolary $$ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.