retrofood 13.02.2009 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 > Kurwa jak pomysle ze mam wstawac w niedziele o 6 rano to chuj mnie strzela normalnie > A po co tak rano? > do roboty kurwa > a gdzie pracujesz? > ksiedzem jestem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
retrofood 13.02.2009 17:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lutego 2009 Najnowsze hasło reklamowe Lufthansy: WARTO PRZEŻYĆ TAKĄ CHWILĘ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SNCF 14.02.2009 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lutego 2009 Przed właścicielem małej firmy siada urzędnik z kontroli skarbowej: - Chciałbym listę osób które pan zatrudnia i ile im pan płaci. Właściciel: - No cóż, mam dwóch przedstawicieli handlowych, dostają po 1200 złotych miesięcznie plus trochę na paliwo i komórki. I jeszcze jednego takiego, wie pan. No, odwala 90 procent roboty w firmie, za fajki i butelkę wódki na weekend. Aha, i jeszcze raz na dwa tygodnie sypia z moja żoną. - O, właśnie z nim chciałbym rozmawiać! - Rozmawia pan. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ya 15.02.2009 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Rodzinny niedzielny obiad przerywa 10-letnia córka oświadczając: - Mamusiu, tatusiu... Nie jestem już dziewicą. Zapada grobowa cisza, którą przerywa ojciec krzycząc do żony: - To ty jesteś temu winna. Ubierasz się jak dziwka, te tipsy, fryzury, faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą! Potem krzyczy do starszej, 20-letniej córki: - Ty też jesteś winna! Pieprzysz się ze wszystkimi kolesiami na naszej sofie, gdy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator! Nie wytrzymuje żona: - A kto wydaje połowę każdej pensji na kurwy? Kto zabiera naszą córeczkę na niedzielne spacery do dzielnicy czerwonych latarni ? A odkąd mamykablowkę, w telewizorze non-stop tylko pornole lecą! No i to twoje kurwiszcze - sekretareczka! Przez chwilę wszyscy dyszą i patrzą na siebie nienawistnie, wreszcie matka przytomnieje i zwraca się do córeczki: - Jak to się stało, skarbie? - Przez nauczycielkę - zmieniła mi rolę w jasełkach i nie jestem już dziewicą, tylko pastereczką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ya 15.02.2009 11:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 Pani od polskiego kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli dzieciom opowiedzieć rodzice . Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają: Pierwsza jest Małgosia. -Moja mamusia i tatuś hodują kury - na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła. - Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał? - Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. - tak powiedzieli rodzice - Bardzo ładnie. Następny Mareczek: -Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj,rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty. - Dobrze Mareczku a jaki z tego morał? - Nie z każdego jajka wylęga się kura - tak powiedzieli rodzice. - Bardzo ładnie. No i wreszcie grande finale czyli prymus Jasio (pani łyka valium) - Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobie tylko mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20 metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaj! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze stena ! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi Niemrów jak Boryna zboże. Na 30 klinga poszłaaaa, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł. W klasie konsternacja. Pani, mimo valium w spazmach, pyta się : - Śliczna historyjka dziecko ale jaki morał ? Też się o to taty pytałem, więc powiedział mi morał: - Nie wkurwiaj dziadka Staszka jak się narąbie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 16.02.2009 06:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2009 Mąż do żony: - dziś będzie seks "na urząd skarbowy"- ???- klękniesz tyłem do mnie, a ja ci przywiążę ręce do łóżka- a co to ma wspólnego z US?- dobiorę ci się do d..., a ty będziesz miała związane ręce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ania klepka 16.02.2009 09:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lutego 2009 Młoda góralka przychodzi do matki i pyta się:>> > >>> - Matula kochana, kiej tu chopa chycić i jaki on mo być?>> > >>> A matka odpowiada:>> > >>> - Pszede syćkim to musi łoscendny, letko psygłupi i nierusany.>> > >>> - Matuchna, jak to nierusany? Jesce psygłupi to sie trofi, ale nierusany? Ni mo takich.>> > >>> - Sukoj to znojdzies.>> > >>> Mija kilka dni. Do matki, do kuchni, wpada córka i mówi:>> > >>> - Matula kochana! Chopa znalozłam! Idealny, mój ci on bydzie.>> > >>> - To łopowiadoj kiej go chyciła.>> > >>> - W knojpie.>> > >>> - Jak to w knojpie?>> > >>> - A normalnie - psysiod sie do stolika, postawił gorzołke i zaprosił do hotelu.>> > >>> - To łopowiadoj, bo ciekawie godos.>> > >>> A młoda góralka bez żadnego skrępowania mówi:>> > >>> - Jak weśliśmy do pokoju, to godoł coby dwa łóżka razem zsunoć coby drugiej pościeli nie zuzywać.>> > >>> - To łoscendny, ale cy psygłupi?>> > >>> - Psygłupi, psygłupi, matula, poduche zamiast pod głowe, to mi pod pupe podsunoł.>> > >>> - A nierusany?>> > >>> - Matulcia, cołkiem nierusany. Jesce mioł folijke na siusioku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 17.02.2009 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 Już nad Monachium wieczór zapada, słowik pieśń nocną zaczyna nucić, a tu kniaź Dreptak w samolot wsiada, by na ojczyzny łono powrócić. Tuż za nim żona się tarabani, ciągnąc za sobą różne bajery: dwa płaszcze z firmy "Tani Armani", pięć kapeluszy, trzy nesesery. Lecz w samolocie ciasność doskwiera tej garderobie, tak bardzo licznej, no, bo kniaź Dreptak - centuś i sknera, kupił bilety w ekonomicznej! "Ty os'le!" - krzyknie w głos Dreptakowa - na licach płomień, w oczętach ognie - "Kto mi zapłaci, ja do cię wołam, gdy się kapelusz mnie strasznie pognie?!" "Nic to - powiada kniaź do kobity - zaraz zaradzę tu biedzie owej, wszakoż nie jestem ja w ciemię bity - przeniosę ciuchy do biznesowej! Nawet i lepiej będzie, tak mniemam, skoro nadejdzie pora wysiadać, gdy z klasy biznes wyjdziem, jak trzeba, pola nie będzie by nas obgadać." Jako rzekł, takoż i był uczynił, lecz stewardessa rzecze: "verboten, enschuldigung, bitte, proszę w tej chwili zabierać zurück deine kapotę." I gdy ta Niemka coś mu tłumaczy, kniaź odpowiada jej z butnym gestem: "Ty głupia babo, wiesz, co ja znaczę?! Czy ty, w ogóle, wiesz kim ja jestem?!" "Schade - powiada Niemka kniaziowi - że pan nasz ordnung w arschu posiadasz, schade, bo fakt ten jasno stanowi, że z polizei pan sobie pogadasz." Herr policmajster przybył i rzecze: "Pan przestań krzyczeć i zechciej wysiąść." "Za nic - powiada Dreptak - człowiecze, choćbyś pan błagał i przez lat tysiąc!" Więc policjanci Dreptaka łapią, kują w kajdanki i precz wynoszą, A ów się szarpie, wyjąc i sapiąc, "Ratunku!" - krzyczy, o wsparcie prosząc. "Ratujcie! - wrzeszczy - bracia Polacy! Niemcy mnie biją w tym wrażym kraju!" (A w tylnych rzędach myślą rodacy - "Czy tam prosiaka gdzie zarzynają.?!") "Ratujcie! - kwiczy - gwałt mi się dzieje! Polaka biją tu Szwaby wredne!" Lecz nikt do wsparcia gotowy nie jest i miny wszystkich... nieodpowiednie. Niektórym uśmiech wargi rozchyla, inni policję wspierają w geście: "Zabrać bufona! Zabrać debila! Niech ten samolot odleci wreszcie!" Jakoż odleciał, a nasz warchołek wraz z żoną, co trwa u męża boku, na policyjny dostał się dołek, gdzie pono rzekli mu: "Ty aszlochu!" Teraz kniaź Dreptak, już bez kajdanek, w krajowej prasie łzy swe wylewa, łka, zapłakany i usmarkany: "Tak było pięknie, a taka krewa!" Lecz po tym, cośmy narozważali, czas by konkluzję tu jakąś przyjąć: czy - gdy mu żona w mordę przywali, on wrzaśnie: "Gwałtu! Niemcy mnie biją!".??? Ps. Żenującego faktu nikt już nie zmieni ze zniewieściałym premierem cieni i choć zapomni się o tym z czasem on już na zawsze będzie cieniasem ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SNCF 17.02.2009 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 - Panie doktorze, to lekarstwo co mi pan wypisał, to na co jest? - Na Bahamy. Jeszcze tylko 72 recepty.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grave 17.02.2009 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2009 Młoda góralka przychodzi do matki i pyta się: >> > >>> - Matula kochana, kiej tu chopa chycić i jaki on mo być? >> > >>> A matka odpowiada: >> > >>> - Pszede syćkim to musi łoscendny, letko psygłupi i nierusany. >> > >>> - Matuchna, jak to nierusany? Jesce psygłupi to sie trofi, ale nierusany? Ni mo takich. >> > >>> - Sukoj to znojdzies. >> > >>> Mija kilka dni. Do matki, do kuchni, wpada córka i mówi: >> > >>> - Matula kochana! Chopa znalozłam! Idealny, mój ci on bydzie. >> > >>> - To łopowiadoj kiej go chyciła. >> > >>> - W knojpie. >> > >>> - Jak to w knojpie? >> > >>> - A normalnie - psysiod sie do stolika, postawił gorzołke i zaprosił do hotelu. >> > >>> - To łopowiadoj, bo ciekawie godos. >> > >>> A młoda góralka bez żadnego skrępowania mówi: >> > >>> - Jak weśliśmy do pokoju, to godoł coby dwa łóżka razem zsunoć coby drugiej pościeli nie zuzywać. >> > >>> - To łoscendny, ale cy psygłupi? >> > >>> - Psygłupi, psygłupi, matula, poduche zamiast pod głowe, to mi pod pupe podsunoł. >> > >>> - A nierusany? >> > >>> - Matulcia, cołkiem nierusany. Jesce mioł folijke na siusioku. Heh, to też było piękne! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mały 18.02.2009 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 > > Co powiedział huragan do palmy kokosowej?> > - To nie będzie zwyczajne dmuchanie.> > ==============================> > Dać w prezencie facetowi flaszkę 0,2 l wódki, to tak jak kobiecie> > 5-centymetrowy wibrator.> > =============================> > Kiedy przychodzi starość?> > Gdy w aptece, kiedy prosisz o prezerwatywy sprzedawca pyta:> > - Zapakować na prezent ?> > ==============================> > Kobieta za kierownicą jest jak gwiazda na niebie - ty ją widzisz,ona> > ciebie - nie.> > ==============================> > - Skąd wziąć dziewiczą wełnę?> > - Z brzydkiej owcy.> > ==============================> > - Tato! Tato! - wolaja dzieci - Mozemy sprzedać troche twoich buteleki> > kupic chleb?> > - Jasne... Ech... - pomruczał sobie ojciec. - Co wy byscie, dzieci,jadły> > gdyby nie ja...> > ==============================> > W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i zauważa że trzech jest> > identycznych.> > - Czy wy jesteście trojaczkami?> > - Tak - odpowiadają dzieci.> > - A jak się nazywacie?> > - Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.> > - Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.> > - Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.> > Pani pyta> > - A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie głosy, a ty taki gruby?> > - Bo mama miała tylko dwie piersi, więc ja musiałem pić browar.> > =============================> > Kolega dzwoni do kolegi:> > - Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy się!!> > - Ładne???> > - Wypijemy, będzie ok...> > Wizyta...> > - eee.. tyle to ja nie wypiję!> > ==============================> > - Cześć tato, wróciłem!> > Ojciec siedzący przed komputerem, nie odrywając wzroku od monitorapyta:> > - A gdzieś ty był?> > - W wojsku tato...> > ==============================> > W pewnej firmie prezesi postanowili zatrudnić asystentkę zarządu.> > Oprócz odpowiednich wymagań osobowościowych , określili wymogiwizualne:> > 175 cm wzrostu, długie nogi, ładne piersi, blondynka itd ..> > Po rozmowach kwalifikacyjnych, wskutek selekcji pozostała im jedna> > kandydatka spełniająca te wymogi. Zadali jej pytanie:> > - Jakie są Pani oczekiwania finansowe?> > - 10 tys. PLN> > - Co? U nas 6 tys. zarabia Główny Księgowy > - To dymajcieksięgowego!> > ==============================> > Kobitka poszła do dentysty. Leży na fotelu. W ustach gaziki, facio dłubie> > jej w zębach. Krew się leje, pot i łzy.> > Nagle - telefon. Dzwoni i dzwoni.Kobitka bezradna. Dentysta w końcusię> > zlitował. Bierze komórkę:> > - Halo... Kto mówi?> > - Jak kto, kto mówi?! Mąż!> > - Aaaa... Mąż... OK., zaraz kończymy. Żona tylko wypluje inatychmiast> > oddzwoni.> > ==============================> > - Synku, jesteś taki niegrzeczny, weź przykład z tatusia> > - Mama, ale tata siedzi w więzieniu...> > - Tak, ale niedługo wyjdzie za dobre sprawowanie!> > ==============================> > - Stary, mam do ciebie prośbę - nie przychodź do mnie więcej wgości.> > Po twojej wizycie zginęły nam pieniądze.> > - No coś ty! Chyba nie myślisz, że to ja !> > - Eeee, wiem, że nie wziąłeś, bo je potem znaleźliśmy. Aleniesmak> > pozostał...> > ==============================> > Facet przyszedł do szpitala:> > - Proszę mnie wykastrować.> > - Jest pan zupełnie pewien ???> > - Tak.> > Po operacji budzi się i widzi zgromadzonych wokół lekarzy. Pytasię:> > - I jak, operacja się udała ?> > - Udała się. Ale czemu pan tak postąpił ???> > - Niedawno ożeniłem się z ortodoksyjną żydówką i wiecie, ....> > - To może chciał się pan obrzezać ???> > - A co ja powiedziałem ?!> > ==============================> > Spotykają się dwaj kolesie.> > - Słuchaj stary, wracam wczoraj do domu, otwieram szafę, a tam gołyfacet!> > - Zdarza się tak w małżeństwach...> > - Ale ja nie jestem żonaty! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
romka 18.02.2009 22:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lutego 2009 nie jest to kawał,ale nasza gwara śląska: MOMY JUZAŚ WYLICZANKA, U WAS TRAMWAJ – TUKEJ BANKA, KALESONY TO SPODNIOKI, NA SKARPETY GODOSZ ZOKI. MAŁE STRUPKI TO BOLOKI, TAM BUŁCZANKA – TU ŻYMLOKI. MOMY NOWO WYLICZANKA, TU KROSZONKA TAM PISANKA, TANIE WINA TO JABOLE, CHOPY Z POLSKI TO GOROLE. TAM TOREBKA TUKEJ TYTKA, U WAS CZAPKA – U NOS MYCKA. GUZ NA CZOLE TO JEST BUŁA, MIĘKKA PIŁKA – U NOS FUŁA. BUTY Z DREWNA TO HOLCOKI, U WAS ŁYSI TU GLACOKI. WESTA TO JEST KAMIZELKA, WASZA PANNA – NASZO FRELKA. KOCHAM CIĘ TO ZNACZY PSZAJA, ZMYŚLNY BERET TO JEST KAJA. SKRZYNKA Z WĘGLEM TO KOKASTLA, TAM OKRASA – TU OMASTA. U WAS RANDKA – TU ZOLYTY, WASZE KROMKI,NASZE SZNITY. U NOS SIYNIE, WASZE KLATKI, TAM SPODENKI,TUKEJ BATKI. TU GARDINY, TAM FIRANY, NASZ NABITY – WASZ PIJANY. KARMINADLA – PATRZ MIELONY, A GÓRNICY TO BERKMONY MOMY TRZECIO WYLICZANKA, TUKEJ KRAŁZKA,TAM FALBANKA. PODZIAŁ PRACY-FELEZUNEK, U WAS KREDENS TU SZYBUNEK. PRALKA RĘCZNA TO JEST ROMPLA, ZAMIAST WUJKA MOMY ONKLA. TAM WIDELCE,TU WIDOŁKI, W MIEJSCE KRZESEŁ MOMY STOŁKI. U NOS SZAŁOT TAM SAŁATKA, NASZA CHADRA TO JEST SZMATKA . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 22.02.2009 00:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 PRYSZNIC JAK KOBIETA BIERZE PRYSZNIC: 1.Rozbiera się i sortuje ubranie do koloru i temperatury prania. 2.W drodze do łazienki zakłada długi szlafrok, jak mija męża, zasłania wszystkie krytyczne części ciała. 3.Pod prysznicem używa gąbki do twarzy, szerszej gąbki do ciała, szczoteczki do stóp, szczoteczki do rąk i pumeks. 4.Myje włosy szamponem ogórkowym, potem szamponem z 43-trzema witaminami jeszcze raz myje włosy, aby upewnić się , że są czyste, nakłada odżywkę z grapefruita i naturalnego olejku avocado. 5.Myje twarz szczoteczką do twarzy z rozdrobnioną morelą, aż zczerwienieje, resztę ciała myje emulsją z imbiru, orzecha i pomidora. 6.Spłukuje odżywkę. 7.Goli nogi i włosy pod pachami. 8.Wypuszcza wodę. 9.Gąbką wyciera wszystkie krople wody, czyści umywalkę i wannę. 10.Wychodzi spod natrysku, wyciera sie ręcznikiem o wielkości małego państwa, włosy wyciera ręcznikiem super wchłaniającym wodę, aż będą suche. 11.Obszukuje całe ciało czy nie ma pryszczy, wyrywa brwi peseta. 12.Wraca do sypialni, ma na sobie długi szlafrok, a na głowie ręcznik. 13.Mijając męża, zasłania szczelnie wszystko. JAK MĘŻCZYZNA BIERZE PRYSZNIC: 1. Siada na brzegu łóżka, rozbiera się i rzuca rzeczy na kupe. 2. Nago leci do łazienki, mijając żonę, macha ptaszkiem i wola "hu, huu!" 3. Patrzy w lusterko, ogląda ptaszka i drapie się po dupie. 4. Wchodzi pod prysznic. 5. Jeszcze raz się drapie, teraz po jajach. 6. Wącha palce, upajając się męskim zapachem. 7. Bierze pierwszy lepszy szampon i rozprowadza go po całym ciele. 8. Smarcze w rękę, i tak sie spłucze. 9. Myje rowek i jednocześnie pierdzi. 10. Puszczając bąki, cieszy się jak to dziwnie pod natryskiem brzmi. 11. Większość czasu spędza na myciu części dolnych. 12. Myje tyłek, włosy zostają na mydle. 13. Myje włosy i twarz. 14. Szamponem tworzy fryzurę irokeza. 15. Siusiu 16. Spłukuje się i wychodzi spod natrysku. 17. Lekko wycierając się ręcznikiem, sam do siebie mówi, ile wody jest na posadzce, bo zapomniał zaciągnąć zasłonę. 18. Jeszcze raz patrzy w lusterko, ocenia wielkość ptaszka. 19. Zostawia mokry dywanik i zapalone światło. 20. Wraca do sypialni z ręcznikiem na biodrach, mijając żonę, uchyla ręcznik, macha ptaszkiem i woła "hu, huu!" 21. Rzuca mokry ręcznik na łóżko. Jeśli nie śmiejesz się sie z tych oczywistych faktów, to coś jest z Tobą nie w porządku… Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joola 22.02.2009 00:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Zima, Alpy, stok. Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie nabombe. Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci w powietrzu, koziołkuje, w tumanie śniegu wali z impetem prosto w drzewo... Kijki w jedną, narty w drugą, gość totalnie rozwalony, zęby wybite, krew z nosa, nogi i ręce poskręcane w dziwny sposób. Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga głeboko górskie powietrze i mówi:- No i ch...j i tak lepiej niż w pracy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 22.02.2009 01:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Ojciec zaczyna tłumaczyć synkowi zasady urozmaiconego pożycia seksualnego. Gestykuluje, miota się po podłodze, wygina niewidzialną partnerkę na wszystkie strony, obrazowo ze szczegółami przedstawia każdą możliwą i niemożliwą pozycję.Syn siedzi skulony w fotelu, czerwony jak burak, uszy mu płoną, rumieńce wypełzły na buzię, głowę coraz bardziej wtula w ramiona, jeszcze trochę i zemdleje...W końcu udaje mu się przerwać oszalałemu ojcu i mówi:-Tato! proszę cię!, przestań już! no proszę! Mówiłem ci, że mam jutro w szkole historię, wiesz wojny, zabory i takie tam, a ty miałeś mi tylko wytłumaczyć, co to jest najeźdźca! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 22.02.2009 01:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Przychodzi Murzyn (M)do warzywniaka i pyta sprzedawczynię (S)- M - co to jest? S- arbuzM - poproszę dwa, a każdy z osobna zapakowaća to co jest?S - JabłkoM - poprosze dwanaście i każde z osobna zapakowaća to co jest?S - śliwkaM - poprosze dwadzieścia i każdą z osobna zapakować,a to co jest?S - mak, kurwa, nie na sprzedaż! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 22.02.2009 01:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 ORYGINALNY SPOSÓB NA CHANDRĘ.. Każdemu zdarza się mieć zły dzień i często chce się wtedy człowiekowi zwyczajnie wyżyć na kimś. Ale zbyt często wyżywamy się na bliskich i znajomych, podczas gdy o wiele lepiej jest wyładować stres na kimś zupełnie obcym... Postąpiłem tak pewnego dnia. Przypomniałem sobie w biurze o zaległym telefonie, jaki miałem wykonać. Odnalazłem numer w notesie i wystukałem go na klawiaturze telefonu. Usłyszałem, jak jakiś facet po drugiej stronie mówi "halo!", więc zapytałem grzecznie, czy mogę rozmawiać z Anią. Facet bez słowa rzucił słuchawka. Byłem kompletnie zaskoczony. Jak można być tak źle wychowanym! Sprawdziłem jeszcze raz numer do Ani i wykręciłem go (okazało się, że przekręciłem dwie ostatnie cyfry). A po zakończeniu rozmowy postanowiłem znowu zadzwonić pod poprzedni "zły" numer i kiedy tylko tamten facet podniósł słuchawkę rzuciłem krótkim "ty c***u!", po czym rozłączyłem się. Zapisałem sobie jego numer na żółtej karteczce i przykleiłem na monitorze. Raz na kilka tygodni, kiedy coś wyjątkowo źle mi wychodziło, kiedy płaciłem zaległe rachunki, dostałem mandat za parkowanie albo z innego powodu miałem zły dzień, dzwoniłem do typa i kiedy tylko się zgłosił, serwowałam mu głośne "ty c***u!". Od razu robiło mi się lepiej... Po pewnym czasie telekomunikacja wprowadziła program identyfikacji numeru dzwoniącego, przez co mój nowy sposób na chandrę i stres okazał się poważnie zagrożony. Zadzwoniłem więc do typa, przedstawiając się jako pracownik telekomunikacji i zapytałem:- Przepraszam, czy słyszał pan może o naszej nowej ofercie w zakresie identyfikacji numeru dzwoniącego?- Nie! - uciął i rzucił słuchawkę.Zadzwoniłem do niego ponownie:- Nie słyszałeś o tym programie dlatego, że jesteś zwyczajnym c***em! Kilka dni później, kiedy na parkingu przed supermarketem próbowałem zająć ostatnie wolne miejsce, jakiś dresiarz w BMW bezczelnie zajechał mi drogę i wepchał się na moje miejsce. Wkurzyłem się nielicho. Na beemce była kartka "na sprzedaż" i numer telefonu. Zanotowałem go skrupulatnie. Wieczorem zadzwoniłem.- Halo, czy to pan ma beemkę do sprzedania?- Tak.- A gdzie można ja obejrzeć?- Stoi na podwórzu domu przy Leśnej 23.- A kiedy pana można złapać w domu?- No tak od 17.00 już raczej jestem. Zapisałem numer dresiarza na żółtej karteczce, tuż poniżej numeru faceta, do którego miałem zwyczaj poprzednio dzwonić. Teraz miałem dwóch dupków, na których mogłem się wyżyć. Ale po kilku dniach wydzwaniania do nich poczułem, że nie było to już takie podniecające, jak na początku... Wpadłem na zupełnie inny pomysł... Zadzwoniłem do tego pierwszego faceta.- Halo! - rzucił jak zwykle.- Ty c***u! - krzyknąłem, ale tym razem nie odłożyłem słuchawki. - Jesteś tam jeszcze?- Jestem! - krzyknął. - Jestem, pieprzony palancie! Nie wiem, kim jesteś, ale chciałbym cię dostać w swoje ręce! Gnoju, ****a, powiedz gdzie mieszkasz, to zaraz pojadę i ci roz***ię ten oblany ryj!- Tak? No to mieszkam przy Leśnej 23... Poznasz po czarnej beemie zaparkowanej w podwórzu! Czekam na ciebie, ciemny baranie z lasu! Facet rzucił słuchawka a ja natychmiast wykręciłem numer dresiarza.- Halo, to ty, pedale? Dzwonię do ciebie, bo mam ochotę w końcu ci przy*****olić! Jak masz jaja to wyjdź przed dom, zaraz u ciebie, ****ino, będę! W chwilę potem zadzwoniłem na policję, informując o bójce w okolicach Leśnej 23, oraz do telewizji regionalnej, wspominając coś o porachunkach gangsterów. Na koniec podjechałem samochodem w okolice Leśnej i patrzyłem na dwóch dupków, bijących się w światłach dwóch radiowozów i reflektorów ekipy telewizyjnej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 22.02.2009 01:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lutego 2009 Especially do Joola : Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego.- Coś mi spod auta kapie, takie ciemne, gęste...Mechanik:- To olej.Blondynka:- OK, no to oleję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piterazim 24.02.2009 10:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 ...... .......... -Tato! proszę cię!, przestań już! no proszę! Mówiłem ci, że mam jutro w szkole historię, wiesz wojny, zabory i takie tam, a ty miałeś mi tylko wytłumaczyć, co to jest najeźdźca! rzuciłem ten tekst już w innym wątku, ale dla przypomnienia - Kochanie może dzisiaj na jeźdźca? - Jaki najeźdźca? - Germański k**a oprawca!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SLAVO76 24.02.2009 22:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lutego 2009 Porady z netu - Problem z gumą! Pomóżcie! Czy specyfiką gumy jest to, że nie trzyma się ona na penisie? Czy każdy tak ma, czy tylko mój chłopak? On musi trzymać ją jedną ręką, bo mu spada! Wkurza mnie to, ale nie wiem, czy tak wszyscy mają czy nie, bo to jest mój pierwszy partner. Dodam że spada mu nawet guma typu "close fit". ....Proszę o poważne odpowiedzi! > - Musi u nasady takim zipem spiąć. > > - Albo cybancik na śrubkę. > > - Proponuje posypać solą, ja tak sypię na schody i się nie ślizgam. > > - Wydaje mi się, że po prostu źle ją zakłada. > > - Na lewą stronę? > > - Nie, do góry nogami. > > - To może niech założy sobie tez na jajka. > > - Uszyj mu szelki. Możesz inspirować się pasem do podwiązek. > > - A może niech naciągnie z całej siły i rozciągnięte końcówki niech na > tyłku na supeł zawiąże. > > - Załóż mu na palec może ten jest większy od jego małego. > > - Spróbuj zmienić firmę gumek, nie wiem czego używacie > > - Najlepiej na zimówki Stomil, te się nie ślizgają. Jeżeli to nie pomoże > to łańcuchy. - A z kolei mój chłopak używa rozmiaru xl i jeszcze jest za ciasna wpychamy do połowy, a potem się nie da! Gdzie mogę kupić większe? Proszę o pomoc i poważne odpowiedzi! > - Tego się nie wpycha do środka, to się zakłada na członka, a potem się > wkłada członka. Chyba. > > - W Kauflandzie są worki jednorazowe 135 l. - polecam. > > - Mój facet ma odwrotny problem .Nawet największa rozmiarowo > prezerwatywa jest za krótka i za ciasna na jego penis. > > - Pracujesz w stadninie w Janowie, czy innym malowniczym miejscu? PROBLEM: - Pomóżcie! Dzisiaj kupiłam samochód z komisu i nie wiem jakie paliwo mam wlać? Po czym poznać, czy to dizel czy benzyniak? Jeżdżę na oparach, a nie mogę zatankować, bo nie wiem co wlać. POMOC > - Przysiwieć zapalniczką przy wlewie paliwa i zobacz sama! Potem wlej > ropę. Bo jeśli benzyniak to nie doczekasz "potem". > > - Nie ściemniaj koleżance. Słuchaj. Jeśli samochód jest koloru > niebieskiego lub zielonego lejemy ropę. Jeśli żółty to na gaz. Do reszty > lejemy benzynę. I od razu wymień powietrze w kołach na letnie. W tym > roku modne jest górskie. > > - Najlepiej nalej wody. Wtedy w serwisie udzielą ci wyczerpujących > informacji. > > - Jak samochód robi brum brum to jest benzyniak a jak kle kle to > ropniak. A jeśli robi brum i kle - śmiało lej gaz. Popłakałem się ze śmiechu Ew-ka to jest za**biste Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.