Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Stoje sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze. Stoje sobie .... stoje...

Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzoną we mnie i uśmiechającą się się DO MNIE blondynę.

Ale jaką blondynę!!! Mówie Wam!!! Karaiby, słońce, plaża, Bacardi...!

 

Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak uśmiechały, gdy przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa. Ale to było 10 lat temu...

Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa. Jakaś taka znajoma mi się przez chwilę wydała ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd...Pewnie podobna do jakiejś aktorki...

 

Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy. Mieszanka adrenaliny i testosteronu wypełniały mój organizm. To one kazały mi bez zastanowienia zapytać:

- Przepraszam, czy my się skądś nie znamy?

Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja była szybka, uśmiech bez zmian:

 

- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci...

 

Mówi się, że ludzki umysł potrafi w sytuacjach ekstremalnych pracować nie gorzej od komputera. Mój był w tej sekundzie w stanie konkurować z najlepszymi. Po chwili miałem wydruk.

Zawsze używam gumek. Zdrada małżeńska jest już sama w sobie wydarzeniem szargającym nerwy szanującego się mężczyzny.Po co ją jeszcze dodatkowo komplikować? Mój komputer pokładowy przypomniał mi tylko trzy przypadki, które były odstępstwem od tej zasady.

Koleżanka z pracy, na szczęście tak brzydka, tak że sama jej twarz była najlepszym zabezpieczeniem. Koleżanka żony z pracy, na szczęście po takim alkoholu, że mi nie do końca ... tego...

Jest!!! Pozostała tylko jedna możliwość. kiedy mogłem sobie "strzelić" dzidziucha na boku. Nie omieszkałem podzielić się tą radosną nowiną z matką "mojego" nieślubnego dziecka i setką kupujących przy okazji

 

"Już wiem!!! Pani musi być tą stripteaserką, którą moi koledzy zamówili na mój wieczór kawalerski przed 8-ma laty!!! Pa miętam, że za niewielką dodatkową opłatą zgodziła się pani wtedy robić TO ze mną na stole w jadalni na oczach moich klaszczących kolegów

Zaległa całkowita cisza. Nawet kasjerki przestały pracować. Wszyscy wpatrywali się na przemian we mnie i w czerwieniącą się coraz bardziej ślicznotkę. Kiedy osiagnęła kolor znany w kręgach muzycznych jako "Deep Purple" wysyczała przez śliczne usteczka:

- Pan sie myli! - Karaiby zastapila Arktyka.- Jestem wychowawczynią pana syna w 2b...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczkowski na dobranoc ;)

 

 

http://www.przekroj.pl/images/stories/43_2006/raczkowski_1.jpg

 

 

 

 

http://www.przekroj.pl/images/stories/29_2006/raczkowski_3.jpg

 

 

 

 

http://img247.imageshack.us/img247/271/klasani8.jpg

 

 

 

 

http://www.przekroj.pl/images/stories/35_2006/raczkowski_1.jpg

 

 

 

 

http://www.przekroj.pl/images/stories/35_2006/raczkowski_4.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajka z morałem!!

> Pewnego dnia bardzo zapracowana sowa postanowiła nic nie robić

> zarówno całe noce jak i dnie. Była po prostu przepracowana.

> Pomyślała sobie, że będzie się opie...alać. Siadła zatem

> zmęczona na gałęzi drzewa, jedno skrzydło założyła sobie za głowę

> i odpoczywa wymachując jedną nóżką.

> Nagle biegnie sobie ścieżyną zając:

> - Co robisz sowa?

> - Nic. Opie..alam się.

> - A to tak można?

> - A nie widać?

> - To ja też będę się opie...alać!

> Położył się zajączek pod drzewem. Podłożył sobie jedną

> łapkę podgłowę i wymachuje nóżką.

> Przebiega drugi zając:

> - Co robisz zając?

> - Opie...alam się.

> - A to tak można?

> - A nie widać?

> - No widzę, widzę! To ja też będę się opie...alać!

> Położył się zajączek koło pierwszego zajączka.

> Leniuchuje.

> Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę i macha nóżką w

> powietrzu.

> Nagle zza drzewa wychodzi wilk. Zjadł jednego zająca,

> zjadł drugiego zająca, oblizał się.

> Spojrzał do góry i pyta sowę.

> - Hej sowa, Co robisz?

> - Opie...alam się!

> - A te dwa zające też się opie...alały?

> - Tak. A jakże.

> Wilk chwile pomyślał i do sowy:

> - No widzisz sowa tylko Ci u góry mogą się opie..alać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego student jest podobny do psa?

-Bo jak mu zadać jakieœ pytanie, to tak mšdrze patrzy...

 

 

Student na egzaminie losuje pytanie. Otwiera-tragedia.

-Panie profesorze czy mogę jeszcze raz losować?-Tak, proszę.

Wycišga drugie pytanie-czyta i pyta...

-Panie profesorze czy mogę jeszcze raz losować?-Tak, proszę.

Student wycišga następne pytanie-czyta i znowu pyta. Profesor jednak odpowiada.

-Nie, proszę o indeks.

Wstawia ocenę dobrš. Po chwili asystentka profesora mówi:

-Przecież on nic nie umiał, dlaczego pan mu wstawił pozytywnš ocenę?

Profesor odpowiada:

Umiał, coœ umiał, bo przecież czegoœ szukał...

 

 

Profesor zwraca się do studenta:

-Czemu się pan tak denerwuje? Obawia się pan moich pytań?

-Nie, panie profesorze. Swoich odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekan jednego z amerykańskich uniwersytetów wzywa do siebie studenta i mówi:

-Wczoraj znajdowałeœ się na terenie żeńskiej bursy. Według regulaminu naszego uniwersytetu musisz zapłacić 10 dolarów kary. Jeœli znów ci się to przytrafi, następnym razem zapłacisz 15 dolarów, a za trzecim -dwadzieœcia.

-Panie profesorze, cenię sobie pański czas. Porozmawiajmy rzeczowo: ile kosztuje abonament na cały semestr?

 

 

Profesor podczas wykładu:

-Gdyby ci z tyłu, co gadajš, byli tak cicho, jak ci, co siedzš w œrodku i rozwišzujš krzyżówki, to ci z przodu mogliby spokojnie spać!

 

 

Profesor pyta studenta na egzaminie:

-Co to jest oszustwo?

-Na przykład:gdyby pan profesor mnie oblał...

-Co?!-woła oburzony egzaminator.

-Tak, bo według kodeksu karnego winnym oszustwa jest ten, kto korzystajšc z nieœwiadomoœci drugiej osoby wyrzšdza jej szkodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Panie kelner, co macie do jedzenia?

- Proponuję pieczeń huzarską...

- A co to ja huzar, żebym jadł huzarską?

- To może pieczeń wieprzową?

- O tak, bardzo proszę.

Ja mam paragon z jakiegoś baru, a tam napisano:

"Pieczeń z ESKULAPA"

i co smakowała? :lol:

Jadalna, w przeciwieństwie do służby zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Panie kelner, co macie do jedzenia?

- Proponuję pieczeń huzarską...

- A co to ja huzar, żebym jadł huzarską?

- To może pieczeń wieprzową?

- O tak, bardzo proszę.

Ja mam paragon z jakiegoś baru, a tam napisano:

"Pieczeń z ESKULAPA"

i co smakowała? :lol:

Jadalna, w przeciwieństwie do służby zdrowia.

A to już ze służby zdrowia też pieczenie robiš...? :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stalo sie!!! Nie-do-wiary...!!!

Taj jak PiS glosil w swoim programie wyborczym, tak tez tego dokonal. Mamy 300 000 mieszkań!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

(Po Polakach, ktorzy wyjechali do pracy na Zachod).

Nie! No...jak łysy grzywą o kant kuli... a myślałem że poważnie. :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Myśliwy wybrał się na biegun, aby upolować niedźwiedzia polarnego. Po

>kilkugodzinnym oczekiwaniu wreszcie pojawia się niedźwiedź. Myśliwy

>celuje... kilka minut po czym strzela i nie trafia. Za chwile na ramieniu

>czuje łapę, odwraca się i widzi misia do którego strzelał.

> Miś mówi:

>- Wiesz stary, my tu mamy takie zasady, że jak ktoś na nas poluje i nie

>trafia to my go gwałcimy.

> Co powiedział to zrobił. Myśliwy się wkurzył, wrócił do domu, codziennie

>kilka godzin trenuje strzelanie. No ale minął rok, myśliwy znowu pojechał

>na biegun, ukrył się i czeka. Po kilku minutach pojawia się ten sam

>niedźwiedź. Myśliwy celuje, strzelił - nie trafił.

> Po chwili czuje łapę na ramieniu, odwraca się a tam stoi niedźwiedź,

>który mówi:

>- Wiesz stary zasady znasz, co ja ci będę tłumaczył.

> Myśliwy się totalnie wkur.wił. Wrócił do domu i cały czas trenował. Minął

>rok i znowu pojechał na biegun. Zaczaił się i po kilku minutach pojawił

>się niedźwiedź. Myśliwy celuje, pół godziny strzela i nie trafia.

> Po chwili czuje łapę na ramieniu, odwraca się a tam stoi niedźwiedź,

>który mówi:

>- Stary, ty tu chyba nie przyjeżdżasz polować.. ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...