Gość 26.01.2004 18:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2004 A moja suka zeżarła mi dziś kawałek framugi okna! I to wcale nie jest dowcip Agacka, ratunku!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 26.01.2004 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2004 To byłam ja, wyjątkowo zdesperowana Jarząbkowa Luśka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 27.01.2004 06:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2004 Adwokat wygrał dla biznesmena niezwykle trudny proces."Prawda zwyciężyła" - zadepeszował.Biznesmen natychmiast odpowiedział: "Proszę wnieść apelację." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szdom 27.01.2004 13:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2004 Kiedyś byłem na imprezie, na której był również student psychologi. Byliśmy już zdrowo wcięci, więc zaczęliśmy bardzo mądre dyskusje, które po jakimś czasie przerodziły się w spór, która z nauk jest ważniejsza: psychologia czy matematyka ?(P)sycholog był coraz bardziej poirytowany i w końcu stwierdził:Gościu jak bym chciał to bym mógł zniszczyć twój mózg !Na to ja: No to niszcz !P (już wnerwiony): Gościu zniszczę ci mózg !!!ja: No niszcz, czekam !!!P: Naprawdę mogę zniszczyć twój mózg !!!!!ja: No niszcz wreszcie !!!!!P: A przyjebać ci w RYJ ?!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szdom 28.01.2004 07:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 Po południu, śpiesząc się ku służbie, podniesionym glosem mówię do Juniora:-Posprzątaj w końcu swój pokój, tyle czasu cię proszę.-Ech, chciałbym mieć służącego.-Na co ci służący, ożenisz się to żona za ciebie wszystko zrobi- mówię.- Służącego mówię, a nie gadatliwą wiedźmę. - i ze spokojem włączył telewizor. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Luśka 28.01.2004 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Stycznia 2004 Teksty są autentyczne i pochodzą z wymienionych produktów 1. Na woreczku Fritos: "Możesz być zwycięzcą! Udział w konkursie nie wymaga zakupu. Szczegóły wewnątrz." 2. Na deserze Tiramisu, na spodzie pudelka: "Nie odwracać do góry dnem." 3. Pudding f-my Marks & Spencer: "Produkt będzie gorący po podgrzaniu." 4. Na pudelku od żelazka Rowenta: "Nie prasować ubrań na ciele." 5. Na leku przeciw kaszlowi dla dzieci: "Nie prowadzić samochodu ani nie obsługiwać urządzeń mechanicznych po zażyciu preparatu." 6. Na tabletkach nasennych Nyto: "Uwaga: może powodować senność" 7. Na większości pudelek lampek choinkowych: "Wyłącznie do użytku w pomieszczeniu zamkniętym lub na zewnątrz." 8. Na japońskim robocie kuchennym: "Nie używać w celu innego użycia." 9. Na orzeszkach ziemnych Sainsbury's: "Uwaga: zawiera orzeszki!" 10. Na pudelku orzeszków podawanym na liniach lotniczych American Airlines: "Instrukcja: 1. Otworzyć pudełko, 2. Jeść orzeszki" 11. Na kostiumie Supermana dla dzieci: "Włożenie tego kombinezonu nie umożliwi ci latania" 12. Na szwedzkiej pile mechanicznej: "Nie zatrzymywać łańcucha za pomocą rak bądź genitaliów." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szdom 30.01.2004 07:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2004 http://free.art.pl/andrzejczak_satyra/galeria%202/015..jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 31.01.2004 13:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2004 Mąż zwraca się do żony: - Kochanie, przyniesiesz mi herbatę?Żona, zalotnie: - A czarodziejskie słowo?Mąż: - Biegiem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magi 31.01.2004 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2004 Pijak wraca do domu o czwartej nad ranem...- Gdzie byłeś? - pyta żona.- Na... czynie.- Na jakim czynie?- Naczynie, będę rzygał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
groszek 3 31.01.2004 18:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2004 Wykaz pieśni, jakie należy zacząć śpiewać podczas jazdysamochodem, gdy rozwija się następujące prędkości:90 km/h - To szczęśliwy dzień (lub Oto jest dzień)100 km/h - Cóż Ci Jezu damy110 km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie120 km/h - Liczę na Ciebie Ojcze130 km/h - Panie, przebacz nam140 km/h - Zbliżam się w pokorze150 km/h - Być bliżej Ciebie chcę160 km/h - U drzwi Twoich stoję Panie170 km/h - Pan Jezus już się zbliża180 km/h - Jezus jest tu200 km/h - Witam Cię, witam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
groszek 3 31.01.2004 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2004 Gość w eleganckiej, drogiej restauracji zauważył, ze kelner, który prowadzi ich do stolika ma w kieszeni łyżki. Z początku nie zastanowiło go to, ale gdy usiadł przy stoliku, zobaczył, ze kelner obsługujący jego stolik również ma łyżki w kieszeni. Inni kelnerzy na sali także. Poprosił kelnera bliżej i spytał: * Po co wam łyżki w kieszeniach? * * Kelner odpowiedział: * Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie Artur Andersen zrobienie analizy procesów. I wyszło, ze średnio co trzeci klient zrzuca łyżkę ze stołu. Przez co trzeba iść do kuchni i przynieść świeża. Dzięki temu, ze mamy łyżki pod ręką zaoszczędzamy jednego człowieka na godzinę, a wydajność wzrasta o 70.3%. * * Klient zdziwił się, ale wkrótce zobaczył, ze każdy kelner ma przy spodniach cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do paska, a drugi znika wewnątrz rozporka. Zaciekawiony przywołał kelnera i zapytał: * Zauważyłem, ze każdy z was ma łańcuszek przy rozporku. Po co on wam? * * Kelner: * Nie każdy jest tak spostrzegawczy jak pan. Ale skoro pyta pan, to wyjaśniam - również ten łańcuszek zalecił nam Artur Andersen. Wie pan mam go przyczepionego do ... no wie pan. Gdy idę do toalety, to rozpinam rozporek i wyciągam łańcuszkiem, dzięki czemu, po oddaniu moczu nie musze myć rak i wydajność wzrasta o 30%. * * Gość pokiwał ze zrozumieniem głową, ale zaraz wyjawił swą następną wątpliwość: * Dobrze. Rozumiem, ze wyjmuje pan łańcuszkiem, ale jak można się nim posłużyć do schowania? Jak wkłada się go z powrotem? * * - ... ? * * Nie wiem jak inni, ale ja łyżką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szdom 02.02.2004 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2004 http://free.art.pl/andrzejczak_satyra/galeria%203/031..jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szdom 03.02.2004 09:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2004 http://www.przekroj.com.pl/galeria/raczkowski/image/21.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 03.02.2004 10:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2004 Jasiu, czy tata nadal odrabia za ciebie lekcje? - pyta pani nauczycielka. - Nie, ta ostatnia pała go załamała... ************************************************ - Dlaczego nie wstajesz? - pyta Jasia w autobusie starsza pani i spogląda na niego karcąco. - Już ja dobrze panią znam! Ja wstanę, a pani zajmie mi miejsce! ************************************************Kilkuletni Jasio obudził się w granicach popołudnia. - Kto słyszał tak długo spać! - mówi mama Jasia. - Nikt nie słyszał, bo ja spałem bardzo cicho! - wyjaśnił Jasio. ************************************************ -Jasiu, dlaczego zjadłeś ciasto przeznaczone dla Kasi? -Bo ja nie wierzę w przeznaczenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewusia 03.02.2004 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2004 Szef pewnej firmy chciał kupić ziemię w Luizjanie z zamiarem postawienia tam nowego oddziału swojej fabryki. Chciał na ten cel uzyskać rządową dotację. Jego prawnik złożył wszystkie wymagane formularze i dokumenty łącznie z wykazem właścicieli ziemi od 1803 roku. Urzędnicy rządowi po analizie dokumentów odpisali conastępuje: Otrzymaliśmy Państwa dokumenty dotyczące prośby o dotację.Jednak musimy z przykrością stwierdzić, że nie zostały dołączone dokumenty wskazujące właścicieli terenów, które Państwo chcą zakupić, przed rokiem 1803.Przedstawienie tych dokumentów jest konieczne, jeżeli dotacja ma zostać przyznana.Z poważaniem... W odpowiedzi prawnik odpisał:W odpowiedzi na Państwa pismo dotyczące brakujących aktówwłasności ziemi informuję, że Luizjana została zakupiona przez StanyZjednoczone od Francji w 1803 roku. Prawo własności do tej ziemi Francjauzyskała od Hiszpanii drogą podboju. Hiszpania uzyskała prawo własności w 1492 roku, gdy Krzysztof Kolumb odkrył tą ziemię podczas szukania nowej drogi do Indii.Kolumb uzyskał prawo podboju nowych terenów w imieniu Hiszpanii od Królowej Izabeli. Królowa Izabela, kobieta głęboko wierząca i zapobiegawcza, uzyskała przed wysłaniem Kolumba w podróż błogosławieństwo papieskie na podbój nowych ziem w imię Chrześcijaństwa. Papież, jak zapewne Państwo wiedzą, jest przedstawicielem Jezusa Chrystusa, syna Boga. A Bóg stworzył świat. Myślę, że można założyć, że stworzył również tą częśćStanów Zjednoczonych zwaną Luizjaną, a tym samym tę część Luizjany, którą zamierzamy kupić. Mam nadzieję, że moje wyjaśnienia są saysfakcjonujące dla Państwa i dotacja zostanie przyznana.Z poważaniem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 03.02.2004 14:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2004 Pewien mlody czlowiek spotykal sie z trzema dziewczetami i nie mogl zdecydowac sie, z ktora z nich sie ozenic. Postanowil wiec poddac je probie. Kazdej wreczyl po 5 tysiecy zlotych i poprosil, by zrobily z tymi pieniedzmi to, na co maja ochote. Pierwsza z nich kupila sobie najlepsze ciuchy, poszla do kosmetyczki i do fryzjera, a kiedy wrocila, powiedziala: - Zrobilam to wszystko, bo chce byc dla ciebie najpiekniejsza. Tak bardzo cie kocham. Druga wrocila z garscia biletow na mecze ligowe, rocznym karnetem do wypozyczalni wideo i trzymiesiecznym zapasem piwa. - Kupilam to wszystko, by pokazac ci, jak bardzo cie kocham - wyznala. Trzecia zainwestowala cala sume na gieldzie, a ze troche sie na tym znala,szybko zarobila sporo pieniedzy. Te rowniez zainwestowala i zarobila jeszcze wiecej. W koncu wrocila do niego z czekiem opiewajacym na bardzo powazna sume. - Zarobilam to wszystko, by zapewnic nam bezpieczna przyszlosc. Tak bardzo cie kocham - powiedziala. Mlody czlowiek byl bardzo ujety ich miloscia i poswieceniem. Dlugo zastanawial sie, ktora wybrac, rozwazal wszystkie za i przeciw, az w koncu wzial za zone te z najwiekszym biustem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wowka 03.02.2004 14:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2004 W pociągu osobowym otwierają się drzwi przedziału i nieznany nikomu z pasażerów inny podróżny zadaje pytanie: - Przepraszam, czy ktoś z państwa może mieszka w Kielcach? - Tak, ja mieszkam. A o co chodzi? - Chciałem na chwilę pożyczyć scyzoryk...... Sorry, Kielczanie ... ale ten dowcip bardzo, ale to bardzo mnie rozweselił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tdxls 03.02.2004 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2004 Reguły pracy Regula Planera: Jezli zrobisz wyjatek, to nastepnym razem bedzie juz uwazany za twoj obowiazek. Prawo Slousa: Jezli wykonujesz robote zbyt dobrze, to juz sie od niej nie odczepisz. Franco prawo miejsca pracy: Jesli to, co robisz sprawia ci przyjemnosc, to najpewniej partaczysz. Larsona zasada biurokratyczna: Dokonaj czegos niemozliwego, a szef zaliczy to do twoich obowiazkow. Pierwsza pulapka geniusza: zaden szef nie bedzie trzymac pracownika, ktory ma zawsze racje. Prawo Otta: Gdy szef staje przy biurku, zawsze akurat robisz cos niekoniecznego. Prawo Benchleya: Kazdy moze odwalic dowolny kawal roboty, jesli tylko nie nalezy to do jego obowiazkow. Prawo Clyde'a: Im dluzej zwlekasz z tym, co masz do zrobienia, tym wieksza szansa, ze ktos cie wyreczy. Prawo Darwina: Szczesliwym praca nie idzie. Achesona regula biurokracji: Raport ma sluzyc nie poinformowaniu czytelnika, lecz ochronie autora. Roberta regula administracji: Tytuly przewazaja nad osiagnieciami. Prawo Wilsona: Ranga osoby jest odwrotnie proporcjonalna do szybkosci mowy. Prawo Mosleya: Poczynania szefow sa oparte na micie, ze przyszly rozwoj organizacji zrekompensuje dawne niedorobki. Piata regula powodzenia w biznesie: Pilnuj, zeby szef szefa nie dobieral sie szefowi do tylka. Trzecie prawo wydajnosci: Kiedy szefowie mowia o polepszeniu wydajnosci, nigdy nie maja na mysli siebie. Zasada Prince'a: Ludzie, ktorzy pracuja siedzac, zarabiaja wiecej od tych, ktorzy pracuja stojac. Wellera prawo zdobywania funduszy: Nigdy nie przyznawaj, ze masz wystarczajaco duzo personelu, miejsca i pieniedzy. Robertsona regula biurokracji: Im wiecej dyrektyw wydasz, aby rozwiazac problem, tym gorzej sie to wszystko skonczy. Andersona prawo przetrwania dla nizszego personelu: 1. Nigdy nie miej za czesto racji. 2. Aluzje lepiej przyjmowac nie czynic. Prawo Chapmana: Nie bede niezastapiony. Ludzie niezastapieni nie awansuja. Prawo Owena: Jesli jestes dobry, to cala robota zwali sie na ciebie. Jesli jestes naprawde dobry, to nie dopuocisz do tego. Prawo tytulatury p.o. dyrektora odpowiedzialnego: Im dluzszy tytul tym mniej wazna praca. Prawo Van Roya: Narada nie zastapi efektow. Aksjomat Adlera: Jezyk jest tym, co odroznia nas od nizszych zwierzat i od urzednikow. Prawo Coblitza: Kazda komisja jest w stanie podjac decyzje glupsza niz ktorykolwiek z jej czlonkow. Prawo Niesa: Energia zuzywana przez biurokracje na obrone bledu jest wprost proporcjonalna do jego wielkosci. Phillipa prawo procedur komisyjnych: latwe do przeprowadzenia sa tylko zmiany na gorsze. Prawo Petersona: Nigdy nie opozniaj konca narady, ani poczatku przerwy obiadowej. Chapmana reguly komisyjne: - Nigdy nie zjawiaj sie na czas, bo bedziesz musial zaczynac. - Nie odzywaj sie do polowy posiedzenia, a zyskasz opinie czlowieka inteligentnego. - Bede tak malo konkretny, jak to tylko mozliwe; dzieki temu nikogo nie urazisz. - Kiedy masz watpliwosci zaproponuj powolanie podkomisji? - Pierwszy wystap z wnioskiem o przelozenie obrad; zyskasz popularnosc, gdyz wszyscy na to czekaja. Prawo Wolinskiego: Praca w zespole polega na tym, ze przez polowe czasu trzeba tlumaczyc innym, ze sa w bledzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.02.2004 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2004 Latarka Późny wieczór. Kowalscy przyłapali nastoletniego syna jak wymykał się z domu z latarką w dłoni. - Dokąd to?! - pytają. - Na randkę - przyznaje syn. - Ha! Jak ja chodziłem w twoim wieku na randki, to nie potrzebowałem latarki - zakpił ojciec. - No i popatrz na co trafiłeś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 04.02.2004 15:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2004 Świntuch Spotykają się dwie koleżanki, jedna opowiada drugiej: - Wiesz, wczoraj przyszedł do nas kolega męża i posiedzieliśmy sobie trochę, była wódeczka, ogólnie wesoło. - I co dalej? - pyta koleżanka. - No cóż, wiesz jakie mamy małe mieszkanie, a kolega męża nie miał jak wrócić do domu, więc położyliśmy się razem. - Razem! I co było dalej? - No cóż, nic... Tylko w nocy zadzwonił telefon, że jest jakiś straszny pożar, a jak wiesz mój mąż jest strażakiem. Pojechał więc do pożaru. - A co na to kolega? - Obudził się oczywiście i jak tylko wyszedł mąż zaczął: "Czy mogę?" - A ty co na to? - dopytuje koleżanka. - Oczywiście mówię: nie!!! Jednak prosił i prosił, ciągle: "Proszę, pozwól mi! Czy mogę?" I w końcu się zgodziłam! - Jak to! I jak było?? - No właśnie, wiesz co świnia zrobił? - Co takiego? - Wstał i wyżarł resztę sałatki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.