Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Tak więc masz rację. Należałoby wyłączyć! Włączyć inne źródło ciepła. Stąd uruchamianie pompy ciepła w grudniu, styczniu zaraz po robotach mokrych, przy nie do końca ocieplonym domu nie jest właściwe.

 

To naciągana teoria instalatorów, którzy skąpią na dolnym źródle. Przy odpowiednio wykonanym dolnym źródle, nie powinno dojść do zatrzymania PCi nawet jakby chodziła non-stop przez 3 miesiące. Oczywiście temp. dz spadnie, ale nie będzie to proces postępujący z taką samą dynamiką cały czas, a poziom temp. nie będzie aż tak strasznie niski. Po to się inwestuje w PCi aby także podczas wygrzewania i suszenia budynku zapłacić mniej za ogrzewanie. Nawet jesli zapotrzebowanie jest 20kW a PCi ma 10kW to nie rozumiem dlaczego mamy wyłączyć PCi i przejść na same grzałki np.10kW i płacić np. 3,5x więcej a dostarczać tyle samo energii. Pomysł z suszeniem budynku grzałkami to asekuranckie postępowanie wykonawcy za pieniądze użytkownika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Liwko

    1595

  • Pyxis

    1293

  • bonetka

    1154

  • HenoK

    898

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nie sądzę. Popatrzmy chociaż jak przy normalnej eksploatacji użytkowników pomp z tego forum wygląda temp. dolnego źródła na początku sezonu, a jak wyglądała w styczniu. Przy pracy 3 miesiące 24h/dobę dojdzie do takiego zjawiska o jakim pisałem. Przy Qco=10kW dolne źródło ciepła dobiera się do pompy ciepła dobranej do tego zapotrzebowania. Po co dobierać dolne źródło na 3 miesiące, a przy tym pompę ciepła? W pompę absolutnie nie inwestuje się aby suszyć dom. Przy suszeniu należy się liczyć, że eksploatacja będzie kosztowała sporo, a temp. dolnego źródła wyraźnie spadnie. Wychodzenie z założenia, że po 3 miesiącach eksploatacji 24h/dobę temp. dolnego źródła ciepła będzie taka sama jak na początku eksploatacji jest niesłuszne. To by oznaczało, że warunki były takie, że przez 3 miesiące grunt cały czas otrzymywał z zewnątrz porcje energii wystarczające na jego bieżącą regenerację i stałe utrzymanie temperatury, a przecież trzeba pamiętać, że przy suszeniu i pracy 24/dobę intensywność poboru ciepła z gruntu będzie bardzo duża.

Poziom temperatury będzie strasznie niski jeśli "strasznie" więcej ciepła będzie potrzebował budynek niż obliczeniowa wartość. To tak jak zamontować pompę ciepła o mocy 10 kW do budynku o zapotrzebowaniu na moc cieplną 25 kW. Temperatura strasznie by nie spadła...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładający pompę ciepła musi wiedzieć, że jeśli będzie ją montował w grudniu w niewykończonym domu (bez należytego ocieplenia) i zaraz po pracach mokrych to musi liczyć się z dużymi wydatkami na ogrzewanie, znacznie przekraczającymi szacunki. Szacunki będą się sprawdzać dopiero w kolejnych zimach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę.

Sądzisz czy to wiesz i masz doświadczenie.

 

Popatrzmy chociaż jak przy normalnej eksploatacji użytkowników pomp z tego forum wygląda temp. dolnego źródła na początku sezonu, a jak wyglądała w styczniu.

Nie temp. dolnego źródła a temp. glikolu, a to różnica. Zauważ że spadek temp. następuje najpierw szybciej a potem coraz wolniej. Spore znaczenie ma także spadek naturalny temp. gruntu związany ze zmianą temp. powietrza (oczywiście w poziomych większy a w pionowych mnijeszy).

 

Przy pracy 3 miesiące 24h/dobę dojdzie do takiego zjawiska o jakim pisałem.

Przy zbyt małym wymienniku i gruntu, w którym przewodność cieplna silnie zależy od temp. tegoż gruntu. W typowych warunkach i przy typowym zwymiarowaniu wymiennika nie. Sytuacje, gdy PCi jest uruchamiana w grudniu czy styczniu lub/i przy zacznie większym zapotrzbowaniu na ciepło niż obliczeniowe i gdy pracuja w zasadzie 2,3 miesiące non-stop są dość częste. I nie ma takich problemów, którymi straszysz.

 

Przy Qco=10kW dolne źródło ciepła dobiera się do pompy ciepła dobranej do tego zapotrzebowania. Po co dobierać dolne źródło na 3 miesiące, a przy tym pompę ciepła? W pompę absolutnie nie inwestuje się aby suszyć dom.

 

Jeśli DZ dobrane jest tak jak piszesz, przy założeniu współczynników dostępnych na stronach traktujących o PCi w tym na forum, to problemów takich nie będzie. 3 miesiące ciągłej pracy spowodują spadek temp. dz o 2,3 może 4 stopnie. Chyba że dz jest bardzo skromne, są będy w wykonaniu lub jest to bezpośrednie parowanie, bo wtedy spadek może wynieść np. 10stC w porównaniu do "normalnego" użytkowania a to już może być problem.

 

Jeśli wymiennik dobiera się do pow. mocy czy zapotrzebowania na ciepło to jak wytłumaczysz różnicę pomiędzy wymiennikiem bezp. parowania i pośredniego dla podobnej mocy PCi czy podobnego budynku.

Prawda jest taka:

Moc wymiennika a także jego wydajność cieplna dostosuje się do mocy PCi. I odwrotnie. Wzrosną różnice temp. w wymienniku a moc PCi spadnie. Ustali się zatem. inny quasistatyczny punkt równowagi. Wględna zmiana będzie zależała od parametrów gruntu ale przede wszytskim od wielkości wymiennika. Grunt nie jest odizolowanym zasobnikiem ciepła, który można całkowicie "wydoić".

 

Przy suszeniu należy się liczyć, że eksploatacja będzie kosztowała sporo, a temp. dolnego źródła wyraźnie spadnie.

 

Ale nie rozumiem dlaczego robić to grzałką a nie PCi. Nawet jak wymiennik kiepski i temp. spadnie drastycznie to i tak lepiej suszyć PCi niż "żywym prądem".

 

Wychodzenie z założenia, że po 3 miesiącach eksploatacji 24h/dobę temp. dolnego źródła ciepła będzie taka sama jak na początku eksploatacji jest niesłuszne. .

 

Ale ja nic takiego nie twierdziłem.

 

To tak jak zamontować pompę ciepła o mocy 10 kW do budynku o zapotrzebowaniu na moc cieplną 25 kW. Temperatura strasznie by nie spadła...?

 

A to zależy właśnie od dz. Znam systemy biwalentne (według mnie nieracjonalne ekonomicznie, czasem wykonywane z premedytacją ale także i z konieczności), gdzie PCi pokrywa tylko część zapotrzebowania a dz jest dobrana standardowo. Pci zasuwa niesiącami prawie non-stop, i nie ma jakiś katastrofalnych sutuacji którymi ty straszysz. Znam też sytuacje takie, w których PCi wymieniana była na 40% "silniejszą" z uwagi na błędy wykonawcze izolacji budynku i temp. dz była niższa pod koniec sezonu o 2,3 stopnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nikogo nie straszy, tylko nie należy się dziwić, że w takim przypadku jak opisany powyżej pompa chodziła przez długi czas non-stop i temperatura w budynku zamiast rosnąć spadała, a użytkownik widział, że tanie nie jest to suszenie. Chodzi o to aby być świadomym, że tak jest i nie oczekiwać "cudów" gdy się uruchamia pompę zimą, krótko po mokrych pracach i przy niezaizolowanym do końca budynku.

 

Oczywiście, że dolnego źródła nie "wydoimy", kto o tym mówi. Grunt to nie miska z ziemią odizolowana od warunków zewnętrznych. Jednego tylko nie bierzesz pod uwagę. Zdolność do przekazywania określonej ilości ciepła będzie zmieniała się w czasie zimy. Każdej zimy będzie inaczej. Zależy jakie będą temperatury na zewnątrz, jak długo będą trwały wysokie mrozy, jak mocno przemarźnie grunt, czy zima będzie wilgotna i mokra czy sucha i mroźna i wreszcie nawet co ma znaczenie dla poziomego kolektora czy będzie śniegu dużo, czy może wcale. Jak sądzisz, dlaczego szacuje się, ze należy wymiarować sezon grzewczy na poziomie 2000 h? Popatrz, że trzy miesiące pracy pompy non-stop to 2160 h. Gdzie reszta sezonu. 2000 godzin nie wynikają z tego, że ktoś spojrzał w sufit i tak sobie strzelił. Wynika to z tego, że jest to liczba godzin przy, której nie doprowadzamy do nadmiernego spadku i temp. gruntu i w konsekwencji temp. glikolu, a więc i spadku SPF wraz z wydajnością włącznie.

 

Ustalenie się punktu równowagi, o którym piszesz następuje, ale co z tego. Wydajności to nie zwiększa.

 

To, że wymiennik gruntowy w bezpośrednim odparowaniu może być mniejszy jest naturalne i oczywiste (różnica w intensywności i równomierności poboru ciepła - przemiana fazowa). Można nawet założyć, że gdyby użyć czynnika i układu, który będzie pracował przy odparowaniu ok. -50 st.C to kolektor byłby kilkakrotnie mniejszy jak w glikolu. Tylko pewnie grunt nie zdążyłby się zregenerować.

 

Nie ma co się denerwować, chodzi wyłącznie o świadomość, że taki sezon grzewczy, o którym wspominamy nie będzie nigdy tani i dzięki temu użytkujący nie musi się denerwować, że coś jest nie tak, a i następne osoby będą wiedziały, że taki sezon to jeszcze nie jest miarodajny na przyszłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

terplace napisał:

A to zależy właśnie od dz. Znam systemy biwalentne (według mnie nieracjonalne ekonomicznie, czasem wykonywane z premedytacją ale także i z konieczności), gdzie PCi pokrywa tylko część zapotrzebowania a dz jest dobrana standardowo. Pci zasuwa niesiącami prawie non-stop, i nie ma jakiś katastrofalnych sutuacji którymi ty straszysz. Znam też sytuacje takie, w których PCi wymieniana była na 40% "silniejszą" z uwagi na błędy wykonawcze izolacji budynku i temp. dz była niższa pod koniec sezonu o 2,3 stopnie.

 

Mówimy o gruncie jako dz. Jeśli jest system biwalentny to w zależności od jego konfiguracji pompa ciepła nie pokrywa 100% zapotrzebowania na moc cieplną. W związku z tym liczba godzin pracy w sezonie systemu pc będzie mniejsza niż w przypadku 100% pokrycia przez pc. Natomiast przy montażu pompy 10kW dla budynku o Qco 25 kW temperaturę glikolu (także gruntu) będziemy mieć dużo niższą, SPF mniejsze. To jest oczywiste.

Skoro sytuacje nie są katastrofalne to dlaczego nie montuje się pomp 10 kW do budynków o Qco 25 kW? Chyba, że miałeś zupełnie co innego na myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nikogo nie straszy, tylko nie należy się dziwić, że w takim przypadku jak opisany powyżej pompa chodziła przez długi czas non-stop i temperatura w budynku zamiast rosnąć spadała................

 

Ale przecież tego nikt nie neguje, tylko nie zgadzam się z teorią, że należy wtedy wyłączyć PCi i "zasuwać grzałkami".

 

Oczywiście, że dolnego źródła nie "wydoimy", kto o tym mówi. Grunt to nie miska z ziemią odizolowana od warunków zewnętrznych. Jednego tylko nie bierzesz pod uwagę. Zdolność do przekazywania określonej ilości ciepła będzie zmieniała się w czasie zimy. Każdej zimy będzie inaczej. Zależy jakie będą temperatury na zewnątrz, jak długo będą trwały wysokie mrozy, jak mocno przemarźnie grunt, czy zima będzie wilgotna i mokra czy sucha i mroźna i wreszcie nawet co ma znaczenie dla poziomego kolektora czy będzie śniegu dużo, czy może wcale. Jak sądzisz, dlaczego szacuje się, ze należy wymiarować sezon grzewczy na poziomie 2000 h? Popatrz, że trzy miesiące pracy pompy non-stop to 2160 h. Gdzie reszta sezonu. 2000 godzin nie wynikają z tego, że ktoś spojrzał w sufit i tak sobie strzelił. Wynika to z tego, że jest to liczba godzin przy, której nie doprowadzamy do nadmiernego spadku i temp. gruntu i w konsekwencji temp. glikolu, a więc i spadku SPF wraz z wydajnością włącznie.

 

Posługujesz się teorią mając małe doświadczenie praktyczne. Godziny o których piszesz przyjmu się aby miec bazę do obliczeń, ale nie oznaczają one w żadnym wypadku rzeczywistych granic. Co to znaczy nadmierne wychłodzenie?

Czy sądzisz że jak system pracuje 2000h to nie może pracować np. 3000h i trzeba go zastępować grzałkami? Zresztą to że przyjmuje się 2000h pracy to nie ma nic wspólnego z dz, tylko z uśrednianiem temp. sezonowej i założeniem że PCi dobiera sie na na warunki -20/20 a średnia temp. wynosi 0stC i zima trwa 6 miesięcy. Niestety jest to wielkośc bardzo teoretyczna bo w jednym układzie będzie to 1000h pracy a w innym 3000h pracy urządzenia.

 

Ustalenie się punktu równowagi, o którym piszesz następuje, ale co z tego. Wydajności to nie zwiększa.

 

Także o tym nikt nie pisał. To jasne że wydajność się zmniejsza ale czy od razu należy zastępować PCi grzałkami?

 

To, że wymiennik gruntowy w bezpośrednim odparowaniu może być mniejszy jest naturalne i oczywiste (różnica w intensywności i równomierności poboru ciepła - przemiana fazowa). Można nawet założyć, że gdyby użyć czynnika i układu, który będzie pracował przy odparowaniu ok. -50 st.C to kolektor byłby kilkakrotnie mniejszy jak w glikolu. Tylko pewnie grunt nie zdążyłby się zregenerować.

 

Co to za bzdury?

Intensywność poboru ciepła? - nowa wielkość fizyczna.

Układ o tej samej mocy w jednostce czasu przeniesie taką samą energię niezależnie gdzie odbywa się parowanie. Ciepło parowania (pomijając ciepło przegrzania i straty) musi być równe ciepłu odebranym z gruntu niezależnie jaki jest system. Magazynem tego ciepła jest grunt i jak to się ma do tzw. "intensywności wymiany". To co dla ciebie jest naturalne i oczywiste jest

bajką.To że wymiennik w bezpośrednim parowaniu jest mniejszy wynika z aspektów technicznych wykonania samego wymiennika, o których pisane było już na forum. W bezpośrednim aby dostarczyć potrzebną ilkość ciepła musi być większy gradient temperatur w gruncie.

A jeśli chodzi o równomierność wymiany to większa jest w pośrednim, gdyż w bezpośrednim w części wymiennika zachodzi parowanie a w części tylko przegrzanie.

 

Nie ma co się denerwować, chodzi wyłącznie o świadomość, że taki sezon grzewczy, o którym wspominamy nie będzie nigdy tani i dzięki temu użytkujący nie musi się denerwować, że coś jest nie tak, a i następne osoby będą wiedziały, że taki sezon to jeszcze nie jest miarodajny na przyszłość.

 

Słusznie, tylko dlaczego "psuć go" jeszcze grzałkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Intensywność wymiany ciepła na całej długości wymiennika. W glikolowym się zmniejsza według mnie wraz z długością pętli kolektora, bowiem zmniejsza się różnica temperatur między gruntem, a glikolem. Na początku pętli grunt wokół rury będzie bardziej wychłodzony niż na końcu. Analogicznie patrz temperatura wody w pętli ogrzewania podłogowego. Na końcu pętli chłodniejsza.

W bezpośrednim parowaniu odbywa się to równomiernie.

 

Zdolność przekazywania ciepła przez grunt, a możliwość pozyskania tego ciepła to dwie różne rzeczy. Weźmy ten sam kolektor wypełniony 30% roztworem glikolu, 50% roztworem, denaturatem, wodą, itd. Czy pozyskamy tę samą ilość ciepła?

 

Czy jak odparowuje alkohol z naszej skóry to na każdym kawałku ręki odparowuje przy innej temperaturze? Czy zagotowana woda w dużym naczyniu w poszczególnych fragmentach naczynia odparowuje w innej temperaturze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówimy o gruncie jako dz. Jeśli jest system biwalentny to w zależności od jego konfiguracji pompa ciepła nie pokrywa 100% zapotrzebowania na moc cieplną. W związku z tym liczba godzin pracy w sezonie systemu pc będzie mniejsza niż w przypadku 100% pokrycia przez pc.

Co ty wypisujesz. ?

Czym mnijesza moc PCi w stosunku do zapotrzebowania budynku tym liczba godzin pracy wzrośnie. Przeczysz sobie. Wcześniej pisałeś że jak budynek wilgotny izolacje niedokończone to PCi pracuje długo, a teraz piszesz, że jak PCi nie pokrywa w 100% strat to pracuje krócej.

 

Natomiast przy montażu pompy 10kW dla budynku o Qco 25 kW temperaturę glikolu (także gruntu) będziemy mieć dużo niższą, SPF mniejsze. To jest oczywiste.

Co to znaczy magiczne słowo dużo niższą?. Napisałem też przecież, że abstrahuję od sensu ekonomicznego takiego rozwiązania. Chodziło mi o aspekt techniczny, a mianowicie o przytaczaną przez ciebie możliwośc awaryjnego wyłączania PCi w takim przypadku. Jesteś niekonsekwentny, gdyż teraz piszesz o SPF a zalecasz używanie grzałki zamiast PCi w sytuacjach gdy moc PCi jest za mała w stosunku do aktualnego zapotrzebowania. W ten sposób to pewne chcesz maksymalizowac SPF? Co do SPF jak się wypowiadasz to traktuj je całościowo, czyli także zauważ co sie dzieje po stronie gz w takim przypadku. Tak się składa że SPF będzie nie niższe lecz wyższe tyle że w domu będzie zimno.

 

 

Skoro sytuacje nie są katastrofalne to dlaczego nie montuje się pomp 10 kW do budynków o Qco 25 kW? Chyba, że miałeś zupełnie co innego na myśli.

 

Bo większość lubi jak w domu przy -20 ma +20 a nie -4stC, a potem także -20 po rury porozsadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie należy się dziwić, że w takim przypadku jak opisany powyżej pompa chodziła przez długi czas non-stop ..., a użytkownik widział, że tanie nie jest to suszenie.

Gdyby grzał gazem, węglem, czy czymkolwiek innym, to zauważyłby dokładanie to samo. Bez sensu jest w takim przypadku wyłączać pc i włączać grzałkę, chyba że ktoś ma za dużo kasy, ale tą można wydać na jakiś bardziej zbożny cel niż rachunek za prąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Intensywność wymiany ciepła na całej długości wymiennika. W glikolowym się zmniejsza według mnie wraz z długością pętli kolektora, bowiem zmniejsza się różnica temperatur między gruntem, a glikolem. Na początku pętli grunt wokół rury będzie bardziej wychłodzony niż na końcu. Analogicznie patrz temperatura wody w pętli ogrzewania podłogowego. Na końcu pętli chłodniejsza.

W bezpośrednim parowaniu odbywa się to równomiernie.

 

1. Na "parowaniu" pracuje tylko część wymiennika, pozostała to tylko podgrzewający się w rurze gaz. Z uwagi na małą gęstość medium i małe ciepło właściwe ciepło pobierane przez tą część wymiennika jest bardzo niewielkie. W takim przypadku trudno mówić o równomierności.

2. Parowanie odbywa się w stałej temp. tylko dla czynników jednorodnych, w innym przypadku (np. R407C) poślizg temp. przy bezpośrednim może być znacznie większy niż różnica na zasilaniu i powrocie temp. glikolu w pośrednim.

3. W bezpośrednim tak samo różnica temp. zmniejsza się wraz z długością pętli kolektora. Większa jest na początku, mniejsza na końcu, tak zresztą jak w np. parowniku płytowym w systemie pośrednim.

 

Zdolność przekazywania ciepła przez grunt, a możliwość pozyskania tego ciepła to dwie różne rzeczy. Weźmy ten sam kolektor wypełniony 30% roztworem glikolu, 50% roztworem, denaturatem, wodą, itd. Czy pozyskamy tę samą ilość ciepła?

Oczywiście że tak. Inne będą tylko rozkłady temp. Zmieni się zatem temp. parowania, moc, ale to rzecz wtórna związana z PCi a nie z samym wymiennikiem.

 

Czy jak odparowuje alkohol z naszej skóry to na każdym kawałku ręki odparowuje przy innej temperaturze? Czy zagotowana woda w dużym naczyniu w poszczególnych fragmentach naczynia odparowuje w innej temperaturze?

 

Tylko, że każdy wymiennik ma dwie strony, a nie jedną. A ty najwyraźniej w analizie ograniczasz się do jednej. A przykład z parowaniem z powierzchni nie jest na miejscu w analizie z przemieszczającym się medium. Odnosząc się do twojego przykładu ze skórą. Jak rękę ustawisz pod kątem 45stC i polejesz się sobie np. freonem, który zacznie spływać i parować, to czy "odmrozisz" sobie skórę w jednakowym stopniu wzdłuż trasy po jakie spływa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miksamar - pytanie, skoro opieraliście się na danych technicznych pomp to dlaczego dla pompy glikolowej przyjęto COP zaledwie 3,5?

I dlaczego za pewnik przyjęto, że pompami powietrznymi tak mały procent wychodzi dla taryfy nocnej. Praktyka dowodzi, że można grzać nimi 100% w tej taryfie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby grzał gazem, węglem, czy czymkolwiek innym, to zauważyłby dokładanie to samo. Bez sensu jest w takim przypadku wyłączać pc i włączać grzałkę, chyba że ktoś ma za dużo kasy, ale tą można wydać na jakiś bardziej zbożny cel niż rachunek za prąd.

 

No chyba że temp. wymiennika przy długotrwałej pracy spadnie do takiego poziomu, że temp. parowania będzie na tyle niska, iż PCi przestanie działać bądź to z uwagi na zabezpieczenie temp. lub ciśnieniowe lub z uwagi na brak możliwości "pokrycia" warunków pracy przez zawór rozprężny lub brak dostatecznego chłodzenia sprężarki czy też jej wyjścia poza dopuszcalny zakres pracy. Ale przy prawidłowym zwymiarowaniu i wykonaniu wymiennika nie powinno do tego dojść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlaczego za pewnik przyjęto, że pompami powietrznymi tak mały procent wychodzi dla taryfy nocnej. Praktyka dowodzi, że można grzać nimi 100% w tej taryfie.

 

7tonik twój przykład należy traktować jako ciekawostkę, ale raczej nie można uogólniać, z uwagi na bardzo niskie zapotrzebowanie twojego budynku na ciepło. Nie jest ono niestety typowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba że temp. wymiennika przy długotrwałej pracy spadnie do takiego poziomu

No tak, ale to będzie źle świadczyć o wymiarowaniu instalacji lub innych usterkach. Rekord dz na forum chyba wynosił -3/-6, więc to chyba już blisko. Fakt, że węgiel takiego efektu nie da. Z kataklizmów, to może się co najwyżej komin zapalić co jednak dodatkowo zwiększy moc grzewczą :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

terplace napisał:

 

Co ty wypisujesz. ?

Czym mnijesza moc PCi w stosunku do zapotrzebowania budynku tym liczba godzin pracy wzrośnie. Przeczysz sobie. Wcześniej pisałeś że jak budynek wilgotny izolacje niedokończone to PCi pracuje długo, a teraz piszesz, że jak PCi nie pokrywa w 100% strat to pracuje krócej.

 

Nie czytasz, ale za szybko czytasz. Pisałem w odpowiedzi o układzie biwalentnym na, który się powoływałeś. Więc jeżeli zakładamy pompę w układzie biwalentnym, np. z kotłem gazowym to taka niedowymiarowana pompa w tym układzie przepracuje mniej godzin w sezonie niż jako samodzielne źródło ciepła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ty nie wiesz co piszesz albo nie rozumiesz co piszesz. Przykład:

 

I. Qbud=20kW, PCi=20kW.

3doby: 1 doba temp. -10st, 2 doba +10stC, 3 doba 0stC.

PCi pracuje 1 doby 18h, 2 doby 6h, 3 doby 12h czyli razem: 36h

dostarcza 720kWh en.cieplnej.

 

II.Qbud 20kW, PCi=10kW.

3doby: 1 doba temp. -10st, 2 doba +10stC, 3 doba 0stC.

PCi pacuje 1 doby 24h, 2 doby 12h, 3 doby 24h czyli razem: 60h

dostarcza 600kWh en. cieplnej.

 

Progiem samodzielnej pracy PCi 10kW jest temp. zewn. 0stC. Gdy >0 pracuje sama PCi 10kW tylko że ok 2x dłużej niż PCi o mocy 20kW.

 

Gdy temp. zewn. =0 pracuje sama PCi 10kW 24h na dobę.

 

Gdy temp. zewn<0 to PCi 10kW pracuje non-stop, a deficyt uzupełnia źródło szczytowe.

 

W przykładzie w pierwszej dobie powstanie deficyt 120kWh, bo budynek potrzebuje 360kWh, a PCi 10kW jest w stanie dostarczyć 240kWh. Czyli np. gdy źródło szczytowe ma 10kW musi tej doby popracować 12h. Ale to PCi pozostaje źródłem wiodącym, więc jasne, że przy mniejszej mocy będzie pracowało dłużej.

 

Więc masz przykład. W układzie biwalentnym PCi jest niedowymiarowana, czylki taka sama sytuacja jak przy wygrzewaniu, suszeniu, niedokończonej izolacji o czym pisałeś. Pisałeś, że niebezpieczne dla dolnego źródła jest długotrwała praca w takich warunkach. A teraz piszesz, że niedowymiarowana PCi (mniejsza niż zapotrzebowanie budynku jak to typowo się robi w układach biwalentnych) to krótsza praca. Zdecyduj się bo dyskusja staje się dla mnie zbyt trudna. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Przesyłam dane pompy powietrze-woda z sprężarką EVI. Może ktoś powie skąd tak dobre COP w stosunku do Invertera?

 

POMPA POWIETRZE-WODA EXT12EVI EXT13EVI

Moc/pobór prądu przy 7/35ºC kW 12,3/3.0 13.4/3.3

Moc/pobór prądu przy 7/45ºC kW 11.6/3.6 12.7/3.9

Moc/pobór prądu przy 7/65ºC kW 11.1/4.5 12.3/5.0

Moc/pobór prądu przy -7/35ºC kW 9.8/3.2 10.7/3.4

Moc/pobór prądu przy -7/45ºC kW 9,4/4.0 9,9/4.1

Moc/pobór prądu przy -7/65ºC kW 8.8/4.2 9,1/4.3

Natężenie startowe A 36 52

 

Ogranicznik prądu rozruchowego Zawiera w standardzie

Zasilanie prądowe 220-240V/1PH/50Hz 380-415V/3PH/50Hz

Sprężarka HITACHI EVI Scroll/Japan

Skraplacz Wymiennik ciepła płytowy, lutowany AISI 316 stal nierdzewna

Zalecany przepływ wody grzewczej I/s 0.28 0.31

Spadek ciśnienia na nominalnym przepływie kPa 5 5

Przepływ powietrza m³/h 5000 5000

Pobór prądu przez wentylatory W 300 300

Maksymalna temperatura wody na wyjściu (praca ciągła) ºC 65

Wymiary (wys.szer.dł.) mm 1075x1105x505

Wymiary przyłączeń wody DN25

Waga kg 170 170

 

Przepraszam za taką "wklejkę", jak ktoś chce mogę na priva wysłać wiecej informacj+wyceny, które mam z dwóch firm oferujących pompy powietrze-woda z sprężarką EVI.[/img]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Przesyłam dane pompy powietrze-woda z sprężarką EVI. Może ktoś powie skąd tak dobre COP w stosunku do Invertera?

 

POMPA POWIETRZE-WODA EXT12EVI EXT13EVI

Moc/pobór prądu przy 7/35ºC kW 12,3/3.0 13.4/3.3

Moc/pobór prądu przy 7/45ºC kW 11.6/3.6 12.7/3.9

Moc/pobór prądu przy 7/65ºC kW 11.1/4.5 12.3/5.0

Moc/pobór prądu przy -7/35ºC kW 9.8/3.2 10.7/3.4

Moc/pobór prądu przy -7/45ºC kW 9,4/4.0 9,9/4.1

Moc/pobór prądu przy -7/65ºC kW 8.8/4.2 9,1/4.3

Natężenie startowe A 36 52

 

Ogranicznik prądu rozruchowego Zawiera w standardzie

Zasilanie prądowe 220-240V/1PH/50Hz 380-415V/3PH/50Hz

Sprężarka HITACHI EVI Scroll/Japan

Skraplacz Wymiennik ciepła płytowy, lutowany AISI 316 stal nierdzewna

Zalecany przepływ wody grzewczej I/s 0.28 0.31

Spadek ciśnienia na nominalnym przepływie kPa 5 5

Przepływ powietrza m³/h 5000 5000

Pobór prądu przez wentylatory W 300 300

Maksymalna temperatura wody na wyjściu (praca ciągła) ºC 65

Wymiary (wys.szer.dł.) mm 1075x1105x505

Wymiary przyłączeń wody DN25

Waga kg 170 170

 

Przepraszam za taką "wklejkę", jak ktoś chce mogę na priva wysłać wiecej informacj+wyceny, które mam z dwóch firm oferujących pompy powietrze-woda z sprężarką EVI.[/img]

 

w którym miejscu są te dobre parametry?

czy ma to urządzenie jakieś certyfikaty np Eurovent?

jakoś Hitachi nie stosuje tych sprężarek w swoich pompach.

czy czasem czynnik roboczy to nie R404a, zastępczy za wycofany R22.

R22 może i by wyciągnoł 65C ale na R404a? nie wiem czy parametry nie są z urządzeń na R22 a teraz w związku wymogami wymienili czynnik na R404a.

gdyby była nowa konstrukcja to by była na przynajmniej R407c

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...