Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zabezpieczyć sie przed działaniem żył wodnych


Recommended Posts

Prosze o radę: sprawdzony radioesteta-różdżkarz stwierdził na naszej budowie (kupiliśmy rozpoczętą budowę) szereg źródeł, żył wodnych, skrzyżowań cieków i poradził wyłożenie (przed wylewką) papą z warstwą aluminium. Pomijam, że trudno taką papę znaleźć i jest ponoć b. droga. Problem w tym, że inni fachpwcy mówią, że warstwa aluminium nic nie da, bo potrzebna jest do tego celu miedź , a nie aluminium. Może ktoś zetknął się z tym problemem i mógłby mi doradzić, co mam robić. Nie chcę w kolejnym mieszkaniu spać na żyłach!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mnie też radzili miedz. Myślę że jeżeli w to wierzysz to możesz kupić trochę blachy miedzianej (np dekarskiej) lub innej np cieńszej w składach z metalami i włożyć ją pod styropian podłogowy. Nie ma probemu z kupnem blachy miedzianej, tylko nie zawsze jest duży wybór.

Możesz też kupić drut miedziany, zrobić z niego siatkę (np lutując) i poprosić by to włożyli w wylewkę podłogową tak jak zbrojenie.

Mnie natomaist zastanawia dlaczego ci magicy radzą ta miedz co jakiś czas spłukiwać albo podłączyć do uziemnienia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My wzięliśmy radiestetę zanim sprowadziliśmy się do obecnego mieszkania. Znalazł nawet skrzyżowanie dwóch cieków wodnych i omal nie zemdlał w tym miejscu. Bardzo się wtedy przejęliśmy tym badaniem, tańczyliśmy z meblami, itd. Do tej pory mam jakiś niepokój, że postawiliśmy łóżko jednym końcem w złym miejscu, ale musieliśmy się pomieścić z dwoma łóżeczkami naszych "świeżutkich" bliźniaków :D .

 

Niedawno był program "Usterka" bodajże w TV i pokazywali kilku różdżkaży szukających na działce najlepszego miejsca na studnię. Każdy z nich pokazywał zupełnie inne miejsce, stawiali sprzeczne diagnozy. Wtedy ostatecznie podjęłam decyzję, że do domu nie zaproszę na pewno żadnego takiego "magika", bo potem są same kłopoty. Już wolę żyć w nieświadomości ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Selimm, pytałem jednego speca o ten ogon. Okazuje się, że nie może być zwykły tawot, tylko z dodatkiem grafitu. Moczyć co najmniej przez trzy pełnie księżyca. Zażywać dwa razy dziennie po jedzeniu.

Nie popijać piwem!!!!

PS. A co to jest żyła wodna ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzcie w zadnych radjestetów bo oni tylko wyciagaja pieniadze i tyle. Kiedys czytalem o badaniach jakie byly przerowadzone w Niemczech na które zostali zaproszeni najlepsi różdżkaże. Badania polegaly na tym ze w specjalnie przygotowanym budynu kilka metrów pod podloga poukladano rury niepamietam jakiej srednicy i puszczono nimi wode. Badania mialy te udwowdnic czy rzyly wodne maja faktycznie jakikolwiek wplyw na czlowieka i czy na niego oddzialuja.Zadniem zas rózdzkazy bylo znalezienie w których miejscach przebiegaja te rury. Jak okazalo sie zadanie dla wiekszosci z nich bylo za trudne i wskazywali calkiem inne miejsca ich przebiegu. Nikt jeszcze nie udowodnil ze rzyly wodne maja jakikolwiek wplyw na zdowie czlowieka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlepszy to jest ogon ze zdechlego kota maczany w tawocie ..

Ludzie człowiek ma "poważny" problem, a wy żarty sobie robicie! :D

 

Też kiedyś wierzyłem w żyły wodne. Nawet sobie kupiłem wahadełko by zgłębić tą wiedzę. Kupiłem też książkę o różdżkarstwie, autora który był człowiekiem wykształconym w kierunkach elektrycznym, elektronicznym i radiolokacji. Wyjaśniał tam teorię różdżkarstwa na podstawie zjawisk fizycznych. Nawet wtedy w różdżkarstwo wierzyłem. Żeby weryfikować jego twierdzenia potrzebna jest dokładna znajomość fizyki a przynajmniej działu o różnego rodzaju promieniowaniach.

W ubiegłym roku przed kupnem działki ponownie zacząłem interesować się tym tematem. Zacząłem szukać w sieci informacji. Znalazłem sporo, m. in. opis badań jakie zostały przeprowadzone w Niemczech.

Od tego czasu zmieniłem zdanie i przestałem przejmować się wodą na mojej działce (byle tylko nie wlewała się przez drzwi). Nie wiem jak w innych rejonach Polski ale tu gdzie mieszkam (Olsztyn), naprawdę trzeba mieć pecha by wiercąc studnie w obojętnie jakim miejscu nie trafić na wodę. To tylko kwestia głebokości. I nie są tu potrzebni fachowcy od "wody", chyba że zwykły hydraulik.

Tak że nie ma co przejmować się żyłami wodnymi, a wszelkiej maści magików gonić ze swojej działki i nie dawać im żadnej kasy za usługi, lepiej kupić lepsze wyposażenie chałupy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najlepszy to jest ogon ze zdechlego kota maczany w tawocie ..

Ludzie człowiek ma "poważny" problem, a wy żarty sobie robicie! :D

 

Też kiedyś wierzyłem w żyły wodne. Nawet sobie kupiłem wahadełko by zgłębić tą wiedzę. Kupiłem też książkę o różdżkarstwie, autora który był człowiekiem wykształconym w kierunkach elektrycznym, elektronicznym i radiolokacji. Wyjaśniał tam teorię różdżkarstwa na podstawie zjawisk fizycznych. Nawet wtedy w różdżkarstwo wierzyłem. Żeby weryfikować jego twierdzenia potrzebna jest dokładna znajomość fizyki a przynajmniej działu o różnego rodzaju promieniowaniach.

W ubiegłym roku przed kupnem działki ponownie zacząłem interesować się tym tematem. Zacząłem szukać w sieci informacji. Znalazłem sporo, m. in. opis badań jakie zostały przeprowadzone w Niemczech.

Od tego czasu zmieniłem zdanie i przestałem przejmować się wodą na mojej działce (byle tylko nie wlewała się przez drzwi). Nie wiem jak w innych rejonach Polski ale tu gdzie mieszkam (Olsztyn), naprawdę trzeba mieć pecha by wiercąc studnie w obojętnie jakim miejscu nie trafić na wodę. To tylko kwestia głebokości.

Tak że nie ma co przejmować się żyłami wodnymi, a wszelkiej maści magików gonić ze swojej działki i nie dawać im żadnej kasy za usługi, lepiej kupić lepsze wyposażenie chałupy.

 

jakie żarty

:o ten ogon to całkiem serio. :wink:

a ten co mieszka na barce to ma już zupełnir przerąbane :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyły wodne to jedna wielka bzdura ! Jak by one niby miały wyglądać ?? Żyły tzn płynące żeki, ale skąd do kąd ???? Geologia nie zna takiego pojęcia, nie znaleziono nigdy żył wodnych, takich o jakich mówią rożczkarze. KIedyś na uniwersytecie chyba Wrocławskim chcieli zrobić badania na ten temat ale stowarzyszenie rożczkarzy nie wyraziło zainteresowania. Owszem są podziemne zbiorniki wody ale to woda ściekająca po deszczach z różnych stron, okresowo. Są zjawiska krasowe, w których płynie woda, ale też zwykle okresowo. Interesowałem się tym jak chciałem kopać własną studnię i każdy kto wierci studnie potwierdzał że nawet wyszukiwanie wody przez różczkarzy to naciąganie klientów, choć w szukanie wody jeszcze mógłbym uwierzyć, ale negatywnego promieniowania żył wodnych to mi nikt nie wciśnie :wink:.[/url]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RACJA! Żyły wodne to mit! Sam dawniej przerabiałem ten temat i czym bardziej się w to zagłębiałem, to tym bardziej miałem wątpliwości, co do wyników. Zainteresowałem się też geologią, żeby się zoriętować jak jest naprawdę pod ziemią. Sama radiestezja w pewnych dziedzinach jest do zastosowana w sposób praktyczny i namacalny. Ja osobiście wykorzystuję radiestezję z akupresurą do samoleczenia z pozytywnym skutkiem. Pomagam też najbliższym w niektórych dolegliwościach, ale nie w bardziej poważnych, gdzie jest potrzebny lekarz. Jedynie jako wspomaganie leczenia. :lol: :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prosze o radę: sprawdzony radioesteta-różdżkarz stwierdził na naszej budowie (kupiliśmy rozpoczętą budowę) szereg źródeł, żył wodnych, skrzyżowań cieków i poradził wyłożenie (przed wylewką) papą z warstwą aluminium. Pomijam, że trudno taką papę znaleźć i jest ponoć b. droga. Problem w tym, że inni fachpwcy mówią, że warstwa aluminium nic nie da, bo potrzebna jest do tego celu miedź , a nie aluminium. Może ktoś zetknął się z tym problemem i mógłby mi doradzić, co mam robić. Nie chcę w kolejnym mieszkaniu spać na żyłach!!!!!!

Daj ludziom zarobic :lol:

Myslisz , ze po co oni takie bzdury gadaja :roll:

 

Rowniez nie wierze w zadne zyly i tego typu opowiadania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla pewnosci trzeba jeszcze sie posmarować sokiem z kota

 

receptura - zdechlego kota zakopac glową w doł na 3 tyg.

po 3 tyg. przyjsc, zrobic dziurke w czerepie,

slomke do srodka i .. jazda......

No cóz, selimm, są różne przepisy. Ja wiedziałem, że zakopujemy pod jesień, ogon na wierzchu. Jak umarznie ogon się utrąca no i z wprowadzeniem słomki nie ma problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna żyła w tym przypadku to żyła drążąca kieszenie inwestora:) Generalnie jakieś tam mniejsze lub większe wody podskórne/opadowe/gruntowe są wszędzie,ale na różnych głębokościach.

W różdżkarzy to ja wierzę jak w nawrócenie Urbana.

 

:selimm z tym kotem to nie jest tak do końca!!! uważam,że musi być zdechły i owszem ale całkiem niedawno.Fakt,że miękki ogon ciężko włożyć do słoja z tawotem,ale tylko taki kot gwarantuje w zupełności zabezpieczenie przeciwżyłowodne. Natomiast droższe koty krótkowłose /typ egipski/ zastępują ponoć nawet 3 warstwy dysperbitu i papę termozgrzewalną,tak że styropian można walić bezpośrednio na chudziak ,ale to już tylko niesprawdzone plotki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...