Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Od lat kocham tą samą kobietę. Żona mnie zabije, jak się dowie!

 

Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie. Dwa razy w

tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre

jedzenie, później wspaniały sex... Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.

 

Zapytałem żonę: Gdzie chciałabyś pójść na naszą rocznicę. Ona na to: Gdzieś,

gdzie jeszcze nie byłam. Więc mówię: Może do kuchni?

 

Zawsze trzymamy się za ręce. Jak puszczę, to zaraz robi zakupy.

 

Żona ma elektryczną sokowirówkę, elektryczny toster,

elektryczny piecyk do chleba. Kiedyś powiedziała, że ma tyle

gadżetów, że nie ma gdzie usiąść. Więc jej kupiłem krzesło

elektryczne.

 

Pojechaliśmy z żoną do hotelu, w którym spędziliśmy naszą noc poślubną.

Tylko, że tym razem ja zostałem w łazience i płakałem.

 

Dostaliśmy z żoną pokój z łóżkiem wodnym w hotelu. Żona nazwała je Morzem

Martwym.

 

Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dni.

Potem błoto odpadło...

 

Ostatnio podróżując po kraju, postanowiłem zrzucić 60 kilo tłuszczu.

Zostawiłem żonę na CPN-ie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy Neil Armstrong jako pierwszy stanal na Ksiezycu, nie tylko

wypowiedzial swoje slynne zdanie:

"Jeden maly krok dla czlowieka, jeden gigantyczny skok dla

ludzkosci",lecz dodal kilka zwyczajnych uwag, którymi czasami

wymienial sie z innymi astronautami i Kontrola Lotów. Tuz przed

wejsciem z powrotem do ladownika, powiedzial wyjatkowo

enigmatyczne zdanie: "powodzenia Panie Gorsky".

Wielu ludzi w NASA sadzilo, ze byla to zwyczajna uwaga dotyczaca

jakiegos sowieckiego kosmonauty, z którym Armstrong rywalizowal.

Jednak po sprawdzeniu, okazalo sie, ze nie ma zadnego Gorsky'ego

ani

w programie kosmicznym Rosji, ani Stanów Zjednoczonych. Przez lata

wielu ludzi pytalo Armstrong, co znaczylo owe tajemnicze zdanie,

ale on sie tylko usmiechal.

Dopiero pare lat temu (5 czerwca 1995 roku w Tame Aby na

Florydzie)

Neil odpowiadal na pytania po wygloszeniu swej przemowy. Wtedy

wlasnie

pewien reporter odgrzebal to dwudziestoszescioletnie pytanie i

zadal

je.

Tym razem Armstrong wreszcie odpowiedzial. Zaznaczyl, ze Pan Gorsy

umarl i dlatego czuje, ze moze odpowiedziec na to pytanie. Otóz:

Kiedy byl maly, gral ze swym przyjacielem w baseball na podwórku.

Jego przyjaciel uderzyl pilke, która wyladowala przed oknem do

sypialni

sasiadów Panstwa Gorsky. Kiedy Neil schylil sie, by podniesc

pilke,

uslyszal Pania Gorsky krzyczaca na Pana Gorsky'ego:

- Seks oralny! Chcesz seksu oralnego?!? Bedziesz mial seks oralny,

gdy dzieciak sasiadów bedzie chodzil po Ksiezycu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Mamo, a co robi bocian po tym, jak przyniesie juz dziecko?

-Odwraca sie na drugi bok i zaczyna spac...

 

____________________

 

Przychodzi Jasio do taty, który remontuje mieszkanie i pyta się:

- Tatusiu... może pomóc ci w czymś?

A tato:

- Tak, pomaluj okna.

Po godzinie przychodzi i ponownie się pyta:

- A ramy też?

 

-----------

 

Wielka powódź, woda sięga dachów. Wszyscy odpływaja na czym się da, tylko

ksiądz na jednym z dachów siedzi sobie podparty w łokcie spokojnie.

Podpływa pierwszy ponton i wołają:

- niech ksiądz wsiada bo ksiądz utonie;

-Bóg mnie uratuje -on na to, więc odpłynęli

Sytuacja się powtórzyła jeszcze dwókrotnie aż ksiądz utonął poszedł do nieba

i od razu z pretensajmi do Boga:

- Jak to ? Zwsze byłem porządny, zawierzyłem Ci i utonąłem,

- Ty mnie ksiądz nie wku... ja trzy razy po ciebie ponton wysyłałem -

odpowiedział Bóg.

 

______________________________________

 

Jeden zolnierz mowi do drugiego :

- Chodz porobimy sobie jaja z dowodcy jednostki.

Na to drugi :

- Wiesz co ? Ja to pierdole, juz porobilismy sobie jaja z dziekana.

_____________________

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona, wracając do domu z zakupów, zastała swojego męża w łóżku z atrakcyjną, siemnastką. W momencie, gdy chciała opuścic dom, mąż zatrzymał ją tymi słowami:

- Zanim wyjdziesz, chciałbym, żebyś posłuchała, jak do tego wszystkiego doszlo. Gdy jechałem z pracy do domu autostradą, w czasie wielkiej ulewy, zobaczyłem tę miłą dziewczynę, zmęczoną i przemoczoną. Zaoferowałem jej, że ją podwiozę. Ale gdy zorientowałem się, że była głodna i bez pieniędzy, przywiozłem ją do domu i przygotowałem jej posiłek, z tej pieczonej wołowiny, o której zapomniałaś w lodówce. Na nogach miała bardzo zniszczone sandały, więc dałem jej parę Twoich dobrych butów, których nie nosisz, bo wyszły z mody. Było jej zimno, więc dałem jej sweter, który kupiłem Ci na urodziny, a którego nigdy nie włożyłaś, bo kolor Ci nie odpowiadał. Jej spodnie były bardzo zniszczone, więc dałem jej parę Twoich. Były jak nowe, ale już za małe dla Ciebie. I w momencie, gdy ta dziewczyna już opuszczała nasz dom, zatrzymała się i zapytała:

- Czy jest jeszcze coś, czego Twoja żona już nie używa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet wraca w nocy do domu. Z kieszeni wystaje mu wejściówka do agencji

towarzyskiej. Żona w płacz i pyta czemu ty mi to robisz. Dbam o dom, gotuję

sprzątam, dzieciakami się zajmuje. Czemu Ty chodzisz na te dziwki? On na to:

- Kochanie, wiesz jak ja z nimi uprawiam sex to one tak fajnie jęczą a Ty

nie.

- No a gdybym ja jęczała to nie chodziłbyś do tego burdelu?

- No, wtedy to nie!

No więc wieczorem zaczyna się gra wstępna -mąż żonę całuje a ta odrywa usta

od jego ust i pyta:

- Mam już jęczeć?

- NIE, poczekaj!

Facet schodzi do parteru - napalony już jak nie wiem co a ta znów:

- MAM JUŻ JĘCZEĆ?

- NIEEEE poczekaj!

Kochają się wreszcie, klient dochodzi i szepcze:

- O TERAZ jęcz, jęcz!

- Na życie mi brakuje, znów za gaz podnieśli, nie mam za co jutro kupić na

obiad...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowy pilotowa z więżą kontrolna.

 

Więżą: Żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo.

Pilot: Jaki hałas możemy zrobić na wys. 35000 stop?

Więżą: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed sobą...

 

Więżą: Jesteście Airbus 320 czy 340?

Pilot: Oczywiście, ze Airbus 340.

Więżą: W taki razie niech pan będzie łaskaw włączyć przed startem pozostałe dwa silniki.

 

Pilot: Dzien. dobry Bratysławo.

Więżą: Dzien. dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń.

Pilot: Wiedeń?

Więżą: Tak.

Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy.

Więżą: OK w takim razie przerwijcie lądowanie i skręćcie w lewo...

 

Pilot Alitalia, któremu piorun wyłączył pół kokpitu:

"Skoro wszystko wysiadło, nic już nie działa, wysokościomierz nic nie pokazuje...."

Po pięciu minutach nadawania odzywa się pilot innego samoloty:

"Zamknij się, umieraj jak mężczyzna"

 

Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje...

Więżą: Jaka jest wasza pozycja. Nie ma was na radarze.

Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i już cala wieczność czekamy na cysternę.

 

Pilot: Prosimy o pozwolenie na start.

Więżą: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie?

Pilot: Do Saltzburga, jak w każdy poniedziałek...

Więżą: DZISIAJ JEST WTOREK

Pilot: No to super, czyli mamy wolne...

 

Więżą: Wasza wysokość i pozycja?

Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej...

 

Więżą: Macie dość paliw czy nie?

Pilot: Tak.

Więżą: Tak, co?

Pilot: Tak, proszę pana.

 

Więżą: Podajcie oczekiwany czas przylotu.

Pilot: Wtorek by pasował....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

II wojna światowa. Marszałek Żukow wychodzi z gabinetu Stalina zdenerwowany,

na korytarzu zaklął i mruknął "A to skurwysyn wąsaty!". Ale przed drzwiami

stał oficer ochrany i zareagował natychmiast pytając:

- Co powiedzieliście towarzyszu?

Żukow na to, że nic.

- No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę - powiedział

oficer. Wrócili więc i oficer melduje:

- Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow

powiedział "A to skurwysyn wąsaty!".

Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:

- Kogo mieliście na myśli towarzyszu?

Żukow natychmiast odpowiedział:

- Jak to kogo, Hitlera!

Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:

- A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielki koncern poszukiwał dobrego menadżera. Do konkursu wybrano matematyka, informatyka i prawnika.

Pytanie egzaminacyjne było bardzo proste:

- Ile to jest: dwa razy dwa?

Matematyk :

- Cztery!

Informatyk:

- Cztery!

Prawnik podszedł do okna, zasłonił żaluzje, następnie przekręcił klucz w zamku

drzwi, podszedł do stołu, przy którym siedział zarząd firmy i cichym głosem pyta:

- A ile ma być???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat

kobieta ;)

 

 

PEŁNA NAZWA: Kobieta

SYMBOL: Ko

ODKRYWCA: Adam

ROK ODKRYCIA: Znana od zarania dziejów

MASA ATOMOWA: Średnio około 53,6 kg, lecz istnieją izotopy o masie od 40 do 200 kg

WYSTĘPOWANIE: Stosunkowo znaczne ilości występują w obszarach zabudowanych

 

WŁASNOŚCI FIZYCZNE:

Powierzchnia zwykle pokryta cienką warstwą kolorowej substancji (maskującej?)

- Wrze i mrozi bez znanych przyczyn

- Topnieje przy odpowiednim traktowaniu

- Zgorzkniała przy nieprawidłowym użyciu

- Występuje w wielu odmianach począwszy od dziewiczo czystego metalu, do rudej i pospolitej

 

WŁASNOŚCI CHEMICZNE:

- Wykazuje silne przyciąganie do metali i kamieni szlachetnych

- Absorbuje znaczne ilości drogich substancji

- Może nagle eksplodować, bez żadnego ostrzeżenia czy powodu

- Nierozpuszczalna w płynach, lecz wykazuje wzrost aktywności po nasączeniu alkoholem etylowym

- Jest najsilniejszym znanym człowiekowi czynnikiem redukującym bogactwo

 

UŻYCIE:

- Element wysoce ozdobny, zwłaszcza w samochodach sportowych

- Uwalnia od naprężeń

- Bardzo efektywny czynnik czyszczący

 

REAKCJE:

- Czysty okaz, odkryty w stanie naturalnym, przyjmuje barwę różowoczerwoną

- Barwa zmienia się na zieloną, jeśli zostanie umieszczony obok dorodniejszego okazu

 

ZAGROŻENIA:

- Wysoce niebezpieczna w niedoświadczonych rękach

- Legalnie można posiadać tylko jeden okaz, choć można utrzymywać kilka, pod warunkiem, że znajdują się w rożnych miejscach i nigdy się ze sobą nie stykają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po czym poznac, ze nie jestes juz studentem?

 

1. O 6 rano wstajesz, a nie kladziesz sie spac.

2. Seks w pojedynczym lózku sprawia Ci trudnosci techniczne.

3. W lodówce trzymasz wiecej jedzenia niz picia.

4. Twoje fantazje o seksie z trzema kobietami o sklonnosciach lesbijskich,

naraz zostaly zastapione przez fantazje o seksie z kimkolwiek

5. Nie zglaszasz sie juz do testów nowych leków na ochotnika.

6. Znasz kazdego ze spiacych w twoim domu.

7. Swoja ulubiona melodie slyszysz w windzie w budynku, w którym pracujesz.

8. Nie dostajesz juz listów z pogrózkami z banku.

9. Nosisz ze soba parasol.

10. Siedmiodniowe popijawy sie juz nie zdarzaja.

11. Nie chodzisz do supermarketu ze wszystkimi przyjaciólmi.

12. Korzystasz ze stalych zlecen i kredytu w rachunku biezacym.

13. W domu dziala ogrzewanie.

14. Twoi przyjaciele zawieraja zwiazki malzenskie i rozwodza sie, zamiast

sie po prostu spotykac i rozstawac.

15. Placisz rzadowi co rok tysiace zl.

16. Zamiast 130 dni wakacji masz ich 20.

17. Dzinsy i pulower nie sa juz eleganckim strojem.

18. Dzwonisz na policje, bo te cholerne dzieciaki z mieszkania obok nie chca

sciszyc muzyki.

19. Wstajesz rano z lózka nawet, jesli pada.

20. Mycie sie nie jest nudnym rytualem.

21. Starsi krewni nie krepuja sie opowiadajac przy tobie kawaly o podtekscie

seksualnym.

22. Nie masz pojecia, o której zamykaja najblizsza budke z hamburgerami.

23. Ubezpieczenie samochodu jest coraz tansze, a koszty utrzymania coraz

wyzsze.

24. Pomyslów na drinki nie czerpiesz z doswiadczenia lokalnych wlóczegów.

25. Nie odkladasz niedojedzonej pizzy do lodówki na pózniej.

26. Nie spedzasz polowy dnia na strategicznym planowaniu trasy wieczornej

eskapady po knajpach.

27. Nienawidzisz "cholernych studentów -pasozytów".

28. Gdy jestes pijany, nie czujesz juz tego dziwnego pociagu do znaków

drogowych.

29. Nie przystoi juz spac w poczekalni dworcowej.

30. Nie potrafisz juz przekonac mieszkajacych z Toba do "picia az do rana".

31. Zawsze wiesz, gdzie jestes, gdy sie budzisz.

32. Nie zdarzaja Ci sie juz drzemki od poludnia do 18.

33. Ogien w kuchni nie jest juz powodem do dobrej zabawy.

34. Do apteki chodzisz po Panadol i cos na wrzody, a nie po prezerwatywy i

testy ciazowe.

35. Pamietasz imie osoby, obok której sie budzisz.

36. Sniadania jesz w porze sniadania.

37. W twojej kuchni nie mieszkaja myszy ani szczury.

38. Lista zakupów jest dluzsza niz zupka z kubka i szesciopak piwa.

39. Uzywales odkurzacza.

40. Lamanie prawa oznacza przekroczenie dozwolonej predkosci o 10 km/h.

41. Zamiast mówic "Juz nigdy tyle nie wypije" mówisz "Nie potrafie juz pic

tyle, co kiedys".

42. Ponad 90% Twojego czasu spedzonego przed komputerem to zwykla praca.

43. Nie eksperymentujesz juz z zakazanymi substancjami.

44. Juz nie pijesz w domu przed wyjsciem do knajpy, zeby tam

zaoszczedzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziadek chciał iść z babcią do łóżka, ale babcia nie ma ochoty więc dziadek mówi:

- Babcia chodź ze mną do łóżka to dostaniesz stówe.

Babcia się zastanawiała przez chwilę, ale w końcu sie zgodzila.

Po skończonym seksie dziadek wstaje, ubiera się i daje babci stówe.

Babcia zapala swiatlo i mówi:

- Dziadek, ale to jest stara stówa.

- STARA DUPA, STARA STÓWA - odpowiada dziadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś dla golfiarzy... :wink: :lol:

http://img35.exs.cx/img35/338/golf_3.jpg

 

1.

Przy szóstym dołku golfiarz nagle odwraca się i wali kijem w trawę, rozplaskując na miazgę ślimaka.

- Dlaczego, na Boga, pan to zrobił?! - pyta przerażony caddy.

- To nachalne zwierzę chodziło za mną już od początku gry!

 

2.

"Wreszcie zrozumiałęm tę grę" - mówi początkujący golfiarz. "Jeśli po uderzeniu piłeczka poleci w prawo, to to się nazywa SLICE. Jeśli skręci w lewo, to to jest HOOK. A jak poleci prosto, to jest to CUD!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Student skarży się właścicielowi, że w wynajmowanym pokoju są myszy.

- To niemożliwe!

- Proszę się przekonać na własne oczy!

Student wysypuje na środek pokoju okruszki. Wybiega jedna myszka, druga myszka, następnie rybka, potem jeszcze dwie myszki. Właściciel patrzy zbaraniały:

- Jakim cudem rybka?

- To znaczy sprawę myszy mamy ustaloną, przejdźmy teraz do wilgoci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...