jag_24 15.03.2006 16:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2006 mam problem z bezpańskimi kotami , nie raz sie zastanawiałam dlaczego mam rozkopany ogródek( z kwiatami) dzisiaj rano koty rozkopały mi moje cebulki z hiacyntami i się...załatwiły. Czy jest na to jakis sposób?? Nie mam ochoty czaić się na koty nocą żeby je przeganiać. Bo tak czy siak i tak wrócą. A nie uśmiecha mi się tez sprzątanie kocich odchodów. Czy ktoś z was miał podobny problem? Dzisiaj usłyszałam w pracy że ponoć zadziała "kocimięta". Ale nie wiem za bardzo co to takiego. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 15.03.2006 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2006 Dzisiaj usłyszałam w pracy że ponoć zadziała "kocimięta". Ale nie wiem za bardzo co to takiego. Pozdrawiam. Zielsko. Zadziała albo i nie, jeśli już to jako wabik a chyba nie o to chodzi. Sam nie sprawdzałem ale znajomi chwalili żel odstraszający "Get Of my Garden" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bikosa 15.03.2006 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2006 Hej, też mam problem z kotami plączącymi sie po ogródku (tzn. czymś co zamirza być w przyszłości tak nazwane). Już sie boję co to będzie gdy zrobię piaskownicę i one oczywiście zrobi/ą sobie z niej ubikację. Gdzi kupić taki żel odstraszający?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NatkaB 15.03.2006 18:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2006 Hej, też mam problem z kotami plączącymi sie po ogródku (tzn. czymś co zamirza być w przyszłości tak nazwane). Już sie boję co to będzie gdy zrobię piaskownicę i one oczywiście zrobi/ą sobie z niej ubikację. Gdzi kupić taki żel odstraszający?? przyłączam się do pytania; przychodzi do nas kot z sąsiedztwa i wyleguje się na parapecie od południowej strony.. szkód w ogródku nie robi (jeszcze), a piaskownicę w sezonie na noc zasłaniałam. mam inny problem - moja córeczka panicznie się go boi i nie chce wychodzić z domu jak go widzi przez okno. Dlatego też chyba ów żel zakupię.. Z drugiej strony mam mało kretów.. może to jego zasługa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
G.N. 15.03.2006 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2006 W zoologicznych widziałem. Taka granulowana zielona galareta. Rozrzuca się to to na granicach ogrodu i podobno działa. Gwarancji nie dale bo sam nie testowałem. W Krakowie mieszkam w bloku, a na wsi to do najbliższego kota jest ze 2 kilometry W polskim necie nie znalezłem ale to takie cuś http://petshops.com.au/catalog/product_info.php?cPath=25&products_id=115&osCsid=380bc91c50b44ab1f02fb1917a021d29 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 16.03.2006 06:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 Jeśli chodzi o koty: 1. zapachowe substancje odstraszające sa nieskuteczne w domu, a co dopiero na zewnątrz, poddane działaniu deszczu, wiatru... Nie dajcie się nabić w butelkę2. na piaskownicę trzeba zrobić pokrywę3. kocimiętka - tak, dobra jest też waleriana. Ale jak najdalej od Waszego domu, bo inaczej będziecie mieli koci sejmik na działce.4. oczywistym rozwiązaniem błby pies gdyby nie to, że pies też lubi kopać5. A może zamiast tego dać kotom jakąś alternatywę - nowe miejsce do załatwiania potrzeb o "parametrach" lepszych niż ziemia na grządce ? Koty z natury lubią "to" robić w miejscach, gdzie mogą zagrzebać odchody, dlatego kota domowego nie trzeba uczyć korzystania z kuwety, sam na ogół instynktownie pójdzie do niej. Może zrobić "ogrodową kuwetę" ?... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 16.03.2006 09:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 Jeśli chodzi o koty: 1. zapachowe substancje odstraszające sa nieskuteczne w domu, a co dopiero na zewnątrz, poddane działaniu deszczu, wiatru... Nie dajcie się nabić w butelkę 2. na piaskownicę trzeba zrobić pokrywę 3. kocimiętka - tak, dobra jest też waleriana. Ale jak najdalej od Waszego domu, bo inaczej będziecie mieli koci sejmik na działce. 4. oczywistym rozwiązaniem błby pies gdyby nie to, że pies też lubi kopać 5. A może zamiast tego dać kotom jakąś alternatywę - nowe miejsce do załatwiania potrzeb o "parametrach" lepszych niż ziemia na grządce ? Koty z natury lubią "to" robić w miejscach, gdzie mogą zagrzebać odchody, dlatego kota domowego nie trzeba uczyć korzystania z kuwety, sam na ogół instynktownie pójdzie do niej. Może zrobić "ogrodową kuwetę" ?... wszystko byłoby ok gdyby nie to że to nie moje koty, ale bezpańskie. Namęczyłam sie w zesżłym roku z sadzeniem kwiatów wczoraj posypałam jakimś tam proszkiem(ponoć miał być skuteczny) ale dzisiaj znowu to samo Nie zrobię im żadnego lepszego miejsca, skoro z jedynego miejsca akurat na moje hiacynty zrobiły sobie ubikację szlag mnie zaraz trafi, namęczę sie w pracy po 12 godzinach wracam do domu i chcociaz latem kwiaty miały nacieszyc moje oczy , i co????? i będę musiała kupic donice i przesadzić moje kwiatki w nie i postawić na tarasie . Przynajmniej tam nie będą miały dojścia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heniek 16.03.2006 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 WitamMam podobny problem. Roślinki na których mi szczególnie zależało otoczyłem siatką z tworzywa wys. 50 cm. Kotom nie chce się tam wchodzić. Ale to nie jest docelowe rozwiązanie. Kiepsko wygląda. Myślę nad zastosowaniem elektrycznego pastucha wokół ogrodzenia. Pamiętam taki wątek i niektórzy twierdzili, że jest to skuteczny sposób na psy i koty.Pozdrawiam, Heniek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 16.03.2006 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 Nie zrobię im żadnego lepszego miejsca, skoro z jedynego miejsca akurat na moje hiacynty zrobiły sobie ubikację : Zrobisz, jeśli dasz im lepsze warunki. Jak kotu domowemu nie dasz kuwety, będzie się załatwiał na pierwszą lepszą tkaninę: odzież, mebel. Jak dasz, jest duża szansa, że sam przeniesie się do niej ze swoimi potrzebami, inne rzeczy zostawiając w spokoju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KKinga 16.03.2006 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 Koty nienawidzą cytrynowego zapachu. Nie wiem, czy to jest dobry sposób na walkę z kotami na zewnątrz, ale może tam gdzie kopią, rozłożyć cytrynowe kostki WC Jakaś kupka z piachem poza granicami działki (o ile to możliwe) też byłaby niezła. Chodzi o to żeby kota zniechęcić do naszego terenu i dać mu jakąś alternatywę. Wiadomo, że kot wejdzie wszędzie i nie jest łatwo go przepędzić na stałe, jeżeli nie ma psa. Na forum "Zwierzę też człowiek" znajduje się obszerny temat o odstraszaniu kotów z naszych ogrodów. Może niektóre sposoby są skuteczne? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 16.03.2006 12:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 Nie zrobię im żadnego lepszego miejsca, skoro z jedynego miejsca akurat na moje hiacynty zrobiły sobie ubikację : Zrobisz, jeśli dasz im lepsze warunki. Jak kotu domowemu nie dasz kuwety, będzie się załatwiał na pierwszą lepszą tkaninę: odzież, mebel. Jak dasz, jest duża szansa, że sam przeniesie się do niej ze swoimi potrzebami, inne rzeczy zostawiając w spokoju. hmm a gdzie ja mam im robic to miejsce ??? cały ogród to trawa, a jedyne miejsce tuz pod ścianą domu gdzie jest dosłownie skrawek ziemi to dla nich toaleta. Gdybym jeszcze wiedziała czyją są własnością...a ja ich na oczy nie widziałam, to ze byly rozpoznaję po śladach(na resztkach sniegu) , po wykopanych cebulkach i po ich odchodach. Poszukałam w internecie że jest środek o nazwie POKON oraz REISS-AUS. Ale czy jest skuteczny??? Nie mam poprostu zamiaru ich zachęcać do siebie. W planach mam łądny, zadbany ogród pełen kwiatów, krzewików...bez urazy ale nie widzę w tych planach kota. Gdyby to był mój własny kot nakrzyczałabym czy przegoniła..ale cudze? dosłownie cudze, bo nie wiem kto jest ich właścicielem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafaloku 16.03.2006 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 he, he, też mam problem z kotami, w ogródku przydomowym, jak je widze to z okna wale z procy, oczywiście nigdy nie trafiam ale troche się boją, wolą buszować u sąsiadów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heniek 16.03.2006 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 Witam.Proca, kamienie, wiatrówki to metoda zbyt drastyczna, niegodna człowieka (moim zdaniem). Pozdrawiam, Heniek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafaloku 16.03.2006 14:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 Ej, no przecież piszę że nie trafiam, pudłuję specjalnie żeby nie robić im krzywdy myśle że to lepsza metoda niż sypanie trutki, jak czynią niektórzy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heniek 16.03.2006 14:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 Rafaloku nie bierz tego do siebie. Napisałem ogólnie, bo mi się przypomniał jakiś wątek z kotami i metodami ich zwalczania.Z moich doświadczeń wynika, że kot to wredna bestia (uprzedzę ewentualne ataki na mnie - lubię koty, sam mam trzy dachowce, teraz już raczej kanapowce). "Walczyłem" w tamtym roku z jednym wyjątkowo natrętnym obcym kotem - niszczył roślinność, ganiał moje jeszcze malutkie kotki. "Walka" była słowna - jak go widziałem, mówiłem KSZYYYYUciekała bestia, ale mściła się za to okrutnie - nie mogłem zostawić otwartego garażu, bo zawsze zostawił "wizytówkę".Pozdrawiam, Heniek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 16.03.2006 15:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 mogę sie tylko domyślać co było jego wizytówką . Dlatego nie mam zamiaru robić mu miejsce w moim i tak małym (380m) ogródku. Nie chcę sie spoufalać z obcymi kocurami tylko chcę ich skutecznie odstraszyc od swojej działki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dominikams 16.03.2006 16:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2006 Zrób im lepsze warunki poza działką. Nasyp piachu i obsadź na wiosnę kocimiętką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 17.03.2006 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 U mnie od lat na działkę przychodzą dzikie koty. Jakoś 10 lat temu było ich nawet kilkanaście, obecnie 3 do 4. Dokarmiamy je przez okrągły rok, podobno dlatego, żeby w domku nie było myszy, ale to bujda na resorach...Z tego co widzę na działce to najbardziej polubiły ostrzenie pazurów na pniach dzikiego bzu (sambucus) i tą metodą kilka starszych krzewów już przestało istnieć. Kilka lat temu podasziłem na działce metasekwoję, taki ładny iglak, którypodobnie jak modrzew gubi ligły na okres zimy. Te drzewa mając bardzo miękką korę w dotyku przypomina rzadki korek, są bardzo wrażliwe na uszkodzenia tej kory. I właśne trafiłem gdzieś krótką notatkę, że należy dolną część pnia zabezpieczać właśnie przed uszkodzeniami, które mogą dokonać koty. Nawet duże drzewa mogą w ten prosty sposób zostać całkowicie zniszczone. Dlatego nie obcinałem w mojej metasekwoi najniższych gałęzi, żeby koty miały utrudniony dostęp do dolnej części pnia. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 17.03.2006 09:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 i dzisiaj znowu to samo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heniek 17.03.2006 10:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Witam.To może coś na pocieszenie. W tym roku zauważyłem mniej obcych kotów na swojej działce. Jeden mój kot jest dość duży (ok 6kg) i włóczy się po okolicy. Według specjalistów koty znaczą sobie dość duży teren (to jest MOJE - inni precz). Co prawda to nieszczęśliwy kastrat, ale daje sobie radę. Może to jest jakiś sposób? Zobaczymy jak będzie później. Ale i tak myślę o elektrycznym pastuchu.Pozdrawiam, Heniek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.