JackD 23.10.2006 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Pewien Chińczyk nakrywa faceta romansującego ze swoją żoną i stawi mu ultimatum: -"Jeśli nie zerwie tego związku,on, małżonek, ześle na niego klątwę trzech chińskich tortur. Facet tylko się uśmiechnął i jeszcze tej samej nocy odwiedził żonę Chińczyka. Następnego dnia rano budzi go w jego sypialni na drugim piętrze ból w piersiach. Otwiera oczy i widzi, że leży na nim wielki głaz. Coraz trudniej mu oddychać. A na głazie widnieje napis: "chińska tortura nr. 1". Uśmiecha się a ponieważ jest silny podnosi kamień i wyrzuca przez okno. W chwili, gdy wypuszcza z rąk po drugiej stronie głazu dostrzega informację: "chińska tortura nr 2 - prawe jądro jest uwiązane do kamienia". Facet jest bystry, więc żeby uniknąć spustoszeń w dolnych partiach ciała, rusza za kamieniem, czyli wyskakuje przez okno. Kiedy mija futrynę widzi trzecią wiadomość: "chińska tortura nr. 3 - lewe jądro jest przywiązane do nogi łóżka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 23.10.2006 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 a teraz kilka myśli nieuczesanych, z niektórymi się nie zgadzam, ale kilka mnie rozśmieszyło do łez. A świstak siedzi,............. bo wiewiórka była nieletnia... Ludzie którzy piją sa dla mnie niczym... niczym bracia! Myślisz, że możesz wszystko? Trzaśnij drzwiami obrotowymi!! Jestem jak dżin - gdzie otworzą butelkę, tam przybywam! Boże Narodzenie odwołane... Józef się przyznał! Nie pij gdy prowadzisz - Za dużo się rozlewa... Czasem tak w życiu bywa, że raz pęka serce, raz prezerwatywa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 23.10.2006 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Przychodzi Jasiek do spowiedzi: - Proszę księdza uprawiałem sex oralny. - O ciężki grzech. A z kim? - Nie mogę księdzu powiedzieć . - Może z Kryśką od Zarębów? - Nie - A może z Kaśką od Kowali? - Nie - Powiedz bo rozgrzeszenia nie dostaniesz! - No naprawdę nie mogę proszę księdza. - To może z Zośką od Graboszy? - Nie - Idź nie dam Ci rozgrzeszenia. Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple: - I co? - Parę namiarów mam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariuszdro 23.10.2006 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Dwóch gejów się zabawia, nagle Jacuniu mówi: Heniu postaw mi stolca na klacie Heniu się napiął i sru, Jacuniu w siódmym niebie rozmazuje po całej klacie i jęczy. Heniu mówi: teraz ty Jacuniu się napina, napina i nic, jeszcze próbuje, stęka i nic i mówi: jakoś nie mogę! A Heniu tyy już mnie nie kochasz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 23.10.2006 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 JAK UMIERAJĄ KOBIETY... O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie płyty CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera wyrzuciła przez okno, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do sypialni, do ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie podejrzewającego, śpiącego męża. Była przeświadczona, że już teraz cały wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła.... Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 23.10.2006 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 JAK UMIERAJĄ KOBIETY... Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy się nie skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i swojego samochodu. Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu z rodziną... gdy on znów rozbierał silnik... Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną decyzję... Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się, gdy wyjechał na parę dni na delegację, służbowym samochodem. W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać... Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem otworzyła drzwi... - Gdzie mój zabytkowy ford mustang....... - jęknął tylko. - Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię denerwować, cieszysz się kochanie?? Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości pomyśleć "A może golf to nie był dobry wybór.. może toyota... ". Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła... ================================================ Tego dnia miarka się przebrała. Anna postanowiła z sobą skończyć. Usiadła w kuchni koło lodówki. Po chwili usłyszała znajomy warkot samochodu. Jej mąż wrócił właśnie z ogródka, gdzie kosił trawniki. Za chwilę wszedł do domu, cmoknął Annę w policzek. Wziął do ręki otwieracz, wyjął z lodówki butelkę piwa. Gdy odskoczył kapsel i syknęła mgiełka, Anna szybkim ruchem wyrwała mężowi butelkę i wyrzuciła przez okno. Śmierć miała szybką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 23.10.2006 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 - Chcemy waszego dobra - powiedział premier Kaczyński do Polaków. Zaniepokojeni Polacy zaczęli więc ukrywać swoje dobra w bezpiecznych miejscach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariuszdro 23.10.2006 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 - Chcemy waszego dobra - powiedział premier Kaczyński do Polaków. Zaniepokojeni Polacy zaczęli więc ukrywać swoje dobra w bezpiecznych miejscach. hihihihi świetne, dobry pomysł!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 23.10.2006 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 - Chcemy waszego dobra - powiedział premier Kaczyński do Polaków. Zaniepokojeni Polacy zaczęli więc ukrywać swoje dobra w bezpiecznych miejscach. Dobre! Chyba wyjadę do Mongolii by ukryć czego nie mam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 23.10.2006 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Dawno, dawno temu.......... ..........Do hotelu w Związku Radzieckim późną porą przybył podróżny: - Poproszę o pokój na jedną noc. - Niestety, mamy tylko wolne jedno miejsce w pokoju pięcioosobowym. - Może być, w końcu to tylko jedna noc - odpowiedział podróżny i pomaszerował do wskazanego pokoju. Ułożył się wygodnie i zamierzał zasnąć, ale współtowarzysze grali w brydża, opowiadali sobie kawały i co chwila wybuchali głośnym śmiechem. Podróżny ubrał się i zszedł do recepcji: - Poproszę 5 herbat na górę za jakieś 10 minut. Wrócił do pokoju i mówi: - Panowie tak swobodnie opowiadacie sobie dowcipy, a przecież tutaj może być założony podsłuch! - Co pan! w hotelu? - Możemy to łatwo sprawdzić - panie kapitanie! poproszę 5 herbat pod 14-stkę. Rzeczywiście, w tym momencie przynoszą herbatę. Współtowarzysze z lekką obawą kładą się spać. Rano podróżny wstaje i widzi że prócz niego w pokoju nie ma nikogo. Schodzi do recepcji: - Co się stało z moimi współlokatorami? - Rano zabrała ich milicja. - A mnie dlaczego nie zabrali? - Bo kapitanowi spodobał się ten dowcip z herbatą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 23.10.2006 20:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2006 Dawno, dawno temu.......... ..........Do hotelu w Związku Radzieckim późną porą przybył podróżny: - Poproszę o pokój na jedną noc. - Niestety, mamy tylko wolne jedno miejsce w pokoju pięcioosobowym. - Może być, w końcu to tylko jedna noc - odpowiedział podróżny i pomaszerował do wskazanego pokoju. Ułożył się wygodnie i zamierzał zasnąć, ale współtowarzysze grali w brydża, opowiadali sobie kawały i co chwila wybuchali głośnym śmiechem. Podróżny ubrał się i zszedł do recepcji: - Poproszę 5 herbat na górę za jakieś 10 minut. Wrócił do pokoju i mówi: - Panowie tak swobodnie opowiadacie sobie dowcipy, a przecież tutaj może być założony podsłuch! - Co pan! w hotelu? - Możemy to łatwo sprawdzić - panie kapitanie! poproszę 5 herbat pod 14-stkę. Rzeczywiście, w tym momencie przynoszą herbatę. Współtowarzysze z lekką obawą kładą się spać. Rano podróżny wstaje i widzi że prócz niego w pokoju nie ma nikogo. Schodzi do recepcji: - Co się stało z moimi współlokatorami? - Rano zabrała ich milicja. - A mnie dlaczego nie zabrali? Raz nocowałem w hotelu na Białorusi. Było podobnie - Bo kapitanowi spodobał się ten dowcip z herbatą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sebo8877 24.10.2006 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2006 To jest bardzo ciekawe spojrzenie na zycie:Gdyby czas plynal w druga strone to byloby tak pieknie...Zaczyna sie od tego, ze kilku gosci przynosi cie w skrzyneczce i oczywiscie od razu trafiasz na impreze. Zyjesz sobie spokojnie jako starzec w domku. Stajesz sie coraz mlodszy. Pewnego dnia dostajesz odprawe w postaci grubszej gotĂłwki i idziesz do pracy. He! Pracujesz jakies 40 lat i poznajesz uroki zycia. Zaczynasz pic corazwiecej alkoholu, coraz czesciej chodzisz na imprezy no i coraz czesciej uprawiaszseks. Jak juz masz to opanowane, jestes gotĂłw zeby trafic na studia. Potem idziesz do szkoly. Coraz mniej od ciebie wymagaja,masz coraz wiecej czasu na zabawe. Robisz sie coraz mniejszy, az trafiasz do...hmm, gdzie plywasz sobie przez 9 miesiecy wsluchujac sie w uspokajajacy rytm bicia serca. A potem nagle Bach! Twoje zycie konczy sie orgazmem!Amen. To by było fajne:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 24.10.2006 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2006 sebo8877 jest kilka momentów w tym co napisałes bardzo.... bardzo..... wcale bym się nie pogniewał..... chociaż tak naprawde... to nie mam wielkiej róznicy, czy zycie zaczyna czy kończy orgazmem.....najbardziej mnie sie podoba, że z własnego pogrzebu trafiam od razu na przyjęcie....a po przyjęciu listonosz przynosi wcale wcale emeryturke....hehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 24.10.2006 07:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2006 Osiem Praw Projektanta:l. Klientowi nigdy nie przyjdzie na myśl, ile kosztuje projekt, tylko ile można na tym projekcie zaoszczędzić.2. Jeżeli udało Ci się wprowadzić w projekcie wymagane przez klienta poprawki, wtedy on z nich zrezygnuje..3. Żaden klient nie wie, czego właściwie chce..4. Każdy klient wie dokładnie, czego nie chce..5. Żaden klient nie chce tego, co masz już gotowe..6. Nie wie także, co chciałby mieć zamiast tego..7. Klient, który najmniej płaci, marudzi najwięcej..8. Klient żąda większych zmian dokładnie wtedy, kiedy projekt jest już gotowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 24.10.2006 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2006 Kocha się dwóch pedałów: • Te, masz łyżkę do butów? • Nie, a co? • A, bo bym ci jeszcze jaja zapakował Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JackD 24.10.2006 08:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2006 Dokładnie w tym samym czasie jest dwóch facetow po przeciwnych stronach kuli ziemskiej: Jeden idzie po linie rozwieszonej między dwoma drapaczami chmur. Drugiemu 85-letnia kobieta robi loda. Myślą dokładnie o tym samym. W głowie mają jedną i taką samą myśl... Jaką? • Nie patrz w dół! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 24.10.2006 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2006 Harry wrzasnął - powoli jego palce odrywały się od występu. Zacisnął rękę mocniej i ostatkiem sił podciągnął się w górę. Rozmasował bolące stawy i odsapnął. "Pierwsza zasada nie patrzeć w dół" - pomyślał nie przestając chuchać na poczerwieniałe końcówki palców - "Obejrzysz się przez ramię i lecisz". Zadarł głowę i uświadomił sobie, iż przebył już całkiem niezły kawałek i do szczytu nie pozostało już wiele. Zebrał się w sobie i wstał starając się przygotować do kolejnego podejścia. Jego ręka pewnie namierzyła kolejny punkt zaczepienia. Nogi znalazły oparcie i Harry, posapując, zaczął przeć na przód. Gdzieś w oddali zaskrzeczał ptak uświadamiając nieszczęsnemu amatorowi wspinaczki, iż dobrze jest mieć skrzydła. Kropelki potu zaczęły pojawiać się na czole Harry'ego, by zaraz spłynąć w dół i zawisnąć na czubku nosa. Z wysiłkiem wspiął się na kolejny występ i spuszczając nogi w dół zaczerpnął powietrza. Miał wrażenie, iż owe trzy głębokie wdechy rozsadzą mu płuca. W skroniach pulsowała krew, a serce waliło jak młot. Otarł twarz rękawem i spojrzał na zegarek . Tak długo już brnął do góry, iż nie zauważył, że zbliża się zmierzch. "Musze tam dotrzeć przed nocą" - wymamrotał pod nosem. Podniósł się i przerażony wizją kolejnego wysiłku usiadł z powrotem. "Spokojnie, bez paniki. Masz jeszcze czas. Co nagle, to po diable - jak powiedział żółw-satanista" - spróbował zażartować, lecz daleko mu było do śmiechu, a o wiele bliżej do płaczu. "No czas się zbierać" - westchnął wyciągając rękę w górę. Szkoda, że nie zabrał ze sobą znajomego - we dwójkę byłoby łatwiej. Ale nie teraz jest czas, by czegoś żałować. Harry wsłuchiwał się w swój organizm, usiłując dopasować odpowiednie tempo. Całe ciało stało się nagle maszyną - wszystkie trybiki musiały idealnie działać, bo każda awaria groziła oderwaniem rąk i spadnięciem. Do końca już tak niedaleko. Wtem nagły błysk słońca oślepił Harry'ego, zmuszając go tym samym do zaciśnięcia powiek. Odwrócił głowę i otworzył oczy, przed którymi zatańczyły jasne plamy. Po omacku wyszukał następnej szczeliny i wśliznął w nią dłoń. Wolną ręką poszukał kolejnego miejsca, na tyle pewnego, by utrzymało jego osiemdziesięciokilowy ciężar. Znalazłszy przerzucił nogi nad występ i znalazł się na szczycie. Przez pewien czas leżał na plecach z rozciągniętymi ramionami i odpoczywał. Oddychał miarowo i głęboko usiłując się wewnętrznie uspokoić. Gdy w końcu przekonał sam siebie, iż jest już w stanie sprostać ostatniej przeszkodzie wstał i chwiejnym krokiem ruszył przed siebie. Kiedy dotarł już do celu swej podróży, z kieszeni wygniecionej marynarki wyjął klucz i długo nim majstrował, nim w końcu trafił do odpowiedniej dziurki w drzwiach. "Będę miał jutro strasznego kaca" - pomyślał ostatni raz patrząc przez ramię na klatkę schodową... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bodzio_g 25.10.2006 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2006 Rozmawiają dwaj przedsiębiorcy, którzy sfinalizowali właśnie bardzo intratny interes. Jeden proponuje drugiemu: - No to dla odprężenia zagrajmy w golfa. - Nie, dziękuję - odpowiada drugi - raz już grałem, ale mi się nie spodobało. - To może napijemy się whisky? - Nie, dziękuję - odpowiada drugi - raz już piłem i mi nie smakowało. - A może zapalimy cygaro? - Nie, dziękuję - odpowiada drugi - raz już paliłem, ale mi się nie spodobało. W tym momencie do biura wchodzi młodzieniec i mówi do drugiego przedsiębiorcy: - Tata, mama czeka już na dole. - To mój syn Marek - drugi przedsiębiorca wyjaśnia pierwszemu. Na to pierwszy: - Niech zgadnę... Jedynak! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ESKIMOS 26.10.2006 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 Familiada Podaj rodzaj farby. - Czerwona! Wobec braku takowej odpowiedzi na tablicy Strasburger pyta kolejnego zawodnika: -Podaj rodzaj farby. -Zielona! Sport, w którym biorą udział zwierzęta. Odp. - Walka jeleni na rykowisku... Były premier. Odp. - Rakowiecki - Podaj rodzaj potwora. - Kangur! - Więcej niż jedno zwierze, to...? - Owca. - Źle. Pytanie przechodzi na druga rodzinę. Więcej niż jedno zwierze, to...? - Lama? - Co robią koty? - Skakają Pytanie: Dokąd rodzice nie zabierają ze sobą dzieci? Odp.: Do agencji towarzyskiej. Pytanie: Jaka może byc bańka? Odp. 1: Mydlana (braaaaawo) Odp. 2: Bańka na mleko (braaaaawo) Odp. 3: Bańka wstańka, taka zabawka. - Miasto na F? - yyyyyyy.... FLORYDA! - Nazwa przylądka? - Przylądek Zdrój. - Rodzaj kiełbasy? - Szynka! Pytanie: - Wymień zwierzę w paski... Odpowiedź: - Biedronka! - Owoc z pestką? - Truskawka! - Biblijna para? > - Zeus i Hera! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
denes 26.10.2006 08:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2006 Czesciowo moze sie powtarzac... "Kwiatki" z Najsłabszego Ogniwa i innych teleturniejów >(Najsłabsze Ogniwo) Pytanie: Jaką wspólną nazwę noszą popularny batonik i rzymski bóg wojny? Odpowiedź: Snickers (N.O) Pyt: Jaką literę przypominają krzywe nogi? Odp: L (N.O) P: Kogo pokonali Grecy w finale Euro 2004? O: Nikogo. Wygrali. P: Jakiego koloru jest sroka? O: czerwono-żółta. P: Ile par oczu ma mucha? O: sto milionów P: Rodzaj potwora? O: Kangur. (Familiada) P: Potrawa z warzyw? O: Kalafior. P: Wymień soczysty owoc? O: Banan. (1z10) P: Z czym można puścić zrujnowanego bankiera? O: z dymem. >P: Z którego miejsca na Ziemi wszędzie jest na północ? >O: Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. > >(N.O) >P: Kupa lub beczka? >O: (chwila ciszy...) - beczka! >P: nie, smiechu. >P: Jakim gazem były napełniane sterowce? >O: gazem musztardowym. >(F) >P: Kto spełnia życzenia >O: BYK. >(N.O) >P: Jakim językiem posługuje się większość mieszkańców czeskiej pragi? >O: Nie mam pojęcia. >(N.O) >P: Po jakiej orbicie krąży Księżyc wokół Ziemi? >O: Księżyc nie krąży wokół Ziemi. >P: Jak nazywa się najstarsze drzewo w Polsce? >O: Baobab. > >P: Ja się nie pytam jakie zwierzątko ma pan w domu. Podpowiem, że to >jest dąb, proszę powiedzieć jak ma na imię. >O: Zenon. > >(1z10) >P: Kto gra rolę Podstoliny w Zemście? >O: Janusz Gajos. > > > >(1z10) > >P: Jaka trwa teraz era geologiczna? > >O: Atomowa. > > > >(N.O.) > >P: Jaka jest wspólna nazwa dla pocisku do kuszy i taniego wina? > >O: Jabol. > > > >(N.O.) > >P: Kraj w Ameryce Południowej, który jest synonimem chaosu. > >O: Harmider. > > > >(N.O.) > >P: Nazwa stworzenia, które może mieszkać w nosie. > >O: Gil. > >P: Widzę, że znasz się na tej dziedzinie, może wymienisz inne zwierzę >które mozna mieć w nosie? > >O: (pewny siebie) - Koza! > >P: Jesteś prawdziwym specjalistą w tym temacie. > >( chodziło oczywiście o muchy w nosie) > > > >P: Zwierzę na literę "M"? > >O: Miś! > > > >P: Zielony barwnik obecny w roślinach? > >O: Mech. > > > >(F) > >P: Coś kwaśnego? > >O: Kwas solny. > > > >(1z10) > >P: Ile skrzydeł mają pszczoły? > >O: Pszczoły nie mają skrzydeł. > > > >(1z10) > >P: Nazwa miasta w Polsce, ryba, narzędzie stolarskie. Jaką wspólną >nazwę mają te trzy rzeczy? > >O: STRUG! > > > >(1z10) > >P: Kto spotkał 7 krasnoludków - królewna śnieżka, czy śpiąca królewna? > >O: Sierotka Marysia. > > > >P: Największy polski gryzoń? > >O: Żubr. > > > >(1z10) > >P: Z ilu pieśni składa się biblijna księga Psalmów? > >O: Z pieśni nad pieśniami. > > > >(F) > >P: Czym się bawią dzieci w piaskownicy? > >O: Przewracają się. > > > >(1z10) > >P: Jak się nazywa zwierzę żyjące na ziemi, które osiąga 30 metrówdługości? > >O: Żyrafa. > > > >(1z10) > >P: W spodniach albo na świadectwie? > >O: Pała > > > >(Va Bank) > >P: Mówimy tak, gdy ktoś nie orientuje się, nie zna się w danym temacie. > >O: Co to znaczy pieprzyć androny! > > > >(VB) > >P: Szkielet jakiego zwierzęcia często spotykamy w łazience? > >O: Czym jest PIES. > >(chodziło o gąbkę) > > > >(1z10) > >P: Czy diplodok żyje obecnie? > >O: Tak. > > > >(1z10) >P: Główni bohaterowie "Nocy i dni" >O: Jan i Bogumił. >P: To byłoby takie nowoczesne małżeństwo. > >P:Jaką nazwę nosi najsławniejszy polski żaglowiec? >O: Kusznierewicz. > >(F) >P: Co robią koty? >O: Skakają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.