Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

Król Artur wyjeżdżał na krucjatę i postanowił, że kupi swej żonie pas cnoty.

Poszedł do kowala, a ten mówi, że ma najnowszy krzyk mody - pas z gilotynką!

Więc kupił go Artur, założył żonie, zabrał klucz i pojechał.

Po paru latach wrócił i oczywiście chciał sprawdzić rycerzy okrągłego stołu, czy nie uwiedli mu żony.

Postawił ich w rzędzie i kazał spuścić spodnie: 11 miało obcięte filutki, wyjątkiem był Lancelot...

Król załamany:

- Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo dziś nie można liczyć!

Tylko Ty - wierny Lancelocie mi się ostałeś... - i spojrzał wyczekująco na Lancelota, by ten coś powiedział.

.

.

.

.

 

Lecz Lancelot milczał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu przyjść do swego pokoju.

- Jak się nazywasz?

- Jurek - odparł nowy.

Szef się skrzywił:

- Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko?

- Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.

- Dobra, Jurek, omówmy następna sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niedzielę, na porannej mszy o 6-tej, niezbyt świeżo wyglądający ksiądz

zwrócił się, nie znoszącym sprzeciwu głosem, do wiernych:

- Na początek proszę wszystkie parafianki o założenie nogi na nogę!

Po kilkusekundowej konsternacji w kościele słychać szu...szu...- odgłos

posłusznie wykonywanego polecenia.

Ksiądz odczekał aż zapanuje kompletna cisza i wtedy odezwał się zadowolony:

- Po tym, jak zamknięte zostały wszystkie wrota do piekła, proszę o otwarcie

książeczek do nabożeństwa i zaśpiewanie kolędy "Śliczna Panienka Jezusa

zrodziła"!

 

 

Skale Beauforta:

0-2 B - jachting

3-5 B - żeglarstwo

6 i więcej - k.....stwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuje na stacji benzynowej na noce. Zaczalem zmiane,nuda jak (...).

Nagle wchodzi koles w czarnym garniturze,czarna koszula, laczki, z neseserem

w rece. Bierze jakies wino i zastanawia sie nad wyborem prezerwatyw.Bierze

Durexy Extra Safe,podchodzi do kasy w milczeniu, wyciaga stowke, kadzie na

ladzie. Daje mu reszte, a tu nagle wpada taka siedemnastka i wola:

"Prosze ksiedza jeszcze chipsy"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuje na stacji benzynowej na noce. Zaczalem zmiane,nuda jak (...).

Nagle wchodzi koles w czarnym garniturze,czarna koszula, laczki, z neseserem

w rece. Bierze jakies wino i zastanawia sie nad wyborem prezerwatyw.Bierze

Durexy Extra Safe,podchodzi do kasy w milczeniu, wyciaga stowke, kadzie na

ladzie. Daje mu reszte, a tu nagle wpada taka siedemnastka i wola:

"Prosze ksiedza jeszcze chipsy"

 

 

 

dobre po prostu cool :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czwartej nad

ranem u Profesora dzwoni telefon. Profesor zaspany odbiera telefon i

słyszy:

-Śpisz?

-Śpię - odpowiada zaspany.

-A my się kurwa jeszcze uczymy!!!

 

 

Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą

i widzi jakąś

kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli.

Przygotowawszy kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy

pogasił świece i wychodzi, ale widzi tą samą babinę, jak dalej się modli.

Podchodzi do niej i pyta:

- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?

Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt

zdrowasiek do św. Piotra.

- Ale to jest św. Antoni, babciu!

- No żesz kurwa mać!!! Czterdzieści siedem zdrowasiek psu w dupę !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było to przed Wielkanocą. Natasza Rostowa zobaczyła, jak na łące ogier

dopadł klacz.

- Co robią koniki? - pyta nianię.

- Jeden konik wskakuje na drugiego, żeby zobaczyć z góry, gdzie rośnie

lepsza trawka. Aby koniki później mogły ją zjeść.

Kilka dni później Natasza przechadza się po łące z porucznikiem Rżewskim.

Nagle młodzi widzą jak konik z klaczką wykonują zabawne ruchy.

- A wiecie poruczniku co robią koniki? - pyta Natasza.

- Oczywiście - odpowiada Rżewski.

- Jeden konik wskakuje na drugiego, żeby zobaczyć z góry, gdzie rośnie

lepsza trawka. Aby koniki później mogły ją zjeść - wyjaśnia Rostowa.

- No co pani, mademoiselle?! Patrzą, gdzie rośnie lepsza trawka??!! Konie,

jak się pierdolą to świata bożego nie widzą.

 

- Jednego.

- Ilu jasnowidzów potrzeba do zmiany żarówki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sika pijak na ulicy, podchodzi policjant i mówi:

- No będzie to pana kosztowało mandacik 50 zł.

Facet wyciąga stówę, a policjant:

- Nie mam wydać.

- Lej pan, ja stawiam

 

 

---------------------------------------

Jedzie sobie dziadek dorożką. Zatrzymuje go policja.

- Co tam dziadku przewozicie?

- A mleko

- A z czego to mleko?

- Z kokosa

Policjanci myśleli, że ma coś więcej, ale mleko tez dobre.

- Pokażcie to mleko dziadku.

Napili się mleka. A dziadek rusza i krzyczy: wio, Kokos!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Proszę powiedzieć doktorze, jak on się czuje?

- Jest świadomy, ale w szoku, stan ogólny bardzo ciężki, oczekujemy

przełomu...

- Mogę z nim porozmawiać?

- Niestety, nie.

- Ale to bardzo ważne, doktorze!

- Wykluczone. Proszę mi przekazać wiadomość do niego, jak jego stan się

polepszy, to mu przekażę tę wiadomość osobiście.

- Dobrze... Niech pan go spyta, czy zdałam ten egzamin na prawo jazdy...

 

 

W barze poznali się chłopak i dziewczyna. Miło sobie rozmawiają, od słowa

do słowa - chłopak zaproponował jej, żeby poszli do niego do domu. Poszli,

siedzą, pija, słuchają muzyki, no i chłopak proponuje mały seans w łóżku.

Dziewczyna mu na to odpowiada:

- Wiesz, może jestem dziwna i niedzisiejsza, ale mam taka zasadę i nie chce

jej złamać. Mianowicie chce zostać dziewica, póki nie spotkam mężczyzny,

którego naprawdę pokocham. Ale musze się najpierw przekonać, że naprawdę go

kocham i jestem dla niego stworzona.

Chłopak trochę się rozczarował, ale nic, zachowuje twarz i po dżentelmeńsku

mówi:

- No tak, oczywiście, bardzo piękna postawa. Ale w dzisiejszych czasach

chyba musi ci z nią być bardzo trudno?

Dziewczyna odpowiada:

- Nie, mi to nawet aż tak bardzo nie przeszkadza. Ale mój mąż, ten to

dopiero jest wkurwiony!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzecz dzieje się na posiedzeniu Akademii Nauk ZSRR. Trofim Lysenko, główny ideolog "nowej komunistycznej genetyki", wygłasza referat o dziedziczeniu cech nabytych. Lew Landau, wybitny fizyk, pyta:

- Twierdzi pan, ze gdybyśmy obcięli krowie uszy, a potem obcięli uszy jej potomstwu - itd. przez wiele pokoleń, to wcześniej czy później zaczęłyby przychodzić na świat krowy bez uszu?

- Z cala pewnością - odpowiada Łysenko.

- A jak wyjaśni Pan fakt, że wciąż przychodzą na świat dziewice?...

 

 

Przychodzi baca do jasnowidza. Puka do drzwi i słyszy

- Kto tam?

- Eeeeeeeee....to ja p...... takiego jasnowidza.

 

 

Po wizycie u fryzjera

Wersja kobieca:

- Ooo? Byłaś u fryzjera?! Jak pięknie wyglądasz.

- Tak myślisz? Nooo nie wiem. Nie byłam pewna. Nie sądzisz że za uszami są zbyt krótkie? Boję się, że zbyt akcentują moją długą szyję. Nie sądzisz?

- Boże - skąd? Są świetne. Dałabym wszystko, żeby mieć taką szyję jak ty. Ja niestety musiałam zrezygnować z dekoltów.

- żartujesz - znam setki dziewcząt, które chciałyby mieć twoje ramiona. Wszystko tak pięknie na tobie leży. Popatrz na moje - jakie krótkie. Jak bym miała takie jak ty, prościej byłoby dobrać elegancką kieckę.

 

Wersja męska:

- Obciąłeś się?

- No ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzi Bush i premier Pakistanu w knajpie wchodzi jakiś gość i pyta barmana:

- Czy to nie Bush i premier Pakistanu?

Barman na to:

- Tak.

Gość podchodzi do nich i pyta:

- Co robicie chłopaki?

- Planujemy wojnę w Afganistanie

- I co się wydarzy?

- Zabijemy 14 milionów Afganczykow i jednego mechanika rowerowego...

- Jednego mechanika rowerowego?

Na to Bush do premiera:

- Widzisz, mowiłem Ci, że nikogo nie obchodzi 14 milionów Afganczykow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turysta przysyła SMS-a z urlopu w egzotycznym raju:

"Odpoczywam normalnie: w morzu rekiny, na brzegu krokodyle, siedzimy na drzewach. Byłoby nie najgorzej, gdyby małpy nie były tak napalone.".

 

Szef do pracownika:

- Trzeba zrobić to i to, pójść tu i tam, dobrze by było gdybyś...

Pracownik rzuca na biurko swoją fiszkę z wypłatą:

- Nie jestem godzien, naprawdę nie jestem godzien...

 

Mmm... ciągle myślę o mojej bestii, która czeka na mnie w garażu. Nie mogę się doczekać kiedy do niej pójdę. Dziś wieczorem. Odpalę silnik. Będę wciągał w nozdrza zapach spalin. Wkręcę ją na obroty. Jej drżenie stanie się moim drżeniem, a ryk silnika zatrzęsie szybami.

Potem wyruszę w miasto. Przemierzę je wzdłuż i wszerz. I tak jak ostatnio wzbudzę w napotkanych ludziach całą gamę emocji...

Moja maszynka. Moja kochana Husqvarna 3120XP...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu.

Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki.

Niedźwiedź za nimi.

Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu.

Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku.

Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda!

Więc Rosjanie gonią intruzów i spuszczają wszystkim wpierdol.

Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa

mimochodem:

- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedszkolanka przechadzała się po sali obserwując rysujące dzieci. Od czasu

do czasu zaglądała, jak idzie praca. Podeszła do dziewczynki, która w

skupieniu coś rysowała. Przedszkolanka spytała ją, co rysuje.

- Rysuję Boga - odpowiedziała dziewczynka.

- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda - powiedziała zaskoczona

przedszkolanka.

Dziewczynka mruknęła, nie przerywając rysowania:

- Za chwilę będą wiedzieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...