Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Żebraka poczęstowano w kuchni kawałkiem świątecznej babki.Żzyd wraca do domu i opowiada żonie o smakołykach, jakie spozywaja bogacze.

-Idź, poproś kucharkę o przepis a upieke ci taką samą- namawia go żona.

Żebrak wraca i cytuje z pamięci;

-Bierze sie dziesięc jaj.

-Na to nas nie stać wystarczą dwa- móiw żona

-Funt masła...

-Masło jest drogie.

-NIech będzie bez masła.Dalej...ćwierć kilo rodzynek...

-Aj, ty masz rozum? A bez rodzynek, to ty myślisz, ciasta nie będzie?!

-Niech będzie bez rodzynek. Funt białej maki pszennej.

-My mamy tylko czarną.

-Niech będzie czarna... To wszytsko wkłada się do formy i piecze w piekarniku.

-Nie mamy ani formy, ani piekarnika.Ale... upiekę babkę na gorącym popiele.

Po pewnym czasie zona kosztuje świeżo upieczoną babkę, spluwa i powiada:

-Nu, że te bogacze jedza takie paskudztwo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blondynka dowiedziala sie ze jej facet ja zdradza.Kupila bron i poszła do domu ukochanego,tam zastała delikwenta w łóżku w ramionach innej kobiety,wyjęła pistolet z torebki i przyłożyla sobie do skroni:

Facet krzyczy: Kochanie nie rób tego to nie tak jak myślisz...

B:Zamknij się!!!TY będziesz następny!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jadącą na rowerze blondynkę zatrzymuje policjant. Po sprawdzeniu stanu technicznego roweru mówi:

- Nie ma pani powietrza w tylnym kole.

a blondynka na to:

- Tak to prawda ale tylko na dole...

 

- Jakie trzy przyciski ma blondynka na czole?

- Pranie, gotowanie, off :)

 

- Jak umierają neurony blondynki?

- Samotnie...

 

- Jak nazywa się zjawisko farbowania włosów blondynki na ciemny kolor?

- Sztuczna Inteligencja (AI)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nocy do lekarza ktoś gwałtownie puka. Lekarz otwiera i widzi lekko podchmielonego faceta.

- Czego pan sobie życzy??

- Panie doktorze, ile pan bierze za wizytę u chorego, który mieszka 10 km stąd?

- 30 złotych

- Dobrze, jedziemy.

Po przybyciu facet płaci i żegna lekarza.

-Jak to, a chory gdzie? - pyta lekarz

-nie ma. Alw każdy taksówkarz chciał za ten kurs 50 złotych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosja, poczatek XX wieku, pociąg Moskwa - Petersburg, przedział sypialny. Na dolnej półce śpi generał, na górnej - pop, a po przeciwległej stronie żona popa i córka. U samej góry śpi jeszcze ordynans generała. W środku nocy ordynans ów zeskakuje z półki i głośno melduje:

- Panie generale - się odleję. Po czym wychodzi.

Rozbudzony pop z oburzeniem zwraca się do generała:

- Panie generale, jak można? Na co on sobie pozwala? Pan przecież jest generał, co krew za ojczyznę przelewał, cała pierś w medalach, a ten tu do pana - "się odleję"! To ja, sługa boży, łysiny się dorobiłem każdego dnia i każdej nocy prosząc Boga o wybaczenie panu wszelkich grzechów, a ten przy mnie - "się odleję". Tu żona moja, całe życie mi poświeciła, jako łodziutka kobieta wyszła za mnie za maż, a ten w jej obecności - "się leję". Córka małoletnia jeszcze, dziewica niewinna, duszyczka ieskazitelna, a ten przy niej - "się odleję". Jak można? Jak on śmie?! Niech się pan rozprawi z nim po wojskowemu, panie generale!

Wraca ordynans:

- Panie generale, legnę, się odlałem już.

Na to generał:

- A co ty, ćwoku niemyty, palancie przebrzydły? Ja według ciebie to kto? Psi ogon czy generał, co krew za ojczyznę przelewał, pierś mam całą w medalach, a ty tu do mnie - "się odlałem"! A to kto według ciebie jest? krowi placek czy łysina sługi bożego, co każdego dnia i każdej nocy modli się o wybaczenie nam pieprzonych grzechów? A ty przy nim "się odlałem"! No a tu kto, do cholery? Kurew przydrożna czy żona wielebnego, co całe życie mu poświeciła i jako podfruwajka za maż za niego wyszła, dupy swej nie dając sąsiadowi? A ty w jej obecności - "się odlałem"! A to, no kto to jest według ciebie? Szkapa wyjebana czy córa popa, grzechu nie znająca, co do mordy jeszcze nie brała? A ty przy niej "się odlałem"! Spierdalaj na górę i zakaz odlewania się do samego Petersburga!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzina jaskiniowców przyjechała na wypoczynek w góry. Wchodzą do luksusowego hotelu "Jaskiniowy raj" i pytają recepcjonistkę:

- Czy ma pani jakąś dużą, ładną jaskinię z widokiem na Giewont?

Recepcjonistka wychodzi na chwilę do piwnicy, wraca z kilofami

oraz łopatami i mówi:

- Oto narzędzia, proszę wybrać skałę i wykuć sobie odpowiednio dużą jaskinię!

 

 

Spotykają się dwaj jaskiniowcy.

- Cześć, australopitek!

- Nie jestem australopitek, tylko neandertalczyk!

- Gościu! Aleś ty zważniał przez ten milion lat!

 

 

Jaskiniowcy proszą MacGyvera, żeby pomógł im wygnać wężojaszczura, który nie chce wyjść z ich jaskini.

- Czy próbowaliście go wykurzyć ogniem? - pyta MacGyver.

- Tak. Nie pomaga.

- Czy próbowaliście go bić maczugą po łbie?

- Tak. Też nie pomaga.

- A próbowaliście malować mu na ogonie te wasze scenki z mamutami?

- To też nie pomogło.

MacGyver wchodzi do jaskini i pyta wężojaszczura:

- Słuchaj kolego! Czy mógłbyś znaleźć sobie drugą jaskinię? Tamci jaskiniowcy bardzo by tego chcieli.

- Nie ma sprawy, już idę. A nie mogli mi tego powiedzieć sami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowcip z kawiarenki

 

Przychodzi kobieta do apteki i mówi do aptekarza:

" Proszę o truciznę ale taką najsilniejszą"

A aptekarz do niej :

" Ale po co to Pani?"

ona:

"Chcę otruć tego sk.... mojego męża co mnie zdradza"

Aptekarz:

" Pani chyba zwariowała jak myśli, że przyłożę do tego rękę"

 

Na co babeczka wyjmuje fotkę z torebki a tam jej mąż z żoną aptekarza w jednoznacznej sytuacji i pokazuje mu.

Na to Aptekarz:

 

"aaaaaaaa................ trzeba było odrazu mówić, że ma Pani receptę"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozbitek na bezludnej wyspie wyciąga z wody dziewczynę, która dopłynęła do brzegu trzymając się beczki.

- Od dawna pan tu żyje?

- Od 15 lat.

- Sam?

- Tak.

- Teraz będzie miał pan to, czego panu najbardziej brakowało... - zagadnęła filuternie.

- Niemożliwe! W tej beczce jest piwo?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statek rozbija się na rafie koralowej i tylko jednemu marynarzowi udaje się dopłynąć do brzegu pozornie bezludnej wyspy. Po krótkim odpoczynku, facet udaje się na jej obchód. Ku swojemu zdziwieniu, na niewielkiej polance znajduje grzejącą się przy ognisku Hale Berry. Po kilku tygodniach wspónego życia na wyspie, obydwoje zdają sobie sprawę, że pomoc nie nadejdzie, więc zaczynają zbliżać się do siebie. Po pierwszej nocy ekstazy, Hale znajduje swojego kochanka siedzącego pod drzewem, miotającego się ze złości.

- Co się stało kochanie, dlaczego jesteś zły?

- Nieważne.

- Powiedz, co mogę zrobić.

- No dobrze, czy mogłabyś wziąć nadwątlony kawałek drewna z ogniska?

- Jasne, już biegnę.

- A teraz domaluj sobie nim wąsy.

Hale Berry zaskoczona, lecz pragnąca pomóc za wszelką cenę - spełnia prośbę swego mężczyzny. Ten, z wielkim uśmiechem na twarzy, przechyla się w jej stronę i mówi cicho:

- Bob, nie uwierzysz stary, kogo dzisiaj bzyknąłem !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radiowóz zatrzymuje kierowcę, który przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle. Policjant podchodzi do kierowcy; dzień dobry starszy aspirant ble, ble...

- Panie kierowco, przejechał pan czerwone światło...

- Naprawdę czerwone?... proszę mi wybaczyć, ale jestem daltonistą... o tu mam zaświadczenie...

- Daltonistą?... a znakomicie mówi Pan po polsku....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien facet stoi na przystanku i całuje wszystkie przejeżdżające tramwaje. W końcu zgarnia go policja.

- Co pan wyprawia? Po co całuje pan te tramwaje?

Facet na to:

- Bo wczoraj jeden z nich zabił moją teściową a ja nie wiem który!!!

 

 

Pyta się jeden facet drugiego:

- Czy ja gdzieś Pana nie widziałem?

- Możliwe, ja tam często bywam.

 

 

Babcia mówi do Jasia:

- Jasiu, jak nie będziesz grzeszyć to pójdziesz do nieba, a jak będziesz grzeszyć to pójdziesz do piekła!

- A co mam zrobić żeby pójść do kina? - pyta Jasiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi trawestyta do psychologa i opowiada o swojej przypadłości

......byłem normalnym chłopcem , pewnego dnia jak pracowałem na polu u ojca wszyscy już poszli do domu

patrzę a tu biegnie facet i zostałem zgwałcony

..dobrze a dlaczego nie uciekałeś pyta się psycholog

..jak miałem uciekać w szpilkach po zaoranym polu???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi starszy facet do banku daje dysponentce książeczkę oszczędnościową i się pyta:

- Czy mogłaby Pani sprawdzić jak mi rośnie?

Ona odpowiada:

- W tym wieku to już chyba nie bardzo!

 

 

Porównanie czynności, jakie wykonują kobiety i mężczyźni po skaleczeniu się w palec.

 

ONA

1. Myśli "au"

2. Wkłada palec do buzi by krew nie kapała na dywan.

3. Drugą ręką sięga po plaster. Przykleja.

4. Idzie dalej.

 

ON

1. Wrzeszczy "k****"

2. Odsuwa rękę jak najdalej, bo nie może znieść widoku krwi.

3. Woła o pomoc.

4. (W tym czasie tworzy się na dywanie plama krwi).

5. Musi usiąść, bo nagle dziwnie się poczuł (W tym czasie nadchodzi ONA)

6. Łamiącym się głosem wyjaśnia, że o mały włos nie stracił ręki.

7. Odmawia przyklejenia plastra, bo na taką ranę jest stanowczo za mały.

8. Potajemnie sprawdza w "Encyklopedii zdrowia" ile krwi może stracić dorosły człowiek. (W tym czasie ONA leci do apteki po większy plaster).

9. Z mężną miną znosi naklejanie plastra.

10. Prosi o duży stek na kolację żeby przyspieszyć tworzenie się czerwonych ciałek krwi.

11. Ostrożnie kładzie nogi na stoliku (W tym czasie ona smaży stek).

12. Stwierdza, że przydałoby się kilka piw, aby uśmierzyć ból.

13. Odkleja plaster, aby sprawdzić czy rana jeszcze krwawi (W tym czasie ONA jedzie na stację benzynową po piwo).

14. Tak długo kombinuje przy plastrze, że rana znów zaczęła krwawić.

15. Zarzuca jej, że nie umie opatrzyć rany.

16. Wzdycha i jęczy, gdy ONA odkleja stary a nakleja nowy plaster.

17. Stwierdza, że dziś wieczorem musi zrezygnować z tenisa, ale całkiem przypadkiem w TV leci mecz Pucharu Europy w piłce nożnej (W tym czasie ONA trze plamę na dywanie).

18. W nocy kilka razy wstaje do łazienki, aby sprawdzić czy nie tworzy się zakażenie.

19. Z tego powodu następnego dnia jest zmęczony i rozdrażniony.

20. Zwalnia się z pracy dwie godziny wcześniej, aby potwierdzić, że nie wdało się zakażenie.

21. W pracy kradnie potajemnie temblak z apteczki.

22. Prosi miłą koleżankę o zabandażowanie i napawa się jej współczuciem.

23. Podniesiony na duchu idzie wieczorem z kolegami do knajpy i na pytanie: "co się stało?", odpowiada: "DROBIAZG, NIE MA O CZYM MÓWIĆ.".

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do spowiedzi przyszedł facet i mówi:

- Wybacz mi Ojcze, bo zgrzeszyłem... strasznie przeklinałem i to w niedzielę

- No cóż... odmów 3 razy "Zdrowaś Mario" i staraj się uważać na swój język..

- Ale ojcze chciałbym wytłumaczyć okoliczności - otóż w niedzielę zamiast do Kościoła wybrałem się z przyjaciółmi na partyjkę golfa. Już na pierwszym dołku nie wyszło mi uderzenie i posłałem piłeczkę między drzewa...

- I to Cię tak zdenerwowało, że zakląłeś??

- Nie, ponieważ okazało się, że piłeczka szczęśliwie upadła w miejsce, z którego można było oddać czysty strzał w kierunku dołka, ale jak podchodziłem do miejsca, w którym leżała piłeczka nagle przybiegła wiewiórka, porwała mi ją i uciekła na drzewo...

- I wtedy właśnie zakląłeś ??

- Nie, ponieważ zaraz potem wiewiórkę chwycił orzeł i odleciał...

- I to Cie tak zdenerwowało, że zacząłeś kląć ??

- Otóż nie, bo wiewiórka wypuściła piłeczkę, a ta spadła jakieś 10 cm od dołka...

- No i nie mów że ku..a spier......ś to uderzenie !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nauczycielka zwraca się Jasia:

- Powiedz mi chłopcze, jakie znasz żywioły?

- Ogień... woda... powietrze... i wódka, proszę pani.

- Skąd wódka?

- A bo kiedy tata zaczyna pić, mama zawsze mówi, że tato jest w swoim żywiole.

 

 

Ulicą biegnie olbrzymi pies, przerażony, sierść zjeżona, ogon podkulony. Przewraca śmietniki, wpada na ludzi, skamle żałośnie. Jakiś facet z ciekawością patrzy co się dzieje i widzi, że tego wielkiego psa goni jakis malutki kundelek, mniejszy od jamnika. Zatrzymuje przerażonego wilczura i mówi:

- No co ty, przed takim szczeniakiem uciekasz??? Przecież jedno kłapnięcie zębami i...

A pies na to żałośnie:

- A ty wiesz jaki on ma zimny nosek?"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...