dusia2006 18.12.2009 18:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2009 Tyle godzin czytania i jakby zabrakło ostatnich stron w książce dlaczego ostatnich stron? sprawa trwa już prawie 4 lata i końca nie widać. Z tego co słyszałam pierwsze starcie 0:1, szykuje się kolejne, ENEA decyzji środowiskowej do dziś nie ma, plan nie został zmieniony nawet fragmentarycznie, w studium po strasznej walce znalazła się zabudowa Edyty pod planowana linią i wskazany jest nowy obszar pod linie no i tworzony jest projektu planu ochrony dla obszarów specjalnej ochrony ptaków sieci Natura 2000 Jeziora Wełtyńskie tego powiększonego, który planowana linia przecina TUTAJ informacja Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Szczecinie z kwietnia 2009 r. , Edyta z rodziną od dawna mieszka w nowym domu, i cóż każdy może sobie wyobrazić jak się żyje w takim stresie a propos obszarów Natura w tym rejonie Komisja Europejska wszczyna postępowanie przeciwko Polsce za drogę S-3 Szczecin-Gorzów, skierowała do rządu polskiego formalny „Letter of Formal Notice” (pierwsze pisemne ostrzeżenie) w sprawie zezwolenia na budowę i częściowego zbudowania drogi ekspresowej S-3 na odcinku Szczecin-Gorzów. Komisja zarzuca Polsce nierzetelność analizy oddziaływania na środowisko, zarówno jeżeli chodzi o oryginalny raport o oddziaływaniu na środowisko jak i o późniejsze raporty uzupełniające. Zdaniem Komisji, konkluzje z raportów o braku znaczącego negatywnego oddziaływania tej inwestycji na Naturę 2000 są delikatnie mówiąc nie do końca prawdziwe. więcej tu dla przypomnienia jak ma ta nowa 110 kV przebiegać na niebiesko i istniejące linie wn i nad domem Edyty http://images1.fotosik.pl/247/f331ea81c1d88acem.jpg http://images3.fotosik.pl/238/e0934a274fb87380m.jpg Edyta co u Was? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duchowaprzygoda 19.01.2010 15:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Boze Edyto, szok....ale tak byc nie moze, macie racje , trzeba naglasniac, trzeba walczyc, i trzeba wygrywac...zeby ta zła mafia wreszcie sie zastanowila nad swoim postepowaniem!!! Nie znalazlabym tego temtu, gdybym sama nie byla zdenerwowana.Ja mam juz domek od 4 lat, w otulinie Parku krajobrazowego Puszczy Knyszynskiej, Natura 2000. Pieknie tu jest, wynioslam sie z miasta wlasnie po to, zeby zyc wsord przyrody. Az tu nagle w piatek weszly maszyny ciezkie i ....zaczely na samitutkiej granicy z moja dzialka kopac ogromne otwory.....pytam: co to? A oni, ze buduja stacje przesylowa: dwa transformatory /drugi slup jakos inaczej sie nazywa/ stana prawie na mojej dzialce. Zapytalam czy tak mozna, bez powiadomienia mnie, bez tablicy iformacyjnej, bez zachowania odleglosci od dzialki. Powiedzili mi, ze owszem, wszystko jest zgodne z prawem! Ja na to, ze mam wade serca i zdolnosci przsyciagania roznych rzeczy. Np.moge chodzic z łyzkami np. na przedramieniu i one sie trzymaja, a w poblizu lini wysokiego napiecia czuje sie zle...co przy mojej wadzie serca jest niebezpieczne. Mam jaks taka dziwna nadwrazliwosc...Oni na to, ze to ich nie obchodzi. A tak sie sklada, ze przy slupie gdzie bedzie zmieniane natezenie z wysokiego na niskie mam koral w ktorym pracuje z konmi. I musze byc w tym miejscu dosc dlugo, niestety. Ich to tez nie obchodzi.... Powiedzialam, ze przez te slupy moja dzialka traci na warotsci, bo gdybym chciala ja sprzedac to wiadomo od strony slupow nikt nie zechce...itd. Tez nikogo nic nie obchodzi... Jestem zalamana.....a jak to wszystko BRZYDKO wyglada....ech.I pewnie na to tez nie ma rady.....no bi silniejszy ma racje, i prawo po swojej stronie...prawda???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duchowaprzygoda 19.01.2010 15:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2010 Boze Edyto, szok....ale tak byc nie moze, macie racje , trzeba naglasniac, trzeba walczyc, i trzeba wygrywac...zeby ta zła mafia wreszcie sie zastanowila nad swoim postepowaniem!!! Nie znalazlabym tego temtu, gdybym sama nie byla zdenerwowana.Ja mam juz domek od 4 lat, w otulinie Parku krajobrazowego Puszczy Knyszynskiej, Natura 2000. Pieknie tu jest, wynioslam sie z miasta wlasnie po to, zeby zyc wsord przyrody. Az tu nagle w piatek weszly maszyny ciezkie i ....zaczely na samitutkiej granicy z moja dzialka kopac ogromne otwory.....pytam: co to? A oni, ze buduja stacje przesylowa: dwa transformatory /drugi slup jakos inaczej sie nazywa/ stana prawie na mojej dzialce. Zapytalam czy tak mozna, bez powiadomienia mnie, bez tablicy iformacyjnej, bez zachowania odleglosci od dzialki. Powiedzili mi, ze owszem, wszystko jest zgodne z prawem! Ja na to, ze mam wade serca i zdolnosci przsyciagania roznych rzeczy. Np.moge chodzic z łyzkami np. na przedramieniu i one sie trzymaja, a w poblizu lini wysokiego napiecia czuje sie zle...co przy mojej wadzie serca jest niebezpieczne. Mam jaks taka dziwna nadwrazliwosc...Oni na to, ze to ich nie obchodzi. A tak sie sklada, ze przy slupie gdzie bedzie zmieniane natezenie z wysokiego na niskie mam koral w ktorym pracuje z konmi. I musze byc w tym miejscu dosc dlugo, niestety. Ich to tez nie obchodzi.... Powiedzialam, ze przez te slupy moja dzialka traci na warotsci, bo gdybym chciala ja sprzedac to wiadomo od strony slupow nikt nie zechce...itd. Tez nikogo nic nie obchodzi... Jestem zalamana.....a jak to wszystko BRZYDKO wyglada....ech.I pewnie na to tez nie ma rady.....no bi silniejszy ma racje, i prawo po swojej stronie...prawda???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Flawia 22.01.2010 18:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2010 o Witaj DuchowaPrzygodo, to ja, semiramida... właśnie tu czytam o bliskich mi okolicach i problemach, z okazji dowiedzenia się, że w pięknym krajobrazie mojej wymarzonej ziemi, blisko, wyrośnie wiatrak!! I to nie na dalekich bezludziach tylko prawie przy przystanku komunikacji miejskiej Szczecin-Police! Czyli na ziemi o wartości o wiele wyższej niż np 50 km dalej... Jak gigantyczne pieniądze dałam rok temu za mój piękny grunt - nie wspominam. Ale już wiem, czemu napotkały mnie takie trudności przy uzyskiwaniu pozwolenia na budowę. O wiatraku nie miałam pojęcia. Gdy zmuszona do wycofania wniosku spytałam "czy może ktoś tu gdzieś buduje wiatrak?" usłyszałam opryskliwe "Pani nie jest stroną!" A przecież będę to widzieć i słyszeć całodobowo i mój grunt straci wartość! Podobno pół roku robili operat środowiskowy i nie powiadomili absolutnie żadnego sąsiada. Za sąsiada uznali tylko jedną osobę, wszystkim znaną i wysyłali do niej komunikaty na fikcyjny adres, celowo pomylony... Wiatrak juz leży i ma nielegalnie zbudowany fundament... A mnie przeciągano w urzędzie tak długo aż wiatrak raczył zgłosić chęć wybudowania się... Nie dość że znowu muszę składać wniosek o pozwolenie na budowę domu to jeszcze muszę z wiatrakiem zacząć walczyć... Nikt ode mnie tego nie odkupi za taką kasę jaka poszła na kredyt i uzbrojenie i projekty... Ale też tutaj w tym wątku jestem poniekąd właścicielką ziemi pod istniejącą linią 110 KV. Ona jest całkiem niepozorna i rozważam ponowne ubieganie sie o warunki zabudowy. Wcześniej mi ich odmówiono cobym nie zaszkodziła Naturze 2000.... U mnie juz drugi raz w życiu Organ Uznaje, że nie mogę budować mimo że nie łamię żadnego przepisu.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duchowaprzygoda 24.01.2010 09:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 o prosze jaki swiat jest maly, witaj Semiramido!!!!!! masz 110 kw nad glowa???? Mi powiedzieli w ZE , ze to jest srednie napiecie, a nie wysokie. Ale najsmieszniejsze jest to, ze mi uziemienie transformatora dali pod metalowy slup, nawet laik wie, ze to moze byc bardzo niebezpieczne! A slup przepieciowy to chyba bedzie sie wrecz dotykal do mego metalowego ogrodzenia. Ponoc jak mi sie nie podoba to mam zmienic ogrodzenie na drewniane, fajnie co???? Niech mi ktos z imienia i nazwiska podpisze sie pod tym, ze uziemianie stacji transformatorowej pod cudzym ogrodzeniem nie jest niebezpieczne! ja bede walczyc! to bezprawie jest. Inna sprawa, ze sasiad, ktory mieszka pol km dalej mnie starszy, ze mam nie fikac...trudno, co bedzie to bedzie. Ale sprawiedliwosc MUSI byc i tacy ludzie jak Edyta, i inni maja prawo zyc normalnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Flawia 24.01.2010 12:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 ale trzeba uwzględnić, że ryzyko danej inwestycji było zanim grunt kupiła Edyta czy ja... Co zrobić, gdy dopiero rozpoczęcie planowanej uciążliwości podnosi nam włos na głowie... W takich sytuacjach boli, że warunki techniczne pozwalają na zbyt bliską budowę tego czegos względem ludzkich siedzib. Ja spróbuj e powalczyć żeby powstał przepis, że wiatraki wolno dopiero 2 km od ludzkich siedzib... Bo co z tego, że nawet na mojej dzialce plan dopuszcza wiatraki, skoro wg mnie to byłoby zbyt blisko sąsiadów? Najgorsze jest to, że dziś o wiatrak składa wniosek rolnik i biznesmen, który ma w nosie wygląd wiatraka, widzi tylko kasę. To jest sto razy gorsze od liń wysokiego napięcia. Dziś każdy kto mieszka na obrzeżach miejscowości jest zagrożony tym, że sąsiedni rolnik zachce otrzymywać co miesiąc 1000 zl i sam poprosi konsorcjum o postawienie wiatraka pod Twoim domem... Żeby było weselej "Mój" rolnik jest właścicielem zabytkowego palacu, wiatrak przy pałacu mu wogóle nie przeszkadza. Wiec nie powinien przeszkadzać turystom-wielbicielom tego zabytku.... Ta moja linia 110 kV jest na drewnianych słupach, nie mam transformatora, ponoć trzeba by było cały GPZ budować żeby przyłączyć się do tej linii a nie jest to linia dla pojedyńczych użytkowników. Więc mimo tej linii sprawa prądu na mojej działce marnie wygląda. Nie wiecie czy jest już Plan Ochrony obszaru Natura 2000 Jeziora Wełtyńskie jest juz gotowy? Gdzie go można zobaczyć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duchowaprzygoda 24.01.2010 13:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 ja sie ewidentnie zle czuje pod i obok linii wysokiego napiecia, jestem wrazliwa na dzialanie takich urzadzen. Przeciwko samej linii nie mam nic, ale niech sie stosuja do tego co mi nakazuja. Mam dzialke od 10 lat, a mieszkam 6 lat i to oni tu przyszli, nie pytajac mnie o zgode. Twierdza, ze co mnie to obchodzi, przeciez linia nie jest na mojej dzialce: tak ale przez ta linie bede sie bala dotknac do wlasnego plotu, i nie wolno mi posadzic drzew mimo, ze bede sie trzymala przepisowych 4 metrow od granicy. Owszem niby moge, ale musze zachowac odleglosc 15 m, ok, dlaczego oni nie musza???????Ja zachowam, ale niech sie wycofaja z urzadzeniami tak samo 15 m, albo wlasnie chociaz 7,5 m. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Flawia 24.01.2010 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 a 10 lat temu podczas nabywania tej nieruchomości zapoznałaś sie ze studium i tam nie było planowanej linii? Linię w rpowadzono do studium potem?Niestety bywa, że jedynym zawiadomieniem stron jest ogłoszenie w gazecie, w ten sposob przegapilam termin składania wniosków do planu ochrony obszaru Jeziora Weltyńskie. Ale w uwagach do planu wyczytalam z satysfakcją, że obszar ten nigdy nie spelniał wymogów wpisu w obszar Natura 2000, nie ma dowodów na istnienie tam gatunków ptaków, które sie tej strefie przypisuje!A tak wracając do sprawy to mi już ręce opadły i żyć sie odechciało. Uzbrojona we wszelką wiedzę o planach i studiumach i ich konsekwencjach 10 lat szukałam działki dla siebie, eliminując po drodze wszelkie takie, gdzie z przepisów wynikały jakieś utrudnienia dla moich celów. Wreszcie mam dwie nieruchomości gdzie z przepisów nic nie wynika ale i tak mam kłody rzucane pod nogi. Bo co ostatecznie zatriumfuje? Układy i układziki.... Nigdy sie z takim podejsciem nie zgadzałam, bo tak komentowano często oczywiste przepisy, ale gdy brak jakichkolwiek przepisów zakazujących czy stron protestujących to czemu gmina prosi sie o podanie ją do sądu??? To chyba potwierdza inną tezę, że jak ktoś jest za głupi żeby wykonywać wyuczony zawód, to idzie pracować w gminie lub starostwie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duchowaprzygoda 24.01.2010 14:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 nie tylko nie było planowanej linii, ale co ciekawe w dniu w ktorym wszedl ciezki sprzet zadzwonilam od razu do gminy z pytaniem o co tu chodzi. A pani powiedziala, ze zadnej takiej inwestycji w planach NIE MIELI ani NIE MAJA!!!!!I ze cos mi sie pewnie wydaje, bo zadna budowa w sasiedztwie mojej dzialki sie nie odbywa!!!! Ja na to: ze w takim razie moze to jest nie zgodne z prawem? A pani na to: o, nie, nie, na pewno jest zgodne z prawem!!!!! hahahaha, dobre co???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Flawia 24.01.2010 15:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 może rozmawialaś z sekretarką? Nie wiem. Pytaj w starostwie, tam jest jawny rejestr wniosków o pozwolenie na budowę, może i zgłoszeń. Ja też pójdę zaglądnąć w ten rejestr w kwestii wiatraka. Ponadto pójdę do Nadzoru Budowlanego zgłosić samowolę bo fundament pod wiatrak juz jest zrobiony. Może pozwolenie na budowę wiatrak ma już wydane??? nie wiem gdzie można obejrzeć operat środowiskowy tego wiatraka. Ty na pewno jesteś stroną... Chociaż jak np dostaję pisma w sprawie dotychczasowego mojego ubiegania się o pozwolenie na budowę to ja sąsiaduję z kilkoma dzialkami a tylko jeden z tych sąsiadów jest powiadamiany jako strona, pracownik gminy oczywiście Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duchowaprzygoda 24.01.2010 15:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 nie, nie z sekretarka, polaczono mnie z osoba odpwiedzilana za inwestycje w gminie!!! Ale faktem jest, ze lepiej jest pisac, robic ksero i zbierac dokumentacje...juz zaczelam. No wlasnie, co to za prawo, ze nie powiadamia sie sasiadow????? Kurcze ja bym nie planowala wielu spraw zwiazanych z dzialka gdybym sie dowiedziala o takich planach. Mam np.zabezpieczenie kredytu na ta czesc obok transformatora ale w razie czego kto kupi dzialke 1 m od takiego urządzenia albo pol m od slupa przepieciowego....no kto kupi??????W razie gdybysmy juz nie dali rady splacac kredytu.....moze ZEnergetyczny kupi??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Flawia 24.01.2010 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 doskonale Cie rozumiem. Przed sądem może będzie miało znaczenie, kto pierwszy miał zamiar jakiś wobec swojej nieruchomości... Też jestem obciążona gigantycznym kredytem i boje się... Rzeczoznawca pewnie grunt wyceni niżej niz się w niego zainwestowało, tyle odsetek człowiek zapłacił nie spłacając nic samego długu. Ale ja chyba i tak chciałabym bardzo mieć ten mój grunt z przystankiem, nawet wiedząc o planowanym konkretnym wiatraku... Może niebiosa pomogły wejść w posiadanie wymarzonego kawałka ziemi obdarzając niewiedzą co do zamiarów złych sąsiadów i urzędników. Taki piękny krajobraz mam z miejsca gdzie chcę mieć dom... jak długo? Żeby człowiek musiał cały teren krajobrazu kupować na własność, żeby zabezpieczyć sie przed niespodzianką... Ja teraz rozumiem czemu tak wnikliwie sprawdzano mi wszystkie dokumenty i czepiano się każdej karteczki. Dla urzędu byłam potencjalnym wrogiem, nic o tym nie wiedziałam! Przecież Oni wiedzieli, że jak sie dowiem o wiatraku to mnie szlag trafi. Ja mogę może sama jedna go znieść ale ja mam jeszcze znaleźć 64 chętnych na budowę domku pod wiatrakiem.... W życiu nie kupiłabym za tyle pieniędzy terenu tylko pod stajnię... To najdroższy teren pod stajnię w kraju teraz chyba... Byłoby jeszcze całkiem fajnie gdyby teren był tylko mój, ale ja mam wspólnika który dostaje wysypki jak słyszy że chcę połowę działki zachować dla siebie pod stajnię... Może feralny wiatrak pomoze nam przejąc jego połowę? Ale najpierw musimy być bogaci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duchowaprzygoda 24.01.2010 16:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 a powiedz mi czy takie wiatraki tez wydzielaja szkodliwe pole elektromagnetyczne//???? nigdy nie bylam w poblizu takiego wiatraka. Prawo TRZEBA zmienic, zeby kazdy sasiad mial mozliwosc ustosunkowania sie do planowanej inwetycji!!! WSPOLCZUJE KURCZE, tez mam pecha. W sumie wynioslam sie na najgorsze zadupie z mozliwych: tylko puszcza i ja, sąsiad -pol kilometra dalej...no jeszcze sie jeden buduje..I 0 marzen o spokoju...nie da sie, po prostu sie nie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Flawia 24.01.2010 17:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 najpierw naczytałam sie samych najgorszych rzeczy o wiatrakach, potem, że wszystko to bzdury. Prawda pewnie po środku. Po prostu wg mnie człowiek ma prawo nie chcieć mieć krajobraz urozmaicony o nowczesny wiatrak. Teoretycznie można taki wiatrak zrozumieć na terenach zdegradowanych, gdzie tylko brzydki ciężki przemysł... A u mnie jest prześlicznie, piękne pagórki, zabudowa tylko przedwojenna chyba. Ale mój teren też uważa sie za zdegradowany bo ma 3 niewidoczne zupelnie składowiska odpadów, 2 zamknięte a trzecie zamkną zaraz. Ale one wogóle nie maja wpływu na krajobraz. Nikt tylko przez te śmieci nie raczyl objąć tego widoku ochroną Ja nawet chciałabym aby widokowy pagórek po drugiej stronie drogi, z zakzazem zabudowy był mój, ale gmina pewnie to trzyma dla konsorcjum wiatrakowego buu! Bo coś nie posuwa się naprzód sprawa wykupu tej działki. A jak będzie przetarg na dzierżawę to wiatrakowcy w cuglach wygrają, może juz wygrali... Nie mam odwagi się dowiedzieć... Ja chyba chciałam czegoś niemożliwego, chyba stajnię można mieć jedynie przypadkowo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duchowaprzygoda 24.01.2010 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 u nas tez powstał wiatrak, ale mam go daleko , jakies 5 km....mimo tego widac jak potężna jest to budowla....ale jeszcze nie dziala, moze musi powstac ich wiecej? No widzisz Ty masz wiatrak, ja mam stacje przesylowa podlłączoną uziemieniem do mego metalowego ogrodzenia...jestesmy BOGATE!!!!!! a moze niech oni to wszystko od nas odkupia za cene rynkowa, uciekniamy na ....no nie wiem dokad....ale jakby sie kupilo z 20 ha ziemi i posrodku bylby dom, a na obrzezach las....to moze juz wtedy niczego by nam nie dostawili??? kurcze a ja nawet jak pobede przy takich zwyklych urzadeniach elektrycznych, tak dluzej, to potem sama strzelam prądem....jak czegos dotkne to leca normalne iskry, a mnie to boli....Boze czemu jestem takak nienormalna!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duchowaprzygoda 24.01.2010 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 cos podwojnie mi sie zapisuje,,, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Flawia 24.01.2010 18:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 no ja też elektryzuję, dotykam cokolwiek i mnie strzela albo żarówki notorycznie przepalam Teraz to strach uciekać na "zadupie" bo tam zaraz wyrośnie farma wiatraków, niestety... Czy Ty widzisz ten wiatrak z odległości 5 km? :-( najbezpieczniej kupować gotowe zagospodarowane nieruchomości z zagospodarowanymi widokami.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duchowaprzygoda 24.01.2010 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 tak, widze z odleglosci 5 km.. oczywscie mi to nie przeszkadza , tym bardziej, ze mam sciane lasu przed tym....no , ale ogromniaste to jest. To co szukac jakiegos siedliska we wsi???? Ech, jakos nie lubie chlopow....ciagle plotkuja, i nic im sie nie podoba, chocbys nie wiem jak chciala dogodzic.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Flawia 24.01.2010 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 mogłoby też być coś na odludziu ale w otulinie parku krajobrazowego czy innych rezerwatów, może to zabezpieczy przed wiatrakiem czy inną fabryką opon.... Te "jeziora wełtyńskie" mam niby takie, choć stamtąd powinnam widzieć nową autostradę. Miałam mieć blisko do CPN ale władza Natury 2000 była tak wielka że mi odsunęli "cpn" do dalszej miejscowości poza Naturę 2000 Natura 2000 bardzo chętnie powita konie na swoich terenach ale życzy sobie dostarczać konie na te tereny helikopterem, nie pozwalają mi zbudować namarniejszej wiaty... Dopóki komuś innemu nie uda się zbudować siedliska blisko mnie. Wtedy mi już będzie wolno... Muszę ponamawiać sąsiednią Pomeranię na zbudowanie czegokolwiek u siebie... Tylko czasu nie ma na to.... 5 km to już nie przeszkadza,wiatrak, chociaż go widać... Trzymam kciuki za najbardziej poszkodowanych sąsiadów (mają stajnię) żeby im się udało powstrzymać ten wiatrak, pomogę im ile sie da, tylko podpisywać się pod niczym nie mogę bo mam przecież swój interes w gminie do załatwienia, tzn w starostwie Ja jeszcze nie wiem jak blisko będzie ten "mój" wiatrak od mojego domu, na razie szacuję to na zaledwie 800 m. Ale przypadkowo układ jest taki że domki dla innych będą bliżej planowanego molocha... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Sloneczko 24.01.2010 23:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2010 To co szukac jakiegos siedliska we wsi???? Ech, jakos nie lubie chlopow....ciagle plotkuja, i nic im sie nie podoba, chocbys nie wiem jak chciala dogodzic.. Który dom budujesz, bo chyba nie pierwszy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.