Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

Chłopak odprowadza swoją dziewczyne do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny: - Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę... - Tutaj?! Jesteś nienormalny. - Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie... - Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna... - Ale to tylko "laska", nic wiecej... kobieto... - Nie, a jak ktoś będzie wychodził... - No dawaj nie bądź taka... - Powiedziałam Ci że nie i koniec! - No weź, tu się schylisz i nikt Cię nie zobaczy, głupia. - Nie! W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi: - Tata mówi że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tę laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi, że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu bo jest k..wa 3 rano!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Młoda, śliczna sekretarka w pierwszym dniu pracy stoi nad niszczarką dokumentów z lekko niepewną miną. Oczarowany kolega z pracy postanawia wybawić dziewczynę z opresji.

- Mogę Ci w czymś pomóc?

- Pokaż mi, jak to działa.

Chłopak bierze z jej rąk dokumenty i wkłada do niszczarki.

- Bardzo Ci dziękuje. A którędy wychodzą kopie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 lipca 1410 roku. Wstaje świt. W lesie budzi się polski obóz.

Poranny posiłek, modlitwa. Jagiełło staje przed namiotem,

powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich.

- Panie, Wielki Mistrz, Ulrik von Jungingen, proponuje, by zamiast

toczyć tu krwawą bitwę i stracić kwiat rycerstwa, wyznaczyć jednego z

każdej ze stron.

Niech oni stoczą pojednek, a który z nich zwycięży, tego strona uznana

zostanie za zwycięską w całej bitwie.

Po chwili namysłu Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło

podążył do namiotów rycerzy.

- Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek - pójdziesz walczyć

o wygraną bitwę ?

- No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam

rady. Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i ... Po prostu nie

dam rady...

Król udał się więc do kolejnego rycerza:

- Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę ?

- Sorki Władek, wczoraj byla imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i

wiesz.... Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady....

Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu:

- Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ?

- Królu złoty, nie dam rady. Była imprezka ...

- Tak, tak, wiem - u Zawiszy. Kto jeszcze tam był ?

- No chyba wszyscy...

- Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem..

Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw król.

- Słuchajcie, bedzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w

stanie stanać do niego ?

Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy

pospuszczali.

Nikt nie chce ... Nagle slychać:

- Ja ! Ja ! Ja chce !!! Ja pójde !!!

Rozglądają się i widzą - stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś

taki jutowy worek, łachmany.

- Rany Boskie, nie ma nikogo innego ????

No i nikogo innego nie bylo.

Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz.

Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignać więc ciagnie

go za sobą .... Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na

koniu wielkim jak stodoła zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb

rycerz.

Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą:

- Dziaaaadeeeeek !!! W nooooogiiiiii !!! W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii!!

Rycerz niemiecki jednak juz ruszyl, dopadl dziadka który wogóle nie

zamierzal uciekać, podniósl sie tuman kurzu. Nic nie widać tylko

jakieś takie jeki slychać. Po chwili wiatr oczyscil pole z pylu.

Patrza Polacy,

A tam koń bez nóg, krzyżak bez nóg, a dziadek stoi i trzesącą sie reka

trzyma miecz na gardle Niemca. I mówi:

- Masz szczescie ch…...u, ze krzyczeli "w nogi", bo bym ci łeb

upier.....!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoni telefon:

- Kochanie, co wolisz: banany czy truskawki?

- Na bazarze jesteś, mój rycerzu?

- Nie, w aptece.

------------------------------------------------------------------------

Chłopak podchodzi do dziewczyny.

- Tańczysz?

- Tańczę, śpiewam, gram na gitarze....

- Co ty pleciesz?!

- Plotę, wyszywam, lepie garnki...

--------------------------------------------------------------------------

Wysiada z pociągu w nieznanym sobie mieście muzyk z kontrabasem.

Dłuższa chwile stara się zorientować, w która ma iść stronę.

W końcu pyta, podpierającego ścianę dworca kolejowego, pijaczka:

- Panie, jak się dostać do filharmonii?

- Ćwiczyć, ku..wa, ćwiczyć!...

----------------------------------------------------------------------------------

Żona w czasie stosunku pyta się męża:

- A jeśli urodzi się nam dziecko, to jak damy mu na imię?

Mąż bierze prezerwatywę i robi jeden supełek, drugi, trzeci, po dwudziestym mówi:

- Jeśli się stąd wydostanie, to nazwiemy go MacGaywer

------------------------------------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leci dwóch pedałów samolotem.

Po kilku godzinach, gdy zrobiło się ciemno, jeden z nich mówi:

-Może się pokochamy?

-No co ty, jeszcze ktoś nas usłyszy!

-Spokojnie, na pewno wszyscy pasażerowie już śpią, ale dla twojego spokoju zrobię mały test- wstaje i donośnym głosem pyta: "Przepraszam, czy ma ktoś z państwa ołówek?!"-cisza

- Widzisz, wszyscy śpią

- i zrobili to, na co mieli ochotę

Samolot w końcu wylądował.

Stewardesy żegnają wszystkich przy wyjściu i nagle widzą - jednen z pasażerów cały blady i zarzygany !

-Co się stało?-pyta stewardesa

-A zrobiło mi się niedobrze!

-To trzeba było poprosić o papierową torebkę!

-Na to pasażer: Paaaani, jak jeden poprosił o ołówek, to zaraz mu dupę przerżnęli!!! :lol: :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bash-owi się zdechło, ale:

Mam psa labradora i właśnie kupowałem worek Pedigree Pal w supermarkecie czekając w kolejce do kasy. Kobieta za mną zapytała czy mam psa (!). Bez zastanowienia odpowiedziałem, że nie i właśnie ponownie rozpoczynam dietę Pedigree Pal. Chociaż nie powinienem, bo ostatnio wylądowałem w szpitalu. Ale zdołałem zgubić ponad 20 kg zanim obudziłem się na oddziale intensywnej terapii z rurami w większości moich otworów i z igłami w obydwu ramionach. Powiedziałem jej, że jest to w sumie idealna dieta i należy mieć zawsze wyładowane kieszenie bryłkami Pedigree Pal i zjadać jedna lub dwie gdy poczujesz głód. Jest to żywność zawierająca wszystkie składniki niezbędne do życia i mam zamiar znowu ja zastosować. Muszę zaznaczyć, że teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moją opowieścią, zwłaszcza wysoki facet za tą kobietą. Zszokowana, zapytała, czy dlatego wylądowałem na intensywnej terapii, bo zatrułem się pożywieniem dla psów. Powiedziałem jej, że nie. Po prostu usiadłem na ulicy, by wylizać sobie jajka i samochód mnie uderzył :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i graja w karty.

Grają, grają, noc mija i zrobili sie głodni. Jeden mówi:

-Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt.

Długo nie trwalo i wrocil. Usta umazane krwią...

-Znacie tę wioskę na poludnie stąd? -Mhm...

-No, to już jej nie ma. Wyssałem ich, co do jednego...

Drugi wampir wstaje:

-Dobra, teraz wy grajcie a ja napełnie żołądek.

Długo nie trwalo i wrócił. Usta umazane krwią...

-Znacie to miasteczko na zachód stąd?

-No...

-Nikt już tam nie mieszka, he,he...,be-ek!

Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach:

-Teraz ja, niedługo wracam.

Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty, twarz cała we krwi.

-A ty gdzie byłeś?

-Nigdzie. Wyj...bałem się na schodach..

 

- Czy mogę prosić o rękę Pańskiej córki?

- A co, nie masz swojej? - zażartował ojciec.

- Mam, ale już zmęczoną - zażartował chłopak.

 

W celu rozproszenia nudy podczas dlugiego lotu (np. Warszawa - New York):

 

1. Wyjmujemy laptopa z torby i kładziemy na kolanach;

2. Powoli i spokojnie otwieramy go;

3. Włączamy;

4. Upewniamy się, że osoba obok nas patrzy na ekran;

5. Włączamy Internet Explorer czy jakiego innego FireFoxa;

6. Zamykamy oczy, wznosimy głowę ku niebu i poruszamy bezgłośnie wargami;

7. Bierzemy głęboki wdech i klikamy na następujący link: http://www.thecleverest.com/countdown.swf

8. Upajamy sie widokiem miny osoby obok!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewna firma w USA, chcąc przeprowadzic reorganizacje,

zatrudnila kolesia - specjaliste od tego typu roboty.

Kolo byl zdeterminowany i za punkt honoru postawil

sobie wziąc sie za wszystkich opierdalaczy. W trakcie

pierwszej rundki po firmie, facio zauwazyl gostka

który nic nie robiąc podpieral ściane. W pokoju bylo

pelno pracowników, wiec bylo na kim zrobic wrazenie i

pokazac co to znaczy prawdziwy business!!

Podszedl do niego i pyta:

Ile kasy zarabiasz tygodniowo ??

- 300$ tygodniowo. A co ???

- Masz tu 1200$ za 4 tygodnie pracy i wynooooocha!!!

Od razu poczul sie lepiej - pierwsze zwolnienie z pracy

ma

z glowy!!

Rozejrzal sie zadowolony po pokoju i zapytal :

- Czy ktos z was moze mi powiedziec co ten dupek tu

robil????

Na to jeden z pracownikow z lisim uśmiechem na twarzy

odparl:

- To Byl dostawca pizzy z Domino's...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łańcuszek szczęścia

 

Wiesiek umiera. Jego życie kończy się w straszliwych męczarniach, których nawet on sam nie jest w stanie opisać. Wiesiek choruje na ostra odmianę egzotycznej choroby zwanej przez specjalistów KAC (Kurewska Abrakadabra Czachy).

Znajomi oraz pani Halinka, sprzątaczka z bloku Wieśka i jednocześnie

przyjaciółka rodziny stwierdza, ze w obecnej sytuacji niewiele już można zrobić - Wiesiek jest skazany na śmierć.

Pomyśl, jak straszne musi być życie z wyrokiem. A wszystko zaczęło się tak niewinnie na imieninach u szwagra Wieśka, niejakiego Czesława Dz.

 

...Ale jest jeszcze szansa!

Możemy pomóc Wieśkowi! Firma WDUPEX S.A. z Rozworowa Podlaskiego, producent czopków przeciwgrzybicznych "Solaris", zgodziła się sponsorować kampanię ratowania Wieśka. Za każde przesłanie tej wiadomości nowej osobie, firma WDUPEX wpłaca na konto Wieśka 2 ruble białoruskie.

Uzbieraliśmy juz 374764687098176523,5 rubli, co jest równowartością

około 26 groszy. Jeżeli uzbieramy 1,50 zł mama Wieśka będzie mogła kupić mu mineralkę w osiedlowym sklepie spożywczym i jej syn będzie uratowany (być może wystarczy nawet na regeneracyjna zupkę chińska).

 

Tak więc nie czekaj!

Los Wieśka leży w twoich rękach!

W tak łatwy sposób możemy mu pomóc...

To jest łańcuszek SRANIA NA ŁAŃCUSZKI.

Jeśli srasz na łańcuszki szczęścia wyślij ten łańcuszek wszystkim (łącznie ze mną).

 

Jeśli wyślesz go :

5 osobom- nic się nie stanie,

10 osobom - nic się nie stanie,

15 osobom - tez pewnie nic się nie stanie,

20 osobom - zgadnij co się stanie ... NIC !

666 osobom - tez się kurwa nic nie stanie

Otóż to: Nic się kurwa nie stanie !

 

Ania nie wysłała łańcuszka i nic się jej nie stało,

Grzesiek wysłał łańcuszek i nic mu się nie stało Robert nie wysłał łańcuszka i pierdolnął go tramwaj, ale nie wiadomo jaki był związek z łańcuszkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien zagorzały kawaler-babiarz rozmawia ze znajomymi parami:

 

- Słuchaj, znajdź sobie jakąś kobitkę. Teraz sobie używasz, ale to jest krótkowzroczne. Pomyśl, że jak kiedyś będziesz stary i schorowany to nawet nie będzie Ci miał kto szklanki z wodą podać.

 

Gość niedługo później faktycznie się ożenił...

 

Wiele lat później ten sam człowiek, ale stary i schorowany leży obłożnie chory w domu i myśli:

- Ku.wa tyle lat męczarni, a mi się teraz nawet pić nie chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No jak tam ten twój Władek? Ciągle traci forsę na kasyno i dziwki?

- Nie... Ja z nim poważnie porozmawiałam... Nie pije..., nie pali..., na dziwki nie chodzi..., forsy w ogóle nie wydaje. Leży sobie cichutko i spokojnie na oiomie.

 

Małżeństwo siedzi przy obiedzie. Żona do męża:

- Wiesz Stasiu, kiedy pomyślę, że nasze małżeństwo trwa już 25 lat, to ciepło mi się robi przy sercu.

Mąż odpowiada:

- Daj spokój Helena, po prostu cycek wpadł Ci do zupy.

 

Córka skarży się matce:

- Mamo, ja się chyba rozwiodę, ja już tak dłużej nie mogę, ja tego nie wytrzymam! - nic tylko seks, seks i seks.

Kiedy wychodziłam za mąż miałam dziurkę jak dwadzieścia groszy teraz mam jak pięć złotych.

Mama na to:

- Córeczko ty się dobrze zastanów. Dom masz? Masz. Samochody przed domem stoją? Stoją. Wczasy w najlepszych kurortach, ciuchy od

najlepszych projektantów, zabezpieczenie finansowe dla ciebie i dzieci. I co? Będziesz się kłóciła o te cztery osiemdziesiąt?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbliżają się święta , a zatem ….

 

Przepis na ciasto (tylko dla mężczyzn):

 

1' Z lodówki weź 10 jajek, połóż na stole ocalałe 7, wytrzyj podłogę, następnym razem uważaj!

 

2' Weź sporą miskę i wbij jajka rozbijając je o brzeg naczynia.

 

3' Wytrzyj podłogę, następnym razem bardziej uważaj! W naczyniu mamy

5 żółtek.

 

4' Weź mikser i wstaw do niego skrzydełka i zacznij ubijać jajka.

 

5' Wstaw od nowa skrzydełka do miksera, tym razem do oporu.

Zacznij ubijać.

 

6' Umyj twarz, ręce i plecy. W naczyniu pozostały 2 żółtka, dokładnie

tyle potrzeba na szarlotkę.

 

7' Oklej ściany i sufit kuchni gazetami, meble pokryj folią, będziemy

dodawać mąkę.

 

8' Nasyp 20 dkg mąki do szklanki, pozostałe 80 dkg zbierz z powrotem

z podłogi do torebki.

 

9' Sprawdź czy ściany i sufit są oklejone szczelnie, przystąp do miksowania.

 

10' Weź szybciutko prysznic!

 

11' Weź 4 jabłka i ostry nóż.

 

12' Idź do apteki po jodynę, plaster i bandaże. Po powrocie zacznij obierać jabłka. Przemyj jodyną kciuk!

 

3' Potnij jabłka w kostkę pamiętając, że potrzebujemy 2 jabłek więc

nie wolno zjeść więcej niż połowę! Przemyj jodyną palec wskazujący

i środkowy.

 

14' Jedyne pozostałe jabłko pocięte w kostkę wrzuć do naczynia z ciastem, pozbieraj z podłogi pozostałe kawałki i przemyj wodą.

 

15' Wymieszaj wszystkie składniki w naczyniu mikserem, umyj lodówkę bo jak zaschnie to nie domyjesz!

 

16' Przelej ciasto do foremki, wstaw do piekarnika.

 

17' Po godzinie jeśli nie widać żadnych zmian włącz piekarnik.

 

18' Po przebudzeniu nie dzwoń po straż pożarną! Otwórz okno i piekarnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest napad na bank, złodziej wychodzi z pieniędzmi, ale jeszcze się wraca i podchodzi do jednego z klientów banku i pyta:

- widziałeś coś?

- Tak i zaraz zadzwonię na policję -odpowiada klient.

W tym momencie bandyta przykłada mu do głowy pistolet i strzela.

Klient pada martwy na podłogę.

Złodziej podchodzi do kolejnego klienta I zadaje mu to samo pytanie:

- widziałeś coś?

- Nie, nic nie widziałem - odpowiada klient.

Ale po chwili szepcze bandycie do ucha:

- ale moja żona widziała. O tam stoi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie grają w w golfa. Jedna uderza piłeczkę - miało być prosto, a poszło w lewo.

Stojący nieopodal obserwator zgina się wpół, kładzie dłonie między uda i wrzeszczy.

Sprawczyni zamieszania błyskawicznie pojawia się przy poszkodowanym.

-To było naprawdę niechcący!

Pan dalej jęczy,

Jestem fizykoteraupetką, może pomogę...

Pan jęczy okrutnie. Pani rozpina mu rozporek i rozpoczyna masaż. Po pięciu minutach pyta:

- No i jak?

-Bardzo przyjemnie, ale kciuk nadal boli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seks na wesoło

 

Seks głośny:

Żona skarży się psychoterapeucie: Mam wielki problem, doktorze. Za każdym razem, gdy jesteśmy w łóżku i mąż dochodzi do szczytu, wydaje rozdzierający uszy okrzyk. Ależ to zupełnie naturalne, droga pani - odpowiedział lekarz - ja w tym nie widzę żadnego problemu. Ale ja widzę - bo to mnie budzi!

 

Seks cichy:

Zniechęcony bezbarwnym życiem erotycznym mąż mówi w łóżku do żony: Dlaczego nigdy mi nie mówisz kiedy masz orgazm? Żona, rzucając mu obojętne spojrzenie, odpowiada: Bo cię nigdy wtedy nie ma w domu.

 

Seks w rocznicę ślubu:

W 40 rocznice ślubu małżeństwo kłóci się zażarcie. Mąż wrzeszczy: Kiedy umrzesz, postawie ci nagrobek z napisem: Tu leży moja żona zimna jak zawsze! W porządku odpowiada żona. - A kiedy ty umrzesz, ja ci postawie nagrobek z napisem: Tu leży mój mąż nareszcie sztywny!

 

Seks w gospodarstwie domowym:

Jest po prostu za gorąco, żeby włożyć ubranie - powiedział mąż wychodząc spod prysznica. Jak sądzisz, kochanie, co powiedzieliby sąsiedzi, gdybym w takim stanie wyszedł strzyc trawnik?

Prawdopodobnie, że wyszłam za ciebie dla pieniędzy - odpowiedziała żona.

 

Seks uniemożliwiony:

Mężczyzna miał okropny wypadek, podczas którego jego męskość zahaczyła o coś i oderwała się od reszty ciała. Lekarz zapewnił go, że współczesna medycyna może przywrócić mu sprawność, ale ubezpieczenie nie pokryje kosztu operacji, uważając ją za kosmetyczną. Koszt ten wynosiłby $3500 za małego, $6500 za średniego i $14000 za dużego. Mężczyzna był pewien, ze chciałby średniego lub dużego, ale lekarz nalegał, by omówił sprawę ze swoja żoną. Mężczyzna zatelefonował do żony i wyjaśnił jej możliwości wyboru. Gdy lekarz ponownie wszedł do pokoju, zastał pacjenta w stanie kompletnej rozpaczy. Co zatem postanowiliście? - zapytał. Ona wolałaby przebudować kuchnię...

 

:cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...