Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pojechały dzieci autobusem na wycieczkę, ale pech chciał, że w drodze coś się zepsuło. Dzieci rozbiegły się po lesie, kierowca wziął się za naprawę i tylko mały Jasio został i przyglądał się. W końcu nie wytrzymał i mówi:

- Proszę pana, ja wiem co się popsuło.

- Odejdź synek, nie przeszkadzaj.

Po jakimś czasie Jasio znowu:

- Ja wiem co się zepsuło.

Kierowca coraz bardziej zły, bo nie nie wie jak usunąć usterkę:

- Spadaj mały.

Za godzinę Jasio znowu:

- A ja wiem cosię zepsuło.

Kierowca wściekły, ale pomyślał "a co mi tam":

- No dobrze, co się zepsuło?

- Autobus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż wraca do domu z pracy później niż zwykle. Po cichu otwiera drzwi i wchodzi do sypialni. Spod kołdry wystają cztery nogi zamiast dwóch. Zdenerwowany bierze "pałę" zza drzwi i wali nią w kołdrę. Po tak wyczerpującym zadaniu idzie do kuchni, żeby się czegoś napić. Wchodzi patrzy a tam siedzi jego żona i czyta pismo i mówi:

Cześć kochanie, przyjechali dziś Twoi rodzice i położyłam ich w naszej sypialni. Mam nadzieje że już się przywitałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiecie jak zarobić duże pieniądze? Oto sposób:

Pewnego dnia pewna starsza dama przyszla do Deutsche Bank z torba pelna pieniedzy.

Podeszla do stanowiska i poprosila o prywatna rozmowe z prezesem banku, gdyz chciala otworzyc konto, a "prosze zrozumiec, chodzi o wielka sume pieniedzy"...

Po dlugotrwalych dyskusjach pozwolono starszej pani spotkac sie z prezesem, bo w koncu nasz klient - nasz pan.

Prezes spytal o kwote, jaka starsza pani zamierzala wplacic.

Ona zas odpowiedziala, ze chodzi o 50 milionów EUR. Po czym otworzyla torbe, zeby go przekonac, iz tak jest w rzeczywistosci. Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniedzy.

"Szanowna pani, jestem zaskoczony iloscia pieniedzy, jaka ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonala?" Klientka na to: "Calkiem prosto. Zakladam sie".

"Zaklada sie pani? - pyta prezes - Ale o co?".Starsza pani odpowiada: Cóz, o wszystko co mozliwe. Na przyklad moge sie z panem zalozyc o 25.000 EUR, ze panskie jaja sa kwadratowe!" Prezes zasmial sie glosno i powiedzial:

"Przeciez to smieszne! W ten sposób nie moglaby pani nigdy tak duzo zarobic."

"Cóz, przeciez powiedzialam, ze w ten sposób zarobilam moje pieniadze.

Bylby pan gotowy zalozyc sie ze mna?"

"Alez oczywiscie - odpowiedzial prezes (w koncu szlo o kupe pieniedzy). - zakladam sie, o 25.000 EUR, ze moje jaja nie sa kwadratowe."

Starsza pani odpowiada: "Zaklad stoi, ale poniewaz stawka sa duze pieniadze, czy moge przyjsc jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, zeby sprawdzic naocznie i przy swiadku?"

"Jasne", prezes wykazal zrozumienie.

Cala noc byl prezes niesamowicie nerwowy i spedzil wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajduja sie w swojej dotychczasowej formie. Z jednej i drugiej strony. W koncu przy pomocy glupiego testu osiagnal 100-procentowa pewnosc. Wygra ten zaklad.

Nastepnego ranka o 10.00 przyszla starsza dama ze swoim prawnikiem do banku. Przedstawila sobie obu panów i powtórzyla, iz chodzi o zaklad, którego stawka jest 25.000 EUR. Prezes zaakceptowal zaklad, iz jego jaja nie sa kwadratowe.

W celu przekonania sie o tym fakcie, poprosila go dama o opuszczenie spodni. Prezydent opuscil spodnie. Starsza pani nachylila sie, spojrzala uwaznie i spytala ostroznie, czy moze dotknac jaj.

"No dobrze - odpowiedzial prezes. - 25.000 EUR sa tego warte i moge zrozumiec, ze chce sie pani do konca przekonac." Starsza pani ponownie sie nachylila i wziela "pileczki" w swoje dlonie.Wtedy zauwaza prezes, ze prawnik zaczyna uderzac glowa w sciane.

Prezes pyta wiec kobiete: "Co sie stalo z tym pani prawnikiem?"

Na to ona: "Nic, zalozylam sie z nim tylko o 100.000 EUR, ze dzisiaj o godz. 10.00 bede trzymala w dloniach jaja prezesa Deutsche Bank".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewusia doskonałe!

Student medycyny zdaje egzamin z zoologii. Znany z nietypowego poczucia humoru Profesor pyta go:

- Czy krowie można zrobić skrobankę? Student nie potrafił odpowiedzieć na pytanie i oblał egzamin. Rozżalony postanawia się upić. Idzie do baru, zamawia kilka kolejek czystej wódki i kolejno wypija je przy barze. Podchodzi do niego barman i pyta:

- Pan to ma chyba jakiś problem, taki Pan smutny.

- Ano, mam problem. Proszę mi powiedzieć czy krowie można zrobić skrobankę? Osłupiały barman na to:

- O chłopie!!! Ale żeś się wpakował!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polskie władze zapragnęły zmierzyć poziom korupcji na granicach w związku z powyższym przeprowadziły małą sondę wśród celników.

Pytają się celnika na granicy zachodniej po jakim czasie za otrzymane łapówki może kupić sobie BMW

Celnik na granicy zachodniej stwierdził że BMW może kupić po 3 miesiącach, celnikowi na granicy południowej potrzeba 6 miesięcy, natomiast celnik na granicy wschodniej twierdzi że potrzebuje ok. 3 lat

Na to władze „dlaczego tak długo ! Celnicy na granicy zachodniej potrzebuje 3 miesiące, południowej 6 miesięcy a ty 3 lata”

Celnik „no wiecie BMW to duży koncern”

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na lekcji matematyki stary Rabe uczy Mosze:

- Mosze jeżeli ja dzisiaj porzyczam od twego tate 100 szekli i ja mu jutro oddam 50 szekli - ile szekli będę jutro winien twemu tate?

- 100 szekli dpowiada Mosze

- Mosze, Mosze ty nie znasz matematyki załamuje się Rabe

- Rabe, ależ ja znam matematykę doskonale, ale ty Rabe widocznie nie znasz mego Tate

:grin::grin::grin:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary umierający Żyd leży na łożu śmierci:

- Saro, moja wierna żono, jesteś przy mnie?

- Tak, mój mężu.

- A ty Abram, mój najstarszy synu, jesteś przy mnie?

- Tak, mój ojcze.

- A ty Izak, mój drugi synu, jesteś przy mnie?

- Tak, mój ojcze.

- Czy i ty, Chaim, mój najmłodszy synu, jesteś przy mnie?

- Tak, mój ojcze.

Stary Żyd unosi głowę:

- To kto do jasnej cholery pilnuje interesu???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmarł stary żyd, który trudnił się lichwiarstwem. Nikt nie chciał nad grobem powiedzieć dobrego słowa o zmarłym, pomimo, że oferowano za wygłoszenie mowy spore pieniądze.

Wreszcie, w ostatniej chwili zgłosił się pewien człowiek i po zainkasowaniu podwójnej "stawki" wygłosił nad mogiłą takie słowa:

 

- Wszyscy znaliśmy zmarłego Mosze. Wszyscy wiemy, że był z niego kawał drania, łotra i krwiopijcy....

Ale, jeśli popatrzymy na stojących nad mogiłą jego synów to musimy przyznać, że był to jednak człowiek o gołębim sercu ......

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Hrubieszowie żydzi pobudowali łażnię, przy wykańczaniu powstał spór jak ma być zrobiona podłoga. Jedni twierdzili że z desek nie heblowanych aby się nie poślznąć a drudzy że z heblowanych bo z nieheblowanych mozna sobie wbić dzazgę. Zadecydował Rabin

podłoga będzie z desek heblowanych z jednej strony i ułożona stroną heblowaną do spodu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja też mam dowcip :smile:

 

Męska logika:

Jade autobusem, nie jest za luzno, ale miejsce siedzace mam. Trzeba podac bilet do kasowania. Obok stoi mezczyzna. Jak się do niego zwrócic - "Ty, czy przez "Pan" ?

Pomyslmy logicznie: Autobus jest ekspresowy. Jesli mezczyzna nie wysiadl na poprzednim przystanku znaczy, ze jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piekne, znaczy to, ze i kobieta jest piekna. W naszej dzielnicy sa dwie piękne kobiety - moja zona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechac nie moze, bo ja do niej jadę. Znaczy, ze

jedzie do mojej zony. Moja zona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz na delegacji...

- Panie Piotrze, móglby mi pan skasowac bilet?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo:

 

Był sobie gosć, którego od jakiegos czasu strasznie bolała głowa. Na początku wytrzymywał, jechał na tabletkach, ale po jakims czasie już nie mógł. Poszedł do lekarza. Ten go zbadał, obejrzał i mówi:

* No cóż, wiem jak pana wyleczyć, ale będzie to wymagało usunięcia jąder. Ma pan bardzo rzadki przypadek naciskania jąder w podstawę kręgosłupa. Nacisk powoduje ból głowy. Jednym sposobem przyniesienia panu ulgi jest usunięcie jąder. Co pan na to?

Gosciu zbladł i mysli. Jak to będzie bez jąder no i w ogóle. Jednak doszedł do wniosku, że z takim bólem głowy to nie da rady żyć postanowił iść pod nóż". Mija kilka dni, gosciu po zabiegu, główka już nie boli. Jednak czuł, że bezpowortnie stracił cos ważnego. Postanowił sobie to, przynajmniej tymczasowo, zrekompensować nowym ciuchem. Wchodzi do sklepu i mówi:

* Chcę nowy garnitur!

Sprzedawca zmierzył go wzrokiem i mówi:

* Rozmiar 44?

* Tak, skąd pan wiedział?

* To moja praca...

Gosciu przymierzył, pasuje idealnie!

* Może do tego nowa koszula?

* Niech będzie.

* Rozmiar 37?

* Tak, skąd pan wiedział?

* To moja praca...

Gosciu założył koszulę, leży jak ulał.

* To może jeszcze nowe buty?

* A niech będą i nowe buty.

* Rozmiar 8,5?

* Tak, skąd pan wiedział?

* To moja praca...

Gosciu przymierza buty, są idealnie dopasowane.

* No to może nowe slipki?

Chwila wahania.

* Jasne, przecież przydadzą mi się nowe slipki.

* Rozmiar 36?

* Ostatnio nosiłem 34...

* Nie mógł pan nosić 34. Powodowałyby ucisk jąder w podstawę kręgosłupa i miałby pan cholerny ból głowy

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jeden :smile:

 

Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. Rozmawiają o tym, kogo najbardziej lubią operować.

- Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest ponumerowane.

- Jeszcze łatwiejsi w obsłudze są bibliotekarze. Wszystko mają ułożone w porządku alfabetycznym - twierdzi drugi chirurg.

- Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy oznaczone odpowiednimi kolorami.

- A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, nie mają jaj, a głowę i dupę można bez problemów zamienić miejscami.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyrektor z sekretarką wyjechali w delegację i zamieszkali w hotelu. Wieczorem dyrektor puka do drzwi sekretarki:

-Panno Aniu, proszę otworzyć, popiszemy na maszynie.

-Ależ panie dyrektorze, jest bardzo późno, ja już śpię.

Następnego wieczoru sekretarka puka do dyrektora:

-Panie dyrektorze, możemy popisać na maszynie, jestem już gotowa!

-Nie trzeba, już przepisałem ręcznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie sobie taki maly robaszek po trawce i patrzy a tam na trawce lezy jabluszko. Robaczek sobie mysli :

-jejku jakie ladne jabluszko!!! ale sie najem!!!!!!

Tymczasem obok na galazce siedzial sobie ptaszek. I zaczyna kombinowac:

- jejku jaki ladny robaczek zaraz go zjem!!!!-jednak po chwili- albo nie, poczekam jak zje jabluszko i wtedy bedzie tlusciutki i bardziej smakowity!!!!!!

Na drugim drzewku na galazce siedzial sobie kotek. Patrzy i kombinuje:

-ale ladny ptaszek! pewno smakowity!!!ale zaraz!!!on zamierza zjesc robaszka!!!! to ja poczekam jak on zje!!!bedzie pewnie wtedy bardziej smaczny!!!!!

 

AZ TU NAGLE "KRACH, BUM @*#!!!!" ZLAMALA SIE GALAZKA I KOTEK SPADA WPROST DO WODY!!!!!

 

I JAKI Z TEGO MORAL???

 

 

 

 

 

IM DLUZSZA GRA WSTEPNA TYM BARDZIEJ MOKRE FUTERKO!!!!

 

 

POZDRAWIAM!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...