Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

tenmat usuniety


Recommended Posts

Jeśli budynek nie mieści się dokładnie w granicach działki, to znaczy że geodeta który go wytyczał ,nie zrobił tego zgodnie z projektem. Być może nie mógł tego zrobić, bo sąsiedni budynek już wtedy "wchodził" na Twoją działkę, ale należało poinformować o tym fakcie inwestora. Taka sytuacja przy szeregówkach zdarza się dosyć często, bo wystarczy jeden błąd w szeregu i wszyscy następni mają poprzesuwane domy w stosunku do granic. Spójrz na mapę (a lepiej niech to stwierdzi pomiarami geodeta) który budynek pierwszy przekracza granicę - i to będzie własnie winowajca.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale on się przesunął o 38 cm i ma to zaznaczone na swojej mapie powykonawczej i szkichach geodety alejego geodeta to sprytnie ukrył w grubości kreski. Po prostu obrysował jego budynek grubszą kreską i to samo zrobił mój geodeta na mapie do celów projektowych.

.

 

Na mapie dokładność wkreślenia to max. 0,2-0,3m w miarach rzeczywistych w terenie.Tak jak mówisz-trochę grubsza kreska i błąd "znika". Jeśli sąsiad ma na mapie i na szkicach budynek który wszedł na twoją działkę,to najprawdopodobniej on jest winny.Twój "as" od wytyczenia nie sprawdził granic działki,tylko wykonał wytyczenie w nawiązaniu do ściany sąsiada.Te 75cm wyszło z tego,że najprawdopodobniej powtórzył się z kolei błąd w wymiarach w projekcie o następne 38cm.Nie chce mi się wierzyc,że podział działki jest sknocony (tzn. inne wymiary sa podane na szkicach /lub zarysach/ podziałowych w ośrodku a inne rzeczywiste w terenie.

Czy masz szkic z wytyczenia od geodety? Jeśli nie - to jest "po ptokach",może się wypierać,że on dobrze wytyczył tylko majstrowie sknocili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że na niesumiennych geodetów nie ma bata :evil: :evil: :evil: Ja zapłaciłem 600 zł za mapkę do celów projektowych, którą miałem wykorzystać do projektu wjazdu na działkę (przepustu przez rów). Pan geodeta oddał mi ksero mapy z katastru, z jebitną krasną pieczątką, ale bez...................rowu!!!! Bynajmniej nie zadał sobie trudu by wybrać się w teren i mapę zaktualizować (rów z lat 70-tych.......), a za to przecież wziął pieniądze...

 

Co ciekawe w urzędzie pani powiedziała "No tak - pan X... on już na emeryturę przechodzi..." i nic.... W ramach reklamacji pan X mi rów łaskawie dorysował ale pachniało na odległość brakiem jakiejkolwiek kontroli tego towarzystwa...

 

Współczuję Buduj, w takich sytuacjach najbardziej wkurza :evil: :evil: :evil: bezsilność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam szkic wytyczenia budynku na którym geodeta nie odniósł się do granic dzialki ale do istniejacego budynku w budowie.

Jak wspomniałem to przesuniecie o 38 cm ze strony sąsiada jest łatwe do udowodnienia i właściwie nie to jest dla mnie problemem.

Problemem jest to, że nastepny światły geodeta wrysował mój dom i dom sasiada już 75 cm poza granicami a to jest juz bardzo widoczne na mapie.

 

Z tego powodu będzie też wielki problem ze wznowieniem granic.

 

Muszę Cie zmartwić..to nie jest wznowienie granic.W przypadku gdybyś chciał odkupić pas ziemi od sąsiada musi być wykonany normalne rozgraniczenie /podział/, i nawet nie wiem,czy ktoś by wyraził zgodę na taki podział.Poza tym w większości działek szeregowych front działki nie jest zbyt szeroki.Jeśli odkupisz od sąsiada kawałek działki,moze się okazać że nie zmieści on już na części pozostałej żadnego sensownego budynku.W skrajnym przypadku nic on juz tam nie wybuduje,co za tym idzie taka działka będzie zupełnie bewartościowa-chyba ze na ogródek...

W Twoim przypadku mamy ewidentnie do czynienia z nałożonymi błędami:geodety któy wykonywał podział,projektanta który projektował budynek sąsiada /ze ścianą wspólną,sąsiada,że nie poinformował Ciebie,że ta sciana jest ścianą wspólną i nie należy dostawiać już sciany niśnej w Twoim budynku /heh jak to zrobić?/ oraz przede wszystkim geodety który wykonywał Tobie wytyczenie budynku.NIE MOŻNA wytyczać budynku w nawiązaniu li tylko do budynku istniejącego,BEZ SPRAWDZENIA kamieni granicznych.Ba powinno się je nawet zamierzyć na osnowe pomiarowa i sprawdzić czy cały "układ działki" pasuje.W przypadku domów szeregowych lub tzw "doklejek" do istniejacych budynków należy zachować szczególną ostrożność i posprawdzać wszystko co możliwe...Tu każdy centymetr gra role,a co dopiero 38cm.

Na dobrą sprawę nawet nie wiem od czego byś mógł zacząć.wydaje mi się ,że kolejność jaka napisałeś w swoim poście jest właściwa...ja bym nie popuścił.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam szkic wytyczenia budynku na którym geodeta nie odniósł się do granic dzialki ale do istniejacego budynku w budowie.

... geodeta wrysował mój dom i dom sasiada już 75 cm poza granicami a to jest juz bardzo widoczne na mapie.

Wytyczenie budynku jak i granic działki przez geodetę nie odbywa się przez zmierzenie wymiarów z mapy o skali n.p. 1:500.

Kolejność jest odwrotna : wytyczoną działkę czy dom nanosi się na mapę.

Myślę, że czeka cię wytoczenie sprawy sądowej przeciwko geodecie, który żle wytyczył dom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wytyczenie budynku jak i granic działki przez geodetę nie odbywa się przez zmierzenie wymiarów z mapy o skali n.p. 1:500.

Kolejność jest odwrotna : wytyczoną działkę czy dom nanosi się na mapę.

Myślę, że czeka cię wytoczenie sprawy sądowej przeciwko geodecie, który żle wytyczył dom.

 

...o ile posiadasz szkic z wytyczenia budynku....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tu jest sporo niejasnych rzeczy. Szeregówki w projektach są zwykle rozpatrywane kompleksowo jako cały długi "tasiemiec". I oczywiście są tam zarówno ściany wspólne jak i dylatacje. Nie jestem pewien czy jest możliwe aby każdy następny sąsiad sam doprojektowywał sobie dom o dowolnym wyglądzie a tylko o jednakowej szerokości. Sąsiad być może wszedł w Twoja działkę 26 cm ale przy szeregówkach to nie jest jakaś wielka i rzadka tragedia. A już napewno nikt tego urzędowo nie będzie prostował ani szukał winnych. Natomiast te 12 cm, to Twoja połowa ściany do której trzeba było się dobudować (powinno być nawet przygotowane zbrojenie) Nie bardzo rozumiem dlaczego Ty wchodzisz komuś 75 cm Bo zakładając że sąsiad wszedł Tobie w działkę 38 cm to budując dom o szerokości swojej działki powinieneś sąsiadowi zabrać tyle samo. Aha i jak to się stało że sąsiad budował ze ścianą wspólną a ty miałeś projekt z dylatacją?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak juz jednak wspomniałem problem przesunięcia sie sąsiada na moja stronę jest faktem łatwym do udowodnienia i o to nie toczę teraz tej batalii.

Problemem dla mnie jest geodeta który robił mapę powykonawczą i naniósł budynek na mape w ten sposób, że jakoby wszedłem o 75 do 80 cm na działkę sasiada.

Włączę się do dyskusji, bo temat ciekawy :wink:

Jeśli chcesz wiedzieć na 100% czy Twój dom stoi na Twojej działce to zrób "wznowienie znaków granicznych". Efektem takiej pracy jest odnalezienie znaków granicznych (np. kamieni) lub zastabilizowanie zniszczonych znaków.

Jeśli chcesz toczyć batalię to tylko i wyłącznie na takiej podstawie. Mapa jest przedstawieniem graficznym sytuacji terenowej wykonanym w skali. Na jej podstawie nie można jednoznacznie określić, kto, ile i komu wszedł w działkę.

Może być np. tak, że jeden dom wchodzi w Twoją działkę a Twój dom jest po prostu źle wniesiony na mapę Zasobu Geodezyjnego. Ktoś się kiwnął przy kartowaniu na mapie a Ty masz teraz stres.

 

Proponuję, zanim zaczniesz wydawać pieniądze na wznowienie znaków gran. abyś udał się do Ośrodka Dokumentacji Geodezyjnej, pokazał mapę powykonawczą i poprosił o sprawdzenie danych liczbowych, które zawarte są w dokumentacji stworzonej przez "Twojego" geodetę. Jeśli tam nie będzie żadnych danych liczbowych dot. granic, to niestety ale należałoby zrobić odtworzenie ... że należy wziąć fakturę za usługę chyba nie muszę pisać 8)

PS. Pisałeś o wprowadzeniu mapy numerycznej, osnowach itp. ... nie ma to żadnego znaczenia. Tylko odtworzenie granic prawdę Ci powie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Ośrodek Dokumentacji Geodezyjnej to to samo co Wydział Ewidencji Gruntów w Gdańsku??

Obawiam się, że w róznych miastach te same instytucje mogą mieć różne nazwy.

 

Nie wiem jak jest w Gdańsku ale z reguły w Urzędzie jest Wydział Geodezji (ewent. Geodezji i czegoś tam - różnie się zwą) i podległy jemu Referat Zasobu Geodezyjnego i Kartograficznego, albo Miejski/Powiatowy Ośrodek Dokumentacji Geodez.

Różnie się nazywają, choć zajmują się tym samym ... m. in. na pewno nie raz kupowałeś tam zwykłą "mapę do celów opiniodawczych". Proponowałbym iść do kierownika tegoż Ośrodka/Referatu i z nim omawiać temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...