Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

I o dzieciach ciąg dalszy:

W Angli mieszkał kiedyś niejaki John Smith, który zajmował się sprzedażą dwuszybowych, dźwiękoszczelnych okien. Miał niezawodną technikę dostarczającą naiwnych i zarazem zamożnych klientów. Wybierał otóż z książki telefonicznej adresy z najbogatszych, iście szlacheckich dzielnic. Pewniego razu trafił na numer przy którym figurowały trzy tytuły szlacheckie, w tym Kawaler królowej. Zamożni i snobistyczny na 100%... Dzwoni więc.

Dziecięcy głos, cichutkim szeptem ze słuchaki: "halo..?"

- Dzień dobry! Nazywam się John Smith i Proponuję państwu skorzystanie z jedynej i niepowtarzalnej okazji..!

- Ale ja jestem bardzo mały i nie mogę z panem rozmawiać. - Szepcze dziecko.

- To proszę cię chłopcze, porpoś jaśnie ojca do słuchawki.

- Nie mogę.

- Dlaczego?

- Tata jest baardzo zajęty... - Szepcze mały

- Hm... więc mamę poproś.

- Nie mogę, też jest bardzo zajęta.

John nie chciał jednak łatwo rezygnować z potencjalnie tak dobrego numeru telefonu i molestuje dalej.

- To może jakiego krewnego tam masz... może wujka

- Mam... - Szepcze głosik

- To dawaj wujka to tej słuchawki.

- Nie mogę, wujek jest też bardzo zajęty.

- Eech, może babcie..? - nie ustępuje sprzedawca

- Hrabina babcia, też jest baaardzo zajęta - Niezmordowanie szepecze chłopczyk.

- To już wszyscy obecni w domu..? - Pyta lekko zrezygnowany Smith.

Chłopiec odpowada:

- Jeszcze jest tu pan kucharz, strażak, dwóch lokajów i pan policjant, ale oni też nie mogą podejść do telefonu, bo są bardzo zajęci.

Smith nie wytrzymał:

- Chłopcze, a co oni, do diabła, tam wszyscy robią..?!

Chłopiec szepcze:

- Szukają mnie...

 

Nie ma jak ukochane pociechy :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przychodzi Małgosia do babci z pytaniem:

- Babciu skad się biorą dzieci ?

Babcia zakłopotana :

- Małgosiu, Pan Bóg ma skrzyneczkę i kluczyk. Jeżeli rodzice chcą mieć dzieci

to Bóg otwiera skrzyneczkę tym kluczykiem i wychodzą dzieci.

Za jakiś czas Małgosia zadowolona dzieli się sekretem:

- Babciu będę miała dzieci!

Na to babcia oburzona :

- Małgosiu tylko Pan Bóg ma kluczyk!

- Ale Jaś ma wytrych!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było chodzić do takich uczelni jak poniżej.

Jasio został dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola.

Trafił do innego. Pyta się tam znajomego:

- Można palić?

- Da się.

- Można pić wódkę ?

- Jak się podzielisz z wychowawcą to on nawet da szkło.

- A dziewice są ?

- Czyś ty zgłupiał? Co Ty, W żłobku jesteś ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Horror trochę niezamierzony :oops:

No, ale jak horro to horror:

 

JAK POWSTAŁY TRENY - WERSJA NIEOFICJALNA

 

Siedzi Kochanowski pod tą lipą nad kartą czystego papieru i

duma. Co by tu, kurwa [*], napisać... Nic nie przychodzi mu do głowy.

Może "Fraszki 2 - Pierwsza Krew"? Może "Fraszki 2 - Ostatnia Misja"?

Może "Fraszki 2 - Reaktywacja"? Nie... Co by tu...

I w tym momencie natchnienie jego w postaci muzy szepnęło mu

wdzięcznie do ucha to i owo...

- He, he - zarechotał poeta, pogładził brodę i wzrok jego padł na

opartą o lipę siekierę. - Orszulka! A chodź no tu do taty!

 

[*] - w celu podniesienia statystyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Howard czul sie winny cale dni. Niewazne jak bardzo staral sie zapomniec, nie mogl. Poczucie winy i wstydu nie opuszczalo go ani na chwile. Nie pomagalo, ze caly czas powtarzal sobie: "Howard, nie martw sie tym. Nie jestes pierwszym lekarzem, ktory sypia ze swoja pacjentka, na pewno nie bedziesz ostatnim. Na dodatek nie masz zadnych zobowiazan, wiec nie trap sie juz!" Ale glos wewnetrzny przypominal mu: "Howard, ale ty jestes weterynarzem..."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Howard czul sie winny cale dni. Niewazne jak bardzo staral sie zapomniec, nie mogl. Poczucie winy i wstydu nie opuszczalo go ani na chwile. Nie pomagalo, ze caly czas powtarzal sobie: "Howard, nie martw sie tym. Nie jestes pierwszym lekarzem, ktory sypia ze swoja pacjentka, na pewno nie bedziesz ostatnim. Na dodatek nie masz zadnych zobowiazan, wiec nie trap sie juz!" Ale glos wewnetrzny przypominal mu: "Howard, ale ty jestes weterynarzem..."

Dobrze, że nie patologiem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięcioletni Amerykanin z braku towarzystwa bawi się sam na podwórku. W jednej dłoni dzierży kij baseballowy, w drugiej piłkę. Podrzuca piłkę wysoko do góry i krzyczy: "Jestem najlepszym pałkarzem na świecie!". Niestety chybia. Ale nie zraża się, rzuca piłkę jeszcze raz, niestety z podobnym skutkiem. Robi więc sobie małą przerwę, ogląda piłkę z każdej strony, potem sprawdza każdą rysę na kiju. Nic nie znalazłszy, krzyczy: "Podejście trzecie, jestem najlepszym pałkarzem na świecie!" i po raz trzeci wyrzuca piłkę do góry. Ta, oczywiście nie trafiona, spada na trawnik. Chłopczyk patrzy na nią z rozczarowaniem, lecz już po chwili jego twarzyczkę spowija szczerbaty uśmiech:

 

"Jestem najlepszym miotaczem na świecie!!!"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet w Stanach miał kurzą fermę, wszystko szło dobrze aż do czasu jak zdechł główny kogut rozpłodowiec. Farmer wybrał się na targ celem zakupu nowego koguta. Chodzi, chodzi ale nic godnego uwagi nie widzi - wtem zaczepaia go nieśmiało jeden malutki człeczyna i powiada, że posiada odpowiedniego koguta-rozpłodowca.

Farmer nie przekonany prosi o jakiś opis mozliwości i możliwe referencje kogucika. Człeczyna zaczyna opowieśc o wspaniałym i bujnym życiu seksualnym koguta, jak to zapłodnił wszystkie jego kury, a miał ich dużo, i nie dość mu było, więc się zaczął dobierać do żony opowiadającego a to już przesada, więc go sprzedaje.

Farmer pomyślał - Jestem samotny więc nie problem, głośno zaś rzekł: OK, biorę! Zawiózł go na swoją farmę i powiada: Masz tu kogucik 3000 kur do obrobienia, zaczynaj pracę! Wraca po 2 godzinach i co widzi? Wszystkie kury w siódmym niebie, mają dość, kogucik biedny leży na środku prawie nieżywy, oczka zamknięte, ledwie oddycha, krążą już nad nim sępy. Farmer ze łzami w oczach podchodzi i zaczyna go obżalać: Biedny koguciku nie musiałes tych wszystkich kur od razu, Po co było się tak przemęczac, teraz zdychasz i co ja zrobię?!

Kogucik odchyla jedną powiekę i syczy: Spadaj bo mi sępy spłoszysz!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi syn do ojca na poważną rozmowę.

- Tato wiesz co, muszę Ci się przyznać do czegoś. Trzymałem to w sobie juz od dawna ale dłużej tak nie mogę. Tato, jestem gejem. Ojciec się spojrzał na syna i mówi:

- Synu, czy nosisz spodnie Hugo Boss'a?

- Nie...

- A koszule od Versace?

- no też nie

- a może chodzisz w butach od Gucci'ego?

- nie...

- synu to ty zwykły pedał jesteś, a nie żaden gej!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małżeństwo wybrało się na zakupy do olbrzymiego domu towarowego. Po jakimś czasie mężczyzna gubi z oczu swoją małżonkę, rozgląda się lekko zaniepokojony i nagle spostrzega niezwykle atrakcyjną, młodą kobietę. Nie namyślając się długo, podchodzi do niej z zalotnym uśmiechem.

— Przepraszam, czy nie zechciałaby pani przez chwilę ze mną porozmawiać?

— O co chodzi?

— Zgubiłem gdzieś swoją małżonkę, a ona natychmiast się zjawia, gdy zaczynam rozmawiać z atrakcyjną nieznajomą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do gabinetu dentystycznego wchodzi para. Kobieta już od progu zaczyna mówić: - Proszę o wyrwanie zęba, bez znieczulenia i to najszybciej jak to tylko możliwe. Bardzo się spieszę. Dentysta popatrzył na przybyłych: - Jest pani niezwykle odważną kobietą. Proszę mi pokazać, o który to ząb chodzi? Kobieta odwraca się w stronę mężczyzny: - Stefan, natychmiast otwórz usta i pokaż panu ten ząb.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupił sobie Icek nowe buty. Postanowił pochwalić się Salcie. Wchodzi więc nagi, tylko w butach, do sypialni, i mówi:

- Salcie! Ty popatrz na mnie!

Salcie odpowiada:

- Ja patrze. Jak wisiał tak wisi...

- Salcie! On nie wisi! On sie patrzy na moje nowe buty!

- Oj Icek! Ty sobie lepiej kup nowy kapelusz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...