sylwiapsik 22.03.2006 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Po szesnastu latach sielankowego małżeństwa .............. W ciągu 2 m-cy nastąpił całkowity KONIEC !!!!! Mąż wyprowadził się do innej - nie młodszej ,ale ładniejszej ,bogatej !!!! Nie słucha próśb i nie wzruszają go łzy moje i 14-letniego syna.......świat nam się zawalił !!!!!!!! Zostaliśmy sami w domu bez stałego ogrzewaniawania , nosimy i rąbiemy drzewo,ale wracam do domu ok 19-20 tej ciemno zimno pusto Kocham baaardzo męża i czekam aż może wróci do nas .... WYBACZYC chcę - ale ON twierdzi że tylko z tamtą kobietą jest szczęśliwy!!!!!!!!!!! Czeka nas sprawa alimentacyjno - rozwodowa - podzail majątku ...... Nie chcę go zniszczyć i zdeptać,"puścić w skarpetkach" . Przecież tak samo jak ja ciężko na to wsztystko pracował . Staram się zrozumieć .......że wypalił się w naszym małżeństwie............. ale muszę dbać o materialne zabezpieczenia SYNA i siebie ......... Co robić ........ bo tylko pustka po ukochanej osobie mi została....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 22.03.2006 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Sylwia ..no fajnie ze wpadłaś pierwszy raz na tym forum sie zastanawiam co powiedziec ..hmm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bard13 22.03.2006 10:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Kiedyś w jakimś filmie ktoś zażartował, że od rozwodów najlepsza jest kancelaria adwokacka Smith&Wesson. A poważniej, jeśli chcesz rozwieść się z klasą, bez brudów, nie utrudniaj mu tego, bo syn straci kontakt z ojcem, ale też nie zaniedbaj, w imię świętego spokoju, dachu nad głową i środków na życie.Musisz pozostawić sobie prawo własności domu i alimenty. Teraz on może być spolegliwy i dawać zgodę na wszystko, ale jak pozostawisz mu prawo do domu, to potem bez jego zgody syn nic z domem nie zrobi, albo on może go nagle sprzedać, zastawić itp.A do garnka też trzeba coś włożyć, więc nie wierz w słowa „będę wam dawał”. Lepiej mieć na to kwity. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heath 22.03.2006 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 To jeden z najmutniejszych postów na forum. Jedyne co bym poradził, to nie wahaj się puścić go w skarpetkach.3maj się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
długi 22.03.2006 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Nie ma rozwodów z klasą. Zawsze gdzieś wyjdzie chlew.Sam rozwód to pikuś . Póżniej jast podział majątku i tu jest zazwyczaj największa zabawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 22.03.2006 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Taaa, wypalił się. Innej d.upy mu się zachciało. Pewnie milsza, lepszą zupę gotuje, jest dla niego pełna podziwu. Awantur , ani płaczy nie urządzaj. Bierz prawnika i niech wszystko podpisuje. A do sądu po alimenty. Czyli rozwód z jego winy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylwiapsik 22.03.2006 10:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Może to głupie ,że na forum szukam ratunku ........... ale wstyd mi zawracać znajomym wciąż głowę moimi problemami !!!!! Nie chcę psuć relacji męza ze wspólnymi znajomymi ,przyjaciółmi !! Nie chcę by znajomi musieli dokonywać wyboru dla kogo być lojalnym i zostać -------- to są wspaniali ludzie .!!!! Zalenie się im na zaistniała sytułację - stawia męza w złym swietle !!!!!! A jak to w życiu nas dorosłych bywa ---- coś się kończy -coś się zaczyna! Na własnośc to mamy działkę pod Płońskiem 7200m i 90%ukończony dom z bala - ocieplony z mediami i w uroczym miejscu usytuowany. KOCHALIŚMY TO MIEJSCE I MIELIŚMY SIĘ TAM RAZEM ZESTARZEĆ ... Właśnie szykujemy dokumenty ----- NA SPRZEDAŻ....serce mi pęka !!!! Mieszkanie w którym jesteśmy zameldowani i mieszkamy to kwaterunek w starej "Carskiej " kamienicy ...... na szczęście to ja jestem głównym lokatorem.......... Ale od dawna miałam kłopot z synem ,który tęskni za Wwą - bo tam się wychowywał.....wieś jest fajna latem na wakacjach ! Boli tym bardziej ---wszyscy troje pracujemy w jednej firmie !!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Grzesiek13 22.03.2006 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Taaa, wypalił się. Innej d.upy mu się zachciało. Pewnie milsza, lepszą zupę gotuje, jest dla niego pełna podziwu. Awantur , ani płaczy nie urządzaj. Bierz prawnika i niech wszystko podpisuje. A do sądu po alimenty. Czyli rozwód z jego winy. Majeczko nie znamy wersji drugiej strony. Nie jest to męska solidarność, ale w takich sprawach z reguły obie strony są w czymś winne. Prania brudów pewno nie unikniecie. Jedno jest pewne syn musi mieć kontakt z ojcem, czy chcesz tego czy nie. Poradź się lepiej prawnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 22.03.2006 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Sylwia a jak długo on sie "zna" z tą panią ?? bo to moze byc zwykłe zauroczenie a nie wielka miłośc ....ona była sama ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 22.03.2006 11:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Taaa, wypalił się. Innej d.upy mu się zachciało. Pewnie milsza, lepszą zupę gotuje, jest dla niego pełna podziwu. Awantur , ani płaczy nie urządzaj. Bierz prawnika i niech wszystko podpisuje. A do sądu po alimenty. Czyli rozwód z jego winy. Majeczko nie znamy wersji drugiej strony. Nie jest to męska solidarność, ale w takich sprawach z reguły obie strony są w czymś winne. Prania brudów pewno nie unikniecie. Jedno jest pewne syn musi mieć kontakt z ojcem, czy chcesz tego czy nie. Poradź się lepiej prawnika. Widzisz Grzesiek, Sylvia wcale męża nie oskarża. Wprost go broni, a najlepiej wszystko oddałaby mu, żeby tylko wrócił. A on juz wystawia domek na soprzedaż. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylwiapsik 22.03.2006 11:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Tak masz rację wkażdym konflikcie prawda leży pośrodku . Zgadzam się z Tobą !!!!! Ale mąż nigdy nie powiedział NIC o swoim znudzeniu wspólnym życiem !!!!!!! Wręcz przeciwnie uśmiechnięty zadowolony - pełen planów !!!!! Zawsze za rękę ciepły miły kochany!!!!!!!!!! tym bardziej przykro !!!! Wiem że ta 16 letnia miłośc może już nie była wulkanem - bardziej gejzerem......... pewnie to moja wina !!!!!!!!! w tej materii choć - nie jestem odpychająca , z poglądami nowoczesnymi ....ale widać to zbyt mało - miał wiele swobody - na piwo z kolegami ,na ryby i wycieczka z pracy na narty ....... nie byłam zroślakiem by wszędzie mnie ze sobą zabierał. Małżeństwo to partnerstwo - a nie kara !!!! to oja stara zasada!!!!! Mąz zna tę dziewczynę od 10 lat - ale wielkie uczucie wybuchło 2-3 mce temu .Jest sama z synem - też 14 latkiem . Ale może przerosły go problemy dnia codziennego?! Pani zaoferowała mu mieszkanie w apartamentowcu i siebie zadbaną bogatą ustawioną !!!! Jeśli to nawet zauroczenie to dlaczego chce wszystko natychmiast zniszczyć - rozpacz dziecka ,rodziny i moja ......... Oddał ukochanego 7 letnie Owczarka Niemieckiego - obcym ludziom !!!! bo ja wracam za późno i 14 godzin psina sama w domu !!!!! Więc nawet ukochanego psa skrzywdził.............nie ma w nim za grosz żalu za utraconym, obraca wszystko w niwecz........... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna K. 22.03.2006 11:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Bardzo przykro mi z powodu twojego męża. Nie wiem dlaczego martwisz się o opinię męża. To nie ty znalazłaś sobie "nowszy model",i jeszcze na dodatek ta pani pracuje w jednej firmie. Mąż popełnił błąd i musi za to zapłacić. Jest parę rzeczy , które musisz zrobić:1.Nie płacz przy nim, choćby nie wiem jak trudne to było. 2.Nie namawiaj do powrotu, bo i tak mu nie wybaczysz, to będzie powracać przy każdym jego spóźnieniu do domu po pracy. 3. Wyrzuć jego rzeczy na dwór, teraz śnieg tak ładnie się roztapia. Ciekawe czy jego nowa dziewczyna będzie potrafiła je wyczyścić? 4. Sprawą musi zająć jakiś adwokat, który wszystkim się zajmie(alimenty itp.) Nie wiem jakie są układy w pracy, ale dobrze byłoby żeby zmienili pracę.Ja nie mogłabym pracować i codziennie widzieć szczęśliwego ex.. z jego nową dziewczyną. No i twoje dziecko musi wiedzieć, że może liczyć nadal na ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna K. 22.03.2006 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Jeszcze dodam : dlaczego nie chcesz puścić go w skarpetkach?Można to rozegrać kulturalnie i sprawiedliwie. Ich jest dwoje, oboje pracują. Ty będziesz musiała liczyć tylko na siebie.Musisz zabezpieczyć swoją i dziecka przyszłość. Co będzie, jeśli stracisz pracę lub ciężko zachorujesz? A mąż może planuje już wyjazd na wakacje do Egiptu? Bo nowa dziewczyna sobie zażyczyła i nie potrafi jej odmówić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
długi 22.03.2006 11:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Sylwia coś tu tempo jest za duże albo ja mam takie wrażenie.Kilka pytań:1. jak to się stało ,że nie zauważyłaś ,że coś jest nie tak z waszym małżeństwem??????????????.2.Skąd takie tempo u męża3. "młodsza i bogatsza" znasz tą panią czy to tylko twoje domysły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
selimm 22.03.2006 11:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 jak to mowią - co nagle to po diable.... mam takiego kolesia , co podobnie mu odbiło po paru miesiacach wrocil skulony do zony bo sie okazalo ze tamta byla jeszcze wiekszą jędza ... morał z tego taki ..ze lepiej nie miec takiego kolegi , bo pozyczają kase na pewne zabiegi ktorej potem nie są w stanie oddać ....i kto tu ma pecha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sylwiapsik 22.03.2006 11:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 wykasowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 22.03.2006 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Sylwia zmień swój stosunek do świata...Przestań przepraszać, ze żyjesz...A czemu Ty nie poszłaś do ładniejszego i bogatszego? Co ciebie trzymało w tym związku? Czy dla ciebie miłość i odpowiedzialność za rodzinę i dziecko była ważniejsza? Jak miałaś ciężkie chwile, czy trzymałaś się dzięki temu, ze myślałaś o sobie czy o rodzinie i dziecku? Kogo Ty stawiałaś zawsze na pierwszym miejscu? Odpowiedz sama sobie na te pytania i przestań się obwiniać. Z tego co mówisz, ta druga przeszła już rozwód i rozstanie i wie jakie to przeżycie... Jakoś ona nie myślała o Tobie i Twoim dziecku, a wiedziała na co Was naraża...Czemu martwisz się o przyjaciół? Co to za gadka, żeby nie musieli wybierać...Znów nie myślisz o sobie...Uwierz, takie sytuacje to dobry sprawdzian na to, kto jest prawdziwy przyjaciel a kto na niby... Weź prawnika, niech Ci poradzi jak zrobić to aby było sprawiedliwie. Niech on oceni sytuacje, bo Ty na razie nie jesteś w stanie bez emocji na to popatrzeć...I musisz myśleć o sobie i synu, bo nikt tego za ciebie nie zrobi...I weź się za siebie, wybierz się do fryzjera, kup sobie jakiś ładny ciuch, zrób paznokcie, cokolwiek... I uwierz w to, ze Ty tez jesteś piękna. Mało tego, jesteś odpowiedzialna, wrażliwa, kochająca kobitka...To nie Ty tracisz w tym rozwodzie, tylko Twój mąż. Jak już doszło do tego zrób to z klasą ale za nic nikogo nie przepraszaj. Głowa do góry.Nie pokazuj mężowi co tak na prawdę przeżywasz... Jak musisz sobie popłakać, to zrób to w samotności, a potem szpileczki na nogi, zapaszek na szyje, uśmiech na twarzy...Nie dawaj się kobito... Walcz o dobro swoje i swojego dziecka, bo to Wam się należy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
długi 22.03.2006 12:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 KTO SZUKA TEN ZNAJDZIEJakoś dziwnie nie wierzę w takie przypadki ,że wyjeechał poznał i już się do niej wyprowadza. Musiało to trwać dłużej.Dyskrecja ha ha ha .......... ludzie i tak za chwilę zaczną gadać tak ,że im wcześniej nauczysz się o tym mowic tym dla ciebie lepiej. A w sumoe dlaczego ty masz teraz żyć w klamstwie i udawać na zewnątrz ,że jest wszystko O.K. ???? Znajomi i tak się podzielą i tak - oczywiście jeśli chodzi o ocenę moralną i poparcie tak ,że na to nie masz wplywu. Nie zazdroszczę ci sytuacji ale musisz się pozbyć złudzeń w calym swoim życiu widziałem tylko jeden rozwód z klasą nie licząc tych na filmach. Z drugiej strony Selimm ma rację .Jeżeli gośc się decyduje na przeprowadzkę do panienki po dwóch miechach znajomości to ma bardzo duże szanse ,że wróci z podkulonym ogonem.Poradzić mogę tylko - jeśli rozwód to z orzeczeniem o winie nawet jeśli by to miało trwać dłużej i nie daj się wrobić w dyskrecję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kofi 22.03.2006 12:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 Więc nawet ukochanego psa skrzywdził.............nie ma w nim za grosz żalu za utraconym, obraca wszystko w niwecz........... A oprócz owczarka Cebie i ukochanego syna i pewnie sporo innych osób. Więc nie bądź wobec niego taka wyrozumiała, bo wyraźnie, że tak brzydko powiem: zaczął myśleć inną częścią ciała. Kryzys wieku średniego. I nie ma powodów, żebyś przepraszała, że żyjesz, albo jesteś uboższa, albo mniej wypacykowana... To on powinien zastanawiać się, jak się elegancko rozwieść. Trzymaj się! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 22.03.2006 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2006 rozumiem że bardzo kochasz swojego męża i liczysz że on do Ciebie wróci, nawet teraz kiedy on tak bardzo Cię skrzywdził godzisz się na jego wszelkie prośby ( np. o dyskrecji) ,liczysz na to ,że to doceni i może do Ciebie wróci - on w ten sposób wykorzystuje Twoje uczucie do niego nie bój sie walczyć o to co Ci się słusznie należy, jeżeli rozwód to tylko z orzekaniem o winie , skoro poszedł do bogatej babki to pozostawienie go w samych skarpetkach dla przyszłej pani nie bedzie dla niej żadnym problemem syn Twój na pewno bardzo zawiódł się na ojcu , nie poozwól aby to przerodziło sie u Niego w nienawiść i żadnej lojalności wobec męża, jak widzisz nic to dla niego nie znaczyło myśl przede wzsystki o dziecku i sobie, musisz zabezpieczyc W am przyszłość, to że on ciężko pracował na dom , chwała mu za to , widać nie bardzo mu na nim zależy skoro tak łatwo go zostawił dla jakiegoś "40 letniego apartamentowca" , Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.