zielonooka 11.03.2006 20:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 no masz prawdziwe przeciez , na spirytusie trzeba lyknac bo cos cisnienie wysokie .. mi to w slowotok od razu idzie moze i Majka, Ewunia i Pepi tez wpadna a mi w nogi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaKa 11.03.2006 20:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 Witam,a ja przy okazji chce zapytac, czy molosy rowniez maja taka ochote do wyskakiwania.Mysle o Leonbergerze, a plot bede mial okolo 1,4m (wlasnie zamowilem drewniane szczebelka). Czy ta wysokosc wystarczy? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 11.03.2006 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 Nie wiem dlaczego niektorzy traktuja ten problem z ironia i pewna niefrasobliwoscia. Pies (suka) jak widac na zdjeciu jest duzy i wyglada groznie. Z tego co pisze Pepi wnioskuje ze skargi sasiadow sa jak najbardziej uzasadnione. Gdybym mial sasiada ktory moje uwagi skwitowalby stwierdzeniem ze nie moze mi dac gwarancji , pies bedzie uciekal bo tak ma , tez bym mu nie dal gwarancji ze pies wroci z kolejnej eskapady. Wlasciciel psa powinien byc za niego odpowiedzialny.Przykre jest to ze za brak odpowiedzialnosci czesto placa inni a w ostatecznosci sam pies. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pepi 11.03.2006 21:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Marca 2006 W drugim planie na zdjęciu jest córka Sary, Kama, jest od niej większa i bardziej leniwa. Nie mamy z nią takich klopotów jak z Sarą. Może wiecie gdzie można sprawdzić postucha może to jest dobre rozwiązanie, ogrodzenia mam ok 300m i podwyższenie może być kosztowniejsze od postucha. Zabardzo nie wiem jak działa taki pastuch.Pozdrawiam i ide na łyczka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 12.03.2006 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Pies (suka) jak widac na zdjeciu jest duzy i wyglada groznie. Ty poważnie czy tylko "tak dla jaj"? Groźnie?? To jak według Ciebie powinien wyglądać spokojny pies? Fakt, do małych nie należy, ale każdy psiarz Ci powie, że prędzej ząbków użyje takie coś, co od ziemi nie odrosło na więcej niż 20cm, niż takiej wielkości pies. Co do odpowiedzialności to się zgadzam w całej rozciągłości, ale poczytaj, co napisała Gafinka - starszy specjalista d/s zwierzaków na forum Gafinko! To był oczywiście komplement! A pepi pisząc tego posta chyba prosiła o sposób na rozwiązanie problemu. Pozdrawiam Baru - właścielka czarnego teriera rosyjskiego PS. Pepi! A nie myślałaś o sterylizacji Sary? Zniknąlby problem "kochasiów" pod bramą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 12.03.2006 19:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 Witam, a ja przy okazji chce zapytac, czy molosy rowniez maja taka ochote do wyskakiwania. Mysle o Leonbergerze, a plot bede mial okolo 1,4m (wlasnie zamowilem drewniane szczebelka). Czy ta wysokosc wystarczy? Pozdrawiam Z przykrością stwierdzam, że 1,4 m to dla leosia mały pikuś. Moja Emi na szczęście nie ucieka z podwórka na spacery, ale płot umie przeskoczyć, co udowodniła już dwa razy. Za pierwszym razem pobiegła za mężem i córką, mimo, że ja byłam w domu (mogła o tym nie wiedzieć). Za drugim razem to była próba - ja wyszłam z jedną córką, a druga została w domu. Emi widziała ją i wiedziała, że zostaje. Mimo wszystko przeskoczyła płot i pobiegła za mną. Oglądałam się co chwilę, ale samego momentu skoku nie zauważyłam. Emi wiedziała, że źle zrobiła, bo kiedy tylko się odwróciłam i ją zobaczyłam, zanim zdążyłam zareagować już "przepraszała" i wróciła do furtki. Teraz, kiedy ktoś z nas wychodzi z domu, zamyka Emi. Po chwili można ją wypuścić i nawet nie interesuje się płotem. Acha, ogrodzenie to siatka 1,5 m. Co ciekawe, za domem siatka jest w stanie daleko posuniętego rozkładu, ale tam nawet nie próbuje przechodzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 12.03.2006 22:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Marca 2006 To jak według Ciebie powinien wyglądać spokojny pies? Kazdego wiekszego psa powinno sie traktowac jako potencjalnie groznego. Nie chcialbym aby moja corka spotkala na spacerze takiego walesajacego sie psa i w dodatku traktowala go jako niegroznego bo akurat "z pyska" wyglada na bardzo przyjaznego. Pies to pies nadawanie mu cech ludzkich jest bledem. Ani pies nie jest madrym , ani glupim , ani dobrym, ani zlym ...... Wielu psiarzy wykazuje pod tym wzgledem pewne odchylenia , sam mialem kilka psow i wiem ze latwo ulec zludzeniu i pokusie personifikowania pupila. Nie jest to moj problem i moja sprawa jak ktos swojego psa traktuje w swoim domu , na swojej posesji. Ale jesli ktos wymaga ode mnie abym spojrzal na psa jego (tego kogos) oczami i traktowal go jako uosobienie dobroci pozbawione zdolnosci do agresji to ja protestuje. Dla mnie kazdy walesajacy sie pies jest potencjalnie grozny i niebezpieczny a zwlaszcza jesli jest to wiekszy pies. Kazdy wlasciciel psa powinien oczywiscie zadbac o to aby byl to pies dobrze ulozony itp , jednak nikt kto spotyka obcego psa nie powinien z gory zakladac ze jest on niegrozny. Stwarzanie klimatu przyzwolenia dla bezkarnych wycieczek pieskow jest tez niebezpieczne z innego powodu. Sa bowiem psy niebezpieczne i agresywne albo z natury albo za sprawa zlej lub celowej tresury , czesto jest tez tak ze wlasciciele tych psow nie zdaja sobie sprawy z ich agresywnosci a takie psy kiedy zrobia sobie mala wycieczke po okolicy moga byc bardzo niebezpieczne. Dlatego oburzaja mnie , zarty , ironia , poblazliwosc i wyrozumialosc dla problemu zgloszonego przez Pepi. Chwala Pepi za to ze chce powstrzymac ucieczki swojego psa z posesji , ale nie widze powodu aby bagatelizowac ten problem. Mam nadzieje ze jej suka juz nie ucieknie a jesli nie bedzie innego wyjscia to do czasu poprawienia ogrodzenia najskuteczniejsze wydaje sie byc zalozenie jej lancucha. Dodam ze osobiscie trzymanie psow na lancuchow uwazam za przykra ostatecznosc. Niech ludzie beda bardziej odpowiedzialni i jak nie maja warunkow to niech nie kupuja sobie np psa mysliwskiego do malego ogrodka albo o zgrozo do mieszkania w bloku. Jest tyle roznych ras , tyle roznowymiarowych kundelkow , z latwoscia mozna wybrac sobie psa odpowiedniego do warunkow , ktore sie posiada . Trzeba tylko pomyslec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 13.03.2006 00:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2006 A kto tu bagatelizuje problem ktory przedstawila pepi ?Chyba czegos nie zrozumiales .Pepi zwrocila sie z pytaniem jak problemowi zaradzic - co chyba swiadczy o tym ze nie bagatelizuje. I zostala zbesztana ze jest nieodpowiedzialna i co tam jeszcze.. Rozumiem ze ta nieodpowiedzialna osoba posiadajaca psa mysliwskiego jestem miedzy innymi ja. Otoz, ani wielkosc ogrodka ani "o zgrozo" mieszkania, nie ma zadnego znaczenia. Np jamnik , ktory jest tez psem mysliwskim, z reguly spokojnie miesci sie w blokowym mieszkaniu.Pies ucieka w terenach oddalonych od ludzi , tam gdzie moze napotkac trop dzikiej zwierzyny.I stwarza zagrozenie glownie dla siebie. I to jest akurat moj problem - ktorego zareczam Ci, ze nie bagatelizuje. Acha - psa nie kupilam. Zaopiekowalam sie psem ktorego oddal poprzedni wlasciciel wyjezdzajac zagranice.Rada o mysleniu jest cenna. I ma zastosowanie generalne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 13.03.2006 02:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2006 Pies ucieka w terenach oddalonych od ludzi , tam gdzie moze napotkac trop dzikiej zwierzyny.I stwarza zagrozenie glownie dla siebie. Poniewaz nie odzegnujesz sie od myslenia polecam artykul o pieskach biegajacych po tropie dzikiej zwierzyny: http://wiadomosci.onet.pl/1317119,2677,2,kioskart.html Nie wiem jakiej rasy masz Zochna psa , nie wiem jakie masz warunki mieszkaniowo - ogrodowe ,zupelnie nie rozumiem argumentu jamnika ,niby przekonujacy ale kogo ? Ja nie jamniki mialem na mysli , generalnie pisalem o tym aby zanim pomysli sie o psie wziasc pod uwage warunki jakie mozemy mu zapewnic. Pisalas wczesniej o tym ze pies Ci wciaz ucieka i nie mozesz dac gwarancji ze nie bedzie tego nadal robil. Odczytalem to jako beztroske , choc widze ze zdajesz sobie sprawe ze moze spotkac go "przykrosc". Jesli sie tak stanie bedzie to twoja wina , ja w kazdym badz razie dziekuje wszystkim mysliwym ktorzy strzelaja do pieskow biegajacych po tropie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 13.03.2006 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2006 Osoba która skarży się na moją suke wcześnie rano odprowadza dziecko do szkoły, suka nie pozwala przejść im przez droge. Ta osoba co rano ma dzięki tobie problem, stres, nerwy, strach o własne dziecko, a ty tak lekko podchodzisz do tematu ?... Nie zamkniesz, nie uwiążesz, płotu nie podwyższysz, bo to kosztuje ?... Kurde, co z ciebie za cżłowiek ?... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 13.03.2006 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Marca 2006 Poniewaz nie odzegnujesz sie od myslenia polecam artykul o pieskach biegajacych po tropie dzikiej zwierzyny: http://wiadomosci.onet.pl/1317119,2677,2,kioskart.html Nie wiem jakiej rasy masz Zochna psa , nie wiem jakie masz warunki mieszkaniowo - ogrodowe ,zupelnie nie rozumiem argumentu jamnika ,niby przekonujacy ale kogo ? Ja nie jamniki mialem na mysli , generalnie pisalem o tym aby zanim pomysli sie o psie wziasc pod uwage warunki jakie mozemy mu zapewnic. Pisalas wczesniej o tym ze pies Ci wciaz ucieka i nie mozesz dac gwarancji ze nie bedzie tego nadal robil. Odczytalem to jako beztroske , choc widze ze zdajesz sobie sprawe ze moze spotkac go "przykrosc". Jesli sie tak stanie bedzie to twoja wina , ja w kazdym badz razie dziekuje wszystkim mysliwym ktorzy strzelaja do pieskow biegajacych po tropie. Nie napisalam nigdzie , ze moj pies mi wciaz ucieka bo tak nie jest. Pisalam o rasach psow - ktore ze wzgledu na instykt sa podatne na ucieczki. Jest to taka sama nadinterpetacja moich slow - jak i odczytanie z postow ze bagatelizuje problem generalnie. Interpretujesz slowa tak jak akurat Ci wygodnie. Jak rozumiem jestes znawca ras i pouczyles tez, ze nie powinno sie kupowac psa mysliwskiego majac maly ogrodek lub " o zgrozo" mieszkanie. Wyrazilam swoje zdanie- ze nie widze nic zlego w trzymaniu np jamnika w mieszkaniu. Jamnik jest psem mysliwskim. Artykul na ktory sie powolujesz czytales chyba rownie uwaznie jak posty ktore komentujesz. Jezeli zrozumiales z niego ze odstrzal psow jest jedynym slusznym rozwiazaniem. Twoje podziekowania zostawiam bez komentarza. Z przyjemnoscia zakoncze te dyskusje , bo mysle ze niczego konstruktywnego nie wnosi. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 14.03.2006 21:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2006 Witam, a ja przy okazji chce zapytac, czy molosy rowniez maja taka ochote do wyskakiwania. Mysle o Leonbergerze, a plot bede mial okolo 1,4m (wlasnie zamowilem drewniane szczebelka). Czy ta wysokosc wystarczy? To chyba zależy od "rodzaju" leonbergera Mam trzy leony i siatkę chyba 160 cm. Sunia nie wykazuje żadnego zainteresowania pokonywaniem tej przeszkody, starszy pies raz przeskoczył to ogrodzenie, bo zobaczył wałęsającego się za siatką psa (na następny dzień podwyższyliśmy siatkę oczywiście), ale ten pies jest bardzo energiczny i skoczny. Natomiast trzeci, najmłodszy jest tak miśkowaty i ciężki, że nie przeskakuje siatki 60-centymetrowej I nie zamierzam go uczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 16.03.2006 13:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 ej ..wyluzujcie troche z tym ochrzanianiem czlowieka .. jaka reakcja pepi na zachowanie sasiadow tak Was oburza ?? Taka, ze postanowil dzialac dopiero jak sasiedzi wezwali policje. Ja tam tez sie nie patyczkuje biega pies po ulicy, wiadomo czyj no to niech panowie policjanci wytlumacza wlascicielom, bo mnie odpowiedz "no bo on taki jest, ze ciagle wychodzi" albo "no bo zapomnialem zamknac brame (10 raz w tym tygodniu)" poprostu nie zadowala. Sama mam psa, ktory potrafi sie wspinac po plocie. Skutek jest taki, ze siedzi w kojcu z dachem... I to nie jest wazne czy to duzy pies czy maly, agresywny, czy spokojny. Uwazam, ze kazdy idac ulica ma prawo czuc sie bezpiecznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 16.03.2006 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 tu raczej odczytalam leciutka ironie w wypowiedzi pepi - wydaje sie ze sasiedzi przesadzali - i pies pepi wcale nie gonil zadnych kur i kaczek. O naiwna... Co do beztroski - ja odczytalam post pepi jako raczej przejaw troski - jak problemowi zaradzic . Taaa... Szczegolnie ze olewal sprawe jak mu ludzie zwracali uwage. No ale na szczescie policja coraz zadziej olewa takie sygnaly. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zochna 16.03.2006 22:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 Co do beztroski - ja odczytalam post pepi jako raczej przejaw troski - jak problemowi zaradzic . Taaa... Szczegolnie ze olewal sprawe jak mu ludzie zwracali uwage. No ale na szczescie policja coraz zadziej olewa takie sygnaly. Byc moze Joshi. Ale Pepi nie zwracala sie tutaj o ocene swojego zachowania - tylko z prosba o rade. Dal jasnosci : nie pochwalam latania , a nawet biegania psow luzem. Mam natomiast pewne obserwacje, zwiazane z wprowadzeniem sie na wies " miastowch". Mam dzialke wsrod starych gospodarstw. Sasiedzi, tez miastowi , juz mieszkaja. Zaraz na poczatku doniesiono na nich ze hoduja jakies mordercze psy, ktore zapewne zjedza miejscowych ludzi, kury, gesi , kaczki. Dodatkowo - prowadzaja kota na smyczy !! Takze normalni na pewno nie sa ( rzeczywiscie prowadzali poczatkowo - coby sie nie zgubil w nowym miejscu ) Sasiedzi maja dwa owczarki podhalanskie , tak leniwe ze nie przyszloby im na mysl niczego przeskakiwac , a plotu to juz na pewno. Lataja luzem owszem , ale po ogrodzonej 5000 metrow dzialce, no i wchodza do domu A nikt nie widzial zeby pies na lancuchu nie byl i do chalupy wchodzil. Nasylali na nich urzad gminy , policje itd.. I tak trwalo - dopoki sasiedzi sie gruntownie ze wsia nie "zsocjalizowali ".. Ale troche nerwow zjedli. Takze - nie oceniam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 17.03.2006 16:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Mam natomiast pewne obserwacje, zwiazane z wprowadzeniem sie na wies " miastowch". Ja to nie wiem jak sie w tej sytuacji zakwalifikowac. Bo wiesz. Moj maz to sie z miasta malego przeprowadzil do wiekszego a potem uciekl ana wies, a ja sie ze wsi przeprowadzilam do miasta wielkiego a potem zwialam na wies. Nie wazne sek w tym, ze na naszym osiedlu obserwacje mozna poczynic inne. Bo u nas na osiedli nie ma "autochtonów" sa sami przyjezdni. I to wlasnie jedni sobie puszczaja psa luzem nad ranem, zeby nie sral na podworku, tylko na przyklad pod brama sasiada. Inni zostawiaja otwarta brame i sie dziwia, ze ich spokojna sunia kogos pogryzla (o potarganych spodniach nie wspomne). Pewnie mi nie uwierzysz ale na ok 20 budynkow 3 sa zamieszkane przez ludzi, ktorzy bardzo lekko sobie podchodza do kwestii swoich psow. Pewnie tez nie uwierzysz, ale nie jestem jedyna poszkodowana przez te psy osoba i nie jedyna, ktorej te luzem chodzace psy zalazly juz mocno za skore. I nie mam ochoty spoznic sie na pociag, albo wracac do domu w potarganych spodniach, tylko dlatego, ze ktos uwaza swojego psa za aniolka niezdolnego do agresji. Sama mam psa i moimo iz uwazam, ze jest lagodny i nie ugryzie nikogo, to nawet na spacerze biore go za smycz, kiedy ktos sie zbliza po to, zeby ta osoba nie bala sie i mogla spokojnie nas minac nie ogladajac sie za siebie ze strachu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sallyko 27.03.2006 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Marca 2006 Osoba która skarży się na moją suke wcześnie rano odprowadza dziecko do szkoły, suka nie pozwala przejść im przez droge. Jest to o tyle ciekawe, że tylko jej nie pozwala przejść przez droge, inni się nie skarżą. Takiego braku odpowiedzialności to dawno nie widzialam. Będziesz sobie spokojnie czekala aż kogoś pogryzie, a potem powiesz "przecież to taki spokojny piesek, itd". A nie pomyślalaś co ta matka z dzieckiem przeżywają codziennie napotykając agresywnego psa. Czy trzeba zeby wydażylo się jakieś nieszczęście żebyś wreszcie pomyslala o bezpieczeństwie innych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pepi 28.03.2006 22:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2006 Uważnie czytam wasze posty, ale jestem też ostrożny z komentażem, zaznaczam że sprawy nie mam w gdzieś, mam poważny problem i nie potrafie uwiązać psa na łańcuchu i powiedzieć idż do budy. Na dzień dzisiejszy Sara ma ograniczoną swobode, myśle że sytuacja nie będzie miała miejsca. Za chwile moje suki będą miały cieczke, to co ja mam zrobić też zadzwonić po policje. Ja też mam dzieci i rano musze wyjść z nimi do szkoły. [/b] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 29.03.2006 08:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 Za chwile moje suki będą miały cieczke, to co ja mam zrobić też zadzwonić po policje. Ja też mam dzieci i rano musze wyjść z nimi do szkoły. Jesli tylko wiesz czyje to psy, to czemu nie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewoja 29.03.2006 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 ja mam i psa i dziecko czasami wszystkie razem wychodzimy na spacer i strasznie mnie wkurz gdy na jednej z posesji na której zamieszkują cztery psy różnego kalibru jest wciąż otwarta bramka i psy obskakują i obszczekują nas. Też miałam ochotę kilkakrotnie zadzwonić na policję bo nie mam ochoty ciągle obawiać się o to czy któremuś z nich nie przyjdzie do głowy zaatakować którejś z nas każdy właściciel ponosi odpowiedzialność za swojego psa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.