Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

:lol: :lol: :lol:

Spalając, prażąc papier, jakiego dostaje on koloru?

Obojętnie jaki kocioł, jakie palenisko.

Obojętnie jaki opał stały.

suszenie, odgazowanie, zgazowanie Taka jest kolejność spalania.

Mówi się czasami: takie dziadowskie te gazety ostatnio, że nawet palić się nie chcą. Dlaczego?

Dlaczego tak trudno spalić książkę w całości?

  • Odpowiedzi 111
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dzięki za lekturę do poduchy . Moja żona przed chwilš stwierdzoła to samo i z politowaniem pokiwała głowš, ale ja...jeszcze trochę

 

Chcę rozstrzygnšć wštpliwoœci odnoœnie pracy kotła w niskich temperaturach .

W pewnym poœcie Mały napisał:

Prawidłowa temperatura pracy takiego kociołka to 70-90 st C (wystarczy zajrzeć do wewnštrz po pracy z temp. 45 a 75)dlatego zawór podmieszajšcy, bufor - naładuje sie i potem oddaje ciepło(ale skubany sporo kosztuje).

Wkład (widziałem niejedne zacieki na kominach) .

Mokre drewno? Pal do bólu ,siedŸ w zimnicy i czyœć kocioł ,komin, posadzkę (takie sš efekty).

A typ kotła ferrum 30 kW (sporo na forum moich wypocin).

 

 

tgorbacz napisał:

Do kotła dokładam 3 -4 razy dziennie. Zaczynam o około 6 rano (w kotle mam jeszcze żar z nocy) następnie dokładam około 8 gdy wychodze do pracy. Miedzy godz 8 a 17 na kotle mam ustawione żarzenie (50 st.c). Gdy wracam około 17.30 - 18.00 kocioł jest już dobrze rozgrzany (temp. spalania 85 st.) i pali się w nim jeszcze do ok. 20 . O 20 dokładam parę polan a o 23 ładuję kocioł na maksa. Od 23 do 4 rano na kotle mam ustawione żarzenie, a od 4 rano do 8 spalanie. Takie ustawienie kotła skutkuje tym, że pali się w nim na okršgło.

Moje pytanie:

Czy kocioł z ustawionym żarzeniem (50 st.c) pracuje w niskich temperaturach i wytršca się na nim smoła, czy może to oznacza że kocioł nie pracuje, nie oddaje ciepła i nie ma to ujemnego wpływu na kocioł.

Najbardziej ujemny wpływ na kocioł ma faza: suszenie i odgazowanie. Czyli pierwszy etap. Wtedy wytrącają się na ściankach kotła produkty tego procesu, czyli woda i smoła.

Gdy w kotle mamy sam żar, to praktycznie nie ma co już kotła jeść.

Najbardziej ujemny wpływ na kocioł ma faza: suszenie i odgazowanie. Czyli pierwszy etap. Wtedy wytrącają się na ściankach kotła produkty tego procesu, czyli woda i smoła.

Gdy w kotle mamy sam żar, to praktycznie nie ma co już kotła jeść.

 

Czyli faza żarzenia - /temp. 50 st./nie wpływa ujemnie , a czy kocioł wtedy oddaje jakieœ ciepło np: dla cwu.

Aha.

Jeżeli faza żarzenia, to faktycznie sam żar, czyli prawie czysty węgiel.

Jednak myślę, że tutaj chodzi o ograniczone spalanie, a to już inna melodia.

Aha.

Jeżeli faza żarzenia, to faktycznie sam żar, czyli prawie czysty węgiel.

Jednak myślę, że tutaj chodzi o ograniczone spalanie, a to już inna melodia.

 

tgorbacz napisał:

Do kotła dokładam 3 -4 razy dziennie. Zaczynam o około 6 rano (w kotle mam jeszcze żar z nocy) następnie dokładam około 8 gdy wychodze do pracy. Miedzy godz 8 a 17 na kotle mam ustawione żarzenie (50 st.c). Gdy wracam około 17.30 - 18.00 kocioł jest już dobrze rozgrzany (temp. spalania 85 st.) i pali się w nim jeszcze do ok. 20 . O 20 dokładam parę polan a o 23 ładuję kocioł na maksa. Od 23 do 4 rano na kotle mam ustawione żarzenie, a od 4 rano do 8 spalanie. Takie ustawienie kotła skutkuje tym, że pali się w nim na okršgło.

 

Dzięki za cierpliwpœć.

Piszšc "żarzenie" mam na myœli jednš z faz pracy kotła Vigaz. Czy podłšczajšc bufory do kotła jest sens ustawiania kotła w fazie żarzenia?

A może sš to fazy fabrycznie ustawione?

Zawsze twierdziłem, że bufor to fajna sprawa.

Jednak wg mnie na żywotność kotła wpływa jakość opału, a nie bufor, czy zawór mieszający.

Przez jakość opału pojmuję jego wilgotność. Ma być suchy jak przysłowiowy wiór.

Podstawowe składniki każdego opału to wodór i węgiel. Spalając nawet suchy opał mamy na ściankach kotła wodę(spalamy zawarty w paliwie wodór). Jeżeli zaś dodamy do tego wodę zawartą w paliwie(pow.20%), to w kotle zaczyna się nam "bździć", a nie palić.

Suchy opał jednak to nie wszystko. Tak samo ważny jest komin. Jeżeli komin jest oki, kocioł do niego podłączony też jest dobrze, to dobrze też jest wentylowany, a więc mało ma dziadostwa na ściankach. W chałupie kiepsko wentylowanej jest grzyb. Tak samo w kotle. Tym grzybem jest dziegieć na ściankach.

Czyli dobry opał+dobry komin, no i oczywiście kumaty instalator. Bufor, zawór mieszający to już tylko dodatki. Deser.

Aha.

Jeżeli faza żarzenia, to faktycznie sam żar, czyli prawie czysty węgiel.

Jednak myślę, że tutaj chodzi o ograniczone spalanie, a to już inna melodia.

 

A "JAKA TO MELODIA?" :wink:

Taka na 3/4 :lol:

Jest to najbardziej szkodliwe ustawienie dla kotła. Następuje odgazowanie, jednak z niedoborem tlenu. Pali się wolno, ale sprawność spalania kiepska. Dużo dziegciu zostaje w kotle. Nigdy nie ma nic za darmo. Oszczedzamy opał, tracimy na kotle(jest "zjadany").

SEBO 8877 NAPISAŁ:

 

Bufor pozwala Ci na to bys mógł palić w kotle z nominalnš temp powiedzmy 80C - bufor magazynuje ciepło piec wypala paliwo (nie powodujšc osadzania sie rzadnej mażi - suchy komin bez nalotów, nacieków, kondensatu) piec wypali paliwo i wygasi sie natomiast woda z bufora w dalszym cišgu grzeje ci instalacje - idziesz wieczorem zapalasz spalasz ładujesz bufor i tak w nieskończonoœc. masz jeden zasadniczy plus- dłużej popracuje Ci kociol - masz efektywniejsze spalanie drewna - co prowadzi do jego oszczędnosci , nie masz wykwitów na kominach- podkałdajšc tak by sie nie wypaliło masz możliwoœć uzyskania dłuższego wzglednego okresu grzania.

 

Pytanie czysto praktyczne. Jak palić w kotle z buforem /powiedzmy 2 tys. litrów/?

A). Czy jednorazowe pełne spalenie wkładu do wygaœnięcia i korzystanie z wody z buforu?

B). Czy może hajcowanie jeden dzień na maxa doładowujšc bufor, tak żeby w następnym dniu korzystać tylko z buforu?

C). Czy kocioł ustawić w fazę spalanie/żarzenie - podtrzymywać żar tak jakby był bez buforu?

Zacząłem pisać i wykasowałem. Po co wymyślać proch. To nie takie proste i oczywiste.

Kto ma najwięcej kłopotów z korozją kotłów? Atmos, Vigas. Wejdź na ich strony i tam sobie poczytaj.

Chcąc tuaj przybliżyć sprawę trzeba dać kilka przykładów z obliczeniami.

Aha.

Kocioł ulega największemu zużyciu podczas rozpalania.

Widzę, że temat umiera ..... Drodzy instalatorzy, może by ktoś z Was opisał jak czyści się palnik, sprawdza/czyści?/ anodę magnezową itp. Ciekawy temat - nie powinien umierać ... :roll:

Troszkę z czasem krucho - anodę się wymienia po roku, najlepiej na tytanowš (jej już nie trzeba wymieniać choc nie ukrywam że cena jest sporo wyższa).

SEBO 8877 NAPISAŁ:

 

Bufor pozwala Ci na to bys mógł palić w kotle z nominalnš temp powiedzmy 80C - bufor magazynuje ciepło piec wypala paliwo (nie powodujšc osadzania sie rzadnej mażi - suchy komin bez nalotów, nacieków, kondensatu) piec wypali paliwo i wygasi sie natomiast woda z bufora w dalszym cišgu grzeje ci instalacje - idziesz wieczorem zapalasz spalasz ładujesz bufor i tak w nieskończonoœc. masz jeden zasadniczy plus- dłużej popracuje Ci kociol - masz efektywniejsze spalanie drewna - co prowadzi do jego oszczędnosci , nie masz wykwitów na kominach- podkałdajšc tak by sie nie wypaliło masz możliwoœć uzyskania dłuższego wzglednego okresu grzania.

 

Pytanie czysto praktyczne. Jak palić w kotle z buforem /powiedzmy 2 tys. litrów/?

A). Czy jednorazowe pełne spalenie wkładu do wygaœnięcia i korzystanie z wody z buforu?

B). Czy może hajcowanie jeden dzień na maxa doładowujšc bufor, tak żeby w następnym dniu korzystać tylko z buforu?

C). Czy kocioł ustawić w fazę spalanie/żarzenie - podtrzymywać żar tak jakby był bez buforu?

 

Wg poraz Zbynia - ja bede testowal moj zestaw dopiero na przlomie maj/czerwiec - wtedy instaluje - Zbyniu pali tak załadunek kotla na fuul - spalanie w optymalnej tem 80C - spalanie do zera - temperatura z chałupie zaczyna spadac znów ładuje i spala na max.

W tej sytuacji ograniczasz do minimum smolenie (niska temp - spalanie z niedoborem tlenu) smolenie wystepuje Ci tylko przy rozpalneiu natomiast poprzez podnoszenie temp do maximum smola wypala sie. Uważam że włąsnie taki rodzaj palenia jest najlepszy - oczywiście że jeszcze lepszym byłoby dołożenie opału jeżeli ten się nie ywpalił do końca ale taka sytuacja może miec miejsce jedynie przy silnych mrozach - przy temp powiedzmy jak obecnie - palenie na 40C to pomyłka - lepiej załadowąc mniej paliwa spalic go na największej możliwej temp zładowąc bufor i korzystac z cieplej wody z bufora.

Wg mojej wiedzy i rozumowania takie palenia ma sens - wiąze sie to jednak z częstszym rozpalaniem ale uwazam że w takiej sytuacji wyciągasz z drewna wszystką moc opalową.

 

Sebo8877

Widzę, że temat umiera ..... Drodzy instalatorzy, może by ktoś z Was opisał jak czyści się palnik, sprawdza/czyści?/ anodę magnezową itp. Ciekawy temat - nie powinien umierać ... :roll:

Troszkę z czasem krucho - anodę się wymienia po roku, najlepiej na tytanowš (jej już nie trzeba wymieniać choc nie ukrywam że cena jest sporo wyższa).

 

Mały o jakiej Anodzie piszecie ???

Sebo, z tym ciągłym rozpalaniem to też nie do końca prawda.

To tak jak uruchamianie zimnego silnika samochodu na okrągło.

Jak nie urok, to przemarsz wojsk. Nie ma nic za darmochę. Mamy do czynienia z "prawem zachowania energii". Możesz sobie zaoszczędzić conajwyżej latania do kotłowni, ale porównując koszty, oszczędności będą minimalne. Zaoszczędzona energia przy paleniu z mocą nominalną kotła, zostanie stracona przy uruchamianiu tegoż kotła. Ewentualne zyski na paliwie zeżre koszt akumulatora i osprzętu do niego.

Jednak akumulator daje nam poczucie komfortu, przynajmniej psychicznego, a za to trzeba płacić.

Ja w nowej chałupie będę miał akumulator :lol: .

Anody,

wykombinowali takie cudo, że w przypadku uszkodzenia powłoki antykorozyjnej wewnątrz np. baniaka, magnez zawarty w anodzie wypełnia ubytek i korozja w tym miejscu stop.

To co zauważyłem, jest to pic na wodę fotomontaż :lol: .

Witam,

Instalator zadał mi pytanie a ja nawet nie wiem jak rozróżnić te dwa elementy:

 

"czy podłogówka ma mieć oddzielne sterowanie, czy ma być podłączona do rozdzielaczy?"

 

O rozdzielaczach już sobie poczytałem wyżej ale o co chodzi z tym sterowaniem?

....

- kondensacyjne - wykorzystują gorący kondensat(ciecz) osadzającą się w "kominie"(tu specjalna wężownica wbudowana w kocioł) do podgrzania schłodzonej wody powracającej z układu grzejnikowego/ podłogówkowego - warunkiem ich prawidłowej pracy jest temp powrotu nie przekraczająca 56stC

Ufff ruszyło się tak z grubsza

A czy to nie jest tak.... że odzyskiwane jest ciepło ze spalin uchodzących do komina ( a nie z kondensatu ) w wężownicy a kondensat to tylko efekt uboczny, normalne skraplanie się na skutek dużej różnicy temperatur ???

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...