Gość 11.05.2005 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 Wy sobie już w myślach budujecie oczka wodne, altanki oraz urządzacie ogrody, a u mnie KLAPS!!! Projekt do poprawki, a dokładnie trzeba wykreślić z niego i wniosku o pozwolenie na budowę przyłącza, ponieważ Starostwo nie może wydać decyzji na ten sam obiekt (przyłącza) dla dwóch inwestorów. Architekt już wybrał mój i sąsiadki projekt i "duma" - Jak to zrobić, żeby było dobrze? Prawdopodobnie wystąpimy tylko z pozwoleniem na budynek, a przyłącza na zgłoszenie. Dowiem się może jutro. A'propos - Czy macie jakieś doświadczenie w takim przypadku. Jeżeli tak to napiszcie jak to zrobić najlepiej. Dzięki za gratulki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baru 11.05.2005 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 Aga!! Gratulacje! Brzoza! My przejeżdżamy bez problemu, ponieważ nawieźliśmy tam już kupę gruzu. Jedyna niedogodność to to, że okrutnie trzęsie na tych nierównościach. Tak się zbieram, żeby zacząć nękać UM pismami o ten nieszczęsny asfalt, ale piszę , piszę ... i coś napisać nie mogę... Januszek! Problem śmietnika będzie chyba wyglądał tak: kubeł koło garażu wystawiany przed bramę jak przyjdzie czas na śmieciarę. Drewutnia... drewno chyba będzie składowane koło garażu (daszek chcemy przedłużyć). Ogród... hmmm... to jeszcze długa droga do czegoś takiego w moim przypadku. A o remontach nawet nie chcę słyszeć!!!! Przez najbliższych parę lat!! Altana będzie, ale kiedy?? Oczko?! Nie ma mowy!! Drzewek parę już posadziłam - owocowych co prawda, ale chyba się też liczy? O drodze już było wcześniej Aga! Nie martw się! I na Ciebie przyjdzie pora z tymi oczkami, altanami i innymi pierdułami. A doświadczenia w zakresie zadanego pytania nie posiadam, więc nie pomogę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.05.2005 05:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 pisz pisz !! Baru chyba wraz wpadlismy na ten pomysł ... a mój newralgiczny fragment drogi "urósł" wczoraj o jakieś 20 cm ... miłego i cieplutkiego dnia ... bo u mnie ciepło ... (znów zaczeli grzac ... a kaloryferki ... są miodzio ... ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
januszek 12.05.2005 06:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 Witajcie Ago my dostaliśmy pozwolenie na budowę bez przyłaczy (ale to było chyba ze 100 lat temu) a w decyzji była adnotacja że na budowę przyłaczy wystąpimy w osobnym pozwoleniu i tak też się stało (wariant niezbyt dobry bo praktycznie dwa razy robilismy to samo) ale jest mozliwy. i jeszcze jedno niektórzy z nas mimo iż mają domki to i tak o ogrodach, altanach itd tylko myślimy i myślimy i.... Baru zdjęcia dają obraz ogromu prac cóż mogę powiedzieć jedynie dech zapiera. brzoza wiesz że u nas tez palimy w kominku i jest cieplutko tylko że jakoś przytulic się nie da chociaż nie da się ale tylko raz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 12.05.2005 06:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 brzoza wiesz że u nas tez palimy w kominku i jest cieplutko tylko że jakoś przytulic się nie da chociaż nie da się ale tylko raz :D:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 12.05.2005 08:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 Witajcie Znowu mam łącznośc i światową kobietą znowu jestem. Trochę poczytałam, poogladałam (brawo, brawo) i poprawiłam sobie humor, bo zaczynałam już wpadać w depresję na tle (oczywiście, jakżeby inaczej) błota. Ale widzę, że nie tylko u mnie problem Ago444 - czy chodzi o wszystkie przyłącza? Myśmy nie mieli pozwolenia na budowę przyłącza gazowego (problem był we wsi i planowaliśmy nawet gaz ze zbiornika, bo bez gazu - ciężko raczej i koszty eksploatacji chałupy jednak dużo wyższe), ale udało się w tzw. międzyczasie wywalczyć przebudowę istniejącego rurociągu, więc robiliśmy gaz na zgłoszenie. Żaden to problem i załatwia się szybciutko, praktycznie z dnia na dzień. Załatwiałam w ubiegłym roku, więc już po zmianie prawa budowlanego. Czyli od początku 65 dni? Baru: widzę, że rozplanowałaś sobie wszystko Właśnie jestem na etapie urządzania mojego ogrodu. W tle gra mi walc z "Nocy i dni", a ja walczę z tym moim Serbinowem. Zniechęcona się czuję okrutnie, bo wszystko przygotowane, ale leje i leje i leje... I suchą stopą przejść nie można I ślimaki się mnożą i mnożą i mnożą ... Ale z tyłu domu robi się jednak coraz ładniej. Gdyby tylko te drzewa szybciej rosły... Ale! nie ma nic lepszego, niż poranna kaweczka na tarasie, w szlafroczku i słoneczku. W ogóle doszłam do wniosku, że taras w domu jest rzeczą niezbędną i podstawową. Np. 3 maja, 7.30 rankiem, piękny słoneczny dzień, siedzę sobie z kaweczką i Miniem na tarasie, wychodzą sąsiedzi (tacy mocno zaprzyjaźnieni) na swój taras, najpierw sobie machamy, później wymieniamy uprzejmości pt. "jak się spało?", a później oni (też w szlafroczkach) przełażą przez płot do nas, do kaweczki wypijamy jeszcze zimniuśkie piweczko i rozchodzimy się do domeczków przygotowywać obiadek (oczywiście konsumowany na tarasie). Malinka. Żyć nie umierać. I rada dla zaczynających budowanie: jak najszybciej zaczynajcie równolegle planować i urządzać ogród. I jak najszybciej przyłącza, żeby później już nie ryć wokół chałupy. Drzewa jednak naprawdę wolno rosną i tak naprawdę zaczynają rosnąć dopiero rok - dwa po zasadzeniu A taka impreza z jednorazowym obsadzeniem, jeszcze ciut większymi roślinkami, jest naprawdę kosztowna. Brzoza: no to trzymam kciuki również . Miłego dnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 12.05.2005 09:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 Drzewa jednak naprawdę wolno rosną i tak naprawdę zaczynają rosnąć dopiero rok - dwa po zasadzeniu A taka impreza z jednorazowym obsadzeniem, jeszcze ciut większymi roślinkami, jest naprawdę kosztowna. Święta prawda! My posadziliśmy trochę w lipcu ubiegłego roku i teraz dopiero na prawdę mamy możliwośc zobaczyc co i jak się przyjęło. A rośniecie, a jakiś cień czy przesłonięcie widzialności to pieśn przyszłości (nawet gdy kupować większe i sporo droższe egzemplarze do nasad). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gregor 456 12.05.2005 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 halo Anika, jak milo ze znowu jestes, Na slimaki to dobre sa ponoc kaczki, zjadaja je w calosci przekonalas mnie do ogrodu, zaczne w tym roku sadzic drzewa, zycze Ci ladnej pogody i zazdroszcze kawusi na tarasiku lecz to i umnie juz niedaleka przyszlosc gorace pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 12.05.2005 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 Witaj Grzesiu tego tarasiku pozazdrościli nam jeszcze jedni znajomi i tak napalili się na budowę domu (koniecznie w naszej okolicy), że już pertraktują zakup działki obok mnie. Motywacja jest jedna: "My chcemy mieć taras"! Sadź drzewa, sadź. Nie wiem, co to jest takiego, że dopóki Eliza była w fazie budowy, zupełnie nie przeszkadzało mi, że nie ma drzew, "kącików", wszystko planowałam na "po budowie". A od kiedy zamieszkałam, nie mogę wytrzymać z Serbinowem. Wpadam do domu, szybko obiad i bodaj na chwilę do ogrodu. Nawet jak pada, bo może trzeba coś poprawić, a może coś zakwitło ? A w ogóle, to znalazłyśmy z moimi sąsiadkami metodę chyba godną polecenia. Mianowicie zaopatrujemy się w roślinki hurtem. I wypada nam to naprawdę dużo taniej. Wiecie, że jedna lilia do stawu to wydatek min. dwadzieścia kilka złotych? A gdzie cala reszta? Maćku - wiesz, co jest najgorsze? Nawet jak zapłacisz te ileś tam więcej i kupisz większe drzewko, dużo mniejsza jest gwarancja, że się przyjmie. Skusiłyśmy się z koleżanką w ten sposób na brzoskwinie (drzewka w wysokości ok. 2 m) i zdaje się, że było to totalny niewypał. A ogrodnik namawiał nas na mniejsze Mam małe pytanko. Moglibyście rzucić mi namiary na jakieś składy drewna opałowego? Potrzebuję opałową olchę. Wdzięczna będę dozgonnie. Uciekam do domeczku, może uda mi się namówić Minia na wizytę w sklepie ogrodniczym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 12.05.2005 18:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2005 Skusiłyśmy się z koleżanką w ten sposób na brzoskwinie (drzewka w wysokości ok. 2 m) i zdaje się, że było to totalny niewypał. Z drzew które totalnie u nas nie przetrzymały zimy to dwie brzoskwinie ( 100% naszych drzew owocowych z resztą ). Ale one chyba przemarzły. Były sadzone "z gruntu". Kupowalismy i duże egzemplarze (najwyższa brzoza miała 3m). Mam zrobionych sporo zdjeć z zakładanego ogrodu. Przymierzam się do stworzenia na naszej stronie działu "Ogród". Jak go zrobię dam cynk. A swoją drogą nasuwa mi sie pytanie: gdzie na trasie Rzeszów - Lubaczów (Jarosław, Przewrosk, Łańcut) jest jakaś godna polecenia szkółka z drzewami i krzewami ozdobnymi? Może ktoś wie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
januszek 13.05.2005 07:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 Witajcie Pogoda jak na maj nas nie rozpieszcza jak nie deszcz który tworzy warstwa poslizgową na podjeździę ( a ponoć mówią że lecznicza, wcale nie, tylko miałem brudne ręce i kolana) to mrozik, który zmroził sadzonki i magnolie pod okienkiem (a tych żółtych "kiatószków" jakoś nie chce ) ale też pieści nasze zmysły , niedalej jak wczoraj nad naszą chałupką pojawiła się tęcza taka cudna podwójna, wyrazista nie jakiś tam fragment łuku, tylko cały okrąg zaczynający się nad horyzontem z jednej strony i kończaca się również na horyzoncie tak kolorowa jak nasze marzenia, i własnie spełnienia tych marzeń Wam życzę takich suchych podjazdów, szczelnych hydroforów, szybkich pozwoleń, pięknych ogrodów i tarasów. cieszę się z wielkich powrotów, Wielkich budujących,obecnie ogrodników. Maciejonie jakieś 7 \km w bok od Łańcuta jest Albigowa może tam znajdziesz coś do swojego ogrodu. pozdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 13.05.2005 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 WITAJCIE!!! Oj ...., wróciły do mnie zasmarkane lata. Chyba tak jak Wasze brzoskwinki i ja przemarzłam Ago444 - czy chodzi o wszystkie przyłącza? Myśmy nie mieli pozwolenia na budowę przyłącza gazowego (problem był we wsi i planowaliśmy nawet gaz ze zbiornika, bo bez gazu - ciężko raczej i koszty eksploatacji chałupy jednak dużo wyższe), ale udało się w tzw. międzyczasie wywalczyć przebudowę istniejącego rurociągu, więc robiliśmy gaz na zgłoszenie. Żaden to problem i załatwia się szybciutko, praktycznie z dnia na dzień. Załatwiałam w ubiegłym roku, więc już po zmianie prawa budowlanego. Aniko, w tej chwili wchodziły w grę wszystkie media oprócz energii. Napisz mi więcej jak załatwiałaś to zgłoszenie tzn. jaki wniosek wypełniałaś, jakie załączniki dołączałaś i jak długo czekałaś? Czyli od początku 65 dni? Mam nadzieję , że nie ............ . Podobno dzisiaj architekt ma zanieść projekt z powrotem do Starostwa, a my mamy przyjść pozmieniać na wniosku i oświadczeniach, te dane, które się zmieniły. Nie wiem czy to dobre rozwiązanie , bo architekt i projektant wymyślili, żeby media zostały w projekcie i na pozwoleniu, tylko zmienią w ten sposób, że: 1. Woda i kanalizacja dochodzą do sąsiadki i to ona występuje o pozwolenie ich budowy. Ja występuję o pozwolenie tylko na ten fragment od niej do mnie. Mam w związku z tym mieszane myśli, bo jakby coś się stało i sąsiadka nie mogła rozpocząć budowy przyłączy - to na wodę i kanalizację mam pozwolenie od granicy działki (czyli w rzeczywistości ich nie mam). Bo są jakieś 170m dalej. 2. Gaz - ja występuję o pozwolenie, a sąsiadka tylko na ten fragment ode mnie do niej. Miłego dnia i uważajcie na choróbska!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 13.05.2005 10:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 Maćku: w Rzeszowie znam chyba wszystkie sklepy ogrodnicze, natomiast szkółki, tylko na trasie Rzeszów - Krosno, Rzeszów - Dębica. Służę adresami w razie potrzeby. A kiedy Ty będziesz w Rzeszowie? Mogę zadołować Ci trochę modrzewiów, resztą służę w przyszłym roku Moje brzoskwinki nie zmarzły, tylko po prostu nie przyjęły się. Brzoskwinie przez pierwsze 5 lat musisz okrywać na zimę i wczesną wiosnę. Sprawdziłam osobiście. Na szczęście zostało mi jeszcze 3 z lat ubiegłych. Januszek: u mnie, na szczęście, nic nie zmroziło, ale roslinki, które były narażone na coś takiego, wieczorkiem okrywałam kapturkami z papieru malarskiego. Mleczy nie wycinam, bo bardzo mi się podobaja, natomiast mam radę "na" Krzysia: zróbcie mu jego rabatę. Kupcie kilka tanich roślinek, jakieś nasionka, a resztę niech przesadza z ogrodu: stokrotki, jaskry i inne "wolnorosnące", tłumacząc, ze nie mielibyście w ogrodzie nic, tylko mlecze i byłoby smutno, i pokazując, jak należy pielić rośliny. Pomaga, sprawdzone, też miałam małe dzieci. Aga444: jeżeli chodzi o dokumenty, które składałam, to była to dokumentacja projektowa, przygotowana przez siłę fachową, w której (oprócz projektu przyłącza) była zgoda dostawcy mediów i warunki techniczne, zgody właścicieli działek, przez które przebiegał gazociąg oraz mapka. Do tego wypełniłam druczek, który dali mi w wydziale budownictwa. Dokumenty składałam w piatek, a we wtorek odebrałam zgodę (4 dni). W rozwiązaniu proponowanym przez Twoich fachowców widzę dwa problemy: 1. Sąsiadka nie wystąpi równoczesnie z Tobą o pozwolenie i wtedy leżysz, nie masz wody (która jest potrzebna już na etapie fundamentow) i kanalizacji, 2. Sąsiadka nie będzie budowała przyłącza w tym samym czasie, co Ty i na Ciebie spada pełna odpłatność oraz egzekwowanie zwrotu kosztów od sąsiadki z chwilą przystąpienia przez nią do budowy. A ja nie mam żadnych katarków, mimo iż wczoraj np. sadziłam maliny i inne takie w ogromnym deszczu. Oczywiście przestało padac wtedy, kiedy ja skończyłam mycie i składanie narzędzi . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maciejon 13.05.2005 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 Maćku: w Rzeszowie znam chyba wszystkie sklepy ogrodnicze, natomiast szkółki, tylko na trasie Rzeszów - Krosno, Rzeszów - Dębica. Służę adresami w razie potrzeby. A kiedy Ty będziesz w Rzeszowie? Mogę zadołować Ci trochę modrzewiów, resztą służę w przyszłym roku Bardzo cenna informacja. W razie potrzeby bedę komunikował sie z Tobą przez GG. Kiedyś Baru dała mi Twój ID. Co do naszych planów ogrodowych to mamy projekt, który staramy sie (dosc konsekwentnie) realizować. Kolejna faza nasad będzie chyba w czerwcu, po zwolnieniu częsci działki zajmowanej przez szope budowlana i resztki materiałów. Zrezygnowaliśmy z przemarzniętych brzoskwiń. Kupiłem własnie dzisiaj jabłoń - Malus purpurea "Royalty" i głóg Crataegus "Paul's Scarlet". (Nie to żebym był taki mądry, tylko z trudem przepisałem to z paragonu ). Wpadamy jutro na budowę to posadzimy toto. Za ofertę modrzewi dziękuję. Chyba mamy je już posadzone. Reszta (nie wiem co to ), ale brzmi ciekawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 13.05.2005 12:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 Reszta (czy ja ciągle muszę czymś walnąć?) to juz będą rozsady, : np. skalniaczkowe różne roślinki (nie mam przy sobie paragonów ) i inne, np. byliny głównie kwiatowe oraz roslinki stawowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.05.2005 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Nauczyłam się wklejać zdjęcia Jak Wam się podobają? http://foto.onet.pl/upload/42/66/_474349_n.jpg http://foto.onet.pl/upload/5/37/_474348_n.jpg A mnie całkiem choróbsko rozłożyło ..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.05.2005 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 A .... i jeszcze jedno, robione ostatnio http://foto.onet.pl/upload/35/21/_474350_n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gregor 456 14.05.2005 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Aga, zdrowia duuuuuuzo zycze a gdzie to tak walilo z nieba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 14.05.2005 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 a gdzie to tak walilo z nieba A u nas, na podkarpaciu, a dokładnie koło Dynowa 03.05.2005 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gregor 456 14.05.2005 12:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Aga, patrzylas czy na koncu teczy nie ma garnka ze zlotem wedlug starych legend i bajek powinna byc zdrowko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.