magnolcia 26.05.2006 21:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2006 Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia grupowego. - Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: "To Ania, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem." Na to cienki głosik z tyłu sali: - A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje... Dawno się nie popłakałam ze śmiechu - dzięki Boorg Boorg, przyłącze sie do Nefer To jest świetny dowcip, nigdy o zdjęciach klasowych tak nie myślałam, ale z perspektywy czasu - to prawda................ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 31.05.2006 06:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2006 Jedna z młodszych klas szkoły podstawowej. Pani nauczycielka stojąc na ławce zmienia jakiś obrazek, a dzieci trzymają ławkę, aby pani nie spadła.. Jasio korzystając z okazji zagląda pani pod spódniczkę. Wchodzi inny nauczyciel, zauważył co wyczynia chłopiec i mówi:- Jasiu uważaj bo oślepniesz!Jasio zakrywa jedno oko ręką i mówi:- Pierdzielę, zaryzykuję na jedno oko. ----------------- Jasio przybiega do mamy i mowi:- Mamo, mamo, widzialem jak tatus robil cos z pokojowka.- Tak, a co takiego?- Najpierw ja całowal, a potem dotykal... Potem poszli do gabinetu, rozebral ja i wsadzil....- Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, zeby wszyscy wiedzieli.Nadeszla niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi żeby zaczął mówić.Jasio: - No wiec tatus całowal i dotykal pokojowke, później zabral ja do gabinetu, rozebral i wsadzil.... Wsadzil...Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi? ------------------------ Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:- Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos.Po drugie - to nie jest dla dzieci.Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie.A po czwarte - są tego różne rozmiary.Na to Jasio:- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie.Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom.Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy.A po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pokar 02.06.2006 15:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 http://www.youtube.com/watch?v=84KM--LyQL0 KONIECZNIE Z DŹWIĘKIEM I TYLKO NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ - wiecie jak ostatnio jest... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaba_gonia 02.06.2006 16:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 http://www.youtube.com/watch?v=84KM--LyQL0 KONIECZNIE Z DŹWIĘKIEM I TYLKO NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ - wiecie jak ostatnio jest... dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 02.06.2006 18:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 Po kilkumiesięcznej,namiętnej znajomości dziewczyna pyta wybranka :- Znamy sie tak długo ,może przedstawiłbyś mnie swojej rodzinie?- To niemozliwe w tym tygodniu - żona wyjechała z dziećmi do teściów... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 02.06.2006 18:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 Po wielu latach do nieba trafili prezydenci : Putin, Castro i Kaczyński. Siedzą sobie na niebieskiej łące i płaczą. Bóg to dojrzał i pyta :-Dlaczego płaczecie?-Nie udało mi się do końca stworzyć wielkiej Rosji - mówi Putin-Nie martw się ,pokazałeś im drogę. Dalej pójdą sami-odpowiada Bóg-Trzymałem naród za mordę, nic za mnie nie mieli -ubolewa Castro.-Nie martw się za rok znajdą ropęi będzie dobrobyt-uspokaja Bóg. Następnie Bóg spojrzał na Kaczyńskiego, usiadł obok i też zapłakał... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 02.06.2006 18:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 Co oficjalnie łączy Rydzyka i J.Kaczyńskiego?...Celibat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 02.06.2006 18:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 Z 3.000.000 mieszkań nagle zrobiło się 300.000. - gdzie więc podziało się to jedno zero? W ministerstwie sprawiedliwości... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 02.06.2006 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 Kaczyńscy nie jedzą serków homogenizowanych... Jedzą wyłącznie heterogenizowane... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 02.06.2006 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 Po ogłoszeniu, że pis wchodzi w koalicję z psl i samoobroną dziennik "fakt" zorganizował konkurs w którym mozna wygrać 50 tys biletów lotniczych... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KAS01 02.06.2006 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 Zachęcam do nauki niemieckiego, jak widać ponizej jest zwiezly dokladny i zrozumialy - slowem prosty Uczymy sie po niemiecku Jezyk niemiecki jest stosunkowo latwy. Osoba obznajomiona z lacina oraz z przypadkami, przyzwyczajona do odmiany rzeczowników, opanowuje go bez wiekszych trudnosci. Tak w kazdym razie twierdza wszyscy nauczyciele niemieckiego podczas pierwszej lekcji... Na poczatek, kupujemy podrecznik do niemieckiego. To przepiekne wydanie, oprawne w plótno, zostalo opublikowane w Dortmundzie i opowiada o obyczajach plemienia Hotentotów (auf Deutsch: Hottentotten). Ksiazka mówi o tym, iz kangury (Beutelratten) sa chwytane i umieszczane w klatkach (Koffer) krytych plecionka (Lattengitter) po to by ich pilnowac. Klatki te nazywaja sie po niemiecku "klatki z plecionki" (Lattengitterkoffer) zas, jesli zawieraja kangura, calosc nazywa sie: Beutelrattenlattengitterkoffer. Pewnego dnia, Hotentoci zatrzymuja morderce (Attentater), oskarzonego o zabójstwo jednej matki (Mutter) hotentockiej (Hottentottenmutter), matki glupka i jakaly (Stottertrottel). Taka matka po niemiecku zwie sie: Hottentottenstottertrottelmutter, zas jej zabójca nazywa sie Hottentottenstottertrottelmutterattentater. Policja chwyta morderce i umieszcza go prowizorycznie w klatce na kangury (Beutelrattenlattengitterkoffer), lecz wiezniowi udaje sie uciec. Natychmiast rozpoczynaja sie poszukiwania. Nagle przybiega Hotentocki wojownik krzyczac: - Zlapalem zabójce! (Attentater). - Tak? Jakiego zabójce? - pyta wódz. - Beutelrattenlattengitterkofferattentater, -odpowiada wojownik. - Jak to? Zabójce, który jest w klatce na kangury z plecionki? - pyta Hotentocki wódz. - To jest - odpowiada tubylec - Hottentottenstottertrottelmutterattentater (zabójca hotentockiej matki glupiego i jakajacego sie syna). - Alez oczywiscie - rzecze wódz Hotentotów - mogles od razu mówic, ze schwytales Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferat tentater! Jak sami widzicie, niemiecki jest latwym i przyjemnym jezykiem. Wystarczy troche sie zainteresowac tematem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 02.06.2006 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 Jasiu chce popływać i pyta ratownika o zgodę: - Czy mogę popływać w tym basenie? - Musisz mi najpierw pokazać jak pływasz- mówi ratownikJasiu zaczyna. Robi fikołki, pływa, nurkuje. Wreszcieratownik pyta: - Gdzie ty nauczyłeś się tak pływać? - Tatawyrzucał mnie na środek jeziora. - To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu? - Nie - mówi Jasiu. - Najtrudniej było wydostać się z worka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 02.06.2006 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia:- Jasiu masz może pieska? - Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować. - Jasiu to straszne, a kotka nie masz? - pyta pani- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem,ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować. -- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą! - Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 02.06.2006 19:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 Nefer dobre! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 02.06.2006 19:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 Nefer dobre! Wiedziałam, że ten Ci się spodoba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 02.06.2006 19:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 No tak... Nie ma to jak śmiech ze wszystkiego i samego siebie ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 02.06.2006 20:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2006 Zachęcam do nauki niemieckiego, jak widać ponizej jest zwiezly dokladny i zrozumialy - slowem prosty Uczymy sie po niemiecku Jezyk niemiecki jest stosunkowo latwy. Osoba obznajomiona z lacina oraz z przypadkami, przyzwyczajona do odmiany rzeczowników, opanowuje go bez wiekszych trudnosci. Tak w kazdym razie twierdza wszyscy nauczyciele niemieckiego podczas pierwszej lekcji... Na poczatek, kupujemy podrecznik do niemieckiego. To przepiekne wydanie, oprawne w plótno, zostalo opublikowane w Dortmundzie i opowiada o obyczajach plemienia Hotentotów (auf Deutsch: Hottentotten). Ksiazka mówi o tym, iz kangury (Beutelratten) sa chwytane i umieszczane w klatkach (Koffer) krytych plecionka (Lattengitter) po to by ich pilnowac. Klatki te nazywaja sie po niemiecku "klatki z plecionki" (Lattengitterkoffer) zas, jesli zawieraja kangura, calosc nazywa sie: Beutelrattenlattengitterkoffer. Pewnego dnia, Hotentoci zatrzymuja morderce (Attentater), oskarzonego o zabójstwo jednej matki (Mutter) hotentockiej (Hottentottenmutter), matki glupka i jakaly (Stottertrottel). Taka matka po niemiecku zwie sie: Hottentottenstottertrottelmutter, zas jej zabójca nazywa sie Hottentottenstottertrottelmutterattentater. Policja chwyta morderce i umieszcza go prowizorycznie w klatce na kangury (Beutelrattenlattengitterkoffer), lecz wiezniowi udaje sie uciec. Natychmiast rozpoczynaja sie poszukiwania. Nagle przybiega Hotentocki wojownik krzyczac: - Zlapalem zabójce! (Attentater). - Tak? Jakiego zabójce? - pyta wódz. - Beutelrattenlattengitterkofferattentater, -odpowiada wojownik. - Jak to? Zabójce, który jest w klatce na kangury z plecionki? - pyta Hotentocki wódz. - To jest - odpowiada tubylec - Hottentottenstottertrottelmutterattentater (zabójca hotentockiej matki glupiego i jakajacego sie syna). - Alez oczywiscie - rzecze wódz Hotentotów - mogles od razu mówic, ze schwytales Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferat tentater! Jak sami widzicie, niemiecki jest latwym i przyjemnym jezykiem. Wystarczy troche sie zainteresowac tematem. KAS Super, aż oplułem monitor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pokar 03.06.2006 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2006 KAS - mistrzostwo świata! MONOFTONGIZACJA DYFTONGÓW! - Kto wie co, to za cudak, niech pisze na PW. Nagrodą jest ... uścisk ręki Prezesa ( Rady Ministrów ) YES,YES, YES!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Asia i Robert 03.06.2006 07:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2006 Kaso1 - już dawno nie popłakałam się ze śmiechu. Ta strona internetowa super. Już ją mam w ulubionych. Niemiecki faktycznie dla początkujących Asia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wilcza75 06.06.2006 09:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2006 Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą swojego pupila-pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa, czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale nie dogonił . Nagle słyszy gdzieś za sobą szelest i kątem oka dostrzega zbliżającego sie lamparta . Zadrżał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie. Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś poobgryzane szczątki. "Może nie wszystko stracone" - myśli pudelek i dopada padliny . Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały stwór coś wpier...la, ciamka i mlaska ze smakiem. Lampart już - już ma na niego skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie: "Mmmm... jaki smaczny ten lampart...rarytas... mięsko palce lizać... a kosteczki - co za rozkosz..." . Lampart przeraził się i dał nura w krzaki. "Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabeł, bo zeżarłby mnie jak dwa razy dwa" - myśli uciekając. Pudelek odetchnął, ale zauważył, że na drzewie siedzi małpa, która najwyraźniej obserwowała całą sytuację, bo minę ma zdziwioną. Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj, niedobrze" - myśli pudelek. "Ta cholerna małpa wszystko mu wygada. Co robić? " Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został wystrychnięty na dudka. Lampart wkur...ł się strasznie . Kazał małpie wsiąść mu na grzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby była świadkiem tego, jak rozprawi się z tym stworem. Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie w zębach pazurkiem i gada do siebie: "Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego lamparta, a ta cipa, nie wraca i nie wraca..." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.