Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak sie poznaliście


Aggi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 455
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

C.D. (specjalnie dla Żaby) opowiadanie: " O zboku za oknem"

 

 

...........................Rzuciłem sie w stronę okna z żądzą mordu w oczach w głowie układając plan jakiejś pospiesznej ekspedycji karnej i .................... w tym momencie światło po przeciwnej sronie ulicy zgasło.Zapanowała ciemność. Spojrzałem na Mammaaggi .............siedziała i nie odzywała sie. Atmosfera zaczęla gęstnieć.

Co jakiś czas spoglądałem przez okno ale kamienica po przeciwnej stronie ulicy wyglądała na wymarłą. Przygotowałem aromatyczną herbatę i próbując uciec od dręczących mnie myśli zabawiałem Mammaaggi swobodną konwersacją. W głowie kołatało się jednak cały czas pytanie : CO ONA TAM ZOBACZYŁA ??????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

W tym momencie usłyszałem dzwonek do drzwi.Serce mi zamarło ale nie dając nic po sobie poznać pewnym na ile to możliwe krokiem podszedłem do drzwi.Fala uczuć jaka sie przezemnie przetoczyła wyczerpała chyba miesięczny zapas mojej energii więc zdecydowanym ruchem otworzyłem drzwi myśląc co będzie to będzie.....................................................

Za drzwiami stała .....................Aggi .Zapłacił bym duże pieniądze by wiedzieć co sobie pomyślała widząc mnie w drzwiach z japą jarzącą się ze szczęścia, choć Ona za chwilę była nie mniej szczęsliwa widząc ,że nie podjąłem jej rodzicielki w dresach.

Obie panie w niedługim czasie opuściły nasze goscinne mieszkanko a ja ochłonąwszy z nadmiaru wzruszeń zacząłem analizować sytuację.

Okna na przeciw ciemne co nie znaczyło ,że gość zrezygnował.............. Nie wiem co zobaczyła MAmmaaggi ale sądząc po minie może się to skończyć zabraniem córy w domowe pielesze......... i co wtedy ????????? koszule to pryszcz zawsze się znajdzie ktoś kto je wyprasuje ale Aggi szkoda. Wprwdzie narazie jest troszkę opryskliwa i jakoś tak wojowniczo nastawiona ale wyglada na to ,że przy odrobinie starań do się ją oswoić i wykorzystać w znacznie przyjemniejszy sposób............................

Podjąłem decyzję : zboka trzeba wyeliminować..........

C.D.N.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aggi, czekamy na Twoją perspektywę tej sytuacji 8)

jakby na to nie patrzeć to zostałaś wywołana, może nawet lekko sprowokowana :wink:

długiemu pewnie Mamaaggi nie powiedziała co widziała... :wink:

no i jak to było :lol: " przy odrobinie starań do się ją oswoić i wykorzystać w znacznie przyjemniejszy sposób..."

:o 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja dla odmiany moge opowiedzieć jak sie poznałam z forumowiczem długim w 1993 roku.

Siedziałam ja sobie w zjmowanym grzecznosciowo lokum, nader przyjemnym M4 i oddawałam się zajęciom intelektualnym, kiedy doszedł mnie niespodziewany zgrzyt klucza w zamku. Porzuciwszy lekturę udałam sie w pobliże wyjścia aby sprawdzić kto mnie się kulturalnie pakuje do lokalu. Drzwi sie otwarły i całe wejście zajął 2-metrowy osobnik z tobołem.

Osobnik przecisnął sie do środka, tobół też. Z bliży skontestowałam, że oblicze osobnika ozdabia paradny wąsik.

Postawił tobół i mówi:

- Mieszkał tu będę.

Aha - myślę sobie.

- I nie plącz się za dużo pod nogami, bo tu do mnie koleżanki będą przychodziły.

O! Myślę sobie.

 

:lol: :lol: :lol:

 

Ponieważ należy się Wam odrobina sprostowania może ja opowiem jako to było.

 

Po zkończeniu się najpiękniejszego okresu w życiu i podpisaniu wszelkich możliwych kart obiegowych oddałem się słodkiemu lenistwu ,pobierając z kasy państwowej zasiłek dla bezrobotnych byłych studentów i podróżując sobie po całej Europie w celach rozrywkowo -zarobkowych.W pewnym momencie moja kochana rodzicielka której mój tryb życia beztroskiego lowelasa zupełnie nie odpowiadał , uruchomiła swoje "kontakty" i któregoś dnia po powrocie z miejsca gdzie morze jest niebieskie i ciepłe zastałem w domu zaproszenie no rozmowę w sprawie pracy.

Rozmowa przebiegła miło i pani dyrektor miejscowego oddziału banku stwierdziła ,że nie widzi nic złego w tym ,że moje wykształcenie mija się troszeczkę z wymogami vakującego stanowiska ,bo jako dość bystry i inteligentny młody przystojny mężczyzna nadrobię to wszystko w trakcie pracy.

Miałem zostać "administratorem systemów komputerowych" :lol: :lol:

Był to wprawdzie czas kiedy wszyscy przesiadali się z cudownych maszyn marki spectrum czy attari na pc-ty (sam byłem dumnym posiadaczem takiego) ale włączyła mi się wizualizacja i zobaczyłem siebie przykutego do biurka z klawiaturą i moich rodzicieli czekających na mnie z obiadem............

Efekt byl natychmiastowy....

Spakowałe caly swój dobytek do wcale nie za dużego wora po żaglach i wysiadłem z pociągu w ŁODZI.

Całe dwa dni zajęło mi znalezienie nisko płatnej i nienajlżejszej pracy po czym zacząłem poszukiwania mieszkania. Waletowanie u mojego przyjaciela ze studiów nie wróżyło nic dobrego bo imprezował dośc regularnie i sprowadzał do domu kobiety niewiadomego pochodzenia co nie wpływało dobrze na moją koncentrację i aktywność zawodową.

Mieszkanie spadło mi jak z nieba.

Wynajem za sam czynsz punkt zaj@#$% ,PIETRYNA mialo tylko jedna malutką wadę . Właścicielka zastrzegła sobie ,że w mieszkaniu tym bywa od czasu do czasu jej siostrzenica która pobiera nauki w Łodzi. Zarzekała się wprawdzie ,że niekłopotliwa i bardzo miła ale życie nauczyło mnie ostrożności więc wprowadzałem sie z lekkimi obawami.

Powlokłem się na Pietrynę z worem na ramieniu , pakuję się do środka a tam przyznam z dość mieszanymi uczuciami , a w środku ona już siedzi.W miarę dyskretnie obciąłem panienkę i zadowolony z wyniku tych obserwacji postanowiłem się przedstawić . W kilku słowach opowiedziałem jej kto ja i co tu robię po czym przeszedłem do spraw mających uregulować nasze wzajemne współ.....mieszkanie.

Wprawdzie nie pamiętam już jak to było naprawdę ale wypominała mi to póżniej parę razy więc coś być może utkwiło jej w pamięci..........

Stanąłem ponoć w pozie Eugeniusza Bodo( może kto wie jaka to poza??) na środku salonu i stwierdziłem :mam nadzieję ,że jakoś się dogadamy i dobrze będzie się nam razem mieszkać .............ja mam tylko dwa nałogi papierosy i kobiety ......................

Aggi wyglądała jakby z tej pięknej obitej czarnym skajem kanapy wylazła jakaś sprężyna i ukuła ją w ponętny w owym czasie tyłeczek.

Od tego czasu zaczęla się

PIERWSZA WOJNA PODJAZDOWA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielona dresy tak w ogóle to były dwa różniące się jedynie kolorem i oba tak samo powyciągane.Ale za to jakie wygodne ......mhummmmmm

no może w tym zielonym pozostało więcej nitek stanowiących szwy.

A ..... co do wyobrażeń to wiesz ..... musiał działać bo koleżanki mojej koleżanki dość tłumnie przychodziły oglądać ...................dres :wink: :lol: :lol:

 

Masz je jeszcze?? Pytam oczywiście o te dresy... :lol: :lol: :lol:

I też chciałabym w nich Ciebie zobaczyć...... 8)

 

I co??? Udało sie wyeliminować zboka??? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...