Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kowalski złowił złotą rybkę.

R(ybka): Puść mnie, a spełnię jedno Twoje życzenie!

K(owalski): OK!

R: Willę z basenem chcesz?

K: Nie.

R: Mercedesa chcesz?

K: Nie.

R: Medal za męstwo może?

K: Tak, pewnie!

Hukneło, jebnęło i Kowalski znalazł sie prosto na polu bitwy z dwoma granatami w ręku. Patrzy, a na niego nasuwa 10 czołgów. Kowalski wysyczał przez zacisniete zeby:

- K***a pośmiertny mi dała!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien dziadzio postanowił wybrać sobie kwaterkę na cmentarzu zanim nadejdzie jego koniec. Spacerują więc z grabarzem po cmentarzu, a ten zachwala coraz to inne miejsce.

- Ten placyk jest za mały...

- Ten zbyt zacieniony... - wybrzydza staruszek.

Przy kolejnym wolnym miejscu grabarz pyta: - A może tu?

- Ależ to jest o wiele za duże...

Na co grabarz z miną speca od marketingu:

-Szanowny Panie! Gdzie za duże?!... Tu Szanowny Pan, tu Szanowna Pani, dookoła się dziećmi obrzuci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wycieńczony wędrowiec znalazł na pustyni butelkę. Uradowany odkorkował ją. Nie było w niej wody, ale za to wyskoczył Dżin.

- Powiedz, czego chcesz, a spełnię każde twoje życzenie - zaproponował.

- Chcę do domu, do Białegostoku.

Dżin wziął wędrowca za rękę i zaczyna prowadzić go po pustyni.

- Ale ja chcę szybko! - protestuje wędrowiec.

- No to biegnijmy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idzie facet chodnikiem, patrzy, a na murze wielki napis: "Uwaga! Gwałcą". Sytuacja kilka razy się powtarza. Po jakimś czasie na chodniku widzi jakieś małe literki. Schyla się, a tam kolejny napis: "Ostrzegaliśmy...".

 

 

Pani zadała temat wypracowania: "Kim będziesz jak dorośniesz".

Jaś napisał w wypracowaniu:

"Najpierw będę lekarzem, bo tak chce tata. Potem zostanę prawnikiem, jak chce mama. A na końcu zostanę kominiarzem, bo mi się też coś od życia należy..."

 

 

Przed ślubem:

 

On: Hura! Nareszcie! Już się nie mogłem doczekać!

Ona: Możesz ode mnie odejść?

On: Nawet o tym nie myśl!

Ona: Ty mnie kochasz?

On: Oczywiście!

Ona: Będziesz mnie zdradzać?

On: Nie, skąd ci to przyszło do głowy?

Ona: Będziesz mnie szanować?

On: Będę!

Ona: Będziesz mnie bić?

On: W żadnym wypadku!

Ona: Mogę ci ufać?

 

P.S.

Po przeczytaniu proszę przeczytać od dołu do góry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorol z Warszawy:

- Co wy macie na tym śląsku? Brud, syf, niebo zamiast niebieskie jest czarne. A Katowice w herbie mają jakieś młoty!

Hanys:

- A co wy mocie w herbie? Pół dorsz, pół k**wa, ani się nie

najesz, ani nie podupcysz!

 

Spotyka się dwóch dawnych kumpli:

- Słyszałem, że się ożeniłeś.

- Tak, dwa miesiące temu.

- No i jak to jest?

- Cudownie - odpowiada żonkoś. Nawet sobie nie wyobrażasz jak!Przychodzisz z roboty zmęczony, głodny, zły a tu mieszkanie

wysprzątane, gorący obiad podany, na stole kwiaty. Zaczynasz jeść a obok piękna kobieta, wesoło ci szczebiocze i szczebiocze i szczebiocze........... pierdolnięta idiotka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Górnik co dzień po powrocie ze szychty do domu, myje ręce i mówi do żony

- no..teraz obiad, potem cie podupczę i pójdę spać.

 

I tak dzień w dzień.

 

Żona cierpliwie znosiła rytuał aż w końcu poszła do sztygara z prośbą, by staremu dołożył roboty, może stary przyjdzie do domu tak zmachany, że mu się odechce..

Sztygar roboty dołożył dwa razy tyle. Mąż wraca do domu skonany, ledwie zipiący i mówi

 

- alem zmęczony, no ledwie stoję - to tylko umyję ręce, ciebie wydupcę i pójdę spać..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka (typ blondynki), podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetka, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni (do swoich kobiecych, domowych obowiązków). I tak jest co dzień od ślubu.

Jednak tego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta:

- Kochanie powiedz mi co to jest "konsternacja".

Mąż leniwie składajac gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada:

- Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą..., to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja.

- Ahaaa.... i wróciła do swoich czynności.

Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:

- To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...?

- Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl kurestwa z konsternacją!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa telefoniczna:

- Kochanie, co wolisz - banany czy truskawki?

- Na bazarze jesteś, skarbie?

- Nie, w aptece.

 

 

 

Do małego hoteliku przyjechali na miesiąc miodowy nowożeńcy. On - 95 lat, ona - 23. Cała obsługa zakładała się, czy pan "młody" przeżyje w ogóle noc poślubną. Rankiem panna młoda wyszła powoli z pokoju, zeszła po schodach trzymając się kurczowo poręczy, dowlokła się do baru i opadła z wysiłkiem na stołek.

"Co się pani stało? Wygląda pani, jak po zapasach z niedźwiedziem" pyta barman.

Ona odpowiada z rozpaczą:

"Myślałam, że miał na myśli pieniądze, kiedy mówił, że oszczędzał od 75 lat!..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odprawa Biało-Czerwonych z trenerem Beenhakerem w szatni przed meczem:

 

 

-Interesuje mnie jedynie zwycięstwo! - grzmiał Leo Beenhakker przechadzając się w tę i z powrotem przed grupką skupionych piłkarzy.

 

- Dobrze, powtórzę jeszcze raz. Żewłakow! Co to jest?

 

Wywołany wyprężył się na baczność i stuknął obcasami. To znaczy próbował, lecz gumowe korki stłumiły odgłos.

 

- To jest kura panie generale!

 

- Gówno tam! Bosacki! Co to jest?

 

Bartosz Bosacki przez chwilę z uwagą przyglądał się okazanemu przedmiotowi.

 

- To nie jest kura? - zaczął asekuracyjnie.

 

- Dobrze. To nie jest kura. A co to jest?

 

- Nie kura, panie gene... znaczy, panie trenerze.

 

- To już wiem. Pytałem, co to jest.

 

- To jest... to jest piii...

 

- Dobrze, dobrze, pi?

 

- Pinokio?

 

- Sam jesteś Pinokio! Dudka! Co to jest?

 

- To jest piłka, panie trenerze!

 

- Brawo! Świetnie! Reszta słyszała? No to wszyscy razem powtarzamy. Głośno! Żebym was słyszał!

 

- Toooojeeeeestpiiiiiiiłkaaaaaaa.

 

- Dobrze. Piłka do gry w piłkę nożną, zwaną też futbolem. Dlatego czasami nazywa się ją też futbolówką. Dudka! Czemu Gancarczyk się przewrócił?

 

Dariusz Dudka podbiegł do kolegi, który zsunął się z ławki i jęczał na podłodze w pozycji "ranek na weselu". Fachowo sprawdził puls i oddech, po czym zdał relację.

 

- Zwykłe omdlenie, panie trenerze.

 

- Omdlenie? A to czemu?

 

- Zwykle tak reaguje na natłok informacji. Po prostu układ nerwowy mu się wyłącza. Pan trener podał zbyt dużo informacji o piłce, kolega próbował to przyswoić i zapomniał oddychać. Niedotlenienie mózgu i omdlenie jako naturalna konsekwencja.

 

- Ale ja tylko powiedziałem, że piłka to futbolówka!

 

- No właśnie. Za dużo informacji na raz, proszę pana.

 

Leo przez chwilę milczał, po czym machnął ręką.

 

- Nieważne. Błaszczykowski! Co macie robić z piłką na meczu?

 

- Nie dotykać rękami!

 

- Dobrze. A do tego co? Tak, Boruc?

 

- Ja mogę rękami, trenerze?

 

- Możesz.

 

Ktoś nieśmiało zaprotestował.

 

- Dlaczego Boruc może rękami, a my nie?

 

- Bo Boruc jest bramkarzem.

 

- Ale to niesprawiedliwe. Dlaczego zawsze Boruc jest bramkarzem?

 

- Bo mam rękawice, złamasie!

 

- Sam jesteś złamasem, złamasie!

 

- Spokój!!! - Leo włożył w ten okrzyk tyle sił, ile miał - Boruc może dotykać piłki rękami, a wy nie. Jasne?

 

- Ale...

 

- Jasne?!!!

 

- Tak, trenerze.

 

- To dobrze. Nie zazdrośćcie mu, bo on będzie musiał cały mecz stać na bramce, a wy będziecie mogli strzelać gole. Ooo... widzę że Gancarczyk doszedł do siebie. Zuch chłopak. Tak, Lewandowski?

 

- Co to znaczy strzelać gole, trenerze?

 

- To znaczy musicie umieścić piłkę w bramce przeciwnika.

 

- Ale tylko Boruc może jej dotykać!

 

- Tak, ale piłka nożna polega na kopaniu piłki nogami. Trochę to zakrawa na pleonazm, bo niby nie można kopać rękami, ale... Czemu Gancarczyk znowu leży?

 

- Pleonazm, trenerze. Załatwił go pan tym chyba na cacy.

 

- Ups...

 

- Chyba trzeba będzie zadzwonić po erkę...

 

- Dobrze, niech ktoś zadzwoni. Na czym to ja... Acha. Trzeba wkopać piłkę do bramki przeciwnika.

 

Wśród zawodników zapanowało poruszenie. Wreszcie z ławki podniósł się Krzynówek.

 

- Ale to bardzo trudne, trenerze. Niech pan sam spojrzy - piłka jest okrągła i bardzo trudno jest ją tak kopnąć, żeby poleciała tam gdzie się chce. O, proszę...

 

Tu Krzynówek postawił przed sobą piłkę i spróbował kopnąć w stronę Beenhakkera. Guerreiro, trafiony centralnie w nos, dołączył stanami świadomości do Gancarczyka. Leo przeciągnął sobie wolno dłonią po twarzy. Zrobił kilka głębokich wdechów.

 

- Nie wiem, jak tego dokonacie, ale macie wygrać. Macie ich roznieść, rozgnieść i rozgromić! Macie być jak polska husaria pod Wiedniem! Jak szwoleżerowie pod Samosierrą! Jak Jagiełło pod Grunwaldem! Zrozumiano?

 

Brożek nieśmiało podniósł rękę.

 

- Na pewno jak Jagiełło pod Grunwaldem?

 

- Tak, do jasnej cholery!

 

- A skąd trener tak dobrze zna historię Polski?

 

- Nieważne! A teraz won! Na boisko!

 

- Piłkarze stali przy wyjściu do szatni. Lewandowski jeszcze raz przypominał słowa trenera.

 

- Pamiętacie, co nam powiedział? Mamy być jak Jagiełło!

 

- A co robił Jagiełło? - spytał Guerreiro, któremu dawna historia Polski nie była jeszcze dość bliska.

 

- Z tego co wiem, to trzeba stać na wzgórzu i po prostu patrzeć, co robią tamci...

 

- Ale na boisku nie ma wzgórza!

 

- No to po prostu będziemy stać i patrzeć. Trener na pewno będzie zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, uszczęśliwienie kobiety jest bardzo proste, podaję zasady...

 

 

A. Należy tylko być:

1. przyjacielem

2. partnerem

3. kochankiem

4. bratem

5. ojcem

6. nauczycielem

7. wychowawcą

8. spowiednikiem

9. powiernikiem

10. kucharzem

11. mechanikiem

12. monterem

13. elektrykiem

14. szoferem

15. tragarzem

16. sprzątaczką

17. stewardem

18. hydraulikiem

19. stolarzem

20. modelem

21. architektem wnętrz

22. seksuologiem

23. psychologiem

24. psychiatrą

25. psychoterapeutą.

 

B. Ważne też są inne cechy. Należy być:

1. sympatycznym

2. wysportowanym ale

3. inteligentnym ale

4. silnym

5. kulturalnym ale

6. twardym ale

7. łagodnym

8. czułym ale

9. zdecydowanym ale

10. romantycznym ale

11. męskim

12. dowcipnym i

13. wesołym ale

14. poważnym i

15. dystyngowanym

16. odważnym ale

17. misiem ale

18. energicznym

19. zapobiegawczym

20. kreatywnym

21. pomysłowym

22. zdolnym ale

23. skromnym i

24. wyrozumiałym

25. eleganckim ale

26. stanowczym

27. ciepłym ale

28. zimnym ale

29. namiętnym

30. tolerancyjnym ale

31. zasadniczym i

32. honorowym i

33. szlachetnym ale

34. praktycznym i

35. pragmatycznym

36. praworządnym ale

37. gotowym zrobić dla niej wszystko [np. skok na bank] czyli

38. zdesperowanym [z miłości] ale

39. opanowanym

40. szarmanckim ale

41. stałym i

42. wiernym

43. uważnym ale

44. rozmarzonym ale

45. ambitnym

46. godnym zaufania i

47. szacunku

48. gotowym do poświęceń i, przede wszystkim,

49. wypłacalnym.

 

 

C. Jednocześnie musi mężczyzna uważać na to, aby:

a) nie był zazdrosny, a jednak zainteresowany

b) dobrze rozumiał się ze swoją rodziną, nie poświęcał jej jednak więcej czasu niż danej kobiecie

c) pozostawił kobiecie swobodę, ale okazywał troskę i zainteresowanie gdzie była i co robiła

d) ubierał się w garnitur, ale był gotów przenosić ją na rękach przez błoto po kolana i wchodzić do domu przez balkon, gdy ona zapomni kluczy, lub gonić, dogonić i pobić złodzieja, który wyrwał jej torebkę, w której przecież miała tak niezbędne do życia lusterko i szminkę.

 

 

D. Ważne jest aby nie zapominać jej:

1. urodzin

2. imienin

3. daty ślubu

4. daty pierwszego pocałunku

5. okresu

6. wizyty u stomatologa

7. rocznic

8. urodzin jej najlepszej przyjaciółki i ulubionej cioci.

 

 

Niestety, nawet najbardziej doskonałe wykonanie powyższych zaleceń nie gwarantuje pełnego sukcesu. Kobieta mogłaby się bowiem czuć zmęczona obecnością w jej życiu idealnego mężczyzny oraz poczuć się zdominowaną przez niego i uciec z pierwszym lepszym menelem z gitarą, którego napotka.

 

 

A teraz druga strona medalu. Uszczęśliwić mężczyznę jest zadaniem daleko trudniejszym, ponieważ mężczyzna potrzebuje:

1. seksu i

2. jedzenia

 

 

Większość kobiet jest oczywiście tak wygórowanymi męskimi potrzebami mocno przeciążona. Zaspokojenie tych potrzeb przerasta siły naszych pań.

Wniosek :

Harmonijne współżycie można łatwo osiągnąć, pod warunkiem, że mężczyźni wreszcie zrozumieją, iż muszą nieco ograniczyć swoje zapędy i pohamować swoją roszczeniową postawę!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...