Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nowy piec do starego C.O. czy jest sens.


Recommended Posts

Witam , proszę o porade i opinie ,czy jest sens wymiany pieca CO na nowy

(junkers eurostar) jak zostaje stara instalacja i grzejniki żeliwne ,dom jest

nie otynkowany z białej cegły ale 10 lat temu była wstrzeliwana pianka okna

nowe plastiki po wymianie.Czy po wymianie pieca na nowy będzie mniejsze

zużycie gazu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Witam

 

Zużycie gazu w najmroźniejsze dni ( styczen 2006) będzie niewiele mniejsze niż z starego kotła , zysk tylko z większej sprawności nowego kotła. Natomiast w pozostałych m-cach będzie znacznie mniejsze po warunkiem zastosowania sterownika pokojowego np: EUROSTER i pompki. Duzą role odgrywa też ocieplenie domu - wolny spadek temperatury.

 

Sprawdzone w praktyce: układ co otwarty, grzejniki nieżeliwne ale kilkunastoletnie, stare grube rury co, wymiana 15-letniego pieca na Saunier Duval KLO30,ocieplenie 8 cm styropianu.

 

Pewnym problemem jest tez dużo wody w instalacji - wolne nagrzewanie ale też powolne chłodzenie wody. Kocioł najwięcej gazu zużywa na podgrzanie dużej ilosci wody. Ideałem byłaby wymiana grzejników i rurek na cienkie ale sam tego nie zrobilem bo jest OK.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocioł najwięcej gazu zużywa na podgrzanie dużej ilosci wody

A potem ta woda ciepło oddaje. Skutkiem jest większa bezwładność cieplna instalacji, ale na większe zużycie gazu to się bezpośrednio nie przekłada. Zmniejszając ogólnie ilość wody w instalacji spowodujemy, że będzie ona bardziej czuła na zmiany pracy kotła - słowem - przy zastosowaniu czujnika pokojowego/pogodowego uda nam się lepiej pracą kotła sterować.

 

Generalnie - patrząc na sprawę od strony bilansu ciepła to sam kocioł sprawność lepszą może mieć z dwóch powodów:

1. Lepsze (dokładniejsze) spalanie mieszanki gaz/powietrze - oszczędności marginalne, bo nawet w kiepskim kotle spalenie jest raczej dobre

2. Obniżenie temperatury wylotowej spalin - największa oszczędność - stąd tak wielkie różnice w sprawności pomiędzy kotłami zwykłymi i kondensacyjnymi.

Tak więc oszczędności uzyskuje się bardziej po stronie odbioru ciepła, a nie jego "produkcji". Możliwości odbioru ciepła i ochładzania spalin limituje nam temperatura wody w CO. Jeżeli jest wysoka (a taka musi raczej być w przypadku instalacji z żeliwnymi grzejnikami) to niestety spalin za bardzo nie schłodzimy. Słowem - i zysk na sprawności niewielki.

Szukając oszczędności trzeba szukać miejsc gdzie ciepło z domu ucieka i je eliminować. A więc - okna i drzwi, wentylacja, schładzanie spalin z kotła. Zawsze największe korzyści osiągniemy "uderzając" w ten element, przez który najwięcej ciepła ucieka z domu.

 

Jeżeli założymy, że dom jest już dobrze ocieplony i naszym problemem jest to, że wyrzucamy przez komin naprawdę gorące spaliny (można to zmierzyć) to wymiana kotła, na taki, który będzie miał bardziej rozbudowaną część odbierającą ciepło od spalin może przynieść wymierne korzyści.

Tzn - korzyści to w sumie będą zawsze - kwestia tylko jak duże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niby czemu miałaby mieć niższą temperaturę na powrocie tylko z powodu sterownika pogodowego?

 

W moim aktualnym miejscu zamieszkania (które mam nadzieję juz niedługo opuścić) jest kocioł kondensacyjny + instalacja z grzejnikami żeliwnymi i stalowymi rurami + sterownik pokojowy i obserwuję, iż grzejniki cyklicznie nagrzewają się do (subiektywnie) sporej temperatury (wolne oddawanie ciepła przez grzejniki), po czym sterownik wyłącza grzanie i grzejniki długo stygną. Dodatkowo, jeśli na zewnątrz jest niezbyt zimno, następuje przekroczenie zadanej temperatury w pomieszczeniu.

Przy sterowaniu pogodowym temperatura wody zasilającej grzejniki będzie określona krzywa grzewczą (i temperaturą zewnętrzną) i będzie niższa (dłuższy czas pracy kotła z niższą temperaturą), a więc i niższa będzie temperatura wody powracającej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zainstalowałem nowy piec na owies pod starą instalację wszystko chodzi super.

Na forum był poruszany problem wymiany instalacji na nową.

Przykładem był dom bliźniak każda strona miała swoje ogrzewanie dwa nowe piece na ekogroszek z podajnikiem w jednej części nowa instalacja a w drugiej strare żeliwne grzejniki.

Okazało się że po sezonie grzewczym oszczędność na opale wynosiła tylko 2% w przypadku nowej instalacji.

Chyba lepiej zainwestować w ocieplenie budynku niż zmieniać instalację.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie byłbym taki pewien. Kocioł kondensacyjny pracuje najlepiej, gdy zapewnimy mu jak najlepszy odbiór ciepła ze spalin - czytaj: możliwie najchłodniejszą wodę do CO. Czyli raczej na pewno nie poprzez żeliwne grzejniki. Raczej oszczędności na tym bym się nie spodziewał.

 

Przy dużym zładzie wody grzewczej, możemy zwiekszając prędkość przepływu regulować temperature powrotu. Nadto przy dużym zładzie powrót jest zimniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba lepiej zainwestować w ocieplenie budynku niż zmieniać instalację.

 

Zasada jest prosta - szukaj oszczędności tam, gdzie najwięcej tracisz. Nie tylko w przypadku ciepła to działa.

 

Nadto przy dużym zładzie powrót jest zimniejszy

Myślę, że nie jest to takie znowu oczywiste. Temperatura powrotu wody z CO będzie zależała od kilku czynników:

1. Temperatury na wylocie z kotła

2. Wielkości grzejników (powierzchnia i efektywność wymiany ciepła)

3. Prędkości przepływu wody w CO

4. Żądanej temperatury w domu

 

I tak - mając stare grzejniki, które projektowane były z myślą o źródłach "gorących" (piece węglowe, czy na drewno) - mamy stosunkowo małą powierzchnię wymiany ciepła - nie była potrzebna - rekompensowała ją różnica temperatur wody w CO i powietrza w domu.

Tak więc - zostawiając instalację "nieruszoną" i zakładając, że nie chcemy zmniejszać średniej temperatury w domu niestety jesteśmy skazani na wyższą temperaturę wody w instalacji i w konsekwencji - niższą sprawność kotła.

Prędkość przepływu - działa w dwie strony: z jednej - wyższa prędkość oznacza bardziej intensywną wymianę ciepła od wewnętrznej strony grzejnika, z drugiej - oznacza, że w mniejszym stopniu woda da radę się ochłodzić (bo na jednostkę czasu więcej jej się przetoczy). Sumarycznie raczej chyba wychodzi tak, że wzrost tej prędkości mimo wszystko podnosi temp na powrocie.

 

Byłbym ostrożny w "wybiórczym" szukaniu oszczędności - czyli np. wymianie samego kotła na jakieś kondensacyjne super-coś. Bo może wcale tych oszczędności nie będzie. Albo będą na tyle małe, że się nam nasza inwestycja nie opłaci.

Jestem zdania, że oszczędności na ogrzewaniu naprawdę w niewielkim stopniu zależą od tego jaki mamy kocioł - bardziej istotne jest likwidowanie (minimalizacja) inych strat ciepła w budynku. Izolacja ścian, szczelne okna, odzysk ciepła z wentylacji itp.[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z : "Heimnar " , pierwsze to ocieplić ściany i strop , sprawdzić okna i drzwi a potem można zająć się kotłem.

 

Bezwzględnie do nowych kotłów i starej instalacji trzeba zastosować pompke bo bez niej kocioł co chwile odpalał i gasł.

 

Mam równiez takie samo zjawisko jak tu opisane: długie nagrzewanie wody ale też długie oddawanie ciepła i w 80% przypadków od momentu kiedy sterownik pokojowy wyłączy kocioł temperatura w ciągu 30 minut i tak wzrasta od 0.25 do 0.50 stopnia więcej niz była ustawiona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...