Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

Był sobie niedźwiedź ale tak się nieszczęśliwie złożyło, że wybił sobie wszystkie zęby, żeby inne zwierzęta się z niego nie śmiały schował się w krzakach. Razu pewnego idzie przez las leśniczy z latarką. Usłyszał dziwny szelest w krzakach. Poświecił latarką i spytał:

- Kto tam?

- Nieśfieć

----------------------------

Przychodzi gościu na budowe i pyta się właściciela :

-zatrudni mnie pan

-a znasz pan angielski?

-panie a po co angielski, przecież to budowa

-no to posłuchaj pan ich:

-Janek łom dej

-co dej?

-łom dej

-gdzie dej?

-tu dej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Facet spedza popoludnie u kochanki. Nagle niespodziewanie do domu wraca jej maz. Kochanka szybko bierze worek ze smieciami, daje stojacemu w drzwiach mezowi i mówi:

- kochanie prosze cie wynies smieci.

Facet w tym czasie wymknal sie niepostrzezenie, i idac, w drodze do domu

mysli o swojej kochance w samych superlatywach: ta moja kochanka jest

inteligentna, sprytna, ale ona to wymyslila. Wchodzi do domu, a tu zona daje mu worek ze smieciami i mowi:

- kochanie prosze wynies te smieci.

Facet nic nie mówiac bierze worek, idzie w kierunku smietnika i mruczy do

siebie pod nosem: q..wa mac, caly dzien w domu siedzi i nawet nie moze

smieci wyniesc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie staruszki wychodzą z kina i spotykają trzecią.

- Na czym byłyście? - pyta trzecia.

- Hm... - zaczyna jedna - zaraz, bo zapomniałam... Pomóżciemi... Co to jest, takie czerwone z łodygą i listkami?

- Kwiat.

- Jasne, kwiat. A taki kwiat z kolcami.

- Róża.

- O właśnie! Róża na czym byłyśmy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Geografia kobiety:

 

Pomiędzy 18 - 21 rokiem życia kobieta jest jak Afryka.

Nie do końca odkryta, półdzika, epatująca naturalnym

pięknem czarnego buszu położonego w uroczej delcie.

 

Pomiędzy 21 - 30 kobieta jest jak Ameryka.

Dokładnie zbadana, rozwinięta i otwarta na wymiany z

innymi krajami, szczególnie tymi posiadającymi

gotówkę lub dobre samochody.

 

Pomiędzy 30 - 35 kobieta jest jak Indie.

Gorąca, wyluzowana, pewna swego niezaprzeczalnego piękna.

 

Pomiędzy 35 - 40 kobieta jest jak Francja.

W połowie zrujnowana przez wojny, ciągle posiada wiele

miejsc, które warto zobaczyć.

 

Pomiędzy 40 - 50 jest jak Jugosławia.

Przegrała wojnę i ciągle ponosi konsekwencje błędów

przeszłości. Potrzebuje gruntownej przebudowy.

 

Pomiędzy 50 - 60 jest jak Rosja.

Rozległa, zimna, a jej surowy klimat trzyma wszelkich

wędrowców z dala.

 

Pomiędzy 60 - 70 jest jak Mongolia.

Z bogatą i pełną podbojów przeszłością, ale bez

widoków na jutro.

 

Po 70 jest jak Afganistan.

Każdy wie, gdzie to jest, ale nikt nie ma zamiaru tam

jechać.

=====================================

Geografia mężczyzny:

 

Od 13 do 70 roku życia mężczyzna jest jak Irak.

Rządzi nim chuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Angielka, Francuzka i Rosianka rozmawiają o tym do czego jest podobny penis.

Angielka:

- Ja myślę, że penis jest podobni do dżentelmena - wstaje kiedy widzi damę.

Francuzka:

- A ja myślę, że penis jest podobny do plotki - przechodzi z ust do ust.

Rosianka:

- A ja myślę, że jest podobny do rakiety - powolutku leci do góry, do góry, do góry - i paszoł w pizdu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien koleś po śmierci znalazł się w piekle. Wita go diabeł.

- Diabeł: Czemu jesteś taki zmartwiony?

- Koleś: A jak myślisz?! Przecież jestem w piekle!

- Diabeł: Piekło nie jest takie złe, jak o nim mówią. Mamy tu parę fajnych rozrywek. Pijesz?

- Koleś: No... pewnie, lubię sobie strzelić kielicha ...

- Diabeł: No to polubisz poniedziałki! W poniedziałki nie robimy nic, tylko chlejemy tu na okrągło. Wóda, wińsko, piwsko, najlepsze trunki. Tankujemy, aż padniemy i jeszcze trochę!

- Koleś: Brzmi nieźle!

- Diabeł: Palisz?

- Koleś: Nawet sporo ...

- Diabeł: No to dobrze trafiłeś, polubisz wtorki. We wtorki palimy wagony najlepszych fajek. Martwisz się rakiem płuc? Wyluzuj stary! Przecież już jesteś martwy!

- Koleś: Poważnie?! To świetnie!

- Diabeł: Lubisz hazard?

- Koleś: Pewnie, uwielbiam dreszczyk emocji!

- Diabeł: W środy ruletka, koperek, kości, co tylko chcesz. Boisz się zbankrutować? Przecież jesteś martwy!

- Koleś: Odjazdowo!!

- Diabeł: Lubisz czasem zarzucić jakiś mocniejszy towar? No wiesz...

- Koleś: No spoko, lubię dobre odloty!! Ale chyba nie powiesz mi, że...

- Diabeł: Zgadłeś! Nie będziesz mógł doczekać się czwartku! Możesz brać co chcesz, skręty wielkości okrętu podwodnego, najlepszy gatunek, możesz iść na całość, znajdzie się i mocniejszy towar!

- Koleś: Ekstra, w mordę, maksownie fajnie!!! Piekło jest w dechę!

- Diabeł: Jesteś gejem?

- Koleś: Nie...

- Diabeł: Uuuh... Chyba nie polubisz piątków...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi kobieta do lekarza i mówi:

- Panie doktorze, mam wstydliwy i nieco dziwny problem. Otóż na wewnętrznej stronie ud pojawiły mi się ostatnio tajemnicze zielone koła.

Lekarz kazał jej się rozebrać, obejrzał dokładnie opisane miejsce, po czym zapytał:

- Ma pani kochanka Cygana?

- Tak, skąd pan wie? - zapytała zawstydzona nieco kobieta.

- Proszę mu powiedzieć, że te kolczyki nie są złote.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W barze siedzi sobie student z kumplami. Piją piwko, jest ogólnie zabawa. Nagle przychodzi do niego człowiek i mówi

- Twoja matka, to niezła dupa...

A chłopak jak nic, dalej pije sobie piwo. Kumple się dziwią, no ale cóż... Po kilku minutach znowu facio wraca i mówi

- Właśnie przeleciałem twoją matkę... niezła dupa...

Kumple chcą sie podrywać i lać.. ale patrza... chłopak siedzi nadal i pije piwo... Gdy już trzeci raz ten sam facet zbliża sie do stolika,

chłopak wstaje podchodzi do typa, bierze go pod ramię i mówi:

- No dobra wystarczy, chodź tato już do domu..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet łowi ryby i nagle na haczyk nadziewa się złota rybka.

- Puść mnie - mówi rybka - spełnię twoje trzy życzenia.

- I tak cię puszczę - odpowiada wędkarz - łowię dla sportu.

- Ale ja muszę spełnić twoje życzenia... chociaż jedno. Może wybuduje ci piękną willę?

- Nie potrzeba rybko, już taką mam.

- To może zafunduję ci ekstra brykę?

- Mam...

- No to może jakąś super dziewczynę?

- Mam taką rybko.

- No to sprawię, że będziesz mógł uprawiać z nią seks dziesięć razy dziennie! Ona będzie szczęśliwa, ty sławny jak Casanova.

- Bo ja wiem rybko? - odpowiada nieco skonsternowany wędkarz - czy to księdzu wypada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rekawiczek - romantyczne i nie za osobiste.

W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rekawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie pare majtek.

Podczas pakowania ekspendient zamienił te dwa zakupy tak, że siostra dostała rekawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając nastepujący list:

Kochanie,

Ten prezent wybrałem dla Ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krotkie i łatwe do zdejmowania.

Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, ktora mi je sprzedała, pokazała mi swoją pare, ktorą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawde elegancko.

Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne rece nie dotykały ich przed tym, jak sie z Tobą zobaczę.

Kiedy je bedziesz zdejmowae nie zapomnij je troche nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie bedą po noszeniu trochę wilgotne.

I pomyśl tylko jak czesto bedę je całować w tym roku. Mam nadzieje, że bedziesz je miała na sobie w piątkowy wieczor.

Z całą moją miłością,

PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobine wywiniete tak, by widać było troche futerka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwaj pasterze przewożą owce samolotem na nową farmę. Nagle wysiada silnik i samolot zaczyna szybko opadać na ziemię.

- Szybko! Łap spadochron i skacz!

- A co z owcami?!?

- Pier**lić owce!!!!

- (pauza) Myślisz że mamy czas? :oops: :oops: :oops:

 

 

– Wiesz, tak sobie myślę, że mój mąż to nie umarł z pijaństwa.

– A od czego, przecież chlał codziennie.

– To te kliny go tak rozsadziły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> > Piekny lipcowy dzien. Las, w lesie cisza. Slychac cwierkanie

> > ptaszkow, gdzieniegdzie przebiegnie zajaczek, sarenka, w tle

> > slychac leniwe stukanie dzieciola. Po prostu sielanka,

> idylla. Wtem z

> > glebi lasu wylania sie potezna chmura kurzu. WIdac ze jakis

> tabun

> > przebiega rozpedzony przez las. Zajace uciekaja do swych nor.

> > Zwierzeta w poplochu uciekaja. Tabun biegnie z wielka

> > predkoscia przetaczajac sie przez las, nic nie widac, pyl i

> kurz wszystko

> > zaslania.

> > Az wreszcie tabun dobiega do lesnej polanki. Zatrzymuje sie

> tam. Kurz

> > powoli opada.

> > I nagle okazuje sie ze cala polanka jest wyscielana......

> JEZAMI.

> > Cala polanka grafitowa. Wszystkie sapia i i ciezko oddychaja,

> sa zmeczone.

> > Tylko jeden jez, ktory prowadzil caly tabun lekko sie

> usmiecha, ale caly

> > czas probuje zlapac oddech. Odycha odycha, mysli, i wreszcie w

> zachwycie

> > krzyczy:

> > - Kurwaaaaaaa - JAK KONIE..........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie sobie kromka chleba (?!) po Bukareszcie, rozgląda się wokoło i coraz mniej zaczyna jej się podobać - naokoło pełno Rumunów!

Wytrzeszczają oczy, ślinią się na jej widok. A, ze to była rozgarnięta kromka chleba, skojarzyła szybko fakty i dawaj w długą! Rumuni za nią!

To ona w boczna uliczkę! Oni za nią! Wpadła miedzy podwórka, przemknęła wśród sznurów od bielizny, przeskoczyła przez ogrodzenie, leci po jakimś dachu, zeskakuje, kluczy, wrzeszczcie wpada na jakieś podwóreczko.

Patrzy, a na leżaku leży schabowy(?!) i spokojnie się opala.

Kromka: - Stary, spadamy stad, gonią mnie Rumuni, zaraz tu będzie jatka, zjedzą nas na bank, mowie ci, spadamy!

A schaboszczak rozparł się wygodnie:

- Spokojnie, to ciebie zjedzą, mnie tu nikt nie zna!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W firmie, gdzie teoretycznie pracowali od, 8:00 do 16:00 ale w rzeczywistości nikt nie przychodził przed 8:30 i nie wyłaził przed 17:00, system działał do czasu zmiany kierownictwa. Jedna z pierwszych decyzji nowego szefa była "poprawa dyscypliny pracy". Sprowadzała się ona do tego, ze obiecano płacić nadgodziny za prace po 16, ale za to każde spóźnienie powyżej 10 min. miało być odnotowywane w specjalnym zeszycie z wyrysowanymi długopisem rubrykami:

- data,

- kto,

- wielkość spóźnienia,

- powód spóźnienia

- działania podjęte w celu jego minimalizacji.

Ludziom pomysł się nie podobał, ale konkurencyjna propozycja zmiany godzin pracy na 8:30 - 16:30 nie przeszla wiec zaczęli się dostosowywać.

Najbardziej z tego powodu cierpiał jeden facet - 3 lata do emerytury, nieprzeciętny mózgowiec, pełno patentów i wniosków racjonalizatorskich w ogóle kupa zalet z wyjątkiem punktualności. No i oczywiście jako pierwszy spóźnił się o ponad 0,5 godziny i musiał się wpisać do zeszyciku. Jego wpis wyglądał podobno mniej więcej tak:

- data,

- nazwisko,

- powód spóźnienia: "Wstałem jak zwykle o 6:30, umyłem się i na chwilę poszedłem do sypialni. Popatrzyłem na żonę i dostałem erekcji - w moim wieku takiej okazji już nie można marnować."

a w rubryce: - działania podjęte w celu minimalizacji spóźnienia - napisał: "Zrezygnowałem ze śniadania".

Podobno był to pierwszy i ostatni wpis w zeszyciku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dedykacją dla skunksa... :D

 

 

Jedzie małżeństwo samochodem. W pewnej chwili widza na poboczu zranionego leżącego skunksa. On zatrzymał samochód, ona wybiegła wzięła go do środka. Trzyma na rękach i mówi:

- Patrz, on się cały trzęsie, jest mu pewnie zimno. Co robić?

- Wsadź go sobie między nogi.

- A co ze smrodem? -pyta ona.

- Zatkaj mu nos.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starszy pan w eleganckim domu towarowym podchodzi do atrakcyjnej

ekspedientki.

- Proszę pani, chciałabym kupić mojej przyjaciółce rękawiczki, ale nie pamietam rozmiaru...

- To żaden problem.

Proszę porównać - mówi ekspedientka i podaje klientowi dłoń.

Ten trzyma ja długo po czym mówi:

- Chciałbym kupić jej jeszcze staniczek i majteczki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...