selimm 08.03.2006 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2006 tak sie robi dla tych z frakcji moherowej zeby mieli cholesterol w normie po spozyciu zadaje sie im pytanie - powiedz, chrząszcz brzmi w trzinie ...jak opowiadają chrobak burcy w trowie to muszą jeszcze pasztet z kocich jąderek zjesc ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 08.03.2006 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2006 Co do kota , to uwazam , ze powinien przed akcja suszyc sie na sloncu , tak ze cztery dni.Jak bedzie wisial glowa do gory , to ogon zesztywnieje i lekko wejdzie do sloika z towotem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
areq 08.03.2006 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2006 Co do kota , to uwazam , ze powinien przed akcja suszyc sie na sloncu , tak ze cztery dni. Jak bedzie wisial glowa do gory , to ogon zesztywnieje i lekko wejdzie do sloika z towotem. W instrukcji obsługi zdechłego kota podane jest wyraźnie : Nie suszyć dłużej niż trzy dni...I bądź tu mądry Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 08.03.2006 19:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2006 A tak pięknie się temat zapowiadał........ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 08.03.2006 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2006 A tak pięknie się temat zapowiadał........ a tak go skasztanili Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
areq 08.03.2006 19:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2006 Bestie!!!! :):) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majgeniusz 08.03.2006 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2006 Żyła, żyła i zdechła żyła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oli_oli 08.03.2006 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2006 Jaja sobie robicie z tym kotem Człowiek maproblema wy mu głupoty wciskacie o kotku Przecież to nic nie da,TA metoda była stosowana z 20 lat temu, teraz się zakopuje koltlet sojowy posmarowany majonezem z jednej strony, i polizany z drugiej strony przez proboszcza. Tak się robi. Ja wierze w żyły wodne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 08.03.2006 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2006 jednak chyba kotyw egipcie znaleźli ich ze dwa chektaryzakopane i tak i tak (ten ogon i łeb)piramidy im stojom do dziśdziała!miedzi nie było (Discowery Sience)Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
james 08.03.2006 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2006 W żadne żyły wodne ani promieniowanie też nie wierzę. Zresztą czy istnieje taka idealna działka ? Ale... Jestem świeżo po wykopaniu stawu. Przed wykopaniem, normalna działka , bez żadnych źródeł, wody w rowie , ogólnie nie podmokła (sad). Długość linii brzegowej stawu -100m. Głębokość od terenu do 2,70. Humus 0,4 m, piasek i żwir 0,9 m, dalej glina. Z tych 100 m. tylko 2 m jest wolne od lodu bo tylko tamtędy dopływa woda. Jak poziom wody w stawie był niższy to wpływał tam "strumyczek" , który napełnia staw. Teraz jest już pod wodą , ale woda dalej napływa ( 15 - 20 tyś. l/dobę) Ten dopływ jest ok. 1,3m od terenu (tuż nad gliną) . I dlatego sobię myślę że może ta woda zawsze tam płynęła , a ja po prostu przerwałem żyłę robiąc wykop. Dodam tylko że w ciągu jednego miesiąca napłynęło ok. 700 m3 wody, a opadów ostatnio specjalnie nie było. Może więc z tym negowaniem istnienia podziemnych strumyków to nie do końca prawda ?. Mogłem przecież zamiast stawu, zrobić wykop pod ławę 0,8m gł. i mieszkać cały czas nad "żyłą" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 09.03.2006 06:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2006 Sam sobie tę żyłę zrobiłeś. Dziurę wykopałeś.Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
katerhasser 09.03.2006 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2006 a ja, chociaż jeszcze w trakcie budowy, czuję czasem żyłę... szczególnie jak mnie wykonwca wk...wi, to mi nagle żyła wychodzi, o tu, na szyi Się zastanawiam czy jak zamieszkam to znajdą się jakieś wady ukryte, które obudzą mi moją żyłę... i strach mnie ogarnia, bo ta żyła dusi mnie, bo ja w krawacie chodzę często Ale sobie też myślę, że nie sprawdziłem dobrze mojego wykonawcy... Powinienem był go najpierw zabrać do radiestety, ten by go był przepadał czy on czasami nie szkodliwy, i tak w zasadzie z każdym kto na moją budowę wchodzi... Z perspektywy właśnie doszedłem do wniosku, iż każden fachowiec winien miec obok ew. uprawnień branżowych, certyfikat bezpieczeństwa od radiestety, że nie wywoła/wzbudzi/uaktywni żadnej żyłki a tym bardziej żyły na działce/budowie/szyi inwestora i członków jego najbliższej rodziny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aru 09.03.2006 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2006 proponuję poczytać poniższą lekturę - bardzo ciekawaMOIM ZDANIEM - na człowiek rację, a argumenty są mocne http://radiestezja100.webpark.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 09.03.2006 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2006 Żyły wodne są i to nie podlega dyskusji... to potwierdzą wszyscy koiący studnie. Jednak ich wpływ na człowieka to już inna sprawa. Jeśli ktoś jest "czuły" na takie sprawy to nawet jak żył nie będzie a przyjdzie "renomowany radiesteta" to delikwent będzie się źle czuć. Potem może się okazać, że nic tam nie ma i co? Z czego się brało to złe samopoczucie?To mi przypomina strach przed spaniem w sypialni na parterze u ludzi pochodzących z blokowisk. Ludzie z miast czują się źle na odludziu i w lesie mimo, że relatywnie jest tam najbezpieczniej w porhttp://ónaiu z miastem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aru 09.03.2006 10:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2006 nie wszyscy koiący studnie potwierdzą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafałek 09.03.2006 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Marca 2006 nie wszyscy koiący studnie potwierdzą Miałem na myśli tych co kopali z sukcesem. No chyba, że ktoś dokopał się do wód podskórnych i to mu wystarcza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majgeniusz 11.03.2006 23:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 A tu porcja wiedzy dla niedowiarkówhttp://www.tchik.com.pl/archiwum/2005/7/niezwykla_woda.pdfZwłaszcza dla aru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Janussz 12.03.2006 00:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Podobno cieki wodne źle wpływają na zdrowie. Podobno Jednak martwimy się żyłami pod budynkiem fundując sobie żyły(cieki wodne) w domu. Wodociąg, kanalizacja, centralne, a już podłogówka, to rok, dwa i do ziemi. Gdyby ktoś miał problemy z maczaniem ogona kociego w towocie, to wystarczy towot podgrzać. Tylko z umiarem, bo może sierść w tym smarze pozostać i smar do wywalenia. I jeszcze jedno. To musi być kot czarny. Jednak z kotem znam lepszy pomysł. Wystarczy takiego zdechłego powiesić w domu za ogon. Najlepiej latem. Daję gwarancję na 109%, że po kilku godzinach, dniach zapomnicie co to żyły wodne . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Last Rico 12.03.2006 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Kaźdy chce zarobić, taki świat Nie chcę nikogo urazić ale tak mnie naszło... To jest zadziwiające, że większość ludzi przytomnie reaguje na wmawianie im przez innych informacji o rzekomej szkodliwości jakiś żył wodnych itp. i w to nie wierzy ( i słusznie ) - ale opowieści o człowieku którego zjadła ryba i który podróźował w jej brzuchu żywy przez trzy dni i trzy noce, mając za nic silnie agresywne soki trawienne i brak tlenu... traktuje całkiem poważnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maciek Kra 12.03.2006 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Żyły wodne są i to nie podlega dyskusji... to potwierdzą wszyscy koiący studnie. Jednak ich wpływ na człowieka to już inna sprawa. Jeśli ktoś jest "czuły" na takie sprawy to nawet jak żył nie będzie a przyjdzie "renomowany radiesteta" to delikwent będzie się źle czuć. Potem może się okazać, że nic tam nie ma i co? Z czego się brało to złe samopoczucie? To mi przypomina strach przed spaniem w sypialni na parterze u ludzi pochodzących z blokowisk. Ludzie z miast czują się źle na odludziu i w lesie mimo, że relatywnie jest tam najbezpieczniej w porhttp://ónaiu z miastem. Rafałek ! A ci co kopali studnie to niby na taką żyłe trafili ???? I niby ich studnia dochodzi do takiej żyły ? To jak by szybko wypompowali z niej wodę to by potok podziemny zobaczyli ??? Take żeczy to tylko w Erze . Jak ktoś ma funkcjonującą studnie to znaczy że się dokopał do wód podskórnych, albo podziemnych pokładów wody, ale nie do podziemnej rzeczki ! Płynące potoki jak pisałem to tylko w zjawiskach krasowych. Nie piszmy bzdur bo ludzie kasę wydaja na nie wiedamo co i potem zakłądają wątki na formum pt "czym ogrodzić działkę za 3000 zł " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.