jag_24 17.03.2006 11:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 normalnie "rynce opadają". Wyjeżdżamy z mężem na weekend więc na czas wyjazdu zakryjemy folią nasz mini ogródek( a naprawdę jest tyci tyci) więc moze nie wejdą?? MOże się łudzę tym, ale będę spokojniejsza. Później przesadzę je do długich donic i postawię na tarasie. A żeby się zemścić myślałam o tym żeby porozrzucać szkła w ziemi jak sobie zrobi jeden z drugim krzywdę to już tam nie wejdzie...ale to nie rozwiazanie. A poza tym dużo się mówi a jak co do czego to robi się żal zwierzaka ( mimo szkód). Myślę że jedyne rozwiazanie to zaprzestać sadzenia tam czegokolwiek. Teraz tylko moje pytanko. Czy jak w miejsce kwiatów i ziemi( bo mam zamiar oczyścić to miejsce) położe bloczki betonowe to nadal będą sie załatwiac? ( bo wtedy dojścia do ziemi nie będą miały). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 17.03.2006 11:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 W ub roku uparcie sikały, no i oczywiście kopały mi w skrzynkach z wyciewami iglaków w tunelu. Problem rozwiązałem jakąś obrzydliwą najtańszą "wodą kwiatową", po rozcieńczeniu w konewce oczywiście. Śmierdziało pod niebiosa tydzień, później przestało, ale się zniechęciły na stałe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heniek 17.03.2006 12:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Oto historyjka o kocie (prawdziwa).Znajomy miał warsztat, w nim maszyny. Było tam okienko, przez które kocisko wracało nocami do ciepłego i do michy. Jeden z pracowników coś nie bardzo przepadał za kotem. To mu okienko zatykał, to pogonił kota. Kążdego dnia ten pracownik zaczynał od sprzątania maszyny po kocie. Nie przepadali za sobą coraz bardziej, ale to był kot szefa i to go pewnie chroniło przed bardziej radykalnymi rozwiązaniami pracownika. Po pewnym czasie pracownik się zwolnił (nie z powodu kota) i zakończyło się czyszczenie maszyny. Smród po pewnym czasie przeszedł.Pozdrawiam, Heniek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 17.03.2006 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 A jaki z tego morał..? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heniek 17.03.2006 12:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Polubić kota i nie walczyć z nim, bo on ma więcej możliwości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 17.03.2006 12:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 hmm zabrał kota ze sobą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 17.03.2006 12:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 W ub roku uparcie sikały, no i oczywiście kopały mi w skrzynkach z wyciewami iglaków w tunelu. Problem rozwiązałem jakąś obrzydliwą najtańszą "wodą kwiatową", po rozcieńczeniu w konewce oczywiście. Śmierdziało pod niebiosa tydzień, później przestało, ale się zniechęciły na stałe. Chyba wypróbuję jakiegos śmierdziuszka, ale czy od tego kwiaty mi nie padną? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 17.03.2006 13:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 Nie lej po zielonym na wszelki wypadek, tylko na glebę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tadzel 17.03.2006 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 A trutki na szczury czy to nie rozwiaże sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzej49 17.03.2006 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Marca 2006 A trutki na szczury czy to nie rozwiaże sprawy. Może sam spróbujesz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tadzel 18.03.2006 11:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2006 Właśnie się przymierzam mam dosyć tych pasożytów co wyżerają spiewające ptaki. Ludzie kupuja kotka dla dzieci pózniej jak sie znudzi wywożą do lasu, / pieski też/ i mamy dużo szkodników które powstały aby zadowolic nieodpowiedzialnych ludzi. I dlatego inni muszą ich utylizować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
julieta 18.03.2006 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2006 Jag_24, sądzę, że możesz spróbować zmienić miejsce ich toalety.Tak, jak już radziła dominikams spróbuj zrobić toaletę poza Twoją działką. Jeżeli tylko jest miejsce za Twoim płotem, przekop kawałek ziemi (nie wiem ile? Może tyle, ile masz swojej kwietnej grządki?), tak na czysto (koty uwielbiają swieżo wzruszoną, suchą ziemię!). W tym czasie przykryj swoją grządkę, np. agrowłókniną. Tak, aby nie dostały się pod nią, oczywiście. Jeżeli nie masz miejsca poza Twoim terenem, wygospodaruj kawałek najodleglejszego kąta Twojej działki, może gdzieś za krzaczkami?. Musisz przekopać trawnik, koty rzadko załatwiają się w trawie! Najpierw daj im alternatywę, potem zasłoń swoją grządkę. Jeżeli się przyzwyczają, to połowa sukcesu. Jak zdejmiesz osłonę po jakimś czasie musisz pilnować, aby ziemia na Twojej grządce była mokra/wilgotna( może być tylko z wierzchu) Koty nie cierpią mokrej ziemi. Wybrały Twoją grządkę, bo prawdopodobnie jest jedynym "czystym" nie zarośniętym miejscem w okolicy. A jak już raz spróbowały, to po zapachu wracają. Tylko woda, zasłona i inne dogodne miejsce są w stanie zmienić ich przyzwyczajenie.Gdy Twoja kwietna grządka zarośnie gęsto kwiatami (i będziesz je podlewać), a koty będą gdzieś miały czystą ziemię, zapewne wybiorą drugą opcję. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek_J 20.03.2006 06:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2006 hmm a gdzie ja mam im robic to miejsce ??? cały ogród to trawa, a jedyne miejsce tuz pod ścianą domu gdzie jest dosłownie skrawek ziemi to dla nich toaleta. Przede wszystkim zachowaj spokój - a przynajmniej zachowaj go rozmawiając ze mną. Przecież to nie moja wina, że masz mały ogródek i nie widzisz w nim miejsca na kocią toaletę, więc nie krzycz na mnie. Gdyby to był mój własny kot nakrzyczałabym czy przegoniła..ale cudze? dosłownie cudze, bo nie wiem kto jest ich właścicielem To co, podałabyś właściciela do sądu ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 20.03.2006 11:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2006 no ja staram sie zachowac spokój. I nie krzyczę... To co, podałabyś właściciela do sądu ? Nie ale poprosiłabym jego właściciela aby go bardziej pilnował. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 20.03.2006 11:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Marca 2006 Póki co przez te dwa dni nieobecnosci w domu nie załatwiły się na przysłonięta folią rabatę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 28.03.2006 20:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2006 Od tygodnia nie było żadnego kota Posypałam ziemię środkiem" kret, pies kot-stop" i zadziałał śmierdzi jak diabli ale widocznie ten zapach koty odstrasza. Polecam więc ten srodek tym , którzy mają problemy z bezpańskimi kotami w swoim ogrodzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 28.03.2006 23:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Marca 2006 Lepszy smród, czy kot? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 29.03.2006 06:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 widocznie kotom ten '"zapach" przeszkadza. I wolę to nizeli sprzątanie całego ogródka po kocich odchodach. I wreszcie kwiaty będą kwitły a nie że codziennie zbierałam rozkopane cebulki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 29.03.2006 07:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 Mam ten problem w biurze (szeregowiec) - nie ma szans przygotować "oddzielnego miejsca na siusiane) bo to oddzielne miesjce jest WSZĘDZIE - i u mnie i u siąsiadów. Kocham kotki, ale śmierdzie niemiłosiernie. Sąsiedzi obok dokarmiają te koty i to jest powód, że czasem w ogródku wygrzewa się ich 5-6. Dom est podpiwniczony (piwnica ma okienka - jest wysoka - jakieś 3m) i te okienka są cały czas zasikane i "zaznaczone" przez kotki. Szału można dostać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jag_24 29.03.2006 08:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 Nefer moze wypróbuj ten środek co ja. Tez miałam ten sam problem, wkurzałam sie bo 1 raz posadziłam cebulki kwiatów i chciałam żeby mi cos wyrosło. A tu pojawiły sie koty zakopywały swoje odchody, rozkopywały cebulki. Posypałam tydzień temu tym srodkiem i poskutkowało. Wiem że ten srodek jest też w aerozolu na zamknięte pomieszczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.