Batuta Gosi i Grzegorza- komentarze

[master111111]

Master, gratulacje z okazji narodzin synka. To mały wielkoludek . Nie wygląda na noworodka.

 

Razem z Małgosią serdecznie dziękujemy.

Na zdjęciu na zaledwie 2 dni i faktycznie wygląda jak dwu miesięczne niemowlę. Przed wczoraj było ważenie i w dwa tygodnie po urodzeniu waży już 5 kg.

[Andy01]

Witaj Grzegorz!

Baaaaaaardzo mocno gratuluję WAM Waszego synka !!!!!

Chata i szczegóły z nią związane są ważne ale NAJWAŻNIEJSZE SĄ DZIECI i ICH ZDROWIE .

Gdyby ich nie było cóż by nam dało tyle radości i trosk. No i co byśmy po sobie zostawili ?

Tych parę cegieł, które chcemy wszyscy jakoś porządnie ułożyć by gdzieś zamieszkać.

Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia życzę małżonce i synkowi.

Pozdrawiam

 

PS.

Widziałem Wasza chatę w realu

(oczywiście od zewnątrz).

Fajna - szczególnie ten podjazd pod górę

[megi1719503365]

Witaj,

 

Bardzo wzruszyła mnie Wasza historia. Ciesze się, że operacja Igora się udała. Gratuluję tak wspaniałego i silnego synka. Na pewno jesteście z Niego ogromnie dumni.

 

Bardzo ładna działka i projekt domu.

 

Pozdrawiam

[Amtla]

Poryczałam się jak bóbr czytając Waszą historię....

 

Dobrze, że to wszystko opisałeś. Gratuluję samozaparcia i sił

 

Cieszę się bardzo tym szczęśliwym zakończeniem. Pozdrawiam całą rodzinkę i proszę mocno ukochaj Igorka

 

Nauczmy się pokonywać naszą polską rzeczywistość

[Gosiek33]

Kamień z serca. Pięknie rośnie wasz synek.

Odkąd zapadła w mojej rodzinie decyzja o wyborze projektu Batuta śledziłam Twój dziennik a w nim zmagania z powstawaniem domu. A potem ponad rok panowała tu cisza, najczarniejsze myśli chodziły mi po głowie... I wreszcie dziś ponownie odwiedziłam Ciebie, a tu taka miła niespodzianka. Będę tu teraz znowu gościć z nadzieją na zaległe zdjęcia z budowy, jeśli takowe robiłeś. Serdeczne pozdrowienia dla całej rodziny.

[master111111]

megi*, Amtla, Gosiek33,

 

dziękuje wam bardzo, za te słowa otuchy i wsparcia. Moje dzieci to coś co mogę szczerze powiedzieć , że mi się udało. Coś czego nie spratoliłem, na kim się nigdy nie zawiodę. Reszta jast nieważna. Nawet ten dom, budowany z takim somozaparciem i trudem, nic dla mnie nie znaczy. Taki juz jestem. Mam problem, z którym raczej sobie nie poradzę, jestem bezradny. Cóz z tego, że nasz majątek o poczatku tej przygody wzrósł kilka razy, mnie to zupełnie nie cieszy. W tym wszystkim brakuje... a nieważne.

 

pozdrawiam serdecznie