Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

To mój ulubony - przepraszam, jesli już było.

 

Mąż wraca wcześniej do domu i zastaje swoją żonę z kochankiem w łóżku. Nakrywa ich "na gorącym uczynku".

- Co ten facet robi w naszym łóżku - krzyczy

Na to żona mówi do kochanka:

- No, nie mówiłam, że debil ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Garnitur, krawat i... kurczak... Supermarketowa anegdotka )))

 

Trzeba wpuszczać tylko w krawatach, bo klient w krawacie jest

mniej awanturujący się , to stara znana prawda, ale nie dziś

- szczególnie w naszych kochanych supermarketach.

 

Otóż pewien klient zakupił sobie dwa kurczaki - pakowane

w tzw. tacki (styropian + folia), niestety nie zauważył,

że z jednej z tacek ciekło... Dopiero przy kasie podczas

wykładania produktów na taśmę zorientował się jak mokre

są kurczaki, które zamierzał kupić. Jedna z kur zalała mu

całą kurtkę i nieco spodnie.

 

Nie ma co się dziwić... klient się zdenerwował i zrobił

awanturę przy kasie. Oburzona kasjerka podniosła słuchawkę

telefonu i po krótkiej rozmowie z kierowniczką zaczęła

uspokajać klienta.

 

Po chwili ze sklepowego radiowęzła rozległ się komunikat:

pani Elżbieta z działu mięsnego proszona pilnie do kasy

numer 34 - klientowi cieknie z ptaka... powtarzam...

 

Nie trzeba chyba dodawać, że cały śmiejący się tłum zwrócił

uwagę na wymienioną kasę 34 (gdzie w dodatku migała lampka)

i... patrzył jak klient rzuca zakupami i wychodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Garnitur, krawat i... kurczak... Supermarketowa anegdotka )))

 

Trzeba wpuszczać tylko w krawatach, bo klient w krawacie jest

mniej awanturujący się , to stara znana prawda, ale nie dziś

- szczególnie w naszych kochanych supermarketach.

 

Otóż pewien klient zakupił sobie dwa kurczaki - pakowane

w tzw. tacki (styropian + folia), niestety nie zauważył,

że z jednej z tacek ciekło... Dopiero przy kasie podczas

wykładania produktów na taśmę zorientował się jak mokre

są kurczaki, które zamierzał kupić. Jedna z kur zalała mu

całą kurtkę i nieco spodnie.

 

Nie ma co się dziwić... klient się zdenerwował i zrobił

awanturę przy kasie. Oburzona kasjerka podniosła słuchawkę

telefonu i po krótkiej rozmowie z kierowniczką zaczęła

uspokajać klienta.

 

Po chwili ze sklepowego radiowęzła rozległ się komunikat:

pani Elżbieta z działu mięsnego proszona pilnie do kasy

numer 34 - klientowi cieknie z ptaka... powtarzam...

 

Nie trzeba chyba dodawać, że cały śmiejący się tłum zwrócił

uwagę na wymienioną kasę 34 (gdzie w dodatku migała lampka)

i... patrzył jak klient rzuca zakupami i wychodzi

Myślę że to jednak nie były kurczaki,

ale

 

K A C Z K I !!!!!!!!!!

 

 

:D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karol i Hela spędzają powtórny miodowy miesiąc, by uczcić 10-tą

rocznicę ślubu. Lecą sobie do Australii. Nagle głos pilota :

- Drodzy pasażerowie, silniki odmówiły posłuszeństwa. Możemy lądować

awaryjnie na wyspie przed nami, ale prawdopodobieństwo że ktoś nas

odnajdzie jest równe zeru. Dziękujemy za wyrozumiałość.

Karol drapie się w głowę i mówi do Heli:

- Kochanie opłaciłaś rachunki za mieszkanie?

- Tak najmilszy, uregulowałam tuż przed wyjazdem.

- A za telefony ?

- Też zapłaciłam o mój najdroższy...

Karol myśli, myśli, myśli...

- A ZUS-y nasze popłaciłaś ?

- O Boże, kochanie na śmierć zapomniałam! Och dowalą nam karę!

Karol całuje ją tak, jak nie całował od czasów narzeczeństwa, śmieje się, wrzeszczy jak wariat:

- Przeżyjemy! Znajdą nas! Te s.....y znajda nas, nawet na końcu świata!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małego niedŸwiadka Aleksa uniosła kra na œrodek morza.

Pewnie by umarł z głodu i chłodu, gdyby lodołamacz "Arktyka" nie wkręcił go w œrubę...

 

W œrodku nocy mšż zrywa się z łoża i przestępujšc z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:

- Co ci się stało?

- Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało.

Żona rozkosznie się przecišga i mówi:

- No to chodŸ - zaprasza żona

- No to przecież chodzę - odpowiada mšż

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Giertychów ominęła ewolucja, to teraz się mszczš…

 

Wspomnienia Taternika:

"Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliœmy w rejon Morskiego Oka.

Dotarliœmy pod œcianę. Nasz instruktor (jako, że byliœmy przygotowani na wyprawę pod każdym względem) zaproponował, żebyœmy sobie strzelili po jednym - "żeby nam się œciana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyœlało się długo i zaczęli "kłaœć œciany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się równo ze œwitem zauważyli, że brakuje wœród nich prowodyra libacji - instruktora..."

I tutaj następuje wersja GOPR-owców:

"Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiœ facet na œrodku drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się linš..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpierwiastkuj się ode mnie Ty ilorazie nieparzysty, bo jak Cię przelogarytmuję, to Ci zbiór zębów wyjdzie poza nawias!

 

Przychodzi pijany student na egzamin z matematyki i pyta profesora, czy może zdawać. Egzaminator był litoœciwy, wiec stwierdził, że nie widzi przeszkód i na rozgrzewkę kazał studentowi narysować sinusoidę. Student wzišł kredę, podszedł do tablicy i narysował pięknš sinusoidę. Egzaminator na to:

- No widzi Pan, jednak Pan umie.

Na co student:

- Niech Pan Profesor poczeka, to dopiero układ współrzędnych.

 

Nauczycielka pyta dzieci:

- Jaki jest największy przedmiot, który można wzišć do buzi?

Dzieci mówiš: gruszka, banan, pšczek... Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi:

- Lampa!

- Jak to, Jasiu? Chyba coœ ci się pomyliło?

- Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do taty: Zgaœ lampę, to wezmę do buzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziœ w ZUS-ie

O, Jezusie!

Pół dnia tam byłem.

Cud, że przeżyłem.

 

- Hm, proszę Pana, w tej deklaracji

W kodzie pocztowym nie mamy spacji.

- Skšd ja mam wiedzieć, gdzie wstawić kreskę?

- Musi wypełnić Pan raz jeszcze.

 

Więc wypisuję jeszcze raz.

Nic się nie stało. Ja mam czas.

 

- A tutaj, o, w słowie "składkę"

Ogonek wyszedł poza kratkę.

Mamy komputer (mšdra maszyna),

Tego ogonka nie przetrzyma.

Był tu przedwczoraj taki klient,

Wstawił ogonek, a za chwilę

Komputer wysiadł

I do dzisiaj

ZnaleŸć nie można trzech milionów.

I komu to potrzebne, komu?

 

Więc wypisuję jeszcze raz.

Nic się nie stało. Ja mam czas.

 

- O, tu jest błšd! Fundusz wypadkowy

Mamy od wczoraj całkiem nowy.

Wzrosło o dwa przecinek trzy.

Musi Pan zmienić, przykro mi.

 

- Lecz kiedy byłem tu poprzednio

Wisiała kartka, tam, przede mnš,

że wypadkowy po staremu

a teraz zmiana, no i czemu?

 

- Kartka na œcianie, że tak powiem,

jest dokumentem nieurzędowym.

A składka wzrosła, to jest fakt.

Musi Pan zmienić, nie, czy tak?

 

Więc wypisuję jeszcze raz.

Nic się nie stało. Ja mam czas.

 

Po wypełnieniu szeœciokrotnym

postanowiłem być bezrobotnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ULUBIONA POZYCJA

WeŸ kalkulator... Zrób test a zobaczysz jaki będziesz zaskoczony. Trzymaj się poleceń. Nie czytaj końca zanim nie będziesz miał wyniku, ok?

 

Zaczynamy:

 

1)wybierz liczbę nocy w tygodniu ile chciałbyœ uprawiać sex,

2)pomnoż te liczbę przez 50,

3)dodaj 44,

4)pomnoż przez 200,

5)jeœli w tym roku miałeœ już urodziny dodaj 106, jeœli nie, dodaj 105,

6)odejmij rok urodzenia (np.1970) KONIEC.

 

Otrzymujesz liczbę 5 lub 6 cyfrowa.

 

Zobaczymy: Pierwsze z liczb to iloœć nocy w tygodniu kiedy chciałbyœ uprawiać sex, dwie ostatnie to Twój wiek, 2-ga i 3-cia liczba to Pozycja która sprawia Ci największš przyjemnoœć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu IV RP zdarzył się tragiczny wypadek: zawalił się budynek Sejmu, grzebiąc wszystkich parlamentarzystów. Przestał istnieć Rząd, zginęli najwybitniejsi mężowie stanu - Lech i Jarosław Kaczyński, Andrzej Lepper, Roman Giertych. W uznaniu zasług wszyscy trafili do nieba. Na wieść o tym smutnym, a zarazem wesołym wydarzeniu, Pan Bóg pospieszył wyjść na spotkanie nowo przybyłym. Skacząc z jednej chmurki na drugą spotkał Adama i Ewę z walizkami w rękach.

- Cześć Adam, cześć Ewa, a wy gdzie się wybieracie? - zapytał Pan Bóg.

- Do Irlandii!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mój ulubony - przepraszam, jesli już było.

 

Mąż wraca wcześniej do domu i zastaje swoją żonę z kochankiem w łóżku. Nakrywa ich "na gorącym uczynku".

- Co ten facet robi w naszym łóżku - krzyczy

Na to żona mówi do kochanka:

- No, nie mówiłam, że debil ?

 

 

 

:D :D :D

 

A to mój ulubiony:

 

 

- Dlaczego oskarżona strzelała do męża z łuku?

- Bo nie chcialam obudzić dzieci, wysoki sądzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...