Monika B 10.03.2006 13:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2006 ...apropos naszych kociaków z wybiegiem na świat. Co sądzicie? Mieszkam w bloku obsiadywanym namiętnie przez gołębie, a moja kocia w lecie czasami zapoluje na wróbelka. I co teraz? Dzwoneczek? I czy koty jadają padlinę? No niby o wściekłych krowach już zapomniano, ale zawsze to jakoś niefajnie mysleć, że kociak może cos takiego przywlec dla siebie i rodzinki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 10.03.2006 14:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2006 ja mam gorzej bo moj kot jest wychodzacy raz ze boje sie ze zeżre jakiegos padlego ptaka, a dwa boje sie ze jesli bedzie histeria ludzi na tym pkcie to ktos mu moze zrobic krzywde ps. kota w domu zatrzymac sie nie da wielokrotnie probowałam:( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
baska59 10.03.2006 14:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2006 ja mam gorzej bo moj kot jest wychodzacy raz ze boje sie ze zeżre jakiegos padlego ptaka, a dwa boje sie ze jesli bedzie histeria ludzi na tym pkcie to ktos mu moze zrobic krzywde ps. kota w domu zatrzymac sie nie da wielokrotnie probowałam:( @zielonooka, mieszkasz blisko zbiorników wodnych? Podobno ptactwo wodne jest najbardziej narażone na wirusa .. wśród pospolitych wróbli ... grypa ponoć nie występuje. Trzeba szukać dokładnych informacji, może jest jakaś nadzieja, aby kociska uniknęły przymusowego więzienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 10.03.2006 15:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2006 nie... nie mieszkam blisko wody i wogole uwazam caly ten zgielk wokol ptasiej grypy za mocno przesadzony - mowie o mozliwosci zachorowania przez ludzi jak powiedzial moj znajomy z pracy (bardzo sie z tego smialismy ):" ja was prosze Kolezanki i Koledzy nie jezdzcie ptasich gówienek to jakos przezyjemy " natomiast jesli by sie cos pojawilo na moim terenie to troszke inaczej wyglada sprawa u kotów - moje kocisko ptaka nie upoluje ale takiego polzdechlaka moze dorwac - ale na razie tez jakos nie martwie sie tym najbardziej sie boje czegos innego - wlasnie histerii u ludzi ktorzy moga np zaczac robic krzywde kotom jako potencjalnemu zagrozeniu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 11.03.2006 18:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 Zielonooczko! Moja kicia też wychodzi (na te myszki nie poluje w domu ) Stšd moje zapytanie. Trochę pocieszajš mnie te wody, bo ja też nie mam za blisko. I co z dzwoneczkiem na szyję? Szkoda mi, bo mam wrażenie, że dla kici to tortura, ale może warto? Ale najbardziej boję się padliny. Może nie ruszy, bo w domu jest baaardzo wybredna! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 11.03.2006 22:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 Moj Kiciuch padliny nie ruszy tak samo wiem ze zdrowego ptaka nie upoluje bo za gruby jest i za powolny i leniwy ale jak ptak byl chory i słaby ale jeszcze zyjacy obawiam sie ze by sie chetnie z nim (a właściwie nim) pobawił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 12.03.2006 00:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Moj Kiciuch padliny nie ruszy tak samo wiem ze zdrowego ptaka nie upoluje bo za gruby jest i za powolny i leniwy ale jak ptak byl chory i słaby ale jeszcze zyjacy obawiam sie ze by sie chetnie z nim (a właściwie nim) pobawił Moja kocica na wolności poluje tylko świeże mięsko latające, co czasami się jej udaje. Goowienek nie jada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 12.03.2006 00:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 PS Dziś jadłem kurczaka po obróbce cieplnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zielonooka 12.03.2006 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Tomku, czyli tekst mojego Kumpla mysle ze w jej przypadku tez zadziała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 12.03.2006 10:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 PS Dziś jadłem kurczaka po obróbce cieplnej. Hi, hi - ja też jadłam. Na dokładkę surowe mięsko nacierałam i.. dałam też kici troszkę. No i codziennie karmię jš surowš wštróbkš drobiowš. Zastanawiam się, czy z te niecne praktyki kontynuować? Myslę, że padlinki moja nie ruszy, choć kto wie czy się nie pobawi. W lecie jednak znosiła do domu młode wróble i pewnie na wiosnę znnów przyniesie. Łowna z niej beztia. Co do grypki - wydaje mi się, że najpierw trzebaby podjšć decyzję, czy jest problem czy nie. I potem konsekwentnie sie stosować. Mnie jako emocjonalnie nie bardzo to wszystko rusza, ale rozsšdek podpowiada, że w domu dzieci i trochę może trzeba dmuchac na zimne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.03.2006 19:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Mam ten sam problem. Pod wpływem ogólnie obowiązującej lekkiej paniki zamknęłam Kiczorkę w domu już kilka dni temu. KOSZMAR!!! Siedzi na parapecie i miauczy. Patrzy na mnie z wyrzutem. Przy każdej okazji stara sie wymknąć komuś pod nogami, co kilka razy jej się udało. Boję się, że, kiedy już jej pozwole wyjść albo się wymknie, to obrażona nie wróci! Z nudów zaczęła w domu myszy łapać.Ptaka raczej nie upoluje, ale padlinkę może powąchać. Chorym ptakiem chętnie się pobawi. Z drugiej strony, póki co, to grypa szaleje na północy Polski, do wody mam daleko, zresztą łabędzi też tam nie widać. Z trzeciej strony dzieci małe...Co robić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 15.03.2006 12:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2006 Pocieszam się, że idzie wiosna i grypki odpuszczą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.03.2006 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2006 Ale jak to kotu wytłumaczyć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.