Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do "Biedronki w Wódce"


Recommended Posts

Proszę cię, ani słowa o czynności na "m" :lol:

Mam dość, nie chce mi się o tym słuchać, czytać ani pisać, co więcej - nie chce mi się nawet wybrać kolorów do sypialni, jeśli o mnie chodzi to może być nawet czarna, i tak tam będę głównie spał, więc jaki problem?

Niech to chłopaki zrobią, najwyżej zapłacę im w naturze :o albo w ratach, albo wiem - poproszę kol. Małżonkę, niech wybierze i zleci, ja mogę ew. kupić i zawieźć.

 

Mój początkowy entuzjazm w stosunku do czynności na "m" osiągnął poziom parter, obecnie jestem w stanie ew. racząc się piwkiem podziwiać swoje dotychczasowe dokonania - i finito 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 234
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

a propos oświetlenia na schodach - tak coby tu włączyć a tam wyłączyć i vice versa,

spróbuj użyć dwa wyłączniki nota bene schodowe. Jeśli elektryk łączył wszystko jakoś logicznie to proponuję dać brązowy na wejście wyłącznika, niebieski i żółtozielony na wyjścia i powinno zadziałać (zakładam, że przewód ma trzy żyły, jeśli tylko dwie to nici z komfortu :-? )

 

pzdr

wz Włodek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma kurde aż 4 :o

 

to dobrze, jest zatem szansa ,że zadziała :D .

Przy założeniu, że żółtozielony to tak jak pan minister przykazał masa ochronna

proponuję zrobić tak:

dwa wyłączniki schodowe, brązowy na wejście, czarny i niebieski na wyjścia.

Z reguły brązowy to przewód fazowy i pewnie Twój elektryk też tak zrobił.

Powinno zadziałać, jeśli nie to pozostaje szukanie innych kombinacji kolorów (w końcu to tylko cztery żyły :) ).

 

powodzenia

Włodek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

No to wielkie gratulacje - mnie jeszcze brakuje prądu w 2 miejscach - w dolnej łazience i na strychu, a to dość ważne bo tam jest centrala od DGP. Niestety muszę rozkuć puszki i poprowadzić nowe linie, bo te chyba strzelili fachowcy przy jakiejś okazji.

 

Do tego kazało się, że mamy za duże ciśnienie wody (7 atmosfer) i wywala zawór bezpieczeństwa w bojlerze, muszę założyć reduktor. No i ten prąd, ciągle nie mogę się doczekać na kwity od elektryka a w razie gdyby trzeba było uruchomić podłogówkę to na taryfie budowlanej popłynęłibyśmy że hej.

 

Masz jakieś foty ze swojej Biedrony? Jeśli nie chcesz dawać de publicis to prześlij na priva albo maila kropi małpa interia.pl, chętnie się zrewanżuję choć nie są zbyt aktualne.

 

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

A wiesz, Kropi, ja już nie pamiętam jak było w bloku :D

pamiętam ostatnią noc z córką na podłodze (nie było w domku jeszcze czynnej łazienki i zostałyśmy do końca, żeby się umyć), żal przy oddawaniu kluczy a potem... ulga. Że już tam nie mieszkam, że mnie nie dotyczą podwyżki czynszu, wyjące radia sąsiadów, pijacy przed oknami robiący imprezę na trawniczku do 2 nad ranem, brak miejsca na parkingu... Tak odskoczyliśmy, że udanie się po korespondencje graniczyło z niemożliwością :D I przez ten rok ani raz nie pomyslałam o bloku z żalem czy tęsknotą........

Życzę szczęścia na nowej drodze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę raczej o tym, jak to BĘDZIE.

Pamiętaj - WIERZ, że będzie dobrze !

 

I trochę się boję.

 

Wiem co czujesz ... ale ... Pamiętaj - WIESZ, że będzie dobrze !

 

Zazdroszczę.

Podziwiam.

Życzę wiele szczęścia na "nowej drodze życia".

I proszę : nie kończ dziennika, skrobnij coś czasem jeszcze ...

 

powodzenia, pozdrawiam, majki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, dzięki za dobre słowa... Wierzę i wiem, że będzie dobrze, tym nie mniej dziś zakupiłem używane wprawdzie, ale jednak - opony zimowe "skandynawskie" z takim fest bieżnikiem, coby w razie zawieruchy czy większego błocka jakoś się wydostać. Szkoda, że w Polszcze nie można jeździć z kolcyma :lol:

 

matam też od czasu do czasu, a już w szczególności na tym forum, spotykam posty, których jakoś nie pamiętam, żebym pisał, tym bardziej pod cudzym nickiem :wink: , po prostu czasem się tak człowiek z człowiekiem zsynchronizuje.

 

A co do znikania to już kiedyś obiecałem sobie, że gdy-w-końcu-uda-się-przeprowadzić to na pewno bd zaglądał, może komuś się przydam - pamiętam że kilka fajnych osób zniknęło zaraz po zakończeniu budowy i trochę mi ich brakowało. Tak więc śmiało "dzwonidź kto kcepo rade, pukadź kto niekce" :lol:

 

Tym bardziej,m że forum naprawdę się rozrosło, pojawiły się działy wnętrzarskie, ogrodnicze, a tam przecież "work is never done", choć zamierzam pójść w kierunku "ogrodu dla leniwców" i i "wnętrz dla słabowidzących" to jednak zawsze pogadać warto.

 

Dzięki też za gratulacje, może nieco przedwczesne, ale chyba zasłużone :p - zwłaszcza końcówka była upiornie męcząca, jej koszty, przewlekanie się (mieliśmy się wprowadzać ponad rok temu! :o ), no i to zgubienie dziennika (na szczęście mam poświadczone kopie z banku, będziem odtwarzać) na dobitkę, a już w ramach przekręcenia ostrza w ranie - krach na rynku uniemożliwiający jak na razie sprzedaż mieszkania. Nie są to sprawy mogące sprowadzić myśli samobójcze, ale trochę studzą entuzjazm którego rok temu było ciut więcej.

 

Dla niedowiarków i zastanawiających się czy zaczynać: do budowy nie potrzeba ani wielkiej kasy, ani nadludzkich zdolności, nawet znajomość budowlanki nie jest niezbędna. Najbardziej pomaga umiejętnośc organizacji czasu i przestrzeni wokół siebie (z tym mam największy kłopot), otwartośc na zmiany (także na gorsze ;) ), umiejętność rozmowy z ludźmi, wsparcie najbliższych i taki generalny luz - napinając się można się tylko wrzodu, albo i rozwodu nabawić ;) . Przeszkadza bałaganiarstwo, brak konsekwencji, brak osobistego nadzoru, nadmierne zaufanie do ludzi, no i brak przewidywania.

 

Ale to jak w życiu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witaj,

Dla niedowiarków i zastanawiających się czy zaczynać: do budowy nie potrzeba ani wielkiej kasy, ani nadludzkich zdolności, nawet znajomość budowlanki nie jest niezbędna. Najbardziej pomaga umiejętnośc organizacji czasu i przestrzeni wokół siebie (z tym mam największy kłopot), otwartośc na zmiany (także na gorsze ), umiejętność rozmowy z ludźmi, wsparcie najbliższych i taki generalny luz - napinając się można się tylko wrzodu, albo i rozwodu nabawić . Przeszkadza bałaganiarstwo, brak konsekwencji, brak osobistego nadzoru, nadmierne zaufanie do ludzi, no i brak przewidywania.

 

To są święte słowa.

Tak, nieskromnie powiem, że chyba sami jesteśmy tego najlepszym przykładem.

Doskonale pamiętam siebie i swoje odczucia, kiedy to sprzedawaliśmy mieszkanie. Mimo, że nie mieszkałam tam długo, przyzwyczaiłam się. I zadawałam sobie to samo pytanie: jak to teraz będzie? I choć obecnie mieszkanie wynajmuję od kogoś, to powiem Ci na ucho, że się jakoś "nie widzę w tym domu". Dokładnie Cię rozumiem.

Ale wierz mi teraz dla Ciebie zaczyna się nowy etap w życiu - ten lepszy. :D

 

Przyjmij i ode mnie GRATULACJE, życzenia wszystkiego najpiękniejszego, najlepszego oraz wszelkiej pomyślności na nowej drodze życia.

 

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za ciepłe słowa :D

Na domiar wszystkiego chyba mam zapalenie krtani bo od rana jakoś dziwnie mówię (a w zasadzie charczę), boli mnie grdyka i mam wrażenie że zamiast śliny przełykam sos tabasco, a jutro czeka mnie spora robota :evil: szlag by trafił wszystkie bakterie, wirusy, grzyby i roztocza.

Taki syf zdarza mi się raz na 2 lata, szkoda że akurat dziś. Jedynym plusem jest możliwość wykonania w ładnej aranżacji refrenu "I was born under wandering star" ale poza tym jest do dupy :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję przeprowadzki http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif

choć jak wiadomo jest w czołówce stresogennych wydarzeń w życiu.

Ja potrzebowałam 6 miesięcy żeby w pełni poczuć się jak w domu,

początkowo miałam tylko wrażenie, że tu przebywam. Dom musi nabyć wspomnień, żeby stał się domem, przynajmniej dla mnie. Dziecko nie miało z tym żadnego problemu.

Skrzynki na listy są we wszystkich marketach budowlanych, ładne są w OBI.

Firmy śmieciowe dają kontenery, MPO należy do najdroższych wywozicieli. Ja mam umowę z Sanatorem - 10 zł za wywóz kubła.

Miłego wicia nowego gniazdka.

http://forum.muratordom.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Ano nie powiem, mieszka się zaje...fajnie na tyle, że wcale nie mam ochoty się stamtąd oddalać, najchętniej spędzałbym całe dnie w chałupie i okolicach na beztroskim "dłubaniu" 8) . Całe zaś wieczory mógłbym siedzieć i gapić się w ogień (naprawdę fascynujące zajęcie, nie przypuszczałem że aż tak). Mógłbym też leżeć pod pierzynką (o wiele fajniej się leży w temp. 18 stopni niż 24 jak w bloku, naprawdę - człowiek budzi się bardziej wyspany choć mniej się chce wyłazić z wyrka...) i słuchać jak włącza się turbinka od DGP :lol: - niezłe schizy, c'nie?

 

Jak na razie wielką radość daje mi palenie w kominku, taka świadomość że "sam, temi rencyma" robię sobie ciepło w domu, że jak nie napalę to będę miał kłopot, jak nie odgarnę śniegu i nie posypię to nie wyjadę (choć nie było jeszcze żadnej większej śnieżycy, ale taka mała ligawica już się przydarzyła) - no kurcze, co tu mówić, inny świat. Najbardziej brak mi tego internetu, teraz jak siedzę w robocie to korzystam bo nie wiadomo, kiedy znów się zdarzy :lol: Właśnie latam po sklepach prowadzących anteny gsm-owe i rozważam różnice między anteną panelową a Yagi. Najchętniej wziąłbym taką klejoną do szybki, na przyssawkę - ale takich chyba nie robią.

 

Cieszy mnie cisza, w której słychać tylko monotonne buczenie filtra od akwarium - w Łodzi zupełnie tego nie słyszałem, tutaj - zastanawiam się, jak to wyciszyć :o Mój syn zafascynował się gwiazdami - wyraźnie widać Oriona, Hiady, Niedźwiedzice - choć to w sumie rzut beretem z miasta. Dla młodszego wielka frajda to schody - łazi po nich w górę i w dół z wyraźnym zaangażowaniem w temat, wie już gdzie jest jego pokój i pokazuje paluszkiem w górę, że "tam".

 

Co dzień widujemy zwierzynę znaną dotychczas z zoologa i obrazków - a to zajączka, a to sarenkę, a to bażanta czy kuropatwę (nigdy nie mam pewności), nie mówiąc już o jeżach, różnych drobnych ptaszkach, żuczkach i innych żywotnych. Dzieci w szkole latem bawią się w ogródku położonym na skraju lasu, wszyscy się znają i mówią sobie "dzień dobry" przy wejściu, nawet starsze dzieci kojarzą już Młodego, co w większych szkołach nieczęsto się zdarza.

 

Fajne jest to, że idąc do auta nie muszę zamykać drzwi, po powrocie z zakupów zostawiam podniesiony bagażnik i lecę z torbami do domu, w ogóle auto można zostawić otwarte - w bloku zawsze była jakaś niewidzialna bariera między "w domu" a "na dworze", ten melanż zapachów na klatce i w windzie, te wścibskie oczka zza zasłonek sledzące każdy krok - tu czuję wolność, radość i swobodę, nawet gdyby dom był o połowę mniejszy to warto, warto, warto było się mordować przez te 2 lata z górką i wiem, że najfajniejsze mieszkanie w super-apartamentowcu nie dałoby mi tyle radości, co ta chatynka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dodam jeszcze a propos bariery - w bloku zawsze miałam problem, bo żeby wyjść z domu, to trzeba się ubrać. A jak ?- ciepło, zimno, a jak ubrać dziecko...

A tutaj wychodzę po drzewo w klapach i Tszercie i nie mam kataru :o

I też nie chce mi się siedzieć w pracy, co skutkuje niestety siedzeniem zawodowo w domu - zmykam jak tylko mogę ale muszę papierologię wziąść ze soba :roll:

 

Acha, a telefonu nie masz szansy z tepsy? Wiem , to nie luksus, ale ta neostrada nie jest taka zła, a jedynie w tepsie można liczyc, że pociągną kabel do domku. inni operatorzy to się do nas zgłosili, jak już miałam telefon. Za rok, jak skończy mi się umowa, mogę zacząć przebierać albo zostawię sam internet bez telefonu..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś z nimi gadałem - jest jakaś przedpotopowa centrala na miedzianych kablach, wszyscy sąsiedzi co mieli neo szybko z niej uciekli, bo rwało co chwilę i nie szło nic ściągnąć. W sumie jak na moje potrzeby (emalie, forum, allegro) EDGE byłby nawet nawet, gdyby się był nieco ustabilizował. Stąd pomysł na antenkę. Dodatkowy plus jest taki, że mam interka gdzie bądź, co też ma swój urok ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...