Anika 27.01.2004 16:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2004 Witajcie Kochani, coraz milej robi się na tej najlepszej z Grup (bo swojej ) pań coraz więcej (i o to zresztą chodzi). Popatrzcie, rzeczywiście coraz więcej kobiet rzuca się na głęboką wodę budowlaną, ale dalej jeszcze bez mężczyzny ani rusz. Panowie: głęboki ukłon w Waszą stronę. Pamiętam o obietnicy dostarczenia "Muratora" z kuchniami , tylko w tzw. międzyczasie śmignął mi się z domu i chwilowo nie mogę go odzyskać. Obiecuję dostarczyć go w miarę szybko, bo wszyscy, kórzy czytają moje "Muratory" (mam roczniki od 1998 r.) zostali posądzeni o przywłaszczenie, na wszelki przypadek obsztorcowani i mam nadzieję, że przestraszeni dostarczą mi go z powrotem. Brzoza: wizję ciosanych dębowych dech mogę Ci, i owszem, opisać, ale jak to ma wyglądać z technicznej strony - nie mam pojęcia. Liczę na Tatę, który ciągle realizuje jakieś moje straszne wizje (z zamiłowania artystyczny stolarz) lub na Panów z zaprzyjaźnionej już firmy "drzewnianej". W ogóle to "ciosane", nieregularne drewno jawi mi się wszędzie, nie wiem tylko jak Mężczyzna Mojego Życia na nie zareaguje. Na razie kręci trochę nosem. Ale od czegóż kobiecy wdzięk i urok? To było tak chwileczkę, gwoli wyjaśnienia, dlaczego nie dotrzymałam obietnicy. Przed samymi świętami dopadła mnie potężna grypa i troszkę spokoju w pracy, który miałam zamiar wykorzystać na pobywanie na Forum przepadło z kretesem (w domu internet poszedł chwilowo w odstawkę, póty moje nieletnie dziecię nie poprawi wyników w nauce). Teraz też zrobiłam sobie 15-minutową przerwę (pracuję po 13 godzin od początku stycznia) ponieważ szare komórki odmówiły mi posłuszeństwa. A na Forum starałam się ostatnio nie zaglądać, bo sami chyba rozumiecie, to tak wciąga, że ciężko oderwać się. Ale sprawozdanie zbliża się do finiszu, mój ulubiony szef jedzie z nim w piątek do Warszawy, więc mam nadzieję, że od wtorku będę mogłą się z Wami spotykać znowu. Podrukuje sobie znowu ostatnie strony (jest tego zbyt dużo beze mnie) i myślę, że będę znowu na bieżąco. Muszę przyznać, że tęskniłam za Wami okrutnie. I muszę jeszcze przyznać, że ta wizja włochatej skóry przed kominkiem mmmm Buziaczki, pozdrawiam, A. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tampiko 27.01.2004 18:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2004 Do Januszka!zrób sobie komin i miejsce aby w przyszłości można było kominek wstawić, cobyś nie żałowała. I tak właśnie zrobię,moje chłopy też tak mówią. A jak będzie wojna i trzeba będzie w czymś palić to jak znalazł Ja wychowywałam się w takiej panice, wszystko było w zapasie sól,zapałki,nafta no to teraz u mnie będzie na wypadek wojny - komin Trzeba być przewidującym, czasy niespokojne Ze skórami nie powinno być kłopotu mój pies załatwia jedną do roku.Żre na tym jabłka i skóra ma wygląd jak u barana pod ogonem Anika czekam na Twoją wizję tej murowanej kuchni może coś zmałpuję. Też taką chcę mieć.Bywaj tutaj częściej -"pogruchamy". RS z tym pożarem to jak to było?od czego to się zajarało?Ostrzeż nas może przed jakimś nieszczęściem coby nam się nie przydażyło coś podobnego tfuuu,tfuuu,tfuuu. Pozdrówka dla Wszystkich Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 27.01.2004 19:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2004 tampiko, to Ty rozpoczęłaś temat kominka? Nie zdążyłam cofnąć się wstecz... Ze mną było tak: jeżeli kominek, to tylko otwarte palenisko (bez sensu, ponieważ drzwiczki na dobrą sprawę można otwierać), a jeżeli nie takie, to koza. Zachwycają mnie te (kozy), które widywałam w katalogach, teraz "na żywo" w sklepach. No i podjęłam decyzję: kominek. Nie ten z otwartym paleniskiem, niestety, ponieważ jednak chcę wykorzystać go jako źródło ogrzewania. A co do konieczności obsługi tego kominka, to myślę, że jednak będę robiła to z przyjemnością (przecież i tak większość codziennych czynności spada na nas ). Mam nadzieję, że jak zamieszkam w moim wymarzonym domku będę miała czas na poleniuchowanie wieczorami. A czyż można wyobrazić sobie coś piękniejszego, niż kilka zapalonych świeczuszek, dobra muzyczka, lampeczka koniaczku, ogień w kominku i ten włochacz przed nim... A konieczność wydania dodatkowych tysiączków? Cóż, ja zrezygnowałam z mebli. Już wiem, że w mojej sypialni będzie królował jedynie materac na stelażu zrobionym zresztą z desek, które zostaną po budowie. Przy każdej sypialni mam zaprojektowane garderoby, więc odpadnie problem szaf, a poza tym potrzebuję jedynie regały na książki. Zbije się. Reszta zostanie "blokowa" (na szczęście nigdy nie miałam segmentów, a jedynie okazyjnie kupowane i odnawiane stare meble). A moim Bąblom przerżnę na pół ich piętrowe łóżko, pięknie odnowię i basta. Jakoś będzie. Natomiast najważniejszy, wymarzony sprzęt (znaczy zmywarkę) mam obiecaną na wprowadziny. No i właśnie, cała ja. Zamiast o kuchni, pisze o całej reszcie. Mam nadzieję, że teraz zrozumiecie, dlaczego nie oddzywam się na Forum, kiedy zawalona jestem robotą. Kuchnia: dół - murowane szafki. Porysowałam sobie troszkę (na razie na podstawie projektu) i mniej więcej porozmieszczałam poszczególne segmenty. W moim rodzinnym domu suszą się od 10 lat takie duże kawały dębowego drzewa. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie mogę zostawić na nich kory, ale zostawię niewyrównane brzegi, a tam gdzie będzie za szeroko - sztucznie "postrzępię" Z takich kawałków będą drzwiczki i przody szuflad. Zabejcuję je palisandrem. Poza tym miejsce na butelki wina i koszyczki na "piełdurki", które zawsze powinny być pod ręką (to niezabudowane drzwiczkami, tylko w formie malutkich regałów). Natomiast zamiast górnych szafek nieregularnie porozmieszczane półki z grubych desek. No i wymurowana duża szafa, która zmieści mi lodówkę. Ciężko jest to opisać bez rysowania. Spróbuję narysować i w jakiś szemrany sposób zamieścić na Forum. No i jeszcze jedna rzecz. Zamiast terakoty na podłodze będzie układanka z kawałków płytek. Zbieram różne kawałeczki (oczywiście takie cud urody) które będę mogła wykorzystać. Stąd podłoga w kuchni będzie zrobiona na końcu. Po ułożeniu wszystkich płytek w łazienkach (nota bene nie na całych ścianach, tylko rozrzuconych w nieregularnych kształtach). Trochę kolorków się dokupi w całości. Uff, to chyba wszystko. Jak później przeczytam tego posta, może pouzupełniam. No, a teraz muszę jeszcze popracować Pozdrawiam, A Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 27.01.2004 20:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2004 Aaaa, Brzoza zrozumiałeś coś z tego? Czy spodziewałeś się techniki wykonania samej ścianki? Jezeli chodzi o technikę (tak opisana w Muratorze, że sama ją sobie wykonam) to mogę tylko dodać, że nie będę okładała ich płytkami, tylko otynkuję i będę malowała w zależności od potrzeby i nastroju.Buźka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tampiko 27.01.2004 20:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2004 Do Aniki ! -MARZYCIELKA.Ta to dała upust wlasnej fantazji, nie to co Januszek jemu tylko włosiasta skóra potrzebna do szczęścia będę miała czas na poleniuchowanie wieczorami Anika !kiedy my mamy czas na leniuchowanie.Praca,dom i kieracik na okrągło.Ja nawet nie wiem jak to leniuchowanie wygląda a nawet jak mam takowy czas to wymyślam sobie "karne ćwiczenia" taka głupia babska natura. Odnośnie regałów na książki i zabawki to widziałam u moich znajomych regał pod skosami zrobiony ze skrzynek na jabłka super to wyszło.No i taniocha Muszę przyznać,że ten Twoj pomysł z kafelkami w kuchni bardzo mi się podoba .Kurde teraz dojdzie mi jeszcze łażenie po śmietnikach i wysypiskach -koszmar.No cóż ale czego się nie robi żeby było ślicznie Pozdrówka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 27.01.2004 20:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2004 Do Aniki ! -MARZYCIELKA.Ta to dała upust wlasnej fantazji, nie to co Januszek jemu tylko włosiasta skóra potrzebna do szczęścia TAMPIKO, im wszystkim (mężczyznom) do szczęścia potrzebna głównie włosiasta skóra (nie zauważyłaś ?) Szkoda, że nam to nie wystarcza, o ile życie byłoby przyjemniejsze i mniej stresujące gdyby to tylko od włosiastej skóry szczęście zależało ! Szkoda, że tak nie jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tampiko 27.01.2004 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2004 Wiecie co kobietki my to sobie chyba same komplikujemy życie takimi pierdołami typu kafelki,duperelki,ciepła woda ze ściany a nasi mężczyżni najchętniej powróciliby do epoki kamienia To jednak prawda,że droga do sukcesu jest pełna kobiet popychających mężczyzn, więc pchajmy-może się uda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
januszek 28.01.2004 07:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 witajcie ale się tutaj babsko zrobiło to może i dobrze Anika pozdrawiam i czekamy na obiecanego muratora. Tampiko To jednak prawda,że droga do sukcesu jest pełna kobiet popychajšcych mężczyzn, więc pchajmy-może się uda. ja myslałem że to faceci popychajš kobiety a tu patrz ale jestem niedowiadczouny w tych sprawach Reniu Widac jestecie strasznie wymagajace skoro Wam do szczęcia nie wystarcza włosiasta skórka. celem sprostowania to nie mnie potrzeba tej skórki tylko mojej połowie bo jak nie ma tej skórki to jej jest zimno w szyję (a teraz kombinujcie dalej) ale fakt wam paniom duzo potrzeba a to kuchnia murowana, a to ciepła woda, a to baterie termostatyczne, a to płytki w kuchni, a to zmywarka, a tu jeszcze skórka przed koinkiem i nie po to żeby leżała nie, po to by bara...... a nam facetom włosy z tych trosk trrrach i poszły. tak sobie mylę że z koninkiem jest tak jak z kobietš jak się jš popieci to potrafi wieczorem ukazać wszelkie swoje uroki. Ps: Paty nie obrażaj się może jakie słówko, mrugnięcie oczkiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
januszek 28.01.2004 08:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 kiedyś z nieba nam spadł Slawek Winiarskimoże by tak jeszcze raz nam spadł mam kilka pytań co do szpachlowania GK.Sławku nie chcemy abyś chorował ale spadnij nam jeszcze raz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 28.01.2004 08:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 Aaaa, Brzoza zrozumiałeś coś z tego? Czy spodziewałeś się techniki wykonania samej ścianki? Jezeli chodzi o technikę (tak opisana w Muratorze, że sama ją sobie wykonam) to mogę tylko dodać, że nie będę okładała ich płytkami, tylko otynkuję i będę malowała w zależności od potrzeby i nastroju. Buźka cha cha cha dzieki Anika Tak sie składa, ze miałem okazje "miewac" kielnie w rekach i ścianki z brazowego klinkieru mysle, ze powstana bez kłopotu Wizje na wyposażenie domu mamy widze oboje podobna - nie przewiduje (tak samo jak Ty) zbyt wielu mebli Na podaszu beda dwie garderoby, a na parterze duza szafa wnekowa wbudowana na stałe i schowek na obuwie pod schodami wypoazenie ma byc proste i funkcjonalne bez otaczania sie bibelotami Natomiast kuchnie chce miec tak jak Ty opisujesz wyposazona w blat do przygotowania potraw, stół i masa półek, zakamarków na szpargały... butelki ... przyprawy ... suszone zioła i grzyby ... moze zasuszone kwiaty to ma byc wnetrze jak ze starej wiejskiej izby ciepłe, swojskie ... januszek widziałem w "Mrozie" te kominki ceny czasmi az szokuja, bo komplet wierteł widiowych za 2 PLN, które pozniej nasi "bratcy" sprzedaja po 5 czy 8 PLN czy gresy hiszpańskie, klasowe... ponizej 30 PLN sa interesujace pozdrówka dla Wszyskich p.s. ciesze sie Anika ze zaczniesz znów wpadac brzoza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 28.01.2004 09:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 Witam wszystkich budowniczych. Jak tam pogoda? U mnie pada śnieżek i jest bardzo bajkowo. Szkoda że trzeba pracować w takie dni. Lepiej byłoby poszusować na nartach. Ale dosyć tych marzeń i do roboty.... Jestem właśnie na etapie załatwiania kredytu i miesza mi sie już wszystko KOSZMAR!!. ps. Januszku! Widzę ,że jesteś bardzo wnikiliwym czytelnikiem forum. Ale i też troche nicierpliwym. Pozwól kobiecie popełniać błędy, bo jeżeli nie to nici z kominka, baranka i. ... Pozdrawiam Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
januszek 28.01.2004 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 witaj brzoza jak zwykle na posterunku czujny, zwarty ,gotowy, ceny u mroza ? wiesz te wiertła to można sobie w d... wsadzić, ale te kominki to jest Tarnava 10kW naprawdę kawał solidnego pieca i wiem co mówię. paty naprawdę nie wiesz jak się cieszę na te parę słówek u nas za oknem też śnieg (zaraz zaraz czegoś tu nie rozumiem mówisz że jesteś w pracy i zalatwiasz kredyt? pracujesz w banku?) kredyt też go załatwiałem niby proste ale szlag mnie trafiał na te papiery tu dokumnet tam podpis tu problem i to w czasach gdzie ludzie mają komputery i latają na księżyc (moze na marsa) Ps: czyli jest jeszcze nadzieja na baranka.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 28.01.2004 10:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 Jnuszku! W banku nie pracuję , ale w swojej pracy o niczym innym nie myślę tylko o tysiacu papierkach , które muszę dostarczyć do banku. A i na pewno bedzie ich za mało. Powiedz mi w jakim banku brałes kredyt? PS. Co do baranka to sie mogę jeszcze raz zastanowic..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 28.01.2004 10:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 Dzień dobry bardzo...Właśnie zauważyłam, że rzeczywiście pada śnieg. No, mam tego Muratora. To jest numer specjalny (4 z 1999 roku) pt. "Porady domowe". A teraz powiedzcie mi, z łaski swojej, w jaki sposób mam go Wam udostępnić. Bo to, co mi przychodzi do głowy to obawiam się, że nie nadaje się do publikacji. Ale mam go w pracy, więc czekam na propozycje. Pozdrawiam, A Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
januszek 28.01.2004 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 po prostu pożycz nam po kolei ja jestem pierwszy w kolejce. na dzień ja ksero zrobię i oddam. a tak w ogóle kto jedzie na spotkanie forómowiczów 21 lutego. chodzi mi po głowie abysmy sobie zrobili take małe lokalne spotkanie tylko obawiam się że Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 28.01.2004 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 Januszku ! Ja chcę na spotkanie . Tylko gdzie? Szczegóły!!!!! Plissss Pozdrawiam Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 28.01.2004 11:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 Januszek: spoko, zapraszam nawet dzisiaj. I możecie sobie potrzymać. Niestety, nie będzie mi potrzebny przez najbliższe miesiące Natomiast lokalne spotkanie jak najbardziej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
januszek 28.01.2004 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 aniko powiedz tylko gdzie i o której i kiedy z tym ogólnym spotkaniem to tak mi do głowy przyszło poczekajmy aż wszyscy się wypowiedzą i moze jakieś propozycje co do miejsca i czasu acha może jakaś knajpka gdzie podają koniaczek w sali kominkowej koniecznie ze skórami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anika 28.01.2004 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 Sala kominkowa + koniaczek pewno dość łatwo się znajdą. A skóry przywiezie każdy we własnym zakresie. Wymienimy się nimi później jak zawodnicy koszulkami. Januszek, dzisiaj jestem w pracy do 20. Jutro nie wiem, ale mam nadzieję, że krócej. Pracuję w Rzeszowie przy ul. Rejtana. Więc kiedy będzie Ci najwygodniej. A. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
januszek 28.01.2004 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 dobra może dzisiaj o 20 a konkretnie gdzie na rejtana ja mam sam.. jeżdzidełko więc nie stanowi problemu. jak Cię poznam (na pewno z muratorem w ręku) ja to taki.... a zresztą nie uprzedzajmy wypadków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.