Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pierwsze Boże Narodzenie.

Do stajenki przychodzą trzej królowie.

Wchodzi pierwszy z nich, a z powodu niskiego stropu zdrowo wali głową w belke na suficie.

- O Jezu! Krzyczy z bólu.

Na te słowa odzywa się Św. Józef.

- Widzisz Marysiu to jest dobre imię dla dziecka, a nie jakiś Stefan!

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedzie trzech chłopów furmankami na targ sprzedać zbiory jabłek i aby umilić sobi czas przechwalają się między sobą...

 

Pierwszy: ja to miałem w tamtym roku taaakie jabłka, że każde ważyło tyle ile grejfrut

 

Drugi: a ja jak w tamtym roku jabłka wiozłem to ludzie myśleli ze to jest nowy rodzaj arbuza - takie były wielkie

 

Trzeci: eee tam, jak ja wiozłem rok temu jabłka na targ, to mi z jednego robal wyszedl...

 

Pierwszy i drugi: ???????

 

Trzeci: no i mi konia cholera zeżarł....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na bezludnej wyspie ląduje 50 panów i 1 pani. Po miesiącu pani mówi:

- Panowie dość tych świństw! I wiesza się na drzewie.

Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:

- Panowie dość tych świństw, zakopujemy kobietę!

Po następnym miesiącu jeden z panów mówi:

- Panowie dość świństw, odkopujemy kobietę!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci dostały zadanie z języka polskiego: wybrać sentencję, która zrobiła na was największe wrażenie i opisać sytuację odnoszącą się do niej.

Na następnej lekcji wyrywa się do odpowiedzi Jasio.

Idzie do tablicy i pisze:

"Matka jest tylko jedna"

Pani wzruszona, że Jasio wybrał tak piękny motyw prosi:

- Wspaniale, Jasiu. A teraz proszę o twoje opowiadanie.

Jasio wyciąga kajecik i czyta:

" Krzyczy matka do syna:

- Franek, zajrzyj no za komodę, powinny być tam jeszcze dwie flaszki!

Franek zagląda i odkrzykuje:

- MATKA...!!! JEST TYLKO JEDNA"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnego razu na wsi wylądowało ufo.

Wysiedli z niego dwaj kosmici i zaczeli zwiedzać okolicę.Idą,ida i nagle patrzą a przy strumieniu stoi krowa i pije z niego wodę a obok siedzi rolnik i ja doi.Pomyśleli dobra sprawa u nas na planecie też są strumyki,ukradniemy krowę i będziemy mieli świeży napój.

Tak tez zrobili ,ukradli krowe wprowadzili ja na statek kosmiczny i polecieli na swoją planetę. Następnie doprowadzili zwierzę do strumyka gdzie jeden z kosmitów zaczął ją doić a drugi trzymał za łeb aby piła wodę.Nagle w trakcie dojenia zwierzę zaczęło sra....ć,i widząc to jeden z kosmitów krzyczy do drugiego podnieść wyżej łeb krowie bo chyba mułu zassało..............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boze, bola mnie miesnie brzucha, tak sie usmialam!!!

To ja tez cos tu wklejam, stare, glupawe i bez sensu. Ale posmiac sie mozna, te pierwsze to idealnie pasuja na to forum.

 

Kupił sobie facet długopis i się popisał. Szedł facet przez las i zdębiał.

> Szedł facet koło koparki i dał się nabrać. Szedł facet koło betoniarki i

się

> zmieszał. Szedł facet przez budowę i go zamurowało. Szedł reżyser ulicą i

> film mu się urwał. Wyjrzał żołnierz z okopu i coś mu do łba strzeliło.

> Pojechał filatelista na wojnę i dostał serię. Szedł facet przez lód i się

> załamał. Wygląda facet przez okno, patrzy, a tam ludzkie pojęcie

przechodzi.

> Robiła babcia na drutach, przejechał tramwaj i spadła. Idą mrówki przez

> most. Pierwsza, druga, pół do trzeciej... Wychodzi facet na balkon i

widzi,

> że z góry wióry lecą. Idzie na górę, a tam sąsiad struga wariata. Idzie

> facet przez przedpokój i słyszy dziwne odgłosy za drzwiami. Otwiera drzwi,

a

> tam zbieg okoliczności. Siedzi facet w pokoju i nagle słyszy dziwne

> szemranie w szafie. Otwiera szafę, a tam palto z mody wychodzi. Pewien

> rolnik powiesił swoje konie na drzewie i powiedział do nich "Wiśta!" Leży

> facet w łóżku. Obok wielka plama krwi, a pod łóżkiem... ranny pantofel.

Czy

> nie przeszkadza panu mieszkanie koło autostrady? - Nniiieeeee... Dziadek

> brał udział w zawodach balonowych i nieźle wypadł. Szedł krawiec w nocy

> ulicą i zaszył się w ciemnościach.

>

>

>

>

> Lapsusy językowe komentatorów sportowych

> 1. "Manualne właściwości nogi" - Jan Tomaszewski (TVP).

> 2. Podczas meczu ZSRR - Wegry na Mundialu w Meksyku 1986 Wojciech

> Zielinski(TVP) nie zauważył bramki dla ZSRR i do końca I polowy wdawał się

w

> dyskusje z rezultatem figurującym na tablicy wyników. W II połowie

> usprawiedliwił się śmiercią ojca, a po latach - w wywiadach - tłumaczył,

że

> siedzący przed nim dziennikarze radzieccy podskoczyli z radości i

zasłonili

> mu widok.

> 3. "W zespole wojskowych rozstrzelał się Nyckowiak" - Jacek Łuczak

("Gazeta

> Wielkopolska&quot:wink:.

> 4. "Widać wielkie ożywienie w kroku Lewandowskiego" - Bohdan Tomaszewski

> (radio) o biegu na 800 m z udziałem Stefana Lewandowskiego.

> 5. "Wchłonięty przez telefon" - Zdzislaw Zakrzewski (TVP), któremu peleton

> pomylił się z telefonem.

> 6. "Mirosław Trzeciak zdobył gola po indywidualnej akcji całego zespołu" -

> Dariusz Szpakowski (TVP).

> 7. "Henryk Wardach to stary wyjadacz parkietów" - Maciej Henszel (radio).

> 8. "Siedzi koło mnie już od czterech lat trener Leszka Blanika" - Ireneusz

> Nawara (TVP).

> 9. "Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty" - Andrzej Zydorowicz (TVP).

> 10. "To nie był błąd - to był wielbłąd" - Jan Tomaszewski (Wizja Sport).

> 11. "To nie był strzał, to był postrzał" - Roman Kolton (Polsat).

> 12. "Włodek Smolarek krąży jak elektron koło jądra Zbyszka Bońka" -

Dariusz

> Szpakowski (TVP).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś był słynnym Jasiem z dowcipów, ale minęło sporo lat... Dorosły już Jan jedzie swoim mercedesem, nagle patrzy: jakaś extra babka stoi na drodze stoi i łapie okazję.... Zatrzymał się, dziewczyna wsiadła... i okazalo się że to Małgorzata, niegdyś słynna Małgosia z dowcipów. Jadą... Wspominają dawne czasy, nagle Małgorzata kladzie Janowi rękę na kolanach mówi:

- Jasiu... Moze byśmy zrobili to tak jak kiedyś...

 

Jan niewiele mysląc skrecił w boczna drogę do lasu. Wysiedli na zieloną trawkę, zrobili sie bara-bara... Już po wszystkim Małgorzata poprawia sukienkę i mówi:

- Ojej, zapomniałąm ci powiedzieć! Mam taką jedną wstydliwą chorobę na "S", ale zapomniałam jak się nazywa...

- O, kurde - myśli Jan. - Taki wstyd! Żona, dzieci, ja na stanowisku.... Jak tu z takim czymś iść do lekarza?

Myslał, myslał w końcu wymyslił:

- Malgosiu! Przejedziesz mi samochodem po nogach, złamią się... W szpitalu i "to" wyleczą mi przy okazji.

Tak się stało: Małgorzata wsiadła do merca, Jan się polożył, ona przejechala mu przez nogi... połamała... Wysiada po chwili z samochodu i woła:

- Już sobie przypomnialam! Ta choroba na "S" to skleroza!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pamiętnika żołnierza:

Poniedziałek.

Idziemy na ćwiczenia. Spotkaliśmy dziewczynę, to ją w krzaki! To był dobry dzień...

Wtorek. Idziemy na ćwiczenia. Spotkaliśmy chłopaka, to go w krzaki! To był dobry dzień...

Środa. Dostałem przepustkę (woow!!!), idę na piwo. Spotkali mnie żołnierze idący na ćwiczenia. To był zły dzień...

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie ślepy przez park.

Zobaczył go gołąb i postanowił sobie że go osra.

Już spuścił na niego "bombę" lecz ślepy zrobił unik a gowno spadło na chodnik.

Więc namówił sie z kolegą że razem go osrają.Jednak i tym razem ślepy wykonał świetny unik i dwa gowna spadły na chodnik.

Gołębie zdziwieni poszli namówić kolegów.

Tym razem leci 1000 gołębi i naraz spuszczają bomby.

Ślepy wykonał kilka uniwów i czysty wyszedł z opresji.

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

-

Jaki z tego morał???

 

 

ŚLEPY GÓWNO WIDZI!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jeden jako że długi weekend sprzyja zdobywaniu szczytów:

Szczyt zręczności:

Złapać komara za lewe jajo prawą ręką nad lewym uchem w rękawicach bobserskich

 

Szczyt paniki:

Założyć hełm na lewą stronę

 

Szczyt ciemnoty:

Zapalić zapałkę, a potem drugą, aby zobaczyć, czy ta pierwsza się pali

 

Szczyt cierpliwości:

Puścić pawia przez słomke

 

Szczyt pornografii:

Fidel Castro jedzący banana

 

Szczyt odwagi:

Zjechać z 10 piętra gołą dupą na brzytwie i jajami chamować na zakrętach

 

Szczyt szybkości:

Zamknąć tak szybko szuflade na klucz, żeby go jeszcze do niej schować

 

Szczyt ignorancji:

Prezerwatywy robione na drutach

 

Szczyt nieufności:

Wiercić w rurociąg Przyjaźni i patrzeć w którą stronę ropa płynie

 

Szczyt pecha:

Zostać zabitym przez meteoryt ze złota

 

Szczyt niemożliwości:

Połaskotać tak żarówke, żeby w elektrowni się smiali

 

Szczyt siły:

Tak zgnieść złotówke, żeby orzełek się zesrał

 

Szczyt elegancji:

Wyskoczyć z okna z 11 piętra, a widząc w locie swoją sąsiadkę poprawić krawat

 

Szczyt bezszczelności:

Zapytać powodzianina:

-Jak się Panu powodzi? Czy się Panu nie przelewa?

 

Szczyt sadyzmu:

Przestraszyć strusia na betonie

 

Szczyt masochizmu:

Zjechać gołą dupą po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu

 

Szczyt skąpstwa:

Znaleźć plaster na odciski i kupić sobie buty o numer mniejsze

 

Szczyt lenistwa:

Położyć się na dziewczynie i czekać na trzęsienie ziemi

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...