Jędruśki 20.08.2010 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Sierpnia 2010 Dziś nareszcie dostałem list od żony. Od trzech miesięcy stacjonuję w Afganistanie. List był napisany przez jej prawnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alibabka 25.08.2010 07:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2010 Żona do męża :-Kochanie, co byś powiedział, gdybym zrobiła się na blondynkę? Mąż :-Kochanie, a po co to jeszcze akcentować ! ................................... Dwie przyjaciółki spotkały się po paru latach i gadają Pierwsza: Wiesz, ja wcale nie żałuję tego kroku, że wyszłam za mąż !Druga: Ja też kroku nie żałuję, a za mąż wyjść nie mogę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alibabka 30.08.2010 12:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2010 Parę dni przed ślubem pan młody przychodzi do księdza, wręcza mu dwieście złotych i mówi: - Proszę księdza, mam nietypową prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: ,,Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry... Dzień ślubu. Pan młody, pewny siebie, staje przed ołtarzem i wszystko idzie dobrze do momentu złożenia przysięgi małżeńskiej. Ksiądz pyta: - Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy, ale to nigdy nie spojrzysz na inną kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie? Pan młody, ciężko przestraszony i zszokowany, bąka w końcu: - Ta... ta... tak... Po ceremonii wściekły przybiega do księdza i pyta, co to wszystko znaczy. Ksiądz oddaje mu dwieście złotych i odpowiada spokojnie: - Po prostu przebiła twoją ofertę. .................................. 98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada: - Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna... Doktor myśli chwilę i mówi: - Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem? - Nie - odpowiada staruszek. - Niedźwiedź padł martwy jak kłoda. - Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić! - I do tego punktu właśnie zmierzałem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jędruśki 31.08.2010 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2010 Czy prawo Murphy'ego działa wtedy, kiedy przygotowałeś kolację, kupiłeś wino, wziąłeś prysznic i odstawiłeś się jak szczur na otwarcie kanałów, a Ona godzinę przed wyznaczonym czasem zadzwoniła, że nie przyjedzie? Nie ! Prawo Murphy'ego działa wtedy, kiedy pół godziny później Ona dzwoni, że zmieniła zdanie i jednak przyjedzie, a ty zdążyłeś zeżreć kolację, wychlać wino i sobie zwalić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 01.09.2010 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2010 Senator K. będąc na dorocznym zjeździe swojej partii, poznał piękną i inteligentną kobietę.Tegoż samego wieczora zaprosił ją do swego pokoju, gdzie ponadto stwierdził, że zaletom umysłu w niczym nie ustępuje boskie ciało owej pani.Niestety zauroczony pan senator, mimo starań jej i swoich - nie stanął na wysokości zadania. Nazywając rzeczy po imieniu, panu K. przez cały wieczór "to" wisiało jak szmata na kiju!Po przyjeździe do domu i wieczornym prysznicu pan K. wchodzi do sypialni. Widzi tam swą żonę w wymiętym szlafroku, w papilotach, zajadającą - mlaskając głośno - jakieś czekoladki.Do tego zielona maseczka na twarzy...I wtedy pan K. stwierdził coś dziwnego. Poczuł nagle że doznaje ogromnego wzwodu.Totalnie zaskoczony spojrzał wściekle na dół i warknął cicho przez zęby:- Ty prymitywny, wredny sk*rwysynu! Dzięki tobie już wiem dlaczego ludzie wymyślili przezwisko TY CH*JU! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
derifter 03.09.2010 13:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2010 Strażak wyciągnął z ognia dziewicę bo miał ci na nią ogromną chcicę.Lecz kiedy wyjął to co miał w spodniach - ona skoczyła znowu do ognia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rafsli_rs 03.09.2010 13:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2010 Papież wyjechał na przejażdżkę samochodową, oczywiście prowadził szofer.Jednakże papież bardzo nudził się "z tyłu" limuzyny.Nacisnął guzik interkomu i mówi do kierowcy:- Chciałbym teraz poprowadzić.Kierowca miał dylemat, bo nie wolno mu było się zamieniać, ale papież to papież.- Zgoda - powiedział i przesiedli się.Gdy tylko za kierowcą zamknęły się drzwi papież ruszył z piskiem opon.Na prostych osiągał prędkość do 240 km/h, zakręty robił na dwóch kołach, słowem prosił się o interwencje bożą.Dzięki niebiosom zatrzymał ich policjant.Stróż prawa podszedł do okna kierowcy (szyby były przyciemniane) i puka.- Zrobiłem coś nie tak? - pyta papież gdy uchyliło się okno.- Eee, proszę chwilę poczekać - powiedział speszony policjant i poszedł do samochodu zawiadomić centralę przez radio.- Halo centrala? Dajcie komisarza!- Tu komisarz, o co chodzi?- Zatrzymałem osobistość... co robić?- Zatrzymałeś premiera? - pyta spokojnym tonem przełożony.- Nie..- Prezydenta?! - tym razem dało się słyszeć w jego głosie panikę.- Nie...- Boże jedyny! To kogo zatrzymałeś?! - komisarz już prawie płakał z bezsilnej złości.- Nie wiem, ale papież jest jego szoferem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 05.09.2010 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2010 Kobieta jest jak wuwuzela. Nie wku**ia Cię jej wycie, póki sam ją dmuchasz. _____________________________________________________________ Głuchoniemy. Z własną wuwuzelą. Skarci Twoich sąsiadów. Usługa od 22:00 do 6:00 rano. _____________________________________________________________ Żona do męża:- Piszą, że woda podrożała...- O, wreszcie i abstynentom się do dupy dobrali! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 05.09.2010 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2010 Zamiana sekretarek W dowód przyjaźni Bush z Putinem zamienili się sekretarkami. Po jakimś czasie sekretarka Busha telefonuje do niego z Rosji.- Szefie, ja tutaj nie wytrzymam. Kazano mi związać włosy, założyć stanik i podłużyć spódnicę.Wkrótce do Putina telefonuje ze Stanów jego sekretarka.- Szefie, ja tutaj nie wytrzymam! Kazano mi rozpuścić włosy, zdjąć stanik i tak skrócić spódnicę, że lada moment będzie mi widać kaburę i jaja. Jak zabawić autostopowicza? 1. Zatrzymaj się i zapytaj, która godzina a następnie natychmiast odjedź.2. Kiedy wsiądzie spytaj go po cichu - czy się boi.3. Pochyl się nisko nad kierownica i z nieprzytomnym wzrokiem powiedz:"Dostanę was wszystkich".4. Przy prędkości 130 km/h symuluj atak padaczki.5. W trakcie jazdy przynajmniej trzy razy głośno się obliż.6. Na komórce wybierz dowolny numer. I tajemniczo powiedz do telefonu"Tu Krzyżak, mam jedna Muchę".7. Bezpośrednio przed wejściem w ostry zakręt zakrzycz:"O Boże, nie dam rady".8. Kiedy zatrzyma was drogówka powiedz policjantowi z kamienną twarzą: "Panie Inspektorze - to On".9. Pożegnaj autostopowicza słowami: "Wiem gdzie mieszkasz" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 05.09.2010 16:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2010 Starszy pan dzwoni z Phoenix do swojego syna w NY i mówi:- John, przykro mi jeśli zepsuję Ci dzień, ale muszę Ci coś powiedzieć.Twoja matka i ja postanowiliśmy się rozwieść. Doszliśmy wspólnie do wniosku,że 45 lat to wystarczająca ilość czasu i nie ma co się więcej ze sobąmęczyć.- Ale tato! Co Ty opowiadasz!?- No niestety, ale już nawet patrzeć na siebie nie możemy, a zresztą niechce mi się nawet o tym gadać, więc może Ty zadzwoń do swojej siostry doChicago i jej o tym powiedz - Stwierdził ojciec i odłożył słuchawkę.Syn cały przejęty dzwoni szybko do siostry i woła:- Mary, nasi starzy chcą się rozwieść!- Co? O nie, nie pozwolę na to! Dzwonię do nich.Odkłada słuchawkę i dzwoni do Phoenix. Odbiera jej ojciec, ale Mary niedopuszcza go do głosu tylko wola:- Tato! Nie możecie się rozwieść! Nie róbcie nic dopóki mnie tam nie ma.Zaraz dzwonię do Johna i jutro u was jesteśmy. Wszystko wspólnie sobiewyjaśnimy i na pewno będzie dobrze. TYLKO NIC NIE RÓBCIE BEZ NAS! - po czymsię rozłącza. Ojciec odkłada słuchawkę po czym odwraca się do swojej żony imówi:- Zrobione, będą na Wigilii, tylko co my wymyślimy na Wielkanoc? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 05.09.2010 16:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2010 W aptece młody chłopak kupuje prezerwatywy.- Poproszę truskawkowe. Albo nie, może malinowe. Nie, bananowe...Na to dziadek stojący w kolejce:- Synku, będziesz pier****ł, czy kompot gotował...? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 05.09.2010 16:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2010 Mówi babka do dziadka:- Idź sklerotyku do sklepu i kup dwie rzeczy, pamiętaj, dwie rzeczy:masło i chleb.Dziadek pokiwał głową i przychodzi wieczorem z puszką białej farby.Babka się złości:- Przecież ci mówiłam: dwie rzeczy! Gdzie masz pędzel? Wspominając 40 lat małżeństwa, żona przegląda szafę i założyła szlafrok, który miała na sobie w noc poślubną. Założyła go ponownie i przyszła do męża.-Kochany, pamiętasz to?Mąż oderwał wzrok od gazety i mówi:-Tak, miałaś to na sobie w naszą noc poślubną.-Pamiętasz, co wtedy do mnie mówiłeś?-Pamiętam, pamiętam - mężczyzna nie był w nastroju, ale zaczyna wspominać.- Mówiłem: ,,Och, kochanie, rozpalam się na twój widok, wezmę twoje piersi i będę ssał z nich życie, aż z rozkoszy mózg ci poskręca".-Dokładnie tak powiedziałeś, kochany! - kobieta poczuła przypływ namiętności. - A dziś, po 40 latach , mam ten sam szlafrok na sobie! Co chcesz mi dziś powiedzieć?Mąż:- Misja zakończona powodzeniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jola z Melisy 05.09.2010 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2010 joola, jesteś wielka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 06.09.2010 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2010 Ciemna noc, amerykański bombowiec leci na akcję. Cel: zrzucić spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga. Samolot zatoczył krąg, zapala się czerwona lampka, następnie zielona, grupa komandosów wyskoczyła nad celem. Z wyjątkiem jednego...Dowódca: Skacz...Tchórzliwy komandos: Nnnie...Dowódca: Dlaczego nie?Komandos: Bbbo się bbboje...Dowódca: Skacz, bo pójdę po pilota!!!Komandos: Ttto idź...Po chwili dowódca wraca z pilotem, a ciemno jest jak w d..ie.Skacz - mówi pilot - bo cię wyrzucimy siła...Komandos nadal odmawia opuszczenia samolotu: Nnnie, bbbo się bbboje...W ciemności słychać kotłowaninę, w końcu udaje im się wypchnąć go z samolotu.Zdyszani siedzą w ciemnym wnętrzu:- Silny był - mówi dowódca.- Nnno, chhhyba ccoś tttrenował... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 06.09.2010 19:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2010 Rozmawia dwóch adminów: - Mój kumpel wczoraj w 5 minut uszkodził główny serwer. - Jest hakerem ? - Nie, debilem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TMK 06.09.2010 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2010 Policjant zatrzymuje blondynkę za przekroczenie szybkości.- Dzień dobry. Widzi pani co to jest? (tu pokazuje na radar)- Dzień dobry. Nie. Co to?- Suszareczka, he he he. Nie, proszę panią. To radar.I co my tu mamy?Widzi pani te cyferki?- 140. Widzę.- No właśnie. Prawo jazdy proszę i dowód rejestracyjny samochodu.- Nie mam.- Jak to pani nie ma?- No, bo widzi pan tak to wszystko się tak szybko dzisiaj działo... i ten samochód nie jest mój.- Jak to nie pani?- No tak, ukradłam go. Bo jak zabilismy tamtą kobietę, to trzeba było jakoś pozbyc się zwłok, a nie chciałam brudzić swojego, więc ukradłam ten i zapakowałam zwłoki do tego bagażnika. I teraz tak szybko jadę, abyjak najprędzej pozbyć się ciała.- To ma pani na dodatek trupa w bagazniku??? Proszę stać, ręce na maskę i nie ruszać się!Policjant dzwoni po wsparcie.- Mam tu trupa w bagażniku, kradzież samochodu i przekroczenie prędkości.Za chwilę na miejscu jest cała ekipa z ostrą bronią.Dowodzący podchodzi do kobiety.- Ma pani jakieś dokumenty?- Mam, ale w samochodzie, w skrytce. Mogę wyciągnąć? - po czym sięga do skrytki, podaje dokumenty, prawo jazdy i dowód rejestracyjny samochodu. Wszystko w największym porządku.- Jak to, to samochód nie jest kradziony?- Nie, oczywiście, że to mój samochód.- To proszę otworzyć bagażnik.Blondynka otwiera bagażnik, a tam porządek, trójkąt ostrzegawczy na miejscu, koło zapasowe itp. Dowódca zdezorientowany:- No jak to, mamy zgłoszenie, że samochód kradziony, w bagażniku trup....-...i co jeszcze naopowiadał, może, że niby predkość przekroczyłam? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TMK 06.09.2010 19:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2010 Przychodzi żaba do baru w stroju roboczym.Uwalona cementem, wapnem,farbąPodchodzi do baru:- Piwko proszę.Wali całe piwo, wyciera usta i wychodzi.Facet obserwuje ją i sobie myśli:Kurde świetny materiał dla mojego kumpla, Dyrektora Cyrku.Następnym razem czekają obydwaj.Przychodzi żaba do baru w stroju roboczym.Uwalona cementem, wapnem, farbąWali piwko, a dyrektor ją woła i proponuje pracę w cyrku...Żaba: Cyrk to taki namiot z materiału?Dyrektor: Tak, Tak.Żaba: I tam są drewniane ławki?Dyrektor: TakŻaba: - Konstrukcja metalowa?Dyrektor: Tak.....Żaba: To po ch.. wam murarz ?!?!?!?!?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TMK 06.09.2010 19:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2010 Jednostka wojsk pancernych. Młodzi żołnierze stoją przy czołgu, podchodzi do nich dowódca i pyta: - Co jest najważniejsze w czołgu?- Działo - mówi jeden.- Nie, najważniejszy jest pancerz - rzuca drugi.- Radiostacja jest najważniejsza - krzyczy trzeci.- Bzdura, głupoty gadacie! Zapamiętajcie! Najważniejsze w czołgu, to nie pierdzieć! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alibabka 07.09.2010 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 Lekarz zwraca się do blondynki, która chce poddać się kuracji odchudzającej:- A ile pani ważyła najmniej?- 2 kg 80 dkg panie doktorze. ................................ Facet wraca z lotniska taksówką i mówi do kierowcy:- Panie, moja stara pewnie leży teraz z gachem. Tu jest stówa, chodź pan na górę, będziesz świadkiem.Auto zajeżdża pod dom i obaj mężczyźni idą do sypialni. Tam, pod kocem, leży piękna kobieta. Mąż podbiega do łózka, ściąga koc i między nogami kobiety widzi skulonego gacha.- Mam was! - wrzeszczy facet, wyciąga pistolet i przystawia go do głowy nieszczęśnika.- Nie zabijaj go! - mówi żona - On daje mi kupę kasy. Pamiętasz nasze nowe auto? To on zapłacił. Pamiętasz nową wannę i dywan? To też on. Nasz nowy jacht to także za jego pieniądze...Facet ogląda się na taksówkarza i pyta:- Co by pan zrobił na moim miejscu?- Ja - mówi szofer - naciągnąłbym na faceta koc, bo się jeszcze przeziębi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alibabka 07.09.2010 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!Aptekarz się zdenerwował i reprymenduje Jasia:- Po pierwsze - to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos,- Po drugie - to nie jest dla dzieci,- Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie,- Po czwarte - są tego różne rozmiary.Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie,- Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom,- Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy,- Po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.