Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mówiąc o glikolu, słowem glikol określałem gilkol propylenowy, czy etylenowy.

 

To nie ja wymyślam sobie drobnoustroje, ale w takich firmach jak wymieniłeś można otrzymać informacje na ten temat, nawet w swych materiałach zaznaczają, że "glikol" wyposażony jest w dodatki zabezpieczające przed powstawaniem flory bakteryjnej, ale procesy te jedynie owe dodatki ograniczają i wpływają, że przebiegają wolniej. Zalecenia firm - po kilku latach dać próbkę do zbadania i okaże się czy wszytsko ok, czy należy czegoś dodać, itp. To tyle w tym temacie, bo więcej informacji nie uzyskałem.

 

No dobra. Ale co mi przeszkadza tam flora. Bardziej się boje tej z wentylacji bo mi "ją nawiewa do nosa".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Liwko

    1595

  • Pyxis

    1293

  • bonetka

    1154

  • HenoK

    898

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Myślę jeszcze, że jak ktoś ma dylemat w sprawie "glikolu", czy się czegoś obawia to nic lepszego jak wymagać w umowie zapisu, że "glikol" eksploatowany w kładzie nie zmienia i nie zmieni przy właściwej eksploatacji właściwości, które mogłyby powodować trwałe obniżenie wydajności systemu oraz obniżenie COP. Wtedy może nawet być coś nie tak bo mamy choć w umowie podstawy by dochodzić swych praw.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwitu, przecież pisałem, że według firm proces rozwoju tej flory, drobnousrojów z czasem zmienia właściwości pracy "glikolu" na niekorzyść. Jak mi tłumaczono dynamika tego procesu jest różna w każdym przypadku - wiele zależy od tego jak mocno, bakteryjne, są zapaskudzone rury układu przy wypełnianiu. Wszytsko to tylko kwestia czasu, ale nie można dać z góry jednoznacznej diagnozy, że na pewno po 4 latach będzie trzeba uzupełnićnp. pewne dodatki, dać ich więcej. Dlatego zalecają okresowe badania mieszaniny aby stwierdzić co się dzieje, w jakim tempie, czy w ogóle coś się dzieje.

Jak mi tłumaczono przy zalewaniu układu ścianki rur, które zanim trafią na budowę, gdzieś są przewożone, gdzieś magazynowane, mają na swoich ściankach mikroskopijnej wielkości drobnoustroje, grzyby, bakterie. Póżniej namnażają się one w środowisku krążącego płynu, powodując osłabianie jego właściwości. To tyle, bardziej szczegółowo nie mogę opisać procesu, który mi opisywano. Wystąpiłem z zapytaniem jako gość chętny na pc, ale mający dylemat jak to jest z tym glikolem, wyłożyłem "kawę na ławę", bo różne historie słyszałem i nie wiem czy jak wezmę taką pc, to czy duże są koszty ewentualnych zabiegów konserwacyjnych w przyszłości nad dolnym źródłem. I nie wiem czy miano jakieś intencje w odpowiedzi bo i tak okosztach się nie wiedziałęm z uwagi na to, że diagnoza po badaniu może być inna w każdym przypadku. [/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę jeszcze, że jak ktoś ma dylemat w sprawie "glikolu", czy się czegoś obawia to nic lepszego jak wymagać w umowie zapisu, że "glikol" eksploatowany w kładzie nie zmienia i nie zmieni przy właściwej eksploatacji właściwości, które mogłyby powodować trwałe obniżenie wydajności systemu oraz obniżenie COP. Wtedy może nawet być coś nie tak bo mamy choć w umowie podstawy by dochodzić swych praw.

 

No właśnie. Jakby tak dobrze pokombinować to w zasadzie się można zabezpieczyć przed wszystkim. To z jednej strony. Ale z drugiej strony, znając nasze realia, to jak ktoś się wypnie to się można z nim procesować i 10lat. W materiałach reklamowych często podaje się:

- dla pomp ciepła COP tyle i tyle

- dla samochodów spalanie tyle i tyle

- cena rozmowy telefonicznej tyle i tyle.

Tylko liczby te podaje się dla pewnych parametrów i okoliczności, które ciężko jest spełnić. Przecież jak producent samochodu podaje spalanie np. 5,5l/100km a wyjdzie komuś 7, to czy ma szanse coś wywalczyć. Chyba nie. Bo zawsze producent znajdzie jakieś wytłumaczenie, że zła dynamika jazdym, asfalt nie taki, jazda pod wiatr, temperatura powietrza, jakość paliwa i inne pierdoły. Zresztą cieżko to zmierzyć i udowodnić. Podobnie chyba w przypadku pompy ciepła. Jak sobie ktoś zainstaluje pompę ciepła, to czy będzie on w stanie stwierdzić czy ma COP=3,5 czy 4,5 - myślę że nie, bo warunki się cały czas zmieniają. A w razie czego producent powie: "a bo pewnie u Pana grunt ma małą przewodność, czy coś innego wymyśli". Tak w praktyce to chyba ciężko coś komuś udowodnić jeśli chodzi o osiągane parametry. Chyba, że popełnione są ewidentne błędy, które widać gołym okiem, typu niepodłączony przewód PE jak u Wassermanna (czy jak to tam się pisze).

 

Aby określona przez nas wielkość jakiegoś parametru była obiektywna, musimy znać możliwie wszystkie czynniki jakie wpływają na dany parametr i stworzyć identyczne warunki jakie istniały gdy producent okreslał tenże parametr. Inaczej porównanie jest nieobiektywne i każdy je podważy.

 

Można próbować grzać jakiś zbiornik z wodą. Znając jego pojemność. Np. zmierzyć czas ile zbiornik będzie podgrzewany np. z 30 do 35 st.C. Na tej podstawie można obliczć średnią moc grzewczą. W tym samym okresie czasu odczytać zużycie na liczniku energii, lub lepiej z uwagi na jego rozdzielczość obliczyć średnią moc pobieraną poprzez pomiar prędkości obrotu tarczy. Tylko że w przypadku takich pomiarów to błąd może wynieś i 10, 20%, a może i więcej. Czyli znowu nie będziemy w stanie stwierdzić, czy mamy COP równy 4 czy np. 4,8.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, kto by tam sprawdzał, czy COP jest 4,1, czy 4,4, zresztą nawet bym tego nie zauważył, nie odczuł. Poza tym zmienia się ono. Chodzi o inne zabezpieczenie: żeby nie było tak, że w związku z obniżeniem wartości pracy "glikolu" spada mi na tyle COP i wydajność, że zaczynam mieć problemy z wygrzewaniem domu. Jeśli tak, a miałem zapis w umowie, to zgłaszam usterkę, jak co to ekspertyza, próbka glikolu do badania, wyniki i jeśli okazuje się, że winowajcą jest obniżony parametr obiegu pośredniego to płaci firma z którą miałem uwowę. Chodzi o to aby ustrzec się także przed błędnym wykonaniem i zalaniem dolnego źródła. Jaką mam pewność jakim roztworem, o jakich właściwościach zalał mi instalator układ? Niech trafię na "Magika" ala opisywany przez Martkę w innym wątku , który w moim wypadku tak się spisze, że za 5 lat pompa nie będzie osiągać już tej wydajności co trzeba. Tylko co zapisane na papierze daję szansę wywalczenia swojego. "Na gębę", czyli "Pan się nie martwi, wszytsko będzie OK" to nawet nie wiem jakie by instalator zdobył zaufanie to w naszym kraju nic z tego. Później pozostanie radźsobie sam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwitu, przecież pisałem, że według firm proces rozwoju tej flory, drobnousrojów z czasem zmienia właściwości pracy "glikolu" na niekorzyść. Jak mi tłumaczono dynamika tego procesu jest różna w każdym przypadku - wiele zależy od tego jak mocno, bakteryjne, są zapaskudzone rury układu przy wypełnianiu. Wszytsko to tylko kwestia czasu, ale nie można dać z góry jednoznacznej diagnozy, że na pewno po 4 latach będzie trzeba uzupełnićnp. pewne dodatki, dać ich więcej. Dlatego zalecają okresowe badania mieszaniny aby stwierdzić co się dzieje, w jakim tempie, czy w ogóle coś się dzieje.

Jak mi tłumaczono przy zalewaniu układu ścianki rur, które zanim trafią na budowę, gdzieś są przewożone, gdzieś magazynowane, mają na swoich ściankach mikroskopijnej wielkości drobnoustroje, grzyby, bakterie. Póżniej namnażają się one w środowisku krążącego płynu, powodując osłabianie jego właściwości. To tyle, bardziej szczegółowo nie mogę opisać procesu, który mi opisywano. Wystąpiłem z zapytaniem jako gość chętny na pc, ale mający dylemat jak to jest z tym glikolem, wyłożyłem "kawę na ławę", bo różne historie słyszałem i nie wiem czy jak wezmę taką pc, to czy duże są koszty ewentualnych zabiegów konserwacyjnych w przyszłości nad dolnym źródłem. I nie wiem czy miano jakieś intencje w odpowiedzi bo i tak okosztach się nie wiedziałęm z uwagi na to, że diagnoza po badaniu może być inna w każdym przypadku. [/url]

 

Na pewno coś się dzieje, ale czy aż tak, że to wpływa na proces? No i właśnie. Znowu mówią ogólnie. Że coś tam wpływa na parametry glikolu.

Tylko na jakie parametry? Może kolor? To też w pewnym sensie parametr. Aby wyrobić sobie zdanie trzeba znać konkrety. Konkrety to, albo szczegółowe wytłumaczenie albo końcowa opinia użytkownika (niestety często subiektywna).

 

Może producenci robią zamieszanie bo zarabiają na analizach, a nie podają konkretów bo mają świadomość, że nie mają żadnych argumentów. A może jednak są argumenty, ale nie mają o nich pojęcia. Być może, że coś się dzieje z glikolem o czym nie mam pojęcia co ma wpływ na działanie systemu. Wszyscy mówią że coś się dzieje, tylko co konkretnie,dlaczego i jaki to ma wpływ? Jedni mówią i piszą o degradacji i rozkładzie, inni o drobnoustrojach. Za chiwilę ktoś wyskoczy że coś się dzieje z czynnikiem chłodniczym - zapewne się i dzieje - tylko czy to ma jakiś znaczący wpływ na działanie układu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę konkretów na temat "glikolu w instalacjach", w właściwej, fachowej terminologii:

 

......korozji mikrobiologicznej coraz częściej dostrzeganemu i dotychczas bagatelizowanemu wrogowi instalacji. Drobnoustroje zasiedlające wszystkie możliwe środowiska mogą wykorzystywać najbardziej różnorodne substancje pokarmowe. Stąd bardzo ważne jest zabezpieczenie każdej właściwie substancji organicznej przed niekorzystnym ich działaniem. Dla instalacji klimatyzacyjnych, chłodniczych i grzewczych niezwykle niebezpieczne są zarówno bakterie jak i grzyby i glony. Odkładanie się osadów, zwiększenie lepkości medium, niszczenie inhibitorów korozji metali to jeszcze nie wszystko....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, kto by tam sprawdzał, czy COP jest 4,1, czy 4,4, zresztą nawet bym tego nie zauważył, nie odczuł. Poza tym zmienia się ono. Chodzi o inne zabezpieczenie: żeby nie było tak, że w związku z obniżeniem wartości pracy "glikolu" spada mi na tyle COP i wydajność, że zaczynam mieć problemy z wygrzewaniem domu. Jeśli tak, a miałem zapis w umowie, to zgłaszam usterkę, jak co to ekspertyza, próbka glikolu do badania, wyniki i jeśli okazuje się, że winowajcą jest obniżony parametr obiegu pośredniego to płaci firma z którą miałem uwowę. Chodzi o to aby ustrzec się także przed błędnym wykonaniem i zalaniem dolnego źródła. Jaką mam pewność jakim roztworem, o jakich właściwościach zalał mi instalator układ? Niech trafię na "Magika" ala opisywany przez Martkę w innym wątku , który w moim wypadku tak się spisze, że za 5 lat pompa nie będzie osiągać już tej wydajności co trzeba. Tylko co zapisane na papierze daję szansę wywalczenia swojego. "Na gębę", czyli "Pan się nie martwi, wszytsko będzie OK" to nawet nie wiem jakie by instalator zdobył zaufanie to w naszym kraju nic z tego. Później pozostanie radźsobie sam.

 

Tylko pozostaje pytanie jakie parametry określać. I czy te parametry wpływają na COP i moc układu. Czy np. problemy z wygrzewaniem to zmniejszająca się moc urządzenia grzewczego, czy zmniejszająca się izolacyjność budynku (np. zawilgacanie się wełny z powodu nieszczelnego osłonięcia folią paroszczelną od strony domu).

 

A jak się pomylę i przyczyna nie będzie w pompie ciepła i przyjdzie mi płacić za ekspertyzy, pomiary, badania, przecież to kosmiczne koszty, bo to już tzw. przemysłówka, czyli usługi świadczone dla instytucji i przemysłu a nie odbiorcy indywidualnego, więc koszty olbrzymie.

 

Jest jeszcze jedna kwestia. Jak się zabezpieczyć przed tym jak się firma zwinie. Jak kupie sobie coś ze Szwecji, Stanów czy Malezji i coś się stanie to co potem, kto to naprawi i za ile? Przecież w Polsce to się pewnie nie dostanie połowy części, które tam są użyte.

 

Moje wątpliwości w pompach ciepła budzą jeszcze stosowane czasami sprężarki tłokowe. Ich średni bezawaryjny czas pracy to 20000h. Może być i więcej ale może być i krócej. 20000h można wyrobić przez kilka lat.

Scrolle są jednak bardziej trwałe. Jak się porówna jak pracuje scroll do tłokówki, to jednak jest on bardzej subtelny. Chociaż to wcale nie musi być punkt odniesienia jeśli chodzi o trwałość (przykład silniki Diesla i benzynowe).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę konkretów na temat "glikolu w instalacjach", w właściwej, fachowej terminologii:

 

......korozji mikrobiologicznej coraz częściej dostrzeganemu i dotychczas bagatelizowanemu wrogowi instalacji. Drobnoustroje zasiedlające wszystkie możliwe środowiska mogą wykorzystywać najbardziej różnorodne substancje pokarmowe. Stąd bardzo ważne jest zabezpieczenie każdej właściwie substancji organicznej przed niekorzystnym ich działaniem. Dla instalacji klimatyzacyjnych, chłodniczych i grzewczych niezwykle niebezpieczne są zarówno bakterie jak i grzyby i glony. Odkładanie się osadów, zwiększenie lepkości medium, niszczenie inhibitorów korozji metali to jeszcze nie wszystko....

 

Proszę o link bo chcę doczytać dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę konkretów na temat "glikolu w instalacjach", w właściwej, fachowej terminologii:

 

......korozji mikrobiologicznej coraz częściej dostrzeganemu i dotychczas bagatelizowanemu wrogowi instalacji. Drobnoustroje zasiedlające wszystkie możliwe środowiska mogą wykorzystywać najbardziej różnorodne substancje pokarmowe. Stąd bardzo ważne jest zabezpieczenie każdej właściwie substancji organicznej przed niekorzystnym ich działaniem. Dla instalacji klimatyzacyjnych, chłodniczych i grzewczych niezwykle niebezpieczne są zarówno bakterie jak i grzyby i glony. Odkładanie się osadów, zwiększenie lepkości medium, niszczenie inhibitorów korozji metali to jeszcze nie wszystko....

 

Proszę o link bo chcę doczytać dalej.

 

Oczywiście, że istnieje coś takiego jak korozja mikrobiologiczna. Ale co ona ruszy w dolnym źródle? Stal nierdzewną w wymienniku? Przecież rurki są z tworzywa sztucznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwinąć może się każda firma, i polska i amerykańska, a czy produkt zrobiony w Polsce, czy np. W Szwecji? Przecież jeśli idzie o komponenty to i tak zapewne wszystko obraca się wokół niedużego grona dostawców.

 

Pewnie, że mogą być różne przyczyny niedogrzewania mojego domu, ale jeśli mam termometry w kotłowni i do tego zainstalowany ciepłomierz (nieduży wydatek) to będę widział czy pc daje tyle mocy co trzeba, czy nastąpiło jakieś załamanie. Jeśli będzie działać OK to naturalne, ze nie będę biegał z glikolem do analizy czy to czasem nie tu problem.

 

W kwestii sprężarek to nasłuchałem się już tyle, że i tak tego nie przełożę :) Jedyne co z natłoku informacji mi utkwiło to, że jednoznacznie nie da się odpowiedzieć, bo żadna z nich nie ma wyraźnej przewagi zalet, mało tego w zależności od układu jedna sprawi się lepiej, druga słabiej (zależy od ciśnień, chyba temperatur parowania, itp.), a w jeszcze innych przypadkach ani scroll nie jest dobry, ani tłokowa tylko np. śrubowa. Wiele zależy chyba znowu od tego jak jest rozwiązany cały układ chłodniczy w maszynie dane producenta. Dalej w tym temacie nic nie mogę dodać, bo to rozważania, w których chyba "praktycy - chłodniarze" powinni się wypowiedzieć, tacy co z 10 lat z różnymi układami mieli doczynienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem to na forum wentylacja.com.pl

 

Jest to mniej więcej to co się dowiedziałem + informacja, że dodatki które są w roztorze i tak nie zatrzymują procesów namnażania glonów, drobnoustrojów itd., a jedynie je wydłużają w czasie. Dokładnie tłumaczyłem że chodzi i o pc i kolektor z tworzywa, więc o korozji mówiono, że raczej nie ma się co martwić, tylko namnażanie się tych drobnoustrojów zmienia właściwości "glikolu", osłabiając parametry, które mogą mieć wpływ na wydajność układu. Mało tego, w wielu wypadkach firmy nie dają do mieszaniny żadnych dodatków spowalniających namnażanie grzybów, glonów itd. i wówczas procesy przebiegają szybciej z niekorzyścią dla układu.

 

Link:http://wentylacja.com.pl/technologie/technologie.asp?id=674

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z przedstawionego dla mnie wyjaśnienia wynikało, że to nie temperatury, czy korozja jest tutaj dużym problemem, ale właśnie mnożenie się glonów, grzybów, drobnoustrojów, które podczas napełniania układu nie występują w samej mieszaninie, ale na ściankach rur kolektora, które instalator przywozi na budowę. Po uruchomieniu proces rusza, z czasem zmieniając właściwości "glikolu" (np. lepkość o której pisano w artykule, inne - trzeba by zapytać u źródła). W dalszym stadium powstają większe złogi glonów, drobnoustrojów, część odrywa się od ścian pogarszając możliwości poboru i przekazywania ciepła. Na tyle mogę wiernie odtworzyć to czego dotąd się dowiedziałem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst sponsorowany, czyli tendencyjny. Oczywiście przesadzają z tymi osadami i lepkością. Nie spotkałem się, aby ktoś miał jakieś problemy z glikolem. Instalacje chodzą o kilka ładnych lat. To był art. z 2001 roku, a teraz stosuje się "jeszcze bardziej zaawansowane płyny" w celu ograniczenia lekości kinematycznej. Nie słyszałem też o jakiś osadach w instalacji DZ. Co innego w instalacji C.O. To jest często problem.

 

Myślę że już niedłogo w Internecie będzie można zobaczyć wizualizację pracy co najmniej jednej pompy ciepła, wraz z odczytami, wykresami czasowymi. Może to rozwieje chciaż część wątpliwości i mitów jakie narosły wokół pomp ciepła, typu że dolne źródło "chłodzimy w nieskończoność". Jeszcze nie wiem czy będzie to w postaci strony www, czy w postaci programu klineta, który będzie się komunikował z pompą ciepła.

Informacje i link będzie można znaleźć na stronie jednego z producentów PC. Ale to pewnie za kilka miesięcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst może i z 2001 roku, ale ja dzwoniłem wyjaśniać tą sprawę pod koniec 2005 roku. Trudno też zakładać, że wszystko o czym piszą to bzdury, zresztą na stronie internetowej są opisy tych mieszanin.

 

Wiesz Kwitu pewnie, że coś takiego się przyda jak "obserwowana instalacja", ale wszystkie wnioski będziemy mieć za kilka lat i skorzystają z nich następni. Choć sam osobiście chcę trochę opomiarować sobie układ, nawet termometry pod ziemią, na różnych odcinakach kolektora.

 

Myślę, że taka "obserwowana instalacja" to powinna się znaleźć na stonie jakiegoś Instytutu Chłodnictwa czy coś takiego bo potem tak jak Ty napisałeś, że ten tekst to sponsorowany, tak samo instalację "ochrzczą" sponsorowaną :)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Czytam po kilkakroć i WCALE NIE ROZUMIEM CO CZYTAM!

Jakś mała żaba jestem bo słabo kumam! :o

 

Flora = roślinność. Znacie jakieś niezielone rośliny żywiące się ciemnością i glikolem ? :o :o Zielone MUSZĄ mieć światło. Doświetla ktoś swój kolektor pod ziemią? :o

Fauna = zwierzęta = cudzożywne. Powątpiewam we florę. Fauna nie ma tam czego zżerać. Zdechłaby z głodu a nie namnażała się.

Grzyby = roztocza. CO ONE TAM MAJĄ ROZKŁADAĆ? :o Glikol?

 

Ktoś się opił tego glikolu, jak to pisał :roll:

bo:

(Wikipedia)

W przebiegu zatrucia dochodzi do rozwoju kwasicy metabolicznej, a także uszkodzenia nerek, wątroby i mózgu.

 

Glikol etylenowy łatwo wchłania się z przewodu pokarmowego. Początkowe objawy zatrucia to bóle i zawroty głowy, później dołączają się bóle brzucha, wymioty, czasem biegunka. Po okresie pobudzenia przypominającym upojenie alkoholowe, dochodzi do działania depresyjnego na ośrodkowy układ nerwowy i wystąpienia śpiączki z przyśpieszonym i pogłębionym oddechem.

 

Przyjmuje się, że dawką śmiertelną może być około 100 ml.

 

Decydujące dla rozpoznania tego zatrucia jest badanie zawartości glikolu etylenowego we krwi lub moczu.

[Edytuj]

 

Postępowanie

 

Odtrutką w zatruciach glikolem etylenowym jest alkohol etylowy.

 

Jeżeli coś się w tym płynie niezamarzającym zmienia, to raczej nie z powodów biologicznych!

Dopuszczam wymywanie elementów plastiku rury i wytrącanie się osadów i zmętnień. Zmianę lepkości itd. Myślę, że raczej nie należy takiego scenariusza rozważać.!

Dla nie ten problem to na pograniczu bredni leży! :evil:

 

Jest ktoś, komu znależli po pewnym czasie florę w glikolu?!!! :o :o :o

 

Żądam ujawnienia się! Nobla z biologii można dostać!

 

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trwałość sprężarek.

 

Właściwie każdą można zabić brakiem smarowania. Uzwojenia praktycznie się nie starzeją. Może się starzeć i osłabić izolacja przy źle dobranym rodzaju oleju. Wycieranie się uszczelnień i mechaniczne pogorszenie parametrów sprężarki zależy od doboru materiału tłoka, cylindra, ślimaka... Dwie takie same sprężarki wyprodukowane w różnym czasie mogą mieć różną trwałość.

 

Loteria! Producen podaje średnią trwałość w warunkach poprawnej pracy w latach. Jeżeli nie zostanie popełniony błąd polegający na nieoptymalnym montażu lub doborze mocy - to moim zdaniem , są porównywalne.

 

Pozdrawiam Adam M.[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajrzałem do barku, żeby "doprowadzić się do pionu po lekturze" :roll:

 

Tak mi się nasunęło. Drożdże - najbardziej "pijackie" żyjątka na świecie, nie radzą sobie przy stężeniach zbliżających się do 20%. Tu typowo robimy 50 "koni". Lenistwo je ogarnia w temperaturach poniżej 30stC, a one "wiedzą jak to się robi".

 

A tu?!

Ciemno, zimno, głodno, wieje i do tego stałe zmiany! Albo zero, albo -5stC.

Mnie by się nie chciało! :roll:

No, żyć by mi się nie chciało!!!

 

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja jeszcze tak nieśmiało sprowadzę dyskusję do poziomu podłogi :oops: .

Chodzi mi o temp. cwu. Rozumiem, że jest możliwość osobnego ustawienia temp. wody użytkowej, np. 60 st. i temp. wody do co, np. 30 st. Priorytet ma oczywiście woda użytkowa. Czyli w momencie odkręcenia kranu woda podgrzewa się do tych 60 st. i później (po zakręceniu kurka)sama wraca do 30 st. dla co. Tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...