Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

Armia odrodzonego imperium rosyjskiego podbiła już prawie całą Europę.

Ostatnie niedobitki NATO rozpaczliwie bronią się na Skale Gibraltarskiej.

Generalissimus Putin podchodzi do ogromnej mapy kontynentu i z dumą spogląda na swoje zdobycze.

Wszystko moje! - mruczy z zadowoleniem.

Nagle jego uwagę przykuwa niewielka żółta plamka w Przywiślańskim Kraju.Zadowolenie generalissimusa w mgnieniu oka zmienia się we wściekłość.

Co to jest! - cedzi ze złości poczerwieniały Putin.

Cały sztab generalny zamarł strwożony w bezruchu. Nikt nie ośmielił się przerwać tej złowieszczej ciszy.

Co to ku.. jest! - wrzasnąl Putin.

Na te słowa wystapił głównodowodzący marszałek i bijąc wiernopoddacze pokłony z duszą na ramieniu odpowiedział: Wybaczcie wasza dostojność, to ci Wietnamczycy ciągle nie dają się przepędzić z warszawskiego Stadionu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Konserwatorium im. Witolda Lutosławskiego w Krakowie. Po korytarzu,w przerwie między zajęciami spaceruje dwóch studentów:

- Ale miałem wczoraj traumatyczne przeżycie - mówi jeden

- Co się stało?

- Byłem świadkiem samobójstwa. Jakiś facet skoczył z dachu wieżowca wprost pod moje nogi.

- Jezu! A jaki był motyw?

- Żadnego motywu nie było. W całkowitej ciszy o ziemię jeb**ł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do przetargu na budowę polskich autostrad :lol: :lol: (samo wyrażenie:" budowa polskich autostrad" jest śmieszne).

Zgłosiły się 3 firmy. Z Chin, Niemiec i Polski.

Firma chińska zadeklarowała 20 mln zł za kilometr. Na pytanie o kalkulację Chińczyk odpowiada: 10 mln to materiały i robocizna oraz pozostałe koszty, a 10 mln to nasz zysk.

Firma niemiecka zadeklarowała 50 mln zł za kilometr. Na to samo pytanie Niemiec odpowiada: 20 mln to doskonałe materiały, 20 mln dobra niemiecka robocizna i pozostałe koszty, a 10 mln to nasz zysk.

Firma polska jest gotowa budować za 100 mln za kilometr. Kalkulacja: 40 mln dla zleceniodawcy, 40 mln dla zleceniobiorcy, a za 20 mln wybudują Chińczycy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmęczony hipopotam wraca do domu z pracy. Uwalił się jak zwykle w błotnistej kałuży i leży. Na około niego jeździ jego synek na rowerku.

Mija jeden dzień, drugi ... mija tydzień.

Po dwóch tygodniach synek podchodzi do taty hipopotama i mówi:

-Tatusiu, tatusiu rowerek mi się popsuł. Napraw mi go proszę!

Na to hipopotam:

-No tak k...wa, rzuć w jednej chwili wszystko i napraw gówniarzowi rower. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tusk będzie rozmawiał z Kaczyńskim, gdy ten: założy konto w banku, zrobi prawo jazdy i wyniesie się od mamy :wink:

* * *

Czerwony Kapturek pyta:

- Babciu, a dlaczego masz takie wielkie oczy?

- Bo od tygodnia szukam dowodu osobistego...

* * *

Znany operator GSM wprowadza na rynek nową taryfę " Mordo ty moja". Rozmowy do 5 wybranych numerów nie są odnotowywane w bilingach.

* * *

To nie Saba zeżarła meble, tylko Irasiad. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów się internet zawiesił. :evil: Bezprzewodowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tusk będzie rozmawiał z Kaczyńskim, gdy ten: założy konto w banku, zrobi prawo jazdy i wyniesie się od mamy :wink:

* * *

Czerwony Kapturek pyta:

- Babciu, a dlaczego masz takie wielkie oczy?

- Bo od tygodnia szukam dowodu osobistego...

* * *

Znany operator GSM wprowadza na rynek nową taryfę " Mordo ty moja". Rozmowy do 5 wybranych numerów nie są odnotowywane w bilingach.

* * *

To nie Saba zeżarła meble, tylko Irasiad. :wink:

 

Joolu, mordo :oops: Ty moja! :D :D :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tusk będzie rozmawiał z Kaczyńskim, gdy ten: założy konto w banku, zrobi prawo jazdy i wyniesie się od mamy :wink:

* * *

Czerwony Kapturek pyta:

- Babciu, a dlaczego masz takie wielkie oczy?

- Bo od tygodnia szukam dowodu osobistego...

* * *

Znany operator GSM wprowadza na rynek nową taryfę " Mordo ty moja". Rozmowy do 5 wybranych numerów nie są odnotowywane w bilingach.

* * *

To nie Saba zeżarła meble, tylko Irasiad. :wink:

Nałogowo czytamy Angore ? :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż leży baardzo chory,ledwo oczami przewraca ale wstaje ,człapie się do kuchni i co widzi? zona różne smakołyki szykuje,mąż sięga po jedno ciastko a zona go po łapach bije i mówi zostaw to na stypę.

----------------------------------------------------------

zona do męża:

-jutro obchodzimy kolejną rocznice ślubu ,może kurę zabijemy z tej okazji?

-a co ona winna ?pyta mąż?

----------------------------------------------------------

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do miasta zjechał znakomity cyrk z atrakcją numer jeden - tresowanym

krokodylem. Publika siedzi na widowni, program leci po kolei, ale wszyscy

czekają na gwóźdź programu. Wreszcie wychodzi treser i zagaja : Oto ów

krokodyl wytresowany przeze mnie i pokażemy państwu teraz kilka sztuczek.

Wtacza się olbrzymi krokodyl z olbrzymią paszczą w której widać olbrzymie

zęby. Treser wkłada do jego paszczy rękę - krokodyl zamyka paszczę. Treser

mówi " Puszczaj " - krokodyl puszcza, treser wkłada do paszczy głowę,

krokodyl zamyka paszczę. Treser mowi " A teraz puszczaj " i krokodyl

puszcza.

" Proszę państwa, teraz absolutny numer jeden ". Treser spuszcza spodnie,

wyciąga ptaszka i .... wkłada go w otwartą paszczę krokodyla. Krokodyl

zamyka paszczę. Treser chwilę tak stoi i mówi " A teraz puszczaj ". Krokodyl

nic. Treser jezcze raz - " puszczaj ". Krokodyl nic. Zdenerwowany treser

łapie za metalowy pręt i wali z całej siły krokodyla po głowie. Zbity

krokodyl otwiera w końcu paszczę. Treser zapina spodnie, bierze kilka

głębokich oddechów i mówi : " To jest naprawdę łagodny krokodyl. Możecie się

sami państwo przekonać. Może ktoś chciałby spróbować ? " Cisza na widowni,

nikt nie ma odwagi itd..Nagle, po kilku minutach z jednego z oddalonych

rzędów podnosi się ręka, wstaje stara babcia i mówi słabym głosem ; " Proszę

pana, ja bym chciała spróbować, ale żeby mnie pan tak nie bił tym prętem po

głowie ".....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do księdza zgłosiła się kobieta, która chciała wyjść za mąż, ale miała już trzech mężów...

- No cóż, proszę pani, w tej sytuacji, w świetle prawa kanonicznego, sama pani rozumie, nie mogę udzielić pani ślubu...

- Ależ, proszę księdza - kobieta na to - mimo to cały czas jestem...hm...

niewinna.

- Jak to?

- To długa historia. Opowiem księdzu. Mój pierwszy mąż... No cóż, wyszłam za niego na prośbę mego ojca. Antoni był uroczym człowiekiem, bardzo dobrym i poczciwym. Tylko, cóż, miał już 82 lata, już nie był w stanie uszczęśliwić mnie inaczej jak tylko swą dobrocią.

Dałam biedakowi tylko pięć miesięcy szczęścia...

- Hm, tak, rozumiem. Niezbadane są wyroki Boskie...

- Drugi mąż z kolei byl młodym, zabójczo przystojnym oficerem policji.

Wykształcony, wysportowany, znał języki, świetnie sie zapowiadał, awans miał

w kieszeni. Ale miał pecha. Jako prezent ślubny dostał od kolegów motor.

Chciał sie przejechać. Mokre liście na drodze, drzewo, złamana podstawa czaszki, rozległe obrażenia wewnętrzne. Mój kochany Artur, przynajmniej nie cierpiał.

- Tak, rozumiem. Serdecznie pani współczuję. A trzeci mąż? Jak długo trwało pożycie?

- Och, dziesięć lat.

- Dziesięć lat?! I mówi pani, że przez cały ten czas...?

- Ani razu. Wie ksiądz, on był z PIS. Co wtorek wieczorem przychodził do mego łózka, siadał na brzegu i przez długie godziny opowiadał, jak będzie fantastycznie, kiedy się weźmie do rzeczy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do gabinetu psychiatry wchodzi mężczyzna z żoną, skarżąc się na jej apatię. Lekarz porozmawiał z pacjentką, potem ją objął, pogłaskał i kilka razy pocałowal. Wreszcie zwraca się do obecnego przy tej scenie męża:

- Oto zabiegi, które są potrzebne pańskiej żonie. Powinny być stosowane przynajmniej co drugi dzień. No, powiedzmy we wtorki, czwartki i soboty.

- Dobrze, we wtorki i czwartki mogę żonę do pana przyprowadzać, ale sobota wykluczona - gram z kolegami w karty!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzwoni blondynka na policję:

- Dokonano kradzieży w moim aucie. Skradziono deskę rozdzielczą, kierownicę, pedał gazu, hamulec, radio itp.

Rozłączyła się. Za chwilę dzwoni:

- Przepraszam, zgłoszenie nieaktualne, usiadłam na tylne siedzenie.

 

 

Wchodzi blondynka do sklepu i pyta:

- Co to jest, takie duże i czerwone?

- Jabłka, proszę pani - odpowiada uprzejmie sprzedawca.

- To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.

Sprzedawca pakuje jabłka.

- A co to jest, takie kudłate i brązowe? - pyta blondynka.

- To jest kiwi.

- Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.

Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...

- Proszę pana, a co to takie małe i czarne?

- Mak, ale cholera nie jest do sprzedania.

 

 

Co mówi blondynka gdy widzi kontakt?

- Biedna świnko, czemu Cię zamurowali?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...