Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dowcipy


kgadzina

Recommended Posts

Mężczyzna wchodzi wieczorem do lokalu.

Spostrzega siedzącą przy barze atrakcyjną kobietę. Podchodzi i zagaja:

- Co porabiasz Ślicznotko?

Ona patrzy mu głęboko w oczy i odpowiada:

- Co porabiam? Dymam, kogo popadnie. Wszystkich jak leci. Starannie, na wylot i wszędzie. W domu, w biurze, nawet tutaj. Uwielbiam dymać kogo sie da i gdzie się da od kiedy skonczylam naukę, nie robię nic innego.

Na to on:

- No proszę, coś podobnego! Ja też jestem prawnikiem. A pani mecenas to w której kancelarii pracuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

- Kto to jest mąż?

- Zastępca kochanka do spraw finansowo-gospodarczych.

 

- Dlaczego mleko zawiera tłuszcz?

- Żeby nie skrzypiało podczas dojenia

 

- Po co produkuje się białą czekoladę?

- Żeby murzynek też mógł się upieprzyć...

 

- Jaka jest różnica między weselem, a pogrzebem ?

- Na pogrzebie jest o jednego pijanego mniej.

 

- Jaka jest roznica miedzy dawnym a wspolczesnym Kopciuszkiem??

- Wspolczesny Kopciuszek prędzej zgubi majtki niz pantofelek...

 

- Co by było, gdyby Prokom pisał oprogramowanie dla elektrowni atomowych?

- Nic już by nie było.

 

-O której godzinie idzie do łóżka porządna dziewczyna?

-O szesnastej, bo o dwudziestej drugiej musi być w domu.

 

-Kiedy się kończy miesiąc miodowy?

-Kiedy mąż przestaje pomagać żonie myć naczynia i robi to sam.

 

-Ile można patrzeć na teściową z przymrużonym okiem?

-Aż się nie naciśnie spustu.

 

- Kiedy Eskimos wie, że zima jest naprawdę siarczysta?

- Jak mu się psy łamią na zakręcie.

 

- Co wspólnego ze sobą mają pijana kobieta i Fiat 126P?

- I jedno i drugie wstyd prowadzić.

 

- Czym się różni Papież od Pana Boga?

- Pan Bóg jest wszędzie, a Papież już wszędzie był.

 

-Czym sie różni mąż od dyrektora?

-Tym że dyrektor wie że ma zastępcę a mąż nie...

 

- Który z dwóch łysych jest bardziej łysy?

-Ten, który ma większą głowę

 

- Co to jest żona i teściowa w samochodzie?

- Zestaw głośnomówiący.

 

- Jakie kroki należy podjąć, gdy spotka się wściekłego psa?

- Jak najdłuższe.

 

-W ilu wypadkach można pić wódkę?

-W dwóch: gdy jest zakąska i gdy jej nie ma.

 

- Co zrobi żaba uderzona dziesięciokilowym młotkiem z siłą paru tysięcy niutonów?

- Będzie uciekać równomiernie we wszystkich kierunkach.

 

- Jak się nazywa osoba, która wyjeżdża do pracy na zachód?

- Westman.

 

- A wyjeżdżająca do pracy na wschód?

- Eastman.

 

- A gdy pracuje w kraju?

- Tuman.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieczorna rozmowa w łóżku:

 

Ona -Lubisz jak się do Ciebie przytulam kiedy śpisz?

On - Nie myślałem o tym... (O co jej chodzi???)

Ona - O takiej ważnej sprawie nie myślałeś? .

On - No lubię jak się do mnie przytulasz. (Aaaa, o to jej chodzi!)

Ona - I nie przeszkadza Ci to?

On - Nie przeszkadza...(No jakże mogłoby przeszkadzać )

Ona - I mógłbyś się wyspać?

On - Mógłbym...(No to jesteśmy w domu)

Ona - ...Bo ja bym nie mogła....

??????????

I weź zrozum kobiety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grunwald 1410 - wersja oryginalna :)

 

Lipiec 1410 roku Grunwald - wojska polskie i krzyżackie stoją gotowe do

wielkiej bitwy na śmierć i życie. Jagiełło stoi na wzgórzu i przygląda się

swoim hufcom. Nagle od strony Krzyżaków podjeżdżają heroldowie i mówią do

> Króla:

> - Królu ! Po co mamy się wyżynać? Tyle krwi i ludzi i sprzętu, zróbmy

inaczej.

> - Tak ? A jak ? - pyta król

> - Normalnie wystawmy po jednym najlepszym rycerzu z

> każdej strony i który wygra ten zapewni zwycięstwo dla swojej armii.

> - Oki - mówi Król Woła do siebie Jagiełło Zawiszę Czarnego i mówi:

> - Zawisza pojedziesz bić się z Krzyżakiem !

> - Nie da rady Władek, pochlałem piwa wczoraj okrutnie, z konia spadnę !

> No to Jagiełło wola do siebie Zbyszka z Bogdańca

> - Zbyszku - mówi - pojedziesz bić się z Krzyżakiem !

> - Królu pochlałem wczoraj z Zawiszą i nie da rady - z konia spadnę !

> No wiec Król zakrzyknął:

> - To co ? to już nie ma jednego odważnego w naszych szeregach?

> Na to wychodzi taki mały staruszek i mówi:

> - Ja się będę bił !

> Król popatrzył i mówi no to trudno ! Niech tak będzie !

> Stoją dwie armie na przeciw siebie, podchodzi staruszek i z ledwością

> dźwiga miecz.

> Polskie rycerstwo oddycha z ulga:

> - Ufffff !

> Na przeciw staruszka krzyżak jak malowanie, zakuty w zbroje, z mieczem,

kopia na pancernym koniu, rozpędza się i atakuje. Polacy krzyczą do

> dziadka:

> - W nogi dziadek w nogi!

> Starcie -... Błysk, kurz , kotłowanie. Wszystko opadło a tu leży krzyżak

na ziemi z odrąbanymi kolanami a nad nim stoi dziadek i mówi:

> - Masz szczęście że krzyczeli "w nogi" bo bym ci łeb upierdolił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywiad z rzecznikiem wroclawskiego MPK:

 

Joanna Banas: Dlaczego pasazer waszego tramwaju nie moze przesiasc

sie z wagonu do wagonu?

Janusz Rajces, rzecznik wroclawskiego MPK: Moze, tylko musi skasowac

drugi bilet.

* Jak to? Przeciez nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.

* Regulamin przewozowy mowi wyraznie: bilet jest wazny w tym wagonie, w ktorym zostal skasowany.

* Przepis przepisem, ale staram sie zrozumiec jego sens. Tak naprawde, dlaczego nie moge zmienic wagonu?

* Przebiec na czerwonym tez pani moze, tyle ze ryzykuje

pani wypadkiem albo mandatem. A tutaj ryzykuje pani, ze zlapie ja

kontroler.

* Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a przesiadanie sie z wagonu do wagonu nie.

* Jakby sie ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byloby trudno pracowac.

* Czyli wygoda kontrolerow ma byc argumentem?

* Argumentem jest przepis. A poza tym jesli kupuje pani bilet na

pociag, to chociaz do Gdanska jedzie i 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet

tylko na ten o 15.30.

* Przepraszam, ale tylko jesli to miejscowka, a u nas jakos w tramwajach ich nie ma.

* A po co w ogole sie przesiadac?

* Przeciez sa sytuacje, kiedy trzeba sie przesiasc, na przyklad gdy w

naszym wagonie jada pijani, agresywni ludzie.

* O tak, uciec jest najprosciej, a przeciez trzeba zainterweniowac.

* Szczegolnie gdy sie jedzie na przyklad z malym dzieckiem?

* Nie ma powodu, by zmieniac wagon. Mozna podejsc do motorniczego, a

on juz wie, co robic.

* Ale przeciez w drugim wagonie nie ma motorniczego...

* No wlasnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie, bo

nie moze przejsc, gdyz tez musialby skasowac bilet.

* To jak interweniowac, jesli jest sie w drugim wagonie, w ktorym nie

ma motorniczego?

* Przejsc do pierwszego i skasowac bilet...

* Skasowac bilet?!

* Oczywiscie. Przepis jest wyrazny.

* Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i zainterweniuje? Jesli

skasuje mu Pani bilet, to tak.

* Ja mam kasowac bilet za motorniczego?!

* Oczywiscie, przeciez mowilem Pani, ze motorniczy nie przechodzi, bo

musialby kasowac bilet. Jesli chce Pani interwencji, to musi Pani miec

dodatkowy bilet dla motorniczego, a najlepiej dwa, zeby mogl wrocic

do pierwszego wagonu.

* A po co bedzie jeszcze przechodzil?

* Jak to po co? Ktos musi kierowac tramwajem!

* To nie moze po prostu przejsc jak czlowiek?!

* Prosze Pani, przeciez przepis wyraznie mowi, ze bez skasowania

dodatkowego biletu nie mozna przechodzic... Poza tym motorniczy to nie

jakis czlowiek, a motorniczy. To zasadnicza roznica!

* Wie Pan, to ja wole zostac w tym pierwszym wagonie i nie interweniowac...

* No widzi Pani, od razu mowilem: po co przechodzic i robic zamieszanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamo, co to jest właściwie ten wilkołak?

- Siedź cicho synku i uczesz twarz.

---------------------------------------------

Pacjent w karetce:

- Panie doktorze, dokąd pan mnie wiezie?

- Do zakładu pogrzebowego.

- Ale ja jeszcze żyję!!! - Ale my jeszcze nie dojechaliśmy...

--------------------------------------------------------------------

Na komisariat przyszedł zakrwawiony kangur.

Co się stało? - pyta policjant.

- Torbę mi w autobusie wyrwali!

------------------------------------

Tonący krzyczy: - Koło ratunkowe!!!

A ratownik na to: - Pół na pół czy telefon do przyjaciela?

----------------------------------------------------------------

Zima. Pod drzewem stoi chłopiec, otworzył usta i łapie śnieg na język. Nad nim, na drzewie siedzą gołębie i rozmawiają:

-Czy myślisz o tym samym, co ja?

----------------------------------------

Tatusiu, co to jest kanibalizm?

- Zaraz ci wytłumaczę tylko podłożę drewna pod wannę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korwin Mikke :

"Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje zycie, wyskrobano nie tych co

trzeba."

 

Cytat roku: "ZUS z pewnoscia jest instytucja przestepcza, ale nie mozna

nazwac jej zorganizowana."

 

Jaka jest prawdziwa kobieta?

Nigdy nie ma:

- czasu,

- pieniędzy,

- w co się ubrać.

 

Zawsze ma:

- rację,

- genialne dzieci

- męża idiotę.

 

Z niczego potrafi zrobić:

- sałatkę,

- kapelusz

- awanturę małżeńską.

***********************************************************

 

cytaty z wypowiedzi NAUCZYCIELI

- Szkoda, ze niektóre z Was są tylko ponętne a nie pojętne.

- Polubiłem Wasza klasę od pierwszego wejrzenia, ale teraz widzę, że tylko dlatego, ze mam słaby wzrok.

- Nadajesz się do rozwiązywania sznurowadeł, a nie zadań z matematyki.

- Jak jeszcze raz zrobisz z siebie taka seksbombę, to zadzwonię po saperów, niech cię wywiozą i rozbroją

- Nad twoja pracą domową myślała chyba cała rodzina, bo jeden człowiek takich głupot by nie wymyślił.

- Wy, jak psy Pawłowa reagujecie tylko na dzwonki.

- Kto myśli, ze od pływania się chudnie, niech popatrzy na wieloryba.

- Wymieniłem z wami myśli i teraz mam pustkę w głowie.

- Gdy w zimie dzieci będą lepić bałwana, to możesz być dla nich modelem.

- Oszczędzę ci chyba wrażeń związanych z przejściem do następnej klasy.

- To, że noszę okulary, nie znaczy ze jestem głucha!

- Ponieważ mamy zaległości, do wojny przystąpimy później.

- Kto mi tam trzaska dziobem? Zamknij się i przejdź na odbiór!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ksiądz miał problem - po prostu nie potrafił nauczać współczesnej

>> młodzieży.

>> Zero szacunku ze strony uczniów, drwiny, a w końcu misję ma taki

>katecheta

>> w szkole ważną. Trza było coś z tym fantem zrobić. Jak na księdza

>> przystało,

>> poszedł ze skargą na swoich podopiecznych do samego Dyrektora Szkoły.

>A

>> ten niewdzięcznik, zamiast młodzież stosownie ukarać, rad księdzu

>udziela:

>> - Proszę księdza, a może by tak ksiądz spróbował się jakoś tak trochę

>do

>> tej młodzieży zbliżyć, spróbować zrozumieć, nawiązać kontakt?

>> - Próbowałem, ale nie potrafię się z nimi porozumieć.

>> - A może tak na początek by ksiądz spróbował mówić do nich ich

>językiem -

>> zawsze to jakieś przełamanie lodów.

>> - To znaczy???

>> - No wie ksiądz, młodzież teraz wszystko skraca. Na przykład: zamiast

>> pozdrawiam, mówią pozdro, zamiast cześć - cze, rozumie ksiądz?

>> - Skracać, znaczy?

>> - Tak jest, niech ksiądz spróbuje.

>> Ksiądz sobie owe słowa wziął do serca. Idzie na lekcje korytarzem,

>głowa

>> opuszczona, pełne skupienie i mruczy:

>> - Skracać, spoko, pozdro, skracać, cze, skracać, pozdro....

>> Tak sobie mruczy pod nosem, dochodzi do sali, otwiera drzwi, wchodzi z

>> jedną ręką w górze, uśmiechnięty charyzmatycznie:

>> - Pochwa !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młody chłopak dostał wreszcie ukochane prawo jazdy. Poprosił więc swojego ojca, pastora, o pożyczenie samochodu.

Ten powiedział mu:

-Słuchaj, zawrzyjmy układ. Poprawisz trochę oceny w szkole, będziesz częściej czytał Biblię i zetniesz włosy, to o tym pogadamy"

Po jakimś miesiącu chłopak przyszedł do ojca z tą samą sprawą i tym razem usłyszał:

- "Synku, jestem z ciebie naprawdę dumny. Poprawiłeś stopnie, dokładnie studiowałeś pismo, tylko wiesz, zetnij jeszcze te włosy"

- "Ale tato" odpowiedział syn "Czytam Biblię i wiesz, każda większa postać jak Samson, Mojżesz, Noe, ba, nawet Jezus miał długie włosy..."

- "No widzisz synku ... i zapier*alali na piechotę!" :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sędzia prosi oskarżonego o powstanie i przedstawia mu zarzuty.

- Jest pan oskarżony o zamordowanie nauczyciela piłą łańcuchową.

Z głębi sali dobiega krzyk :

- Ty zakłamany draniu!

- Cisza na sali ! - woła sędzia, stuka młotkiem po czym zwraca sie do oskarżonego :

- Jest pan również oskarżony o zamordowanie gazeciarza za pomocą łopaty.

- Ty cholerny popaprańcu! - woła ten sam facet z głębi sali.

- Cisza, cisza! - krzyczy sędzia i wali młotkiem. Kontynuuje :

- Jest pan również oskarżony o zamordowanie listonosza przy pomocy wiertarki.

- Ty je***y sykin... - woła facet z sali, lecz sędzia mu przerywa :

- Jeżeli nie poda mi pan racjonalnego powodu swojego zachowania, każe pana wyprowadzić z sali !

- Mieszkałem obok tego zakłamanego troglodyty przez 10 lat, ale czy myśli pan, że miał jakieś narzędzia kiedy chciałem je od niego pożyczyć ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet w restauracji zamówił obiad i jadł. Przy pierwszym daniu okropnie chlipał, a przy drugim strasznie bekał. Gdy przyszło zapłacić rachunek, kelner mówi:

- 1 złoty za pierwsze danie + 50 groszy za chlipanie, 2 złote za drugie danie + 50 groszy za bekanie. Razem 4 złote.

Facet daje 5 złotych i mówi:

- Reszty nie trzeba. Za złotówke jeszcze sobie popierdzę...

 

Wchodzi facet do baru z krokodylem.

- Prosze wyjść! On jest niebezpieczny!

- On jest bardzo miły, i nikomu nie zrobi krzywdy, mogę to udowodnić.

- Dobrze, jeżeli wszyscy goście uznaja, że nie ma zagrożenia, to może pan zostać.

Facet prowadzi krokodyla na rodek, wali pięścia trzy razy w łeb krokodyla i mówi:

- Otwórz gębę! - Krokodyl otwiera, a facet zdejmuje gacie i wkłada przyrodzenie do środka, następnie wali znowy trzy razy i mówi: - Zamknij gębę! Krokodyl zamyka, i wszyscy widza jak zęby krokodyla zatrzymuja się o centymetry od ważnych organów. Facet chowa interes i mówi:

- Może ktoś chce spróbować?

Odzywa się kobiecy głos:

- Ja, ale niech pan nie bije mnie tak mocno w głowę.

 

Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę a przed nim stoi zupa. Do baru wpada drugi facet, strasznie głodny. Patrzy i widzi, że tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna mu jeć zupę. Je i je i je, aż na dnie widzi grzebień. Tak mu ten grzebień obrzydził, że aż zwymiotował. W tym momencie tamten, co czytał gazetę mówi do tego drugiego:

- Co, pan też doszedł do grzebienia?

 

Wpada gosc do baru.

- Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie.

Kelner podal piwo, a gosc po chwili znowu:

- Kelner, podaj pan piwo zanim się zacznie.

Sytuacja taka powtarza się kilka razy i gdy juz niezle podpity gosc znowu wola:

- Kelner! Jeszcze jedno zanim się zacznie! - kelner nie wytrzymuje i pyta:

- Panie, a kto za to zaplaci?

- Oho, zaczyna się...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...