Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 30,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Liwko

    1595

  • Pyxis

    1293

  • bonetka

    1154

  • HenoK

    898

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Chyba faktycznie coś "namieszałem" - przepraszam.

Ale inaczej licząc wychodzą jeszcze lepsze "kwiatki"

Np. Zapotrzebowanie na energię dla 1m2 w ciagu roku wynosi 70kWh, a kolektor o długości rzeczonej 25m2 może dostarczyć ponad 4.000 kWh.

Albo jeszcze inaczej dla domu 120m2 pow. grzewczej zapotrzebowanie wynosi 120m2 x 70kWh = 8.400 kWh.

A kolektor może dostarczyć: 120m2 x 20W x 24h x 365 dni = 21.024 kWh.

Inaczej w ciagu miesiaca kolektor może dostarczyć max. 20W x 24h x 30dni x 120m2 = 1.728 kWh, czyli dziennie około 58kWh.

I teraz pytanie zasadnicze - czy to wystarcza dla ogrzania domu 120m2 ? :o Iczy może spowodować skutki opisane wyżej? Oczywiście przy założeniu, że PC pracuje bez przerwy (skrajny przykład przy np -20). i ile takich kolejnych dni musi być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba faktycznie coś "namieszałem" - przepraszam.

Ale inaczej licząc wychodzą jeszcze lepsze "kwiatki"

Kalkulacje dotyczące wydajności cieplnej gruntu na poziomie 20W/m2 z pewnością nie dotyczą ciągłego pobierania ciepła, ale "normalnej" pracy pompy ciepła, tj. intensywniejszej w sezonie grzewczym (z tego przez klika dni pod rząd praca ciągła).

Są to bardziej obliczenia empiryczne, niż oparte na teoretycznych rozważaniach.

Bardziej można porównać do do czegoś innego:

1m2 powierzchni gruntu jest ogrzewany przez słońce mocą ok. 1 kW; w porównaniu z tym moc 20W czerpana z gruntu przez PC to zaledwie 2%. Wystarczy, że słońce mocniej przygrzeje i po "klocu lodowym zostaje wspomnienie".

Dlatego ważne jest stosunkowo płytkie ułożenie rurociągów dolnego źródła PC :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując:

Nie taki diabeł straszny, jak go opisują. Jak by nie liczyć, to moc gruntu jest wystarczajaca do oddania cieła dla potrzeb grzewczych domu i ma na tyle "zasobów", że raczej nie ma to wpływu na "degradację" środowiska - a zwłaszcza w przypadku kolektora "bezpośredniego parowania".

I o to chodzi 8)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba faktycznie coś "namieszałem" - przepraszam.

Ale inaczej licząc wychodzą jeszcze lepsze "kwiatki"

Kalkulacje dotyczące wydajności cieplnej gruntu na poziomie 20W/m2 z pewnością nie dotyczą ciągłego pobierania ciepła, ale "normalnej" pracy pompy ciepła, tj. intensywniejszej w sezonie grzewczym (z tego przez klika dni pod rząd praca ciągła).

Są to bardziej obliczenia empiryczne, niż oparte na teoretycznych rozważaniach.

Bardziej można porównać do do czegoś innego:

1m2 powierzchni gruntu jest ogrzewany przez słońce mocą ok. 1 kW; w porównaniu z tym moc 20W czerpana z gruntu przez PC to zaledwie 2%. Wystarczy, że słońce mocniej przygrzeje i po "klocu lodowym zostaje wspomnienie".

 

 

Dlatego ważne jest stosunkowo płytkie ułożenie rurociągów dolnego źródła PC :).

 

Drogi Henoku

Prosze nie wypisuj herezji na temat o ktorym nic nie wiesz bedzie z korzyscia dla innych forumowiczow i dla twojego wizerunku.

serdecznie pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z pewnym zastanawiającym uporem lansowane jest parowanie bezpośrednie jakby było rozwiązaniem idealnym - a nie jest i ma swoje wady jak każde inne. Wprawdzie eliminuje czynnik pośredni i spodziewać sie należy wyższej temperatury parowania, to z całą pewnością obieg sprężarkowy jest bardzo rozległy co z pewnością wymaga dużego nakłądu energii - w w istotnym elemencie osłabia podstawową zaletę ( a nie jset to jednya wada rozległości).

Błędem jest rónież przeliczanie energii z 1m2 kolektora. Z całą pewnością ciepło jest czerpane z objetości ziemi. Im większą objetośc ziemi obejmuje i im głębiej jest zakopany tym lepsza jego praca. Dlaczego? Namalcalnym efektem jest niezauważalne lub bardzo powolne wychładzanie gruntu co objawia się obniżaniem sie temperatury parowania i oczywistym wzrostem kosztów. W parowaniu bezpośrednim zawsze szybciej następuje degeneracja , tym szybciej im płycej zakopany kolektor i im mnijesza jest objetośc gruntu nad nim.

Jak jest najlepsza głębokość? Ano najlepiej jak najgłębiej. Problem tylo w kosztach. Praktyka pokazała że na głębokości ok.1,8 m już są niezłe efekty a jeszcze stosunkowo niskie koszty kopania.

Co do roślin to jest oczywiste że podsawową sprawą jest wymarzanie niemal wszystkiego co rośnie nad kolektorem- efekt identyczny jak sroga i długa zima - tu sie efekt potęguje. Uszkodzenie rurociągu z miedzi czy PE przez korzenie roślin jest równie prawdopodobene jak uszkodzenie wodociągu, kabla energetycznego czy gazu. Nigdy nie słyszałem o takim przypadku. Wymarznięte krzaczki i drzewa - owszem - to pewne. Wybrzuszanie się gruntu to jednak między bajki można włożyć :lol:

Nie jestem przeciwnikiem parowania bezpośredniego ale nie jest to rozwiązanie na każde warunki - im słabszy grunt i im większe moce tym łatwiej o rozczarowanie. O innych mankamentach juz dyskutowaliśmy.

Reasumując : roczny COP bezpośedniego nie będzie wyższy niż 0.5 od glikolowego, a całkiem porównywalny z woda-woda. Może być rónież gorszy ale mało kto ma narzędzia aby to zbadać , a serwis nie jest zainteresowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego ważne jest stosunkowo płytkie ułożenie rurociągów dolnego źródła PC :).

 

 

Ja z tym bym się nie zgodził. O ile mi wiadomo to np dla Mazowsza przemarzanie gruntu jest do około 1,2m. Więc jeżeli mrozek ściśnie to nasz wymiennik będzie leżał w warstwie zamarzniętego gruntu i żeby ziemię rozmrozić to nie wystarczy jak trochę słońce przygrzeje ponieważ ziemia zmrożona dosyć długo raczej puszcza. na tyle długo że nie można chyba tego zmierzyć w godzinach tylko raczej w dniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę odpowiem, bo poczyłem sie "przywołany do tablicy"

Nie lansuje, tyko walcze ze "stereotypami". Nigdy nie twierdziłem również, że kolektor "bezpośredniego parowania" jest najlepszy. Tak jak każde inne rozwiazanie ma sweje wady i zalety.

Prawdą jest, to co powiedziano o "błędnym przeliczaniu z 1m2 kolektora", bo faktycznie nie jest to wielkość skończona (zasoby gruntu). Podałem tak dla uproszczenia i "ogólnego poglądu".

Co do głębokości kolektora. Pamietać należy, że pracuje on na mocno minusowych temperaturach. W przypadku kiedy PC grzeje tylko CO, lepsze bedzie rozwiazanie umieszczenia kolektora w "granicy przemarzania". Takie stosuje np. CK (do ogrzania CWU stosują osobną PC typu powietrze/woda). Takie rozwiązanie powoduje, że grunt ma szanse na całkowita regenerację. Natomiast w przypadku kiedy PC grzeje zarówno CO jak i CWU, mamy do czynienia z "ciągłym" poborem energii z gruntu, płytsze umiejscowienie kolektora umożliwia regenerację w lecie - co odbija się oczywiście na sprawności PC - te z kolektorem głębiej umieszczonym mają wyższa sprawność sródroczna, bo wiekszy jest "bufor ciepła".

 

I to było by na tyle :wink:

 

Ps. Sam ogladałem ogród po 2 sezonach grzewczych z zakopanym kolektorem bezpośredniego parowania i jakoś nie widziałem, żeby coś przemarzło. Kilku użytkowników, także w tym watku również nie stwierdziło takiego faktu. Powiem wiecej wegetacja roślin była "normalna"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do głębokości kolektora. Pamietać należy, że pracuje on na mocno minusowych temperaturach. W przypadku kiedy PC grzeje tylko CO, lepsze bedzie rozwiazanie umieszczenia kolektora w "granicy przemarzania". Takie stosuje np. CK (do ogrzania CWU stosują osobną PC typu powietrze/woda). Takie rozwiązanie powoduje, że grunt ma szanse na całkowita regenerację. Natomiast w przypadku kiedy PC grzeje zarówno CO jak i CWU, mamy do czynienia z "ciągłym" poborem energii z gruntu, płytsze umiejscowienie kolektora umożliwia regenerację w lecie - co odbija się oczywiście na sprawności PC - te z kolektorem głębiej umieszczonym mają wyższa sprawność sródroczna, bo wiekszy jest "bufor ciepła".

W pełni się z tym zgadzam i właśnie to miałem na myśli pisząc o stosunkowo płytkim umieszczeniu rur dolnego źródła ciepła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdura, w dobrze ocieplonym budynku więcej wydatków energetycznych idzie na CW niz na CO, co do kolektora umieszczonego na głębkokości 0,8 m to dosyć prosta forma popełnienia samobójstwa, szczególnie jak się mieszka tu gdzie ja i tak mam farcika działka ma wysokie wody powierzchniowe więc COP jest korzystniejszy :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

No dobra! Jest tak, że aby PC dobrze i wiele lat pracowała, to nie powinna być tak (myślę tu o bezpośrednim parowaniu) rozłożona w terenie, aby utrudniony był powrót oleju z obiegu. Olej zawsze powróci, jeżeli prędkość strugi par będzie rzędu nastu metrów na sek. Zazwyczaj 11, 12. Stosuje się wprawdzie syfony, ale nie każdy o tym wie, czy pamięta a "pacjent" i tak się nie zna, bo by se sam zrobił. A jak olej w większej części zalega w rurociągu pod trawnikiem to mało go w sprężarce i pogarsza parametry pobierania ciepełka z gleby. Sprężara tego bardzo nie lubi.

WŁAŚNIE DLATEGO widywałem bardzo płytko zakopane kolektory bezpośredniego parowania.

Jeżeli grunt jest gliniasty lub są płytkie wody pod trawnikiem, to wydajność rośnie, ale też mechanizm pracy jest taki: Najpierw jest schładzany grunt i wydajność jest bardzo dobra. Potem, jak temperatura dojdzie do zeraC to dalej jest schładzany grunt, ale zaczyna się przemiana fazowa wody w okolicy, gdzie następuje wstrzyknięcie czynnika chłodzącego. Ten obszar stopniowo się powiększa , pogrubia i postępuje wzdłuż kolektora w kierunku jego "wylotu". Tworzy się klocek lodowy. Jeżeli ciepła jest dużo a zima łagodna to pompa pracuje start-stopowo i gleba ma czas "naciągnąć" i proces ten nie zachodzi lub jest marginalny. Bywa jednak, że zima da w kość i ten efekt wyraźnie widać.

Dlatego tak bardzo ważne jest poprawne dobranie rodzaju dolnego źródła do konkretnego miejsca. W jednym to idealne rozwiązanie a w innym katastrofa!

 

Ziemia "z głębin" pobiera około 2,4 WATA NA 1m2! Reszta to ciepły deszczyk wnikający z powierzchni, słoneczko grzejące trawniczek itp. Mało gdzie jest inaczej (pod Tychami jest!).

Wnikanie tej ciepłej wody....

Przyjmuje się 1m w głąb na 1 ROK! (ale to średnio!)

 

Przekroczenie zera C to wcale nie tragedia, bo i tak jest to bardzo ciepło! Całe 273.15 stopni ciepła tak samo "dużych jak u Celsiusa" a nazywanych Kelvinami.

Jaka jest różnica pomiędzy 293K a 273K? 20 stopni?

A to różnica pomiędzy jesienią a zimą.

Jakbyśmy pamiętali, że nam chodzi o utrzymanie stale tych około 295 stopni wewnątrz domu to łatwiej byłoby nam się dogadać! :lol: :lol: :lol:

A wszyscy tylko 22 i 22stC!

 

PC to dobra sprawa, ale trzeba dobrze ją przemyśleć.

Generalnie - zawsze jakoś tam działa!

A zawsze idealnie? Zawsze to bardzo kosztuje...przy budowie systemu, kosztuje...

 

Pozdrawiam Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdura, w dobrze ocieplonym budynku więcej wydatków energetycznych idzie na CW niz na CO, co do kolektora umieszczonego na głębkokości 0,8 m to dosyć prosta forma popełnienia samobójstwa, szczególnie jak się mieszka tu gdzie ja i tak mam farcika działka ma wysokie wody powierzchniowe więc COP jest korzystniejszy :)

 

Ciekawa teoria, bo:

- zapotrzebowanie na energie do ogrzania dobrze ocieplonego domu wynosi w stosunku rocznym 50 - 70 kWh/m2,

- zapotrzebowanie na energię dla ogrzania CWU w stosunku rocznym wynosi 1.500 kWh/osobę.

 

Co do "samobójców" zaręczam, że w Polsce w tym na tym forum, a tym bardziej na świecie, jest ich spora grupa. Jakoś zarówno oni, jak i ich PC z kolektorami "płytkimi" maja sie dobrze - i to od kilku, a nawet kilkunastu lat.

 

Adam ma rację. Zawsze o tym jaki kolektor (ale i PC) decyduje "grunt" i zalecenia producenta. Inaczej rację mogą mieć Ci, którzy mają wątpliwości.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Henoku

Prosze nie wypisuj herezji na temat o ktorym nic nie wiesz bedzie z korzyscia dla innych forumowiczow i dla twojego wizerunku.

serdecznie pozdrawiam

Może jakieś konkrety?

Co z tego co napisałem jest Twoim zdaniem herezją?

 

Herezja to mocne slowo ale niepotrzebnie wypisuje sie na roznorodnych forach teorie wyssane z palucha. Pompy ciepla to wynalazek ponad stuletni i montuje sie je od kilkudziesieciu lat. Nie ma potrzeby dorabiania teorii

Kolektory poziome umieszcza sie ponizej strefy przemarzania. Bez jakichs tam dywagacji typu sloneczko , wiaterek i tym podobne. Promieniowanie sloneczne (w dluzszym okresie - jak cale gorace lato a nie pare godzin) jest tu istotym aspektem tak jak rodzaj gleby i obecnosc wod podpowierzchnowych, ale to nie ma zadnego zwiazku z "chwilowym rozmarzaniem" tylko wplywa na sprawnosc całego układu w tym pompy.

Glebokosc posadowienia kolektora poziomego musi miec uzasadnienie ekonomiczne. Wykonanie tego ogolnie dostepnym sprzetem pozwala na zminimalizowanie kosztow robocizny pod warunkiem ze umieszczamy go na glebokosci 1,5 - 1,8m. Mozna glebiej (a nawet byloby lepiej) tylko po co ?

kolektory poziome sa stosunkowo tanim rozwiazaniem i dlatego stosje sie powyzszy uklad. Wyzsza sprawnosc mozna osiagnac jeszcze dwoma sposobami. Studnie (poboru i zrzutowa/e) lub odwierty pionowe (tu dopiero ma sie sloneczko do rzeczy jak wplyw wiatrow monsunowych na monogosc wrobli w Szwecji)

Odwierty pionowe sa znacznie lepszym rozwiazaniem jako kolektor pompy ciepla ale nieporownywalnie drozszym (2,5 krotnie) gdyz wymaga zastosowania specjalistycznego sprzetu. Wybacz ale przy odwiercie na glebokosci 80 m slonce nie ma tu juz co robic a kolektor spelnia swoja funkcje przekazywania ciepla z gruntu.

Wejdz na strone nibe, ivt lub dunfossa i poczytaj. Na stronie clima comfort sa nawet zdjecia z realizacji. Pozdrawiam i zycze powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Herezja to mocne slowo ale niepotrzebnie wypisuje sie na roznorodnych forach teorie wyssane z palucha.

No właśnie - zwłaszcza kiedy sie miesza pojęcia :oops:

 

A jest tak - gruntowy kolektor czerpie energię w 80 - 90% z ciepła solarnego, a tylko 10 - 20% z ciepła geotermicznego.

W Polsce średnia wartość energii przekazywanej przez słońce wynosi 6.000kWh/m2., a średnia "penetracja" w głąb ziemii wynosi "grubo" ponad 2m.

O tym jaka to siła (energia solarna) niech świadczy fakt z Syberii. Tam "wieczna zmarzlina" siega 600 m w głąb ziemi. Średnia temperatura roczna wynosi -11 stopni celcjusza, a mimo to w ciagu lata (około 60 dni) słońce "roztapia" ziemię do głębokości ponad 2m :o

 

Natomiast pionowe odwierty czerpia "ciepło" w proporcjach około 20% energii solarnej i 80% energii geotermicznej.

 

I jeszcze jedno. BARDZO UPRASZCZAJĄC. Obiegowe pojęcie, że gruntowy kolektor należy układać poniżej strefy przemarzania gruntu bierze się z faktu, że wiekszość stosowanych kolektorów była wodna (glikolowa) i była (jest) uzasadniona obawa, że w wymienniku PC mogła ta mieszanka zamarznąć (ten korek, kloc lodowy tyle, że w wymienniku, a nie w gruncie). PC z bezpośrednim parowaniem nie sa narażone na takie ryzko, bo nie posiadają wymiennika (glikol/czynnik chłodzący - grzewczy w PC). Można stwierdzić, że kolektor gruntowy PC z bezpośrednim parowaniem bedzie pracował bez szkody dla PC nawet przy - 30 stopniach - oczywiście sprawność bedzie niższa.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolektor płaski czy pionowy zupełnie nie korzysta z ciepła geotermalnego bo go na tej głebokości nie ma. Na głębokości 100 m wazrost temperatury ziemi wynosi 0,4 C - z tego widać że nawet na 100 m trudno liczyć na ciepło geotermalne.

Strefa przemarzania jest pojęciem umownym i wcale nie znaczy że poniżej tej głębokości grunt nie zamarza. Grunt nie zamarza w normalnych warunkach wg wieloletnich danych statystycznych. Odpowiednio źle zaprojektowany kolektor w odpowiednio "słabym" gruncie zamarznie nawet poniżej kolektora.

Mechanizm akumulacji ciepła przez grunt jest bardzo złożony a samo dziłanie słonka i nagrzewanie gruntu wcale nie jest zjawiskiem dominującym.

nie ma żadnej obawy zamarznięcie glikolu bo chroniu przd tym zdrowy rozsądek : nikt nie schładza glikolu niżej niż to wynika z ekonomicznie uzasadnionych potrzeb. to w zupełności wystarczy. Podkreślam : głębokośc układania wynika tylko z kompromisu pomiędzy efektywnościa wymiany ciepła i kosztami budowy. W parowaniu bezpośrednim ryzykuje się płytsze zakopanie ( słusznie podnoszony problem powrotu oleju) licząc na to że zysk z tytułu bezpośredniej wymiany nadrobi z nawiązką ten mankament. Co nie zawsze sie udaje.

Zby mały i płytki kolektor przy słabym gruncie i zbyt dużej sprężarce zawsze kończy się klocem lodowym i wyłaczeniem pompy ciepła do wiosny a nawet lata. To skrajność - ale tak czasem bywa - to nie teoria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolektor płaski czy pionowy zupełnie nie korzysta z ciepła geotermalnego bo go na tej głebokości nie ma. Na głębokości 100 m wazrost temperatury ziemi wynosi 0,4 C - z tego widać że nawet na 100 m trudno liczyć na ciepło geotermalne.

 

To nie do końca tak. ZNÓW UPRASZCZAJĄC.

Głębokość „0” tj. taka na której panuje ZAWSZE taka sama temperatura (około 8 stopni), to ponad 10m. (średnio w Polsce)

Stopień geotermiczny (głębokość przy której temperatura wzrasta o 1 stopień), również średnio dla Polski, wynosi około 33m ( u mnie nieco ponad 20m)

Czyli śmiało można przyjąć, że kolektor pionowy o długości (głębokości) np. 50m czerpie w zdecydowanej większości z ciepła geotermicznego.

I druga sprawa. Czy na kolektor gruntowy poziomy ma wpływ ciepło geotermiczne? Ma!

Jeśli na głębokości np. 1m temperatura wynosi 0 stopni, to niżej będzie wyższa, bo od „spodu” grzeje właśnie ciepło geotermiczne. Czyli wynika z tego, że im niżej ułożymy kolektor poziomy, tym bardziej będziemy ogrzewani ciepłem geotermicznym – w minimalnym zresztą stopniu (o ile głębokość ułożenia nie przekroczy poziomu „0”).

I taka ciekawostka. Najlepszym rozwiązaniem byłaby kombinacja kolektora gruntowego z krótkimi kolektorami pionowymi.. Wygląda to tak:

Co 1 m wiercimy kilka otworów o głębokości np. 3 m i układamy kolektor zarówno w pionie, jak i w poziomie (odcinki łączące poszczególne odwierty). Z powierzchni 1m2 i około 30 mb „rury” kolektora uzyskujemy około 500W (1m głębokości daje 40W). Dla PC o mocy 10kW potrzebujemy zająć tylko trochę ponad 20m2 działki (przy tradycyjnym musiało by być około 500m2), przy kosztach tylko nieznacznie wyższych.

Technicznie – do „opanowania” i i z „przyszłością”

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jest tak - gruntowy kolektor czerpie energię w 80 - 90% z ciepła solarnego, a tylko 10 - 20% z ciepła geotermicznego.

W Polsce średnia wartość energii przekazywanej przez słońce wynosi 6.000kWh/m2., a średnia "penetracja" w głąb ziemii wynosi "grubo" ponad 2m.

O tym jaka to siła (energia solarna) niech świadczy fakt z Syberii. Tam "wieczna zmarzlina" siega 600 m w głąb ziemi.

I jeszcze jedno. BARDZO UPRASZCZAJĄC. Obiegowe pojęcie, że gruntowy kolektor należy układać poniżej strefy przemarzania gruntu

Pozdrawiam

 

I co wnosi ten wywod o czerpaniu, penetracji i Syberii?

Ktora to profesjonalna firma oferujaca PC i montaz kolektora (bez znaczenia czy czynnikiem jest solanka z glikolem czy gaz) umieszcza kolektor plycej niz na glebokosci 1,5M ? Jakies nazwy i namiary ?

Czy posiadasz pompe ciepla? , Jesli tak , jak dlugo, jakiej firmy, kto montował, jaki kolektor, na jakiej gebokosci umieszczony ? ile metrow

Jak nie masz to skad "czerpiesz" swoja wiedze.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktora to profesjonalna firma oferujaca PC i montaz kolektora (bez znaczenia czy czynnikiem jest solanka z glikolem czy gaz) umieszcza kolektor plycej niz na glebokosci 1,5M ? Jakies nazwy i namiary ?

Tu niestety jest róznica miedzy kolektorem glikolowym, a bezpośredniego parowania. Kolektor glikolowy zawsze umieszcza sie niżej niż granica przemarzania - tak przynajmniej zalecaja wszyscy producenci.

Natomiast prawie wszyscy (w zasadzie wiekszość) producenci PC z bezpośrednim parowaniem zalecaja układanie kolektora na głębokości od 0,6 - 0,8m - np. WASERMANN i PC NATEA, lub 0,8 np. MEDSON i PC SPARTEC czy ZIRIUS, lub Avenir Energe i PC GEOPACK, który zaleca głębokość 0,5 - 0,6 m

W zasadzie, ( wg. mojej wiedzy) tylko Climakomfort umieszcza swoje kolektory tak "głęboko". 8)

 

Pozdrawiam

 

Ps. Czy "manie" telewizora czyni ze mnie "eksperta" w tej dziedzinie ("telewizyjnej")? :oops:

I co to jest "solanka z glikolem" :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...