Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy jestem straszną zołzą?????


andrzejka

Recommended Posts

Rozmowę przeprowadziliśmy dziś rano, głównie ja naciskałam by ją odbyć :-?

Ale jeden front trzymaliśmy :-?

Tęsciowa nie widzi co robi złego i nie chce sie dostosowąć.

Nie chce byśmy się teraz wyprowadzili i myślę,m ze głownie ze względu na to co ludzie powiedzą :o

A ja myślę, ze jeśli tego nie zrobimy teraz to potem już bez niej nie zamieszkamy :-?

Powiedziałam swoje i powiedziałam że albo sie dogadamy albo my sie wyprowadzamy :-?

Ona uwązą, ze ja powinnam wszystko do niej dostosować, dla niej te jej teksty i dyrygowanie to nic złego, ona twierdzi że nami nie dyryguje :-?

Najpierw były grożby , potem na litość :-?

I nie wiem dalej co robić :-?

Tak szczerze powiedziawszy to mi jej trochę szkoda :-? :-? :-? ale z drugiej strony ja z nia nie jestem swobodna , jak wracam z pracy nie mam się gdzie wsadzić :-? :-?

Co mam robić :roll:

Poradzcie czy sie wyprowadzac czy czekać tu do wykończenia domu :-? :-?

 

Nie sądziąłm nigdy, ze będe swoje prywatne sprawy tu tak wylewac :oops: :oops: :oops: :oops: ale jest mi naprawdę cieżko :-? :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 164
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Napisalas bardzo wazna rzecz - zle i nieswobodnie sie czujesz w tym domu - tak samo bedziesz sie źle czula we wlasnym domu...

a to juz kanał

 

Nie mozesz sie meczyc w swoim wlasnym zyciu

Wiecie jak mi ulżyło jak wszystko sobie wyjaśniliśmy :-?

Jak padły te nieszczęsne słowa :-?

To chyba trochę przykre :-? ale cóż czy ja nie mogę we własnym życiu żyć jak chcę, robić tak jak chcę :roll: :roll: :roll:

Jestem zmęczona tym wszystkim, cała sytuacją.

I widże, ze jesli tu zostaniemy wcale nie bedzie dobrze ale będziemu dalej się męczyć :-? :-? :-?

Ja :-? bo męża nie bedzie przeciez 4 m-ce :-?

 

NIe poradziłam sobie z tym wszystkim. :-?Niestety a może dla nas nareszcie stety :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzejko Kochana ponieważ pierwsza rozmowa,najtrudniejsza jest za wami.Dalej rozmowy nich prowadzi tylko mąż ze swoją mamą.

Ty powiedziałaś już to co Ci na sercu leżało.Jeżeli nie dasz rady dalej mieszkać z teściową po wyjezdzie męża to się wyprowadzajcie.Proszę tylko abyś to rozważyła na wszystkie strony(może kartka na pół przedzielona i wszystkie za i przeciw,wszystkie zyski i straty a może jeszcze jedna rubryka na inne rozwiązania,czasami jak coś zobaczymy napisane na kartce,wygląda to inaczej).Ja patrząc na to zboku,zastanawiam się jak szybko możecie znalezć nowe lokum,jak szybko możecie się przeprowadzić i ile kasy to pochłonie.Zastanawiam się też czy przez te 4 m-ce nieobecnosci męża nie dasz rady się skupić tylko na pracy i domu i odciąć się od problemów i teściowej,mieszkając z nią dalej.Andrzejko wydajesz i się kobietą silną i zdecydowaną.Świadczy o tym cała przebyta droga budowlana.Najważniejsze jest abyś nie robiła nic WBREW SOBIE.

Sercem jestem z Tobą i ufam że podejmiesz słuszne decyzje,dobre dla Ciebie i Twojej rodziny.http://img151.imageshack.us/img151/1010/gazetki020r26uw.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzejka jesli nie wytrzymasz tych 4 m-cy to się wyprowadzaj, byłam już w takeij sytuacji i wiem jak jest ( mieszkałam ze swoimi rodzicami i w końcu coś pękło ) wiem że gdyby nie decyzja podjeta 7 lat temu dzisiaj z naszego związku i rodziny ( nie chwaląc się uważam że bardzo udanej ) zostało by chyba nie wiele.

Napewno mój stan psychiczny nie byłby taki jaki jest.

Nauczyłam się wtedy jednego że zdrowy egoizm jest potrzebnm, dlatego teraz robię to co uważam za słuszne chociaż czasami nie podoba się to otoczeniu, ale ja jestem szczęśliwa i mam spokój duszy.

Mój mąż też jest szczęśliwszy z tego powodu :oops: :wink: :)

Bo czyż jest coś gorszego jak wiecznie zmęczona życiem żona i matka.????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę wam co postanowiliśmy na obecną chwilę :-? :-?

Więc wspólnie z mężem postanowiliśmy, ze będziemy mieszkac razem az wykończymy dom.

Nie wiem czy nie będę tego żałowac ale wiem już na pewno, ze jak mąż wyjedzie to nie przerwiemy prac wykończeniowych i samam bedę wszystkiego pilnowąc oby tylko jak najszybciej sie wyprowadzić stąd.

I będziemy mieszkac sami bez niej, trudno stało sie :-? . Ma mieszkanie które może sprzedac i kupić mniejsze :-?

Mam nadzieję, ze jakoś wytrzymamy :-?

 

Dziękuję wam wszystkim za dobre słowa, pewnie jeszcze nie raz w ciągu tego wspólnego mieszkania będa mi potrzebne :roll: :-? :wink:

Pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kilka pytań pomocniczyc ;-)

Gdybyś pomagała własnemu dziecku finansowo dom budować to tylko z myślą, aby potem miało wyrzuty sumienia, ze chce mieszkać samo?

Rozumiem, że teraz mieszkacie u niej i ona czuje się gospodynią, ale kto miałby być gospodynią w nowym domu? Teraz masz już nerwicę, a co dalej?

 

Masz obawy bo to był Twój pomysł aby ona zamieszkała z Wami iteraz Ciebie to gryzie bo nie chcesz się wycofywać z wcześniej danego słowa.

Jeśli T jest gotowa "umierać" na zawołanie to czy chcesz, aby była blisko zejścia z tego świata co drugi dzień? (jeśli zamieszkacie razem)

 

A nie próbowaliście jej delikatnie pokazać jak ciężkie bywa życie emeryta w PL? ;-) Jak kiepskia jest służba zdrowia (bez obrazy, to na potrzeby tego przypadku), że w Stanach jest o wiele łatwiej wyleczyć i zdiagnozować wiele chorób itp.? Wiesz... tak, że troszczycie się o jej zdrowie, ale tam będzie łatwiej, lepiej, bezpieczniej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś pomagała własnemu dziecku finansowo dom budować to tylko z myślą, aby potem miało wyrzuty sumienia, ze chce mieszkać samo?

Rozumiem, że teraz mieszkacie u niej i ona czuje się gospodynią, ale kto miałby być gospodynią w nowym domu? Teraz masz już nerwicę, a co dalej?

 

 

Oczywiście, ze nie.

 

Gdybyśmy mieszkali razem to byłaby ciagła wojna o wszystko, ona chce tak a ja tak :-?

Wczoraj nawet w gościach nawet chciala kwiaty przestawiać :o :o :-?

 

A nie próbowaliście jej delikatnie pokazać jak ciężkie bywa życie emeryta w PL? Jak kiepskia jest służba zdrowia (bez obrazy, to na potrzeby tego przypadku), że w Stanach jest o wiele łatwiej wyleczyć i zdiagnozować wiele chorób itp.? Wiesz... tak, że troszczycie się o jej zdrowie, ale tam będzie łatwiej, lepiej, bezpieczniej...

 

 

Co do słuzby zdrowia to nie jest argument, tam jak albo chciała iść do lekarza to za wszytko trzeba było płaćić i to słono a więc..... :-?

 

Tam na razie nie może jechac nawet gdyby chciała to nie tak szybko i łatwo :-?

Po prostu była dłużej niż mogła i tym sobie zamknęła droge powrotną na razie :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to sprawa wyjazdu wyjasniona :-(

 

Konsekwentnie broń swojego - czasem trzeba mocno i dokładnie określić pewne granice aby zyskać szacunek drugiej strony. Wiem to z innych relacji z autopsji. Na początku trochę poboli, ale potem jest zrozumienie z obu stron.

 

Postaraj sie zapomniec o wyrzutach sumienia - bronisz swojej rodziny i swojego szczescia!!! To miej jako priorytet nr 1.

 

Bądź dzielna, stanowcza i konsekwentna. Będzie dobrze!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziuba dzięki :p

Czasami trzeba poparcia kogokolwiek w sprawie :-?

 

 

Teraz zapewne będę przechodzić znowu to samo- tj, płacz, krzyki, powrót chorób jak zakomunikuję teściowej że chcem już niedługo się przeprowdzić do domu nawet całkowicie nie wykończonego, bo ona chyba myśli że jeszcze z rok razem pomieszkamy :-? a ja bym już tam zamieszkała byle być samej :-? :-? :-?

I tak sie zastanawiam czy mówić jej o tym wcześniej czy na razie jak nie wiadomo czy szybko wszytsko się uda przemilczeć :-?

Ja bym wolała wiedzieć wczesniej o tym na jej miejscu ale czy to ma sens :-?

Wojna w domu :-?

Czy lepiej kilka dni przed powiedzieć :-? :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzejkostwierdzono wspólnie na tym forum że NIE JESTEŚ STRASZNĄ ZOŁZĄ !!!!

Teraz po uzyskaniu (zadawalającej mam nadzieję) opinii wielu forumowych ludków SKUP SIĘ NA WYKAŃCZANIU DOMU i nie kombinuj.Proszę zaufaj swojej(gorszej lub lepszej ) połowie i zostaw jemu decyzję o rozmowie z Jego mamą.Załóż klapki na oczy jak koń i myśl tylko o DOMU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!PROSZĘ!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzejkostwierdzono wspólnie na tym forum że NIE JESTEŚ STRASZNĄ ZOŁZĄ !!!!

Teraz po uzyskaniu (zadawalającej mam nadzieję) opinii wielu forumowych ludków SKUP SIĘ NA WYKAŃCZANIU DOMU i nie kombinuj.Proszę zaufaj swojej(gorszej lub lepszej ) połowie i zostaw jemu decyzję o rozmowie z Jego mamą.Załóż klapki na oczy jak koń i myśl tylko o DOMU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!PROSZĘ!!!!!!!!!!!!

Dobrze Kasiu 8)

Ale co mam sie nie martwić co ona zrobi , czy tam zostanie, czy też sprzeda to mieszkanie :roll:

 

Bo jeśli jej nie uprzedzimy to bedzie dla niej zaskoczeniem totalnym :-?

A mąż :roll: :roll:

 

Niech i tak będzie 8) :wink:

Ale on chyba woli wszystko odkładać a ja bym chciała mieć wszystko z głowy już :-?

Ale dobra klapki i pędzę jak ten koń prosto przed siebie a po bokach nic i nikt :wink: 8) 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Andrzejka Ty nic jej nie mów, zostaw to mężowi bo inaczej zamiast domu wykończysz się TY.

I powiedziałam :-? :-? ale to sytuacja mnie zmusiła :oops: :-?

Mąz też dostał ode mnie za chowanie głowy w piasek :oops: :-? :-?

 

Dlaczego :roll:

Poszłam do szkoły i okazało sie, ze jest zle od miesiąca :-? z zachowaniem :-? ale jak może być dobrze jak Pani dzwoni do domu ze skargą że widziła syna jak rozrabiał a babcia odebrała bo mnie nie było i powiedziął , ze to nei mozłiwe bo on w tym czasie był w domu :-? :o

Że Pani żle widziała :o

Po prostu go broniła i na panią wygadywała :-?

A Pani ta to sympatyczna szkolna pani pedgog z która mamy opracowne różne dziłania w celu poprawy zachowania syna :-?

Które to przynosiły skutek przez kilka miesięcy a teraz bum znowu to samo :( :( :(

Nie musze pisać co panie o tym myślą bo syn oczywiście przekazał słowa babci :-?

Wyszłam ze szkoły i prosto do domu nabuzowana i tam wszytko poiwedziałam :-? :-? wykrzyczałam :oops: :-? Padło kilka różnych słów i poiedziałam, ze no problem bo w maju się wyprowadzę :-?

Zaczeła sie stara śpiewka o jej miejscu w naszym życiu i że wszytkie lata w USA nam poświęciła z miłości :o :o :o :o

Takie tam, po prostu nie chce zostać sama :-?

I wcale jej sie nie dziwię :-?

mam wyrzutu sumienia i szkoda mi męża bo to jego matka :-? :-?

Ludzie ja zwariuję , co nie zrobię to zawsze będzie żle :-? :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzejko ciężka sytuacja nie ma co :-?

ale wydaje mi się że Twoje dziecko jest ważniejsze (to co sie dzieje na pewno mu nie pomoże) a teściowa po prostu musi się nauczyć żyć swoim życiem. Tak samo jak moja teściowa, która przez całe zycie miała się o kogo troszczyć, komu dogadzać a potem to wszystko się zmieniło. Na początku były żale, pretensje a teraz ma swoje życie, koleżanki, ciągle gdzieś wyjeżdza, po prostu cieszy sie życiem. A chyba wcześniej nie wiedziała że tak można.

Mam nadzieję że u Was też wszystko z czasem się ułoży. Przecież to że będziecie mieszkały osobno nie oznacza że zerwiecie kontakt ze sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...