Zbigniew Rudnicki 25.03.2006 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2006 ... czy jestem straszna zołzą ? ... nie chcę być zołzą Zołza po arabsku - to żona. Arabskie żony dużo siedzą w domach, więc bywają kłopotliwe dla mężów, którzy wacają z pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 25.03.2006 20:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2006 andrzejka1) osoba która wraca po 7 latach ze stanów na pewno nie była tam na wakacjach tylko charowała na dulary więc chora nie jest i serce ma jak dzwon ( a ile ona ma lat?) 2) sama nie wierzysz w to, że przeprowadzka bez teściowej może sie udać , ze ona to przeżyje i się nie obrazi - i tu tkwi Twój problem 3) to raczej mąż powinien miec opory co do podjęcia decyzji a to właśnie Ty masz jak dla mnie przedziwne stanowisko w tej sprawie 4) a dlaczego to teściowa ma mieszkać u Was a nie Twoja mama ( na miejscu Twojej mamy byłoby mi przykro) 5) młodzi ludzie jeśli mają ku temu warunki powinni mieszkać osobno 6) zastanów się co dla Ciebie jest ważniejsze zadowlenie teściowej ( to w końcu obca osoba) czy szczęście Twojej rodziny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 29.03.2006 19:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 Andrzejka, Ty zołzą ? Zołzą jest chyba Twoja teściowa, która wpakowała się z buciorami w Wasze życie. Skoro macie mieszkanie, to niech ona lepiej w nim pozostanie a Wy się przeprowadźcie do nowego domu. Tak będzie lepiej i dla niej i dla Was. Zawsze lepiej jest się odwiedzać niż patrzeć na siebie wilkiem. Przynajmniej póki teściowa jest na chodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Monika B 29.03.2006 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Marca 2006 Wiem że dobrze mi radzicie, ale ja po prostu zagryzłabym się na amen gdybym tak po prostu zamieszkała bez neij bo wiem że dla neij to byłoby straszne, czułaby sie odrzucona i nie potrzebna, niechciana Nie umiem tak, i choć zołzą jestem nie dam rady, no chyba, ze sytuacje konfliktowe będa non stop sie piowtarzac to nei wiem czy nie pęknę ... I czy nie jestem zołzą Sorki, ale czyja to mama? W sumie powinna absolutnie zostawić to mężowi, bo po mojemu to bierzesz, co co nie twoje. Skoro on gotów jest żyć bez mamy, to do czego ona Ci potrzebna? Nie wierzysz, że twój mšż potrafi załatwić to sam? czyżby nie miała do niego zaufania? Przepraszam, że brutalnie, ale moim zdaniem musisz sobie postwić ostre granice w takim mysleniu. A poza tym, co jest złego w byciu zołzš? Żyje im się lepiej i teciowe im sie nie wtršcajš A co to, musisz być grzecznš dziewczynkš? Wiesz jak to jest - grzeczne dziewczynki idš do nieba, niegrzeczne... tam gdzie chcš! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia64 30.03.2006 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2006 Andrzejko Kochana posłuchaj swojego męża(czasami nawet męża opłaca się posłuchać ) on zna swoją matkę i to on ma wobec niej zoobowiązania a Ty możesz mu w tym pomóc.Jeżeli będzie wymagała opieki to zawsze można to zorganizować(kogoś odpłatnie) i nie jest to zołzowatość tylko życie,bo jeżeli oboje pracujecie to nie ma innego wyjścia i trzeba korzystać z pomocy osób trzecich. My mieszkaliśmy z teściami 3 m-ce i tylko tyle i nigdy więcej. Trzymam kciuki za dobre decyzje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzejka 31.03.2006 19:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2006 Zołza po arabsku - to żona. Arabskie żony dużo siedzą w domach, więc bywają kłopotliwe dla mężów, którzy wacają z pracy. Zołzą jest chyba Twoja teściowa, która wpakowała się z buciorami w Wasze życie. Skoro macie mieszkanie, to niech ona lepiej w nim pozostanie a Wy się przeprowadźcie do nowego domu. Tak będzie lepiej i dla niej i dla Was. Zawsze lepiej jest się odwiedzać niż patrzeć na siebie wilkiem. Przynajmniej póki teściowa jest na chodzie. AniuDla nas lepiej ale czy dla niej Jest na chodzie ale czy nie mamy obowiażku opiekowąc się rodzicami naszymi Nie wierzysz, że twój mšż potrafi załatwić to sam? czyżby nie miała do niego zaufania? Potrafi ale nie chcem miec potem wyrzutów sumienia Przepraszam, że brutalnie, ale moim zdaniem musisz sobie postwić ostre granice w takim mysleniu. A poza tym, co jest złego w byciu zołzš? Żyje im się lepiej i teciowe im sie nie wtršcajš A co to, musisz być grzecznš dziewczynkš? Wiesz jak to jest - grzeczne dziewczynki idš do nieba, niegrzeczne... tam gdzie chcš! Monika masz rację Czy żyje sie zołzom lepiej Nie wiem ale mnie męczy sama myśl że myślę o zostawieniu jej, wiedziąła wcześniej,mze będzie z nami miezkać iteraz co Nie chodzi o to czy chće być grzeczna dziewczynką chcem mieść spokojne sumienie Andrzejko Kochana posłuchaj swojego męża(czasami nawet męża opłaca się posłuchać ) on zna swoją matkę i to on ma wobec niej zoobowiązania a Ty możesz mu w tym pomóc.Jeżeli będzie wymagała opieki to zawsze można to zorganizować(kogoś odpłatnie) i nie jest to zołzowatość tylko życie,bo jeżeli oboje pracujecie to nie ma innego wyjścia i trzeba korzystać z pomocy osób trzecich. Mąz jes troche inny niż ja, nie przeżywa tak wszystkiego Jeśli trzeba będzie napewno sienią zajmiemy, jak nie sami to kogos wynajmiemy Za kciuki dzieki, twoje kciuki mają moc Sytuacja na dziś jest taka, ze dałam sobie czas na nie wiem co i zobaczymy co z tego będzie Moze się dogadamy Zdięki za wasze odpoweidzi, nad wszystkimi dumam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 31.03.2006 19:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2006 poczytaj wątek Teściwa - jak z tym żyć.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia64 01.04.2006 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2006 Andrzejko napiszę Ci prosto i bez ogródek : Kto ma miękie serce ten musi mieć twardy tyłek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 01.04.2006 08:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2006 Andrzejko napiszę Ci prosto i bez ogródek : Kto ma miękie serce ten musi mieć twardy tyłek Dokładnie tak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maxtorka 01.04.2006 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2006 Andrzejko , przeczytałam cały wątek i w zasadzie zgadzam się z przedmówcami , że powinniście zamieszkać sami , bez teściowej i że ciężar tej decyzji powinien dźwigać Twój mąż , co pewnie uczyni , bo z tego co piszesz ma zdrowe podejście do tematu . Ja widzę jednak pewne "ale" i to "ale" jest w Tobie . Masz taki charakter a nie inny , przejmujesz się wszystkim , bardziej przeżywasz i ja to doskonale rozumiem . Moim zdaniem będziesz się tym "gryzła" , miała wyrzuty sumienia , nie dlatego , że jesteś taką zołzą , ale będziesz miała poczucie , że kogoś skrzywdziłaś , nie dotrzymałaś umowy . I będzie Ci z tym źle . Piszesz , że macie jescze troszkę czasu , więc wykorzystajcie go na " wychowanie " teściowej . Ostro się postawcie , żeby w Wasze życie , a zwłaszcza w wychowanie syna sie nie wtrącała , bo to tylko Wasza sprawa , punktujcie ją na każdym kroku . Być może okaże się , że ona nie jest taka zła i da się z nią żyć . A gdyby jednak nie dała sie zreformować będzie Ci łatwiej podjąć decyzję o oddzielnym zamieszkaniu . Trzymam kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_Beti_ 01.04.2006 14:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Kwietnia 2006 ja teraz mieszkam z teściami zdarza się jej wtrącać do wychowywania mojego dopiero 1,5 rocznego syna, rozpieszcza go na całego a mały za nią przepada ale budowa była także pomysłem naszych teściów i nam ostro kibicują i pomagają, ponieważ mamy wszyscy zdanie że młodzi powinni mieszkać SAMI, teściowa coś na ten temat wie bo jest w ciągłej wojnie ze swoją teściową która mieszka z nią A jeśli będziecie musieli zamieszkać razem to tylko surowe reguły mogą coś zmienić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzejka 06.04.2006 07:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2006 Andrzejko napiszę Ci prosto i bez ogródek : Kto ma miękie serce ten musi mieć twardy tyłek Dokładnie tak No i bańka pękła Nie wytrzymałam po tym jak teściowa zakazała mi sćiąć dla syna włosy bo zmarznie i koledzy go wyśmieją Powiedziałyśmy sobie kilka chyba niezbyt potrzebnych słów i atmosfera jest ogólnie denna Jej wymagania przerastają moje możzliwości I mam teraz dwa wyjscia albo mieszkac z nią do wykopńczenia domu albo się teraz wyprowadzić Bo, że z nami nie zamieszka to już wiem napewno Przykro mi bardzo z tego powodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia64 06.04.2006 09:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2006 Andrzejko Kochana Moja Dziewczynko nic na hurra.Gdy się człowiek spieszy to się diabeł cieszy.Po tej utarczce sytuacja jest jaka jest ale to nie znaczy że masz się wyprowadzać.Zaciśnij zęby i skup się na wykończaniu domu aby jak najprędzej wyprowadzić się DO SIEBIE. Wyprowadzka teraz to złe rozwiązanie(moim zdaniem) i dodatkowe zamieszanie i wydatki.Prześpij się z tą decyzją i porozmawiaj ze swoją lepszą połową Trzymam za Ciebie kciuki i za rozsądne decyzje. http://img96.imageshack.us/img96/5808/wiosna147vm.jpg A ta biedroneczka przyniesie Ci szczęście bo poleciała z Gdyni do Ciebie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzejka 06.04.2006 10:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2006 Zaciśnij zęby i skup się na wykończaniu domu aby jak najprędzej wyprowadzić się DO SIEBIE. Wyprowadzka teraz to złe rozwiązanie(moim zdaniem) i dodatkowe zamieszanie i wydatki.Prześpij się z tą decyzją i porozmawiaj ze swoją lepszą połową Może masz i rację Zamieszania to byłaby masa, wydatki też Najgorsze dla mnie w tej chwili jest to, ze maż wyjedzie w maju na 4 miesiące i bedziemy same Kasiu będę mśleć nad towimi słowami A kciuki jak zawsze mile widziane bo nie wiem jakim cudem to sie dzieje ale pomagają Biedroneczka cudna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia64 06.04.2006 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2006 Andrzejko wyłaz z doła, do maja jeszcze miesiąc i nie kombinuj co wtedy będzie,myśl jak teraz rozwiązać problemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aga J.G 06.04.2006 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2006 Andrzejka ja tak jak radzi Kasia - skup się na wykończeniu domu, zacisnij zęby, dasz radę, wyprowadzka to zamieszanie i dodatkowe koszta, ktore teraz raczej mało Ci są potrzebne. Głowa do góry, trzymam mocno kciukasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 07.04.2006 00:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2006 Andrzejko Ty nie rycz i sie nie zadreczaj , ciagnij robote w domu szybko jak sie da . Ja bym sie przeprowadzila nawet w stan surowy i nie meczyla sie. Nie mozna pewnych ludzi i ich zachowan zmienic i Ty nic na to nie poradzisz . Wydaje mi sie , ze problem dla Ciebie stanowi fakt , ze Wam pomagala finansowo i czujesz , ze powinnas cos w zamian dac od siebie. Z jedej strony dobrze , ze masz takie rozterki , przyzwoita z Ciebie dziewczyna. Z drugiej Rodzice czesto pomagaja swoim dzieciom i nic w tym dziwnego i byc moze nie ma potrzeby pozniej pokutowac z tego powodu . Tylko zakladam , ze taka sytuacja miala miejsce , jak jest nie wiem . Zycze przeprowadzki najszybciej jak sie da i powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrzejka 07.04.2006 10:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2006 Andrzejko Wydaje mi sie , ze problem dla Ciebie stanowi fakt , ze Wam pomagala finansowo i czujesz , ze powinnas cos w zamian dac od siebie. Z jedej strony dobrze , ze masz takie rozterki , przyzwoita z Ciebie dziewczyna. Z drugiej Rodzice czesto pomagaja swoim dzieciom i nic w tym dziwnego i byc moze nie ma potrzeby pozniej pokutowac z tego powodu . Tylko zakladam , ze taka sytuacja miala miejsce , jak jest nie wiem . Zycze przeprowadzki najszybciej jak sie da i powodzenia Tak rrmi masz rację pomagała nam finansowo, mieliśmy jej emeryturę, co jakiś czas przysyłała nam po 100 dolców na imieniny itp okazje ale pomagała tez dwóm pozostałym swoim synim i pojechała nie po to by nam pomóc ale innemu szczególnie Napewno czuję sie jej troche zobowiązana za te pieniądze Najgorsze jest to, ze byłam tak naiwna i wymądrzałam się w wątkach o tesciowej jak to można razem mieszkać bo mamy obowiązki wobec rodziców tylko, ze wtedy mieszkałam sama a ona była daleko Naprawdę musze być chyba straszna idiotka, ze wierzyłam ze ktoś może sie odmienić , gdybym z nią wcześniej nie mieszkała to co innego ale wiedziałam jaka jest I gdyby nie wyjechała i tak byśmy się stamtąd wyprowadzili Co mam teraz zrobić czy powiedzieć jej teraz o tym, ze nie bedzie z nami mieszkać czy zwlekac Ale ja się zamęcze jak nie powiem Tylko nie mogę jakoś sie zmusić Czy może niech to mąż zrobi Już mi przez całą tą sytuację odpala zupełnie, rano jak nie mogłam spać nawet pomyślałam, że mogłabym sie rozstać z mężem aby tylko od niej się uwolnić Czy ja jestem normalna Już chyba coraz mniej A co do stanu surowego to chyba tak będzie, mąż niech jedzie a ja sama ciągnę budowę i się wyprowadzam jak tylko się da Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 07.04.2006 11:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2006 Oczywiscie , ze jestes normalna . Sytuacje masz naprawde nie do pozazdroszczenia . Porozmawiajcie z mezem i zastanowcie sie kiedy Jej powiedziec , ze nie bedziecie razem mieszkac i uwazam , ze powinno to byc jak najszybciej , bo Ty sie dziewczyno wykonczysz nerwowo. Zaczynasz juz miec gooopie mysli Tak nie mozna sie meczyc . Zycie jest zwyczajnie za krotkie . Pozdrawiam raz jeszcze i trzymaj sie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasia64 07.04.2006 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2006 Andrzejko twoje rozterki nie są głupie.Świadczą o twojej wrażliwości.A rozmowę z teściową zceduj na męża,może być w twojej obecności lub nie.Twoja teściowa jest matką i prędzej przyjmie słowa - od syna czyki Twojego męża niż Twoje synowej.http://img137.imageshack.us/img137/7664/bunny185qx.gif Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.