Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

Pewna kobitka miała problem z mężem - strasznie bidulek chrapał, co nie pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach...nic. Pewnego dni spotkała sąsiadkę i gdy jej opowiedziała o problemie, ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta chwilę się zastanawia i mówi:

- Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy.

Kobita się wqr..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia...stary piłuje już drugą godzinę...kobitka myśli sobie: "Ehh...spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła..".

Rozszerza staremu nogi i.... cisza...Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka... podwójne honorarium... Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta:

- Pani...ale na czym polega ten trick z tymi nogami?!

Znachorka:

- Moja droga... zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Koszarowy zakład fryzjerski.

Na jednym z foteli fryzjer właśnie kończy golić porucznika.

- Pan porucznik życzy wodę kolońską?

- Eeee, nie, jak tak wonieję, to moja żona myśli, że byłem w burdelu.

Na to sierżant z sąsiedniego fotela:

- A ja owszem, poproszę, moja żona nie wie, jak w burdelu pachnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wiesz - mówi Krysia do koleżanki - mój mąż jest coraz bardziej mną zainteresowany w miarę upływu lat w naszym małżeństwie!

- Co się dziwisz? Przecież jest archeologiem. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:oops: :wink:

Koleżanka do koleżanki wspominając byłych mężów:

- Pierwszy był ginekolgiem, ciągle chciał oglądać...

- Drugi był psychoanalitykiem, ciągle chciał o tym gadać ....

- Trzeci był filatelistą .... Jak mi za nim tęskno.

 

Żona do męża na koniec miłosnych igraszek:

- Ale było dobrze, nie masz przy sobie jakiegoś sobowtóra :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... no to podtrzymam temat.. :roll:

 

Facet miał trzy przyjaciółki i w którymś momencie musiał się zdecydować którą z nich poślubić. Dlatego postanowił zrobić test. Każdej dał po 4 tysiące złotych i czekał co będzie.

Pierwsza przyjaciółka poszła do sklepu, kupiła sobie suknie, buty, piękny kapelusz. Poszła do fryzjera, solarium i kosmetyczki. Wraca i mówi:

- Chce być najpiękniejsza, ponieważ cię kocham!

Druga przyjaciółka poszła do sklepu. Kupiła strój piłkarski, telewizor, wideo i tysiąc puszek piwa. Wraca i mówi:

- To moje prezenty dla ciebie, ponieważ cię kocham!

Trzecia przyjaciółka wzięła pieniądze, zainwestowała. W krótkim czasie zarobiła 250 procent. Pieniądze znów zainwestowała i tak je pomnożyła, że dorobiła się wielkiego majątku. Wraca i mówi:

- Je te pieniądze zainwestowałam i zarobiłam tyle, aby wystarczyło na naszą wspólną, szczęśliwą przyszłość, ponieważ cię kocham!

Facet był zachwycony wszystkimi przyjaciółkami. Przemyślał wszystkie za i przeciw i... ożenił się z tą, która miała największe cycki.

 

Morał: mężczyźni, w przeciwieństwie do kobiet, nie lecą na kasę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mi sie czasem ckni za młodością, że z przyjemnością czytam takie kawałki: AGH

 

Dr J. TW1:

- Kojakowi by od tego włosy stanęły na głowie...

 

Obrabiarki:

Prof. na zajęciach:

- Nurzam sie w przestrzeni probabilistycznej w celu suboptymalizowania procesów eksploatacji obrabiarek...

A po chwili:

- Jak byłem w technikum tak nazywaliśmy naprawy obrabiarek!

 

Krwawy Roman:

- Gdyby tylko wykłady z Elektrotechniki trwały 3 lata to ja bym was wyleczył z tych wszystkich ADHD i dysleksji!

 

Krwawy Roman:

- Sygnały możemy podzielić na cyfrowe i analogowe w zależności od tego czy są cyfrowe czy analogowe

 

Sieci zintegrowane i szerokopasmowe:

Dr W. na temat sieci dostępowych:

- Klienci to nie zawsze inżynierowie telekomunikacji, informatyki czy elektroniki - to są normalni ludzie.

 

Wstęp do informatyki, dr G.:

Wykład o strukturach danych, w tym o stosach:

- Z pustego stosu i Salomon nie zdejmie.

 

Biotechnologia środowiskowa:

Prof.:

- Ostatnio dostaliśmy laser. Emituje on proszę państwa bardzo ciekawe światło. Niestety nie wiemy jakie...

 

Geometria wykreślna, mgr M.:

- Proszę się tego nauczyć, bo niedługo przejdziemy do bardziej skomplikowancyh rzeczy i nie będzie już tak wszystkiego widać. Będzie jak w kościele: "Co dla zmysłów niepojęte, niech dopełni wiara w nas".

 

Mechanika, dr Z.:

- Posłużmy się przykładem. W tym celu prosze sobie wyobrazić miotłę wystrzyżoną na punka do środka.

 

Usuwanie ścieków:

Prof W.:

- I potem biorą do komisji ustalających normy toksyczności w wodach jakichś przypadkowych ludzi... Zamiast - na przykład - takiego profesora D. Tak proszę państwa - profesor D. żyje toksykologią od już samego rana. Już przy goleniu myśli o toksykologii! Zaraz... Przecież on ma brodę... To on wręcz zamiast się golić - to żyje toksykologią!

 

Makroekonomia, wykład, dr Sz.:

- Statystyka jest jak bikini... daje pojęcie o ogóle, ale najważniejsze zakrywa.

 

Dr Ś.:

- Co to jest szum?

- Rozpraszanie energii elektronów na fononach sieci krystalicznej.

- Rozpraszanie fo... fo-co? Nie, to jest zbyt mądre. Niech pan powie to tak, żebym i ja mógł zrozumieć.

 

Ćwiczenia z fizyki, dr C.:

- Ile łap ma biedronka? Sześć? Osiem? No, w każdym razie parzystą ilość!

Chwila przerwy:

- No chyba, że kulawa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się nazywa ten Niemiec co mi wszystko zabiera? :-? :wink:

 

Alzheimer.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien wielbiciel kotów postanowił ochrzcić swego pupila.

Poszedł na parafie i przedstawił proboszczowi swoją propozycje.

Proboszcz nie zgodził się z wiadomych względów.

Wielbiciel kota nalegał, że to jest członek rodziny,

wręczył koperte. Proboszcz zgrzeszył i zgodził się na poniedziałek 6.00.

Wielbiciel nalega: w niedziele na sumie, i wręcza jeszcze jedną koperte.

I tak odbył się chrzest kota.

O chrzcie kota dotarły sygnały do biskupa.

Biskup wzywa proboszcza.

Zwariowałeś!!!!! Koty chrzcisz na mszy!!!

Proboszcz wręcza koperte.

Biskup szeleści papierkami i mówi: wiesz, trzeba by tego kota do pierwszej komunii przygotować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płynie sobie U-boot. Wszyscy się nudzą, żadnych statków, więc

kapitan zarządza strzelanie do wszystkich nieprzyjacielskich

samolotów. Płyną, płyną, patrzą, a tu leci amerykański samolot.

Zestrzelili, wyłowili Amerykanina. No i mają go już rozstrzelać, ale

kapitan daje mu ostatnią szansę:

"Możesz ocalić swoje życie, ale musisz przejść przez dwie próby."

I prowadzi go do kajuty, a tam na stole 10 butelek wódki.

- Ile flaszek wypijesz, Amerykaninie?

- 3.

- Rozstrzelać go - mówi kapitan.

Płyną dalej, a tu leci sobie Ruski. No to go zestrzelili, biorą Ruska

na pokład i sytuacja tak jak z Amerykaninem. W kajucie z wódką Ruski

mówi, że wypije 8 flaszek. Kapitan mówi: "No, nie. Ale jeszcze

druga próba." Wprowadzają go do kajuty, a tam 10 lasek. Kapitan pyta

się Ruska, ile z nich przeleci. Rusek na to, że 8. Kapitan zastanowił

się, ale w końcu kazał Ruska rozstrzelać.

Płyną dalej, patrzą leci samolot. Bez żadnych oznaczeń, jakoś mu się

dziwnie skrzydła kołyszą. Zestrzelili, wyłowili pilota. Kapitan pyta

się skąd jest, ten na to zataczając się: "Sss Ppolski". Kapitan

zdziwiony, no ale nic. Pierwsza kajuta.

- Ile flaszek wypijesz?

- Jjjeeeeddeennascie.

- Jak 11, jak jest 10!?

A Polak wyciąga zza pazuchy flachę i mówi:

- Jjja nna krzywca nigdy niie... przychodzę.

Kapitan w szoku, prowadzi go do kajuty z panienkami.

- Ile panienek przelecisz?

- 11.

- Jak to!?

- Ttty mi też się podobasz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raffan, Ty się jeszcze zastanawiasz?

Zasil budowę, oczywiście nie swoją tylko tę w Toruniu, rzuć na to, co nie wiadomo, czy posły zdołaja dać. A za resztę kup sobie dachówkę.

Na jedną może Ci starczy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- W życiu nie uwierze, ze za komuny na półkach był tylko ocet

i olej... Moze w jakiś małych sklepach, ale w Carrefourze???? :wink: :D

 

Krzysiu, Carrefoura nie było, i Plusa, i Biedronki, i Żabki, i Auchan, i Ikea, i Castoramy, i Obi, i... itd. Czasami była jeszcze musztarda :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...